3-4 lata temu zaczęła się akcja promocyjna programowania jako zawodu, to była głupota i będziecie żałować

0

znowu bajki od anonima, tutaj masz laravel+codeigniter 12k
https://nofluffjobs.com/job/php-developer-codahead-5y0qa8r3?criteria=php
tutaj masz podstawowy web+laravel 4,5-8,5k
https://nofluffjobs.com/job/web-developer-currenda-uhnsdg7p?criteria=php
;)

2

W PHP nie ma ciepłych posadek w korpo za 15k to hejtuja

5

ja tam wole pracować z bootcampowiczami którzy są zadowoleni ze pracują i często kończą prace w domu zarabiając 2k niż z seniorami 15k którzy tylko narzekają

2

Ja się cieszę za 10 lat będę już tak doświadczony w programowaniu to na pewno zostanę jakimś leaderem programistów i będę zapraszał co ładniejsze programistki na intymne spotkania. Dobre czasy nadchodzą.

2

Ciężko jest w ogóle cokolwiek znaleźć na tym nofluffjobs jeśli się nie wpisze (i nie pracuje) na najpopularniejszych frameworkach, w PHP jak wpisałem Laravel to w sumie wyskoczyło niewiele ofert, za to Symfony znacznie więcej. O Phalcon, CI, FuelPHP to już nie ma co wspominać, bo albo nie wyskoczy tam nic, albo co najwyżej jedna dwie oferty. Co do podawanych stawek, o ile nie są zawyżane to dla 5 - 6K na B2B i konieczności relokacji gdzieś do większych aglomeracji to czy ktoś w ogóle widzi logiczny sens zakładania działalności? Dla 12 - 15K OK, ale żeby dla 5 - 6K? Mam na myśli realne stawki, nie jakieś wzięte z kosmosu które może sobie zarabiać tylko 1% najlepszych.

0
drorat1 napisał(a):

O Phalcon, CI, FuelPHP

są to raczej frameworki niszowe, ale nie znaczy to, że znając je nie ogarniesz larwy (chyba jeszcze prościej, bo klepiesz tylko komendy z artisanem) i są one bezużyteczne, tym bardziej jak umiesz zaklepać w nich pełne apki bez błędów to na pewno jest cenione (przynosisz od razu zysk dla firmy)

1

Inne miasto
https://justjoin.it/offers/globe-group-regular-php-developer

Od 4000 netto B2B
Szukamy PHP Developera i nie lubimy lać wody, przejdźmy do konkretów!
Czego od Ciebie oczekujemy:
Minimum 2 lat komercyjnego doświadczenia w programowaniu,
Bardzo dobrej znajomości OOP,
Bardzo dobrej znajomości PHP

BTW JustJoinIt dla Warszawy bez juniorów, tylko ulica w Warszawie aby było bez reklamy
W-Wa Jana Pawła II - 5 k
Aleje Jerozolimskie - 6 k
ull. Witwickiego - 5 k
Aleja Wilanowska - 4 k
ul. Kolejowa - 6 k
ul. Bohaterów Września - 6 k
ul. Leszno - 6,5 k
ul. Pankiewicza 3 k
Aleje Jerozolimskie - 6 k

Na Facebooku na Warszawę agencje wystawiają zbliżone widełkami oferty

Nie patrzę na widełki do bo górna granica nigdy nie jest realna, za to propozycje poniżej dolnych widełek nie raz nie dwa zdarzają się pod byle pretekstem a nawet fillanie propozycje widełek mida dla seniorów

2

też polecam iść na spawacza

4

Praca spawacza wcale nie jest taka kolorowa i dobrze płatna jak ludziom spoza branży się wydaje. Skończcie z tym mitem o spawaczu, bo nie znacie się i piszecie głupoty :)

0

jeśli spawaczom byłoby tak dobrze to i lekarze by się zaczęli przekwalifikowywać :)

1

Nienawidzę bootcampowiczów, nienawidzę seniorów, nienawidzę przemysłu konferencyjnego, nienawidzę Scurm masterów. A sam jestem zaebysty. Pisanie hejtu jest jak pisanie poezji, aby zostać dobrym agentem wpływu, modelować ludzka świadomość nie wystarczy się tylko starać, z tym trzeba się urodzić. Hejtowanie i trolowanie trzeba zacząć już w łonie matki. Autorowi tematu radze zająć się czymś bardziej kreatywnym na przykład pójść na grzyby do lasu.

2

Tylko co to są za stawki biorąc pod uwagę koszty życia w Warszawie i konieczność opłacania ZUS i prowadzenia działalności? Ile to po odliczeniu kosztów życia zostaje na łapkę, mając na względzie jeszcze ryzyko potencjalnych opóźnień w płatnościach? Nie wiem jak jest na tych kontraktach z karami za jakieś opóźnienia ale i to należałoby brać pod uwagę.

0

ja sie siesze, ze w pore sie opamietalem (czyt. kilka oszukanych rekrutacji i wymagania niemal idealne/z kosmosu na stanowiska bez doswiadczenia) i wrocilem do mojej starej i wygodnej branzy inzyniersko-przemyslowej jednak. bede musial dalej kombinowac, ale na zadne wojenki z mlodymi, agresywnymi IT juz sie nie szykuje :D najwazniejszy jest jednak poziom kasy wplywajacy co miesiac na konto...

0

6k w warszawie to jak splunąć, samo wynajęcie mieszkania 60m2 w centrum to 2-3k. 6k starczy na życie na poziomie studenciaka, czyli byle do pierwszego i kurczak z sosem uncle bens. ehh i po co bylo sie pchac do zabawy, trzeba było zostać na anglistyce. Złapałbym jakąś fuszkę nauczyciela angielskiego na jakiejs wyzszej uczelni i razem z korepetycjami też bym wyciągał 6k, a przy okazji bym miał do końca życia dostęp do studenciar w mini spódniczkach.

0
Fustis Demens napisał(a):

ja sie siesze, ze w pore sie opamietalem (czyt. kilka oszukanych rekrutacji i wymagania niemal idealne/z kosmosu na stanowiska bez doswiadczenia) i wrocilem do mojej starej i wygodnej branzy inzyniersko-przemyslowej jednak. bede musial dalej kombinowac, ale na zadne wojenki z mlodymi, agresywnymi IT juz sie nie szykuje :D najwazniejszy jest jednak poziom kasy wplywajacy co miesiac na konto...

opowiesz więcej?

1

Najlepsze są wymagania językowe. Angielski certyfikat C2, wyjątkowo C1, niemiecki B2.
Tak naprawdę w projekcie dokumentacja w uproszczonym angielskim i czytanie StackOverflow a niemiecki na poziomie Guten tag herr Oberst Herzlich willkommen in der Firma

Nie ma papierka C2? C1 też nie ma? I niemiecki B2 też pan nie ma? Niestety nie spełnia pan wymagań stawianych pracownikom ale możemy pomyśleć nad zatrudnieniem pana na niższe pozycji, jednak z odpowiednią niższym uposażeniem ale będzie mieć pan możliwości nauki niemieckiego na cotygodniowym kursie. Za możliwość nauki potrącimy co miesiąc z wypłaty tylko 300 zł.

Praca jest tylko przy końcowych ustaleniach rzadko sięga wyżej od dolnych widełek. Kandydata spełniającego wszystkie wymagania na górne widełki nie ma w mieście.

0
Silver Tower napisał(a):

Najlepsze są wymagania językowe. Angielski certyfikat C2, wyjątkowo C1, niemiecki B2.
Tak naprawdę w projekcie dokumentacja w uproszczonym angielskim i czytanie StackOverflow a niemiecki na poziomie Guten tag herr Oberst Herzlich willkommen in der Firma

Nie ma papierka C2? C1 też nie ma? I niemiecki B2 też pan nie ma? Niestety nie spełnia pan wymagań stawianych pracownikom ale możemy pomyśleć nad zatrudnieniem pana na niższe pozycji, jednak z odpowiednią niższym uposażeniem ale będzie mieć pan możliwości nauki niemieckiego na cotygodniowym kursie. Za możliwość nauki potrącimy co miesiąc z wypłaty tylko 300 zł.

Praca jest tylko przy końcowych ustaleniach rzadko sięga wyżej od dolnych widełek. Kandydata spełniającego wszystkie wymagania na górne widełki nie ma w mieście.

:O
nie kumam o co chodzi z tymi językami, myślałem, że będziesz miał bardziej problem z programowaniem jako przebranżowywujący się :/

z tymi widełkami to znane zagrywki tych ancymonków xD

0
Czarny Kowal napisał(a):

6k w warszawie to jak splunąć, samo wynajęcie mieszkania 60m2 w centrum to 2-3k.

Gdzie? Lecę i biorę! Może do 19-stej nikt mnie nie wyprzedzi?! :)
Tyle to za kawalerkę. Ceny mieszkań blisko metra są w Warszawie chore. Albo średnio wg TVN Warszawa 1,5 godziny w jedną stronę praca-dom z Białołęki, Rembertowa, Wesołej, Falenicy, Wawra albo płać 2000 z wliczonymi opłatami za kawalerkę na Kabatach albo Bielanach blisko metra.

Chyba że to mieszkanie po dziaduniu ostatni raz urządzane i remontowane za Gomółki, w rozwalającej się kamienicy z elektrycznym ogrzewaniem, w zimie nie dużo tylko 600 zł co miesiąc za grzanie. Wszystko to na OLX wystawiane jako kameralny apartament.

1
Silver Tower napisał(a):

Najlepsze są wymagania językowe. Angielski certyfikat C2, wyjątkowo C1, niemiecki B2.
Tak naprawdę w projekcie dokumentacja w uproszczonym angielskim i czytanie StackOverflow a niemiecki na poziomie Guten tag herr Oberst Herzlich willkommen in der Firma

Nie ma papierka C2? C1 też nie ma? I niemiecki B2 też pan nie ma? Niestety nie spełnia pan wymagań stawianych pracownikom ale możemy pomyśleć nad zatrudnieniem pana na niższe pozycji, jednak z odpowiednią niższym uposażeniem ale będzie mieć pan możliwości nauki niemieckiego na cotygodniowym kursie. Za możliwość nauki potrącimy co miesiąc z wypłaty tylko 300 zł.

Praca jest tylko przy końcowych ustaleniach rzadko sięga wyżej od dolnych widełek. Kandydata spełniającego wszystkie wymagania na górne widełki nie ma w mieście.

Dobre są też rekrutacje, gdzie jeszcze przez dwa tygodnie po wysłaniu zadanka rekrutacyjnego (poziom trudności rzędu todolist) dostajesz spam o tym, że już, już prawie są gotowi dać feedback, a potem nagle cisza w eterze. To już chyba lepiej w ogóle nie zawracać petentowi dupska i udawać, że niczego nie było, skoro nie ma się zamiaru ani procedować go dalej, ani poinformować o odrzuceniu.

Tym bardziej, że podobno CV na juniora napływają setkami, jak nie tysiącami, po co więc tracić swój czas na takie cyrki, skoro leży jeszcze gruba sterta aplikacji z kolejną kopią wypożyczalni samochodów do przewertowania?

No ale co ja tam wiem, jak to w pracy mawiam "jestem tylko głupim stażystą"...

0
superdurszlak napisał(a):
Silver Tower napisał(a):

Najlepsze są wymagania językowe. Angielski certyfikat C2, wyjątkowo C1, niemiecki B2.
Tak naprawdę w projekcie dokumentacja w uproszczonym angielskim i czytanie StackOverflow a niemiecki na poziomie Guten tag herr Oberst Herzlich willkommen in der Firma

Nie ma papierka C2? C1 też nie ma? I niemiecki B2 też pan nie ma? Niestety nie spełnia pan wymagań stawianych pracownikom ale możemy pomyśleć nad zatrudnieniem pana na niższe pozycji, jednak z odpowiednią niższym uposażeniem ale będzie mieć pan możliwości nauki niemieckiego na cotygodniowym kursie. Za możliwość nauki potrącimy co miesiąc z wypłaty tylko 300 zł.

Praca jest tylko przy końcowych ustaleniach rzadko sięga wyżej od dolnych widełek. Kandydata spełniającego wszystkie wymagania na górne widełki nie ma w mieście.

Dobre są też rekrutacje, gdzie jeszcze przez dwa tygodnie po wysłaniu zadanka rekrutacyjnego (poziom trudności rzędu todolist) dostajesz spam o tym, że już, już prawie są gotowi dać feedback, a potem nagle cisza w eterze. To już chyba lepiej w ogóle nie zawracać petentowi dupska i udawać, że niczego nie było, skoro nie ma się zamiaru ani procedować go dalej, ani poinformować o odrzuceniu.

Tym bardziej, że podobno CV na juniora napływają setkami, jak nie tysiącami, po co więc tracić swój czas na takie cyrki, skoro leży jeszcze gruba sterta aplikacji z kolejną kopią wypożyczalni samochodów do przewertowania?

No ale co ja tam wiem, jak to w pracy mawiam "jestem tylko głupim stażystą"...

No to macie ten słynny rynek pracownika xD

0
czysteskarpety napisał(a):

są to raczej frameworki niszowe, ale nie znaczy to, że znając je nie ogarniesz larwy

Na w miarę dobre ogarnięcie Laravela potrzebowałbym co najmniej pół roku na jakimś projekcie, które generalnie mam i tak możliwość realizować w pracy bo mam wybór jeśli chodzi o technologie. Sama dokumentacja choć muszę przyznać w miarę przejrzysta to za mało. A obok mnie w takiej rekrutacji kilku gości którzy to już w miarę dobrze ogarniają jeśli nie wymiatają, więc zastanawiam się tylko kto ma większe szanse? To co ja bym naklepał w niszowym frameworku który znam od A do Z choć ma słabą dokumentację to w Larwie i VUE z całą pewnością potrwałoby dłużej. W Symfony tym bardziej (też znam tylko pobieżnie).

(chyba jeszcze prościej, bo klepiesz tylko komendy z artisanem) i są one bezużyteczne, tym bardziej jak umiesz zaklepać w nich pełne apki bez błędów to na pewno jest cenione (przynosisz od razu zysk dla firmy)

Jak wyżej. Wymiatacz z doświadczeniem w Larva/Symfony vs. początkujący który musi dopiero to ogarnąć i tak się zastanawiam kto tu przyniesie zysk? To są najpopularniejsze frameworki i masz konkurencję i o to mi chodzi. Sam bym wybrał raczej wymiatacza niż kogoś kto dopiero zaczyna.

1
drorat1 napisał(a):

Tylko co to są za stawki biorąc pod uwagę koszty życia w Warszawie i konieczność opłacania ZUS i prowadzenia działalności? Ile to po odliczeniu kosztów życia zostaje na łapkę, mając na względzie jeszcze ryzyko potencjalnych opóźnień w płatnościach? Nie wiem jak jest na tych kontraktach z karami za jakieś opóźnienia ale i to należałoby brać pod uwagę.

Z faktury zostanie około 4130 zł.
Bilet miesięczny 110 zł
Internet + komórka 70 zł
ubranie 100 zł
jedzenie 600 zł
wyjazd do rodziny 200 zł
leczenie, dentysta 100 zł (razem rocznie później dzielone 12 )
mała kawalerka 1500
środki czystości 50
media w kawalerce 150 zł

Zostaje 1250 zł
Nie byłeś w kinie, nie napiłeś się piwa, nie wyjeżdżasz na wakacje, nie kupujesz książek, nie masz samochodu.

Zostanie 750 po doliczeniu 500 zł do mieszkania do którego da się zaprosić twoją dziewczynę.

Odlicz 2 x grypę i niepłacony urlop to 4130 zostanie 3600.
Zostanie realnie na kino, spotkanie z dziewczyną, extra zakupy około 200 do 300 zł na miesiąc.

Z tych 200 do 300 zł które planujesz wydać na przyjemności lepiej odłóż przez pierwszy rok wszystko żeby ci starczyło na ZUS gdyby twój pracodawca jednak spóźnił się z przelewem.

6000 netto + VAT - ZUSy na fakturze w Warszawie dla mid i senior developera równa się życie w wynajętej kawalerce i zaoszczędzone 50 zł tygodniowo na zbytki. Bez samochodu, komunikacja miejska i gotowanie w domu za 150 zł tygodniowo na jedzenie.

Z tego powodu sklepy LIDL w Warszawie obwieszone są plakatami 4050 na umowie o pracę bez okresu próbnego + kuszenie 20% etatu, 40% etatu, 50% etatu itd.

Za 6000 netto - ZUS 1230 zł = 4770
700 zł więcej dla programisty z kilkoma latami doświadczenia w porównaniu do pracownika dyskontu z ulicy z od razu umowa o pracę nawet bez okresu próbnego.

W Warszawie 6000 zł na fakturze = jałmużna na wegetację.

Praca zdalna + przyjazd raz na miesiąc jak najbardziej OK.
Przyjazd do Warszawy za 6000 na fakturze nie ma sensu.

0

dentysta 100 zł

Dobre jajca

0

Jesteś młody i masz zdrowe kły to pójdziesz raz na rok to stówka odkładana co miesiąc na apteki i dentystę powinna wystarczyć?

7

E, mity. Mitem jest 15k dla randoma - nigdyvtak nie było, jak x lat temu zaczynałem bez studiów i bez bootcampu bo czegoś takiego nie było tylko książki i znój, to dostawałem 2300 na rękę. Mitem jest teraz tez jakiekolwiek zagrożenie ze strony bootcampowcow. Obecnie mam przychody coraz częściej 5 cyfrowe z 2 na początku, a ilość ofert w czasie jedynie się zwiększa, za większa kase i na coraz to poważniejsze stanowiska. Jak nie możesz znaleźć pracy lub pracujesz ale za mała stawkę to nie jest kwestia hordy bootcampowcow co zepsuli rynek tylko Ty jesteś dupa a nie dobry programista. Nie miałczeć na forum jak małe kotki tylko książka do ręki, klawiatura pod palce i do roboty. Czasami ludzie odkrywają zaskakujące ze na dobre życie trzeba zapracować i ze nawet w IT nie ma nic za darmo....

0

Autor postu ma rację. Niestety duża ilość programistów powoduje że spada cena za jego prace . Na takim procesie zależy wszystkim dyrektorom i menadżerom. Dlaczego? Żeby więcej zostało dla nich. To prosta reguła rynkową. Środowisko powinno dbać by wzorem lekarzy i notariuszy nie zdemolować sobie dochodów.
Pisze to bo widzę że temat się rozmowa.

3

Mhm, to kiedy ta cena za pracę programisty spadła? Znajdźcie jakąś archiwalną ofertę która jest znacząco gorsza od obecnej i nie pochodzi z Januszexu. Jak ludzie co wkraczają dopiero na rynek mają mieć pojęcie o tym, że coś rośnie, a coś spada nie będąc w branży kilku lat. Praca programisty jest naturalnie chroniona predyspozycjami intelektualnymi, a to, że nieco małpeczek obecnie wlało się na rynek to i dobrze. Lekarz obsranej d**y nie wyciera, tylko są od tego inne stanowiska, które mniej zarabiają. Dobry prawnik, też sam nie lata po sprawunki tylko ma asystenta. W programowaniu jest dokładnie tak samo, tylko przez brak regulacji nie ma takiego formalnego rozróżnienia na stanowiskach. Obecnie można postawić obok dwie osoby - programiści - tylko, że jedna zjadła zęby na tym, potrafi zaprojektować adekwatną do potrzeb architekturę, wykryje zagrożenia, napisze kod etc. a drugi też programista, do tej pory nie rozumie this w JS ... Nie powiecie mi, że to tej samej klasy specjaliści, i że ten nasz szpec od JS jest jakąkolwiek konkurencją, do doświadczonego programisty. Jakoś miałczkami, są ludzie, co wchodzą na rynek - ilu tutaj jest takich co mają ponad te 8-10lat w zawodzie i narzeka?

4

Moja pierwsza praca w IT (przebranzowienie) była za 90 zł / h. Coś tam wynioslem z biznesu, poduczylem się w domu, dobrze sprzedałem na rozmowie, a potem (już pracując) mówiłem, że wszystko umiem, przytakiwalem i lecialem do domu nauczyć się jak to robić :)

0

Warszawski Doświadczony Programista przekwalifikowany na demonstranta KOD

Newsweek dzisiaj
http://www.newsweek.pl/polska/polityka/demonstracje-w-warszawie-przez-trzy-lata-byl-na-niemal-wszystkich,artykuly,432600,1.html

*Jak pan godził demonstrowanie z pracą zawodową?

Nie pracuję na etacie, tylko prowadzę własną działalność – projektuję na zlecenie klientów gry komputerowe. To z początku dawało mi swobodę. Idąc na demonstrację, myślałem sobie: najwyżej popracuję w sobotę. Do pewnego momentu to działało, ale potem polityka zaczęła wypierać pracę zarobkową. Po roku zorientowałem się, że pracuję – bo relacjonowanie demonstracji też stało się czymś w rodzaju pracy, choć niepłatnej – 80 godzin w tygodniu. W krytycznym momencie, w połowie 2017 r., skrajne zmęczenie praktycznie wyłączyło mnie z życia. Przeleżałem 3 miesiące w łóżku. W pracy udawało mi się realizować bieżące zlecenia, ale nie miałem czasu ani siły na szukanie nowych klientów. Zupełnie to odpuściłem. Jakość życia mi spadła, przychody zmalały. Wynajmuję teraz mieszkanie razem z 4 innymi osobami.** Wcześniej mieszkałem sam w niewielkiej kawalerce.**
*

0

(już pracując) mówiłem, że wszystko umiem, przytakiwalem i lecialem do domu nauczyć się jak to robić :)

Ale jak? W srodku spotkania wstawales i pod wymowka wyjascia do toalety biegles do domu? Po drodze jeszcze pewnie zahaczyles o ksiegarnie/biblioteke. Na drugi dzien o 9 na zebraniu byles juz turbo wymiataczem tak?

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1