Nie kłam na rozmowie vs. dlaczego chce Pan odejść z obecnej firmy?

0

Jedną z głównych zasad na rozmowach jest to, żeby nie kłamać, ale też się często słyszy, żeby nie mówić źle o byłym pracodawcy.
A co jeśli:

  • wynagrodzenie jest gówniane
  • śmieciowe umowy
  • projekty się przeciągają przez złe zarządzanie
  • brak doświadczonych programistów
    ? Co wtedy odpowiedzieć na pytanie dlaczego chce się odejść?
    Nie uważacie, że jednak nie powinno się chronić takich firm mówiąc, że chce się po prostu rozwijać?
2

Jest różnica między

W mojej obecnej pracy programiści to same patałachy bez doświadczenia

a

Szukam nowych wyzwań, które mógłbym rozwiązywać z bardziej doświadczonymi programistami

0
Papec napisał(a):

Jest różnica między

W mojej obecnej pracy programiści to same patałachy bez doświadczenia

a

Szukam nowych wyzwań, które mógłbym rozwiązywać z bardziej doświadczonymi programistami

Dokładnie. Autorze wątku - naucz się, że tę samą sytuację można zawsze przedstawić na różne sposoby

2

No, ale jak powiesz, że np projekty były słabe albo źle zarządzane to przecież nie mówisz o nim źle tylko mówiesz fakty, przecież skoro odszedłeś to znaczy, że coś musiało być nie tak.
Jest różnica między: "projekty były nieciekawe oraz nie podobał mi się sposób zarządzanja nimi", a: "no słuchajcie ta firma to gnój, szef to gbur"

3

wynagrodzenie jest gówniane

a

poszukuje lepszej oferty finansowej

śmieciowe umowy

a

obecna formuła współpracy się wyczerpała

projekty się przeciągają przez złe zarządzanie

a

chciałbym nabrać doświadczenia w innych sposobach prowadzenia projektów

brak doświadczonych programistów

a

stawiam na rozwój i współpracę ze specjalistami, których w danej technologi/dziedzinie brakowało

Wyrażając się w złej formie o poprzedniej firmie przedstawiasz siebie jako malkontenta, gościa co widzi wady innych i być może nie dostrzega własnych błędów. Co najważniejsze jak marudzisz na poprzednią, to jak się dostaniesz do nowej i odejdziesz to jest prawdopodobieństwo, że i tą będziesz oczerniał. Ostatecznie świat jest mały i jak nagadasz na ludzi z poprzedniej firmy, na programistów, jakiegoś managera to pewnie w przyszłości na nich trafisz, a oni już będą o wszystkim wiedzieć. Nie palmy mostów i zachowujmy minimum formy jak to było zawsze i będzie ok. Ech, ale to nie jest sprawa IT tylko dobrego wychowania i utrzymania stosunków międzyludzkich.

0

Tak jak mówili przedmówcy. Nie mów wprost brzydko o swojej aktualnej firmie, bo to odstrasza. Podobnie zresztą jak narzekanie na np byłego/ byłą, obgadywanie kolegów za plecami, itp itd Do tego dochodzi jednak wrażenie, że jeśli narzekasz na swoją obecną pracę to jesteś zdesperowany by z niej uciec.

Mów raczej, że liczysz na to że w nowej pracy może być odczuwalnie lepiej. Podążanie za lepszymi ofertami jest naturalną ścieżką robienia kariery.

0

To pytanie jest ważne również dla Ciebie. Jak od chodzisz, bo nie masz nikogo bardziej doświadczonego i używasz starych technologii to chyba byś wolał, żeby Cię odrzucili od razu niż zrobili jedynym regularem wśród juniorów w projekcie na Angular2

0
Błękitny Mleczarz napisał(a):

Wyrażając się w złej formie o poprzedniej firmie przedstawiasz siebie jako malkontenta, gościa co widzi wady innych i być może
nie dostrzega własnych błędów.

Ta, a co jeśli na przykład sufit przecieka, krzesła połamane i januszyzm do kwadratu? Mam wszystko chwalić i gadać głupoty o chęci samorealizowania się i podobne haerowe brednie?

2
Azarien napisał(a):

Ta, a co jeśli na przykład sufit przecieka, krzesła połamane i januszyzm do kwadratu? Mam wszystko chwalić i gadać głupoty o chęci samorealizowania się i podobne haerowe brednie?

Tak. Przeciekający sufit, połamane krzesła i januszym do kwadratu to są rzeczy, które możesz szybko i przy stosunkowo niewielkim wysiłku zmienić - wystarczy zmienić pracę na lepszą. Stąd nie ma w ogóle sensu mówić wprost o tych rzeczach, no chyba że już po dostaniu się do lepszej firmy, jako anegdotki przy piwie.

0

Kłamanie na rozmowie kwalifikacyjnej w oczywisty sposób popłaca. Lepiej już zadać sobie samemu pytanie: czy ja sam będę się czuł dobrze kłamiąc? Czy ważniejsza jest dla mnie kariera od moralności? Ja na rozmowach kwalifikacyjnych mówiłem to, do czego byłem przekonany, że jest prawdziwe. Rzadko kiedy pozytywnie przechodziłem rozmowy kwalifikacyjne, chociaż zapewne nie był to jedyny czynnik.

4

Jedną z głównych zasad na rozmowach jest to, żeby nie kłamać,

Ktoś ci bujd naopowiadał ;) Gdyby nikt nie kłamał, to nikt nie byłby zatrudniany, bo większość osób się dostaje i pozostaje w tej branży głównie dzięki udawaniu lepszego niż się jest (bo "Nobody is really smart enough to program computers").

Wiele firm również nie znalazłoby pracownika, jakby nie kłamano kandydatom.

Wyobrażasz sobie pójście do firmy, w której mówią ci całą prawdę na rozmowie? Czyli np. nasz kod jest gówniany, zarządzanie jest słabe, nasi programiści opierdalają się zamiast pracować (i będą przeszkadzać ci w pracy ciągłymi żartami), twoja praca będzie mało kreatywna i nie będziesz mógł się wykazać umiejętnościami?

No właśnie. Chyba nie za bardzo. Firmy kłamią na potęgę, żeby zwabić sobie pracownika.

ale też się często słyszy, żeby nie mówić źle o byłym pracodawcy.

I to jest ważniejsza zasada. Tylko, że w dorosłym życiu stosuje się bardziej białe kłamstwa i nazywa się je "dyplomacją", "dyskrecją", "pomijaniem szczegółów" czy "kurtuazją".

Tudzież "przedstawieniem sprawy w pozytywnym świetle", "umiejętnością sprzedania się" (jeśli mówisz o sobie) itp.

1

Mylicie kłamstwo od kultury. Kłamstwo jest wtedy kiedy przekazujemy dwie sprzeczne informacje. Kultura wtedy kiedy ta informacja nadal jest prawdziwa ale nie wywołuje emocji i kontrowersji.

3

Czyli dochodzimy do sytuacji, gdzie:

  • Rekruterzy kłamią o ciekawych projektach w rozwijającej się firmie, swietnej atmosferze, o szkoleniach i o możliwościach rozwoju.
  • Kandydaci kłamią, że nie interesują ich pieniądze ani prestiż, w dwa dni nauczą się jakiejkolwiek technologii, będą uśmiechać się do kolegów i przede wszystkim nigdy nie skrytykują decyzji swoich przełożonych.
0

Mało tego. To idzie dalej i firmy potem kłamią swoim klientom przedstawiając się w ofertach dla klienta jako firma z super doświadczonymi programistami, którzy w najnowszych technologiach zrobią super profesjonalne cudo. A w rzeczywistości zrobią jak wiadomo partaninę, ale nietechniczny klient i tak nie rozpozna ;)

No i oczywiste kłamstwa z deadline'ami czy estymacjami. Wiadomo, że się okłamuje klienta często i mówi, że coś zajmie np. 2 miesiące, a okazuje się, że zajmie 3-4 itp. Ale estymacje to często już okłamywanie każdego przez każdego (programiści też okłamują np. PMa, że zrobią coś szybciej, a robią dłużej). Samego siebie człowiek okłamuje estymując cokolwiek.

0

@LukeJL ja nie udaje (przynajmniej celowo) lepszego niż jestem na rozmowie.
A co tematu narzekania, sugeruję poszukać firmy ktora da pozytywną motywację, nie negatywna (tzn chcesz tam iść bo są fajni a nie dlatego że uciekasz przed słabą firmą)

2

Ja tam zawsze mówię że skończyła się kasa.

0
Bogaty Kot napisał(a):

Czyli dochodzimy do sytuacji, gdzie:

  • Rekruterzy kłamią o ciekawych projektach w rozwijającej się firmie, swietnej atmosferze, o szkoleniach i o możliwościach rozwoju.
  • Kandydaci kłamią, że nie interesują ich pieniądze ani prestiż, w dwa dni nauczą się jakiejkolwiek technologii, będą uśmiechać się do kolegów i przede wszystkim nigdy nie skrytykują decyzji swoich przełożonych.

Pełna zgoda! Zgadzam się tak bardzo, że aż napisałem o tym 3 lata temu: Wasze pytania do potencjalnego pracodawcy

A co do głównego pytania - ja najpierw rzucam pracę, potem robię sobie kilka miesięcy przerwy i dopiero szukam następnej. Dzięki temu nie muszę odpowiadać na pytania o zmianę pracy.

0

@somekind: a nie pytają się Ciebie czemu przestałeś pracować?

0
somekind napisał(a):

ja najpierw rzucam pracę, potem robię sobie kilka miesięcy przerwy i dopiero szukam następnej. Dzięki temu nie muszę odpowiadać na pytania o zmianę pracy.

No to fest. Nie musisz odpowiadać na jedno z ewentualnych pytań, za to jesteś w gorszej pozycji negocjacyjnej (bo czas goni a trzeba co do garnka włożyć)

0
scibi92 napisał(a):

@somekind: a nie pytają się Ciebie czemu przestałeś pracować?

Nie przypominam sobie. Chyba mam po prostu szczęście do trafienia na niezbyt wścibskich rekruterów.

Pinek napisał(a):

No to fest. Nie musisz odpowiadać na jedno z ewentualnych pytań, za to jesteś w gorszej pozycji negocjacyjnej (bo czas goni a trzeba co do garnka włożyć)

Tylko mnie czas nigdy nie goni, a samo posiadanie pracy nie jest dla mnie w ogóle istotne.
Co do negocjacji, to też nie sądzę. Ja chcę zarabiać X, ale nie daję przecież górnego ograniczenia, więc zgadzam się na każde zwiększenie tej kwoty.

0
scibi92 napisał(a):

@LukeJL ja nie udaje (przynajmniej celowo) lepszego niż jestem na rozmowie.
A co tematu narzekania, sugeruję poszukać firmy ktora da pozytywną motywację, nie negatywna (tzn chcesz tam iść bo są fajni a nie dlatego że uciekasz przed słabą firmą)

Dlatego zarabiasz 7000 chociaż przeczytałeś milion książek o bogactwie

1

kazdy troche klamie.

0

screenshot-20180729172310.png

https://imgur.com/r/til/tekgo
"Dr. Kelso (Scrubs) used the phrase "Everybody Lies" two years before Dr. House (House, MD)" ;)

1

Zawsze możesz powiedzieć ze nie chcesz, ale ich oferta cię zainteresowała na tyle, żeby zacząć rozważać zmianę ;)

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1