Pracuje juz rok czasu. Jestem na projekcie utrzymaniowym pisanym w asp.net mvc, jquery, knockout. W tej chwili zarabiam 2100 zl netto. Do tego dochodzi jeden system zewnetrzny w ktorym trzeba wprowadzac zmiany przy realizacji niektorych taskow. Oprocz tego to wyciagam potrzebne dane z bazy jesli zajdzie taka potrzeba. Miasto 250 tys. Ile mowic?
A te 2,1k netto to na UoP czy UoD i jesteś studentem? Bo to duża różnica.
Netto, uop, nie jestem studentem.
Mały Szczur napisał(a):
Netto, uop, nie jestem studentem.
Tu nie mówić, tu trzeba uciekać.
Edit: serio.
A jaka powinienem miec stawke na takim projekcie i w tak malym miescie. Na projekcie zaledwie sa 3 psoby ze mna wiec nie jest od ndzwyczaj skomplikowany.
Gościu uciekaj i to szybko.
No to powiedzcie jaka stawke powinienem miec.
3000-3500 netto co najmniej
zalezy ale 3.5k netto nie byloby przegieciem z pewnoscia. To jednak spora roznica od tego, co obecnie zarabiasz. Wniosek: po podwyzki trzeba chodzic czesciej. Znajomy z miasta wojewodzkiego - po niecalym roku znalazl prace za 8k brutto. Trzymanie sie dlugo jednego pracosawcy i nie chodzenie na rozmowy - dziala teraz na niekorzysc pracownika.
2100... Przecież więcej na stażu się płaci, a po roku czasu... 4-5k to minimum
tak czy tak, uciekaj stamtąd
wszystko poniżej trzech netto odbieraj jako zniewagę i wymierzaj siarczysty policzek
porozsylaj cv i wolaj 3-5k netto, i chodz regularnie na rozmowy o prace
Wydaje mi sie ze w malym - 250 tys mieszkancow zarabianie 5k netto po roku czasu graniczy z cudem. Tutaj daja tyle dla osoby z 3-4 letnim doswiadczeniem
Malym miescie mialo byc
"11 miast od 200 000 do 499 999: Gdańsk, Szczecin, Bydgoszcz, Lublin, Białystok, Katowice, Gdynia, Częstochowa, Radom, Sosnowiec, Toruń" (zrodlo: wikipedia)
Faktycznie sa w podanym przez Ciebie zakresie "perelki"...
Perelki znaczy sie miejscowosci w ktorych zarobki nie sa najlepsze dla programistow?
Nawet jak na małą miejscowość zarabiasz za mało, jak na ten zawód i tyle. Koniec kropka. Naprawdę szanuj siebie, swoją wiedzę i czas. Pójdź zapytaj o podwyżkę, a jeśli nie zechcą Ci jej dać to szukaj pracy gdzie indziej. Na bank znajdziesz.
Mały Szczur napisał(a):
Perelki znaczy sie miejscowosci w ktorych zarobki nie sa najlepsze dla programistow?
Nie, z tego co się orientuje to na forum miejscowości najlepsze dla programistów to: Wawa, kraków wrocław
Perelki znaczy sie miejscowosci w ktorych zarobki nie sa najlepsze dla programistow?
wrecz przeciwnie, stad ten cudzyslow;)
Skromny Lew napisał(a):
Perelki znaczy sie miejscowosci w ktorych zarobki nie sa najlepsze dla programistow?
wrecz przeciwnie, stad ten cudzyslow;)
Przy okazji - jedynym miastem w Polsce które ma 250 tysięcy mieszkańców jest Gdynia - nawet jeżeli OP miałby dojeżdżać do Gdańska to nadal opłaca się to bardziej niż praca za 2100 netto po roku doświadczenia - oczywiście zakładając że ten rok był coś wart, ale nie mamy powodu myśleć inaczej. Gdzie nie czytam to mówią że w trójmieście dla programistów źle się nie wiedzie. Macie tam SKMy z tego co mi wiadomo, nienajgorszą komunikację miejską, albo nawet warto się trochę przemęczyć i jakiś czas podojeżdżać dłużej i po pół roku kupić auto zamiast dostawać odleżyn w firmie która programiście daje pensję kasjera w biedronce.
W przyszłym tygodniu prawdopodobnie będę miał rozmowę w której zapewne zostanie poruszany temat podwyżki. Czy myślicie mogę spokojnie mówić 50% czy raczej wyjdę na błazna? Bo wątpię, że aż tyle będą w stanie mi dać. Jeśli nie dostane zadowalające podwyżki rozejrzę się za zmianą pracą.
a twoje umiejętności i wiedza wzrosła o 50%?
Smutny Pomidor napisał(a):
W przyszłym tygodniu prawdopodobnie będę miał rozmowę w której zapewne zostanie poruszany temat podwyżki. Czy myślicie mogę spokojnie mówić 50% czy raczej wyjdę na błazna? Bo wątpię, że aż tyle będą w stanie mi dać. Jeśli nie dostane zadowalające podwyżki rozejrzę się za zmianą pracą.
No o podwyżkę 50% ciężko, aczkolwiek to zależy też od tego ile obecnie zarabiasz, Smutny Pomidorze.
Smutny Pomidor napisał(a):
W przyszłym tygodniu prawdopodobnie będę miał rozmowę w której zapewne zostanie poruszany temat podwyżki. Czy myślicie mogę spokojnie mówić 50% czy raczej wyjdę na błazna? Bo wątpię, że aż tyle będą w stanie mi dać. Jeśli nie dostane zadowalające podwyżki rozejrzę się za zmianą pracą.
To nie ma znaczenia jaka jest podwyżka procentowo tylko to ile zysku przynosisz pracodawcy i ile jest w stanie z tego zysku poświęcić żeby cię zatrzymać.
nEmoFizz napisał(a):
Smutny Pomidor napisał(a):
W przyszłym tygodniu prawdopodobnie będę miał rozmowę w której zapewne zostanie poruszany temat podwyżki. Czy myślicie mogę spokojnie mówić 50% czy raczej wyjdę na błazna? Bo wątpię, że aż tyle będą w stanie mi dać. Jeśli nie dostane zadowalające podwyżki rozejrzę się za zmianą pracą.
To nie ma znaczenia jaka jest podwyżka procentowo tylko to ile zysku przynosisz pracodawcy i ile jest w stanie z tego zysku poświęcić żeby cię zatrzymać.
Tego nie wiem, ale obecnie zarabiam 2100 netto po roku pracy.
Smutny Pomidor napisał(a):
Tego nie wiem, ale obecnie zarabiam 2100 netto po roku pracy.
To krzycz 50% więcej bo jak na rok expa 2100 to lipa
P.S też zależy gdzie pracujesz
pre55 napisał(a):
Smutny Pomidor napisał(a):
Tego nie wiem, ale obecnie zarabiam 2100 netto po roku pracy.
To krzycz 50% więcej bo jak na rok expa 2100 to lipa
P.S też zależy gdzie pracujesz
W mieście z 250tys. mieszkańców.