Dorosłość...

1

Cześć.
W tym poście chciałbym, abyście opisali przebieg swojego wejścia w dorosłość :) Rozpiszę część pytań, które mnie interesują w punktach, aby było prościej na nie odpowiedzieć ;)

  1. Co myślicie o próbie zdobycia pracy jako programista (prawdopodobnie php, symfony lub fullstack, bo nie chciałbym zaczynać od WP i utknąć w tym dziadostwie...) od razu po zakończeniu technikum (informatyk)? Czy mieliście do czynienia z osobami, którym takie coś się udało? Na staż (bezpłatny) nie ma raczej opcji, abym poszedł, bo razem z tym wiązałaby się przeprowadzka do Warszawy, czyli spore wydatki na mieszkanie itd. Wystarczyłoby mi 2,5 tys. netto, aby przeżyć, bo miałbym oprócz tego własne środki na start. Chyba, żeby przez kilka miesięcy po szkole pouczyć się jeszcze oraz dokończyć coś do githuba, jeśli nie będę miał do tamtego czasu.
  2. Proces Waszego zdobycia pierwszej pracy (jako programista).
  3. Wasza przeprowadzka na swoje - jak to wyglądało, wybraliście pokój zamiast kawalerki, aby było taniej? Mieliście własne środki jako zabezpieczenie? Najpierw szukam pracy. Potem po pozytywnych rozmowach dopiero szukam mieszkania w okolicach? Warszawa - Waszym zdaniem ile km od pracy maksymalnie powinno być mieszkanie, aby dojazd nie był męczarnią? Ile kasy wydawaliście w pierwszych miesiącach? Możecie w skrócie napisać ile środków, na co Wam szło.
  4. Proces jak Wam szło ze zdobyciem pierwszej pracy - czy sporo CV wysyłaliście, w jakim miejscu byliście - studia? Jakieś przebyte staże?
  5. Wasza opinia po takiej przeprowadzce do innego miasta, usamodzielnieniu się. Jak Wam się żyje? Jak było na początku?
  6. Jako juniorzy w danym języku jak Wam szło w pracy? Mieliście wsparcie? Co robiliście na początku? Jako junior czas na naukę poświęcaliście w domu, a w pracy jednak próbowaliście coś dłubać? Były sytuacje, że Wam nie szło? Jak szefostwo wtedy reagowało? Podobno w korpo juniorom jest łatwiej, bo nie ma takiego ciśnienia na pisanie, jest mniejsza odpowiedzialność na osobie.

Dzięki wszystkim z góry za odpowiedzi! Wiem, że są to pytania trochę lamerskie, ale cóż, wizja dorosłości jest coraz bliższa, a zawsze wolę wiedzieć na czym stoję :)

1

Niewiele Ci będzie z opowieści innych ludzi bo każdy jest inny... Ja np. znalazłem pracę po technikum za 2800 netto miesięcznie w Warszawie (jestem z innego miasta). Już od drugiego miesiąca dostawałem ponad 3500 zł zamiast 2800 zł bo byłem dobry.

Nie miałem zbytnio problemu ze znalezieniem pracy bo miałem umiejętności, które po miesiącu pracy z doświadczonymi programistami były na wysokim poziomie. Jeśli jednak nie robiłeś swoich projektów to nie jesteś na takim poziomie.

Ja wolałem i wolę pokój bo po co mi mieszkanie jeśli pokój mi wystarcza. Oczywiście nie pokój z 10 osobami w mieszkaniu tylko 1-3.

Mi usamodzielnienie przyszło bardzo łatwo bo już wcześniej byłem samodzielny, to była tylko zmiana miejsca zamieszkania.

Pracę szukasz najpierw a dopiero potem pokój. Na rozmowie spytają Cie kiedy mógłbyś zacząć pracę to wtedy mówisz, że potrzebujesz np. 2 tygodnie na przeprowadzkę (w tym znalezienie pokoju itd.)

1
  1. co można myśleć o próbie? Próbuj co ci szkodzi?
  2. sieciowiec tutaj więc nie powiem :E
  3. wynajem kawalerki -> uzbieranie reszty środków -> wyprowadzka na swoje
  4. Sporo. Studia.
  5. Biorąc pod uwagę że będąc relatywni młody mam już 4 przeprowadzki za sobą to fajnie było się przeprowadzić do nowego miejsca coś nowego.
  6. jako nie programista nie odpowiem :E
2

Śmieszne jest trochę jak ludzie używają zwrotu "przeprowadzka na swoje" w kontekście wynajmu kawalerki albo pokoju.

1

Co myślicie o próbie zdobycia pracy jako programista (prawdopodobnie php, symfony lub fullstack, bo nie chciałbym zaczynać od WP i utknąć w tym dziadostwie...) od razu po zakończeniu technikum (informatyk)? Czy mieliście do czynienia z osobami, którym takie coś się udało? Na staż (bezpłatny) nie ma raczej opcji, abym poszedł, bo razem z tym wiązałaby się przeprowadzka do Warszawy, czyli spore wydatki na mieszkanie itd. Wystarczyłoby mi 2,5 tys. netto, aby przeżyć, bo miałbym oprócz tego własne środki na start. Chyba, żeby przez kilka miesięcy po szkole pouczyć się jeszcze oraz dokończyć coś do githuba, jeśli nie będę miał do tamtego czasu.

Podana przez Ciebie kwota jest dosyć wygórowana. Nie wiem jak dobry jesteś, ale sądząc po tym, że musisz "dokończyć gita", to zakładam, że Twoje szanse na takowe zarobki są dosyć niewielkie.
Co do zaś mieszkania, to Warszawa ma to do siebie, że jest bardzo dobrze skomunikowana. Możesz zamieszkać w Rembertowie, Grodzisku, Pruszkowie czy innym zadupiu, jednocześnie mając dojazd do pracy krótszy niż 45min.

Wasza przeprowadzka na swoje - jak to wyglądało, wybraliście pokój zamiast kawalerki, aby było taniej? Mieliście własne środki jako zabezpieczenie? Najpierw szukam pracy. Potem po pozytywnych rozmowach dopiero szukam mieszkania w okolicach? Warszawa - Waszym zdaniem ile km od pracy maksymalnie powinno być mieszkanie, aby dojazd nie był męczarnią?

Kawalerka. Chciałem zminimalizować koszty, aby jak najwięcej odłożyć na wkład własny do mieszkania. Najpierw szukaj pracy, a dopiero później kawalerki, a najlepiej pokoju. Polecam zacząć od wakacyjnego stażu, gdyż w tę porę roku stancje są znacznie tańsze.
Co do odległości to rzecz w pełni względna. Dla mnie do 50min w jedną stronę jest okej, jak musiałem przez kilka tygodni dojeżdżać półtorej godziny, to czułem już irytację.

Ile kasy wydawaliście w pierwszych miesiącach? Możecie w skrócie napisać ile środków, na co Wam szło.

O ile nie lubię jeść dużo, to lubię jeść dobrze. Większość mych zarobków szło na lokum oraz jedzonko. Na start wydałem sporo, bo potrzebowałem lapka, gdyż pokój miałem za mały na mą stację roboczą.

Wasza opinia po takiej przeprowadzce do innego miasta, usamodzielnieniu się. Jak Wam się żyje? Jak było na początku?

Akurat ja miałem w miarę łatwo. Całkiem niezłe zarobki na start oraz piecza rodzicielstwa jakby czegoś mi zabrakło. Najgorzej było w moim przypadku z ograniczaniem wydawania kasy na jedzenie na mieście.

Jako juniorzy w danym języku jak Wam szło w pracy? Mieliście wsparcie? Co robiliście na początku? Jako junior czas na naukę poświęcaliście w domu, a w pracy jednak próbowaliście coś dłubać? Były sytuacje, że Wam nie szło? Jak szefostwo wtedy reagowało?

Miałem dosyć średnie wsparcie. To znaczy... nie mogę narzekać, bo jak potrzebowałem pomocy, to ją dostawałem, ale raczej moi mentorzy mieli sporo na głowie i nie miałem serca ich dodatkowo dręczyć.
Na naukę w domu jakoś dużo czasu nie poświęcałem. Ot, jak miałem czas, to coś porobiłem, ale było to nieregularne i zależne w dużej mierze od humoru.

Podobno w korpo juniorom jest łatwiej, bo nie ma takiego ciśnienia na pisanie, jest mniejsza odpowiedzialność na osobie.

Faktycznie, w korpo jest łatwiej juniorom. Startupy wymagają od młodszych więcej co jest na ogół dobre, aczkolwiek nie zawsze; często firmy zrzucają na juniorów jakieś śmieciowe, nierozwijające prace. Personalnie zostałem od razu wrzucony na głęboką wodę, ale za to nikt ode mnie nie wymagał, że wszystko zrobię wyśmienicie.

1

Podana przez Ciebie kwota jest dosyć wygórowana. Nie wiem jak dobry jesteś, ale sądząc po tym, że musisz "dokończyć gita", to zakładam, że Twoje szanse na takowe zarobki są dosyć niewielkie.

2,5k netto w warszawie to wygórowane wymagania? XD

1
Uczynna Kura napisał(a):

Podana przez Ciebie kwota jest dosyć wygórowana. Nie wiem jak dobry jesteś, ale sądząc po tym, że musisz "dokończyć gita", to zakładam, że Twoje szanse na takowe zarobki są dosyć niewielkie.

2,5k netto w warszawie to wygórowane wymagania? XD

Kto zapłaci 3300 brutto za kogoś kto jest świeżo po technikum, nie ma doświadczenia i żadnych ciekawych projektów do zaprezentowania? Na dodatek nie róbmy z Warszawy łona Abrahama; różnice w porównaniu do mniejszych mieścin zaczynają się dopiero, gdy kandydat ma więcej doświadczenia.

14

Moim zdaniem, dorosłość polega na samodzielnym podejmowaniu decyzji, braniu za nie odpowiedzialności, i uczeniu się na swoich błędach.

0
Uczynna Kura napisał(a):

2,5k netto w warszawie to wygórowane wymagania? XD

Tak, biorąc pod uwagę, że 2,5k netto UoP to 4,2k kosztu pracodawcy. Za tyle to ma dużo bardziej ogarniętego studenta któremu zaoferuje 3k netto na twarz.

1

Wystarczyłoby mi 2,5 tys. netto, aby przeżyć, bo miałbym oprócz tego własne środki na start. Chyba, żeby przez kilka miesięcy po szkole pouczyć się jeszcze oraz dokończyć coś do githuba, jeśli nie będę miał do tamtego czasu.

2,5k netto, aby przeżyć samemu mając jakieś dodatkowe środki? To na bogato chcesz żyć. Przy wynajmie pokoju, a nie kawalerki możesz pewnie spokojnie przeżyć za 1,8k. Przecież nie będziesz tyle zarabiał całe życie, raczej pół roku najwyżej. Nie mieszkałem w Warszawie, ale jeżeli nie ma jakiejś ogromnej różnicy to 2,5k to mocne przeszacowanie.

1

nie no bez przesady 2,5k to dostaje gościu na serwisie pc, typu wgraj windowsa czy wymień gpu, oczywiście ciężko tu wróżyć wszak autor pisze wszędzie "prawdopodobnie" to jeszcze sporo zostało...

4

Dorosłość zaczyna się wtedy gdy uświadamiasz sobie że nie masz żadnych zobowiązań wynikających z tego kim jesteś a jedynie interesy - i że wszyscy mają tak samo. Pewnie dlatego dorosłość jest tak nudna i mija cię jak pendolino jadące do Warszawy :/

1

pomijając te dywagacje, przypuszczenia i fantazjowanie to ja bym po prostu zaczął klepać kod ;)

0

Czym jest dorosłość dla wzrokowców

0

Moja doroslosc przyszla wtedy kiedy robilem sobie takie plany jak Ty, przygotowywalem sie, zakladalem 3 kondony ale mimo to zycie znalazlo sposob zeby bylo calkowicie inaczej niz sobie zaplanowalem.
Wtedy zaczalem robic to co musialem zeby jak najbardziej ulatwic sobie zycie, jak najwiecej sie nauczyc i zeby przetrwac.

Wtedy zaczela sie moja doroslosc.

2

Moim zdaniem wynajem kawalerki na start to głupota. Po 1 - strasznie duże koszty wywalone w błoto, przeciętna kawalerka to kosz rzędu 1500 miesięcznie netto. Poza tym siedząc ciągle sam w mieszkaniu zdziczejesz, nie samym programowaniem człowiek żyje, a fajne towarzystwo(nie hołota) zawsze na +. Dlatego lepiej na start poszukać pokoju z fajnymi osobami, najlepiej ludźmi pracującymi w IT. Gdybyś zamieszkał w pokoiku z innymi programistami/pracownikami IT dużo szybciej nabrałbyś wprawy i miałbyś jakieś znajomości. Hard skille ważne ale o Soft też trzeba dbać.

Po 2 lepiej dostać na start nawet 2000 netto i nauczyć się dużo przez pół roku niż dostać na start 4000 netto i nie robić nic przez pół roku albo trafić do 10 letniego projektu, powodzenia :)

I na początku radziłbym zacząć od poszukania pracy, serio. Teraz rynek jest oblężony przez setki studentów stażystów, absolwetnów i masę bootkampowiczów po wakacyjnych kursach. Wrzesień/Październik będzie zalany masą kiepskich CV oraz perełek. Radziłbym ci szukać pracy w okresie zimowym lub wiosennym, kiedy inni przygotowują się do letnich staży.
I rozważ zapisanie się na studia zaoczne. Samo technikum w większości miejsc pracy zostanie odrzucone, ponieważ mając do wyboru absolwenta technikum i setki kiepskich absolwentów studiów, musisz mieć naprawdę farta aby dostać pracę.

Podsumowując - dużo klepania, status studenta, projekty i prace powinieneś dostać. Ale konkurencja spora więc do roboty.

0

Ad. 1 Wystarczyłoby mi 2,5 tys. netto, aby przeżyć Byś się zdziwił, za ile można przeżyć. Może też zdziwić cię fakt, że pracodawcy niespecjalnie chcą płacić pieniądze za nic. Co potrafisz robić? Znajoma na stażu dostawała pensję minimalną.
Ad. 2. Złożyłam CV. Poszłam na rozmowę. Dostałam maila, że mnie przyjęli. Zaczęłam pracę.
Ad. 3. Na studia pokój lepszy. Tak się nauczyłam grać w Tekkena ;)
Na początku studiów zarabiałam ok. 600zł na słuchawkach Neostrady, do tego miałam ok. 200-300zł kredytu studenckiego. Za pokój płaciłam 400-500zł, umiałam robić dwuosobowe obiady za 3 zł.
IMHO pół godziny dojazdu to jest maks, żeby było komfortowo, ale do pierwszej pracy jako programista dojeżdżałam 1-1,5h. To w tamtym okresie nabrałam skrajnej niechęci do zbiorkomu.

Wiem, że są to pytania trochę lamerskie, ale cóż, wizja dorosłości jest coraz bliższa, a zawsze wolę wiedzieć na czym stoję :)

Hue hue hue hue hue >:] Jeśli ci się wydaje, że wątek na forum powie ci, na czym stoisz, to się możesz ostro zdziwić :D

0

tak trochę pół żartem, pół serio:

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1