Doświadczenie z programowania a oferty pracy

0

Witam, praktycznie zawsze gdy przeglądam oferty pracy jako programista, napotykam wymagane doświadczenie z danej dziedziny. No właśnie, doświadczenie.
Teraz zwracam się do Was z pytaniem od kiedy się mierzy te doświadczenie? Od początków zabawy z językiem? Od ukończenia studiów? Od kiedy? Z góry bardzo dziękuję za odpowiedź :)

1

Wg mnie tylko i wyłącznie doświadczenie komercyjne.

7

doswiadczenie nie ma znaczenia. Znam ludzi z 15 letnim doswiadczeniem gdzie nie znaja podstaw jezyka a znam kogos kto zerowym doswiadczeniem komercyjnym jest duzo duzo madrzejszy ode mnie

imo to jest tylko informacja na jakim poziomie wymagana jest wiedza.

1

Tylko pamietajcie, że doświadczenie jest najłatwiej zmierzyć, więc jest bardzo wygodnym parametrem podczas rekrutacji. Oczywiście, dla pojedynczych osób to, co sobą reprezentują może odbiegać od tego, co sugeruje doświadczenie, ale statystycznie można przyjąć że osoba z 15 letnim stażem się więcej, niż ktoś kto ma na koncie dwa lata. Można także przyjąć, że ci 15-latkowie będą mieli (statystycznie) zbliżony do siebie poziom. Oczywiście-zawsze może się trafić mega bystrzak albo skończony idiota, ale zasadniczo przeciętny kandydat z określonym doświadczeniem powinien pasować do wymagań.

A odpowiadając na pytanie OP'a - raczej chodzi o doświadczenie komercyjne. Nauka ani pisanie sobie czegoś po godzinach raczej się nie liczą. Ewentualnie można wziąć pod uwagę jeszcze czynny udział w jakimś sensownym projekcie OS, ale to już zależy od jakości projektu, znaczenia danej osoby w projekcie oraz ilości realnie na to poświęconego czasu. Jeśli robisz to 3-4 godziny w miesiącu, to raczej czymś takim się nie chwal.

7

Doświadczenie to też nie sama znajomość języka czy technologii, ale umiejętności miękkie, współpraca z innymi ludźmi, obycie w projektach, a nawet świadomość jakie cyrki mogą się wydarzyć i jak sobie z nimi radzić. Zresztą, 5 lat programowania dla siebie, a 5 lat po 8 godzin dziennie to też jest niebagatelna różnica.

1

wg mnie jest kilka rodzajów doświadczenia:

Skille techniczne, czyli język, technologie, know-how, architektura itp. Tutaj można nie mieć w ogóle komercyjnego, a być dobrym programistą. I odwrotnie - mieć dużo doświadczenia komercyjnego, a pisać kod jak nowicjusz (wszyscy znamy takich ludzi, a raczej ich spaghetti kod jaki zostawili).

Tylko, że takie techniczne doświadczenie się liczy bardziej w projektach które się pisało, problemach, nad którymi się sterczało i rozwiązaniami na jakie się wpadło, a nie w latach.

Praca w grupie - tutaj nawet "komercyjne" doświadczenie tego nie gwarantuje, ponieważ w końcu można zarabiać kasę nie pracując w zespole (np. freelance).

I to doświadczenie też nie liczy się w latach tylko raczej w liczbie firm, w których się pracowało, liczbie osób z którymi się współpracowało (miękkie skille się nabywa dzięki temu, że się współpracuje z różnymi ludźmi).

Umiejętność pracy z ograniczeniami pod presją czasu, wymagań (czasem bezsensownych), ograniczeń:

Tego można nauczyć się różny sposób. Nie tylko w firmach. Idziesz na studia - to uczysz się tego, jak w kilka godzin przed egzaminem(czyli deadlinem) nauczyć się materiału z całego roku. Albo uczysz się, że nie warto się starać i pisać nie wiadomo jak dobrej pracy na zaliczenie, bo i tak nie będzie to docenione.

Tak samo w firmach nauczysz się, że lepiej robić byle jak, a szybko. Albo wyczujesz moment, kiedy można się opieprzać, a kiedy trzeba zapier*alać. Tylko z tym się człowiek nie rodzi, tylko trzeba się tego nauczyć gdzieś, więc dlatego wrzucam to do doświadczenia.

Co jednak znaczy sama liczba lat doświadczenia komercyjnego? Nic to nie mówi o skillach technicznych, o pracy w grupie też niekoniecznie (w firmach pracują czasem mruki z wieloletnim doświadczeniem).

Jednak może powiedzieć nam o tym, czy ktoś umie sobie poradzić z wymaganiami/ograniczeniami. Na zasadzie: jeśli ktoś ma np. 5 lat doświadczenia, to znaczy że przez te 5 lat zdołał ogarnąć presję czasu czy bezsensownych wymagań biznesowych (które zdarzają się w większości firm i projektów). O kimś, kto ma 0 doświadczenia nie możemy być pewni, że sobie poradzi z czymś "na jutro" albo czymś, co ma być zrobione w idiotyczny sposób "bo klient tak chce".

Czyli mierzenie lat doświadczenia niby nie mierzy skillów technicznych, ale coś tam mierzy.

3

Jeszcze dodam że z doświadczeniem ma się też większe pojęcie co czyni projekt odpowiednim do wdrożenia na produkcję. Dużo samouków nie ma feedbacku od innych (nie wiedzą czego nie wiedzą), automatyzacji procesów, testów (a na pewno nie produkcyjnej jakości), nie biorą pod uwagę konsekwencji swoich wyborów za 1, 2, 5 lat. W zespołach w których pracuję jeśli chcesz coś wdrożyć na produkcję to po pierwsze musisz uzasadnić dlaczego, przekonać do tego innych, wdrożyć i wspierać to. W prywatnych projektach rzadko z czymś takim ludzie się spotykają.

0
Saalin napisał(a):

Patryk423
W takim razie jeśli programuję już załóżmy 5 lat samemu na uczelni lub w domu, a za pieniądze nie robiłem nic to mam zerowe doświadczenie? Trochę bez sensu -

W takim razie każdy inżynier ma co najmniej 3 lata doświadczenia i po praktykach na uczelni od razu jest seniorem.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1