Nie da się ukryć, że jest to sprawa podlegająca ciągłej zmianie. Mistrz wczorajszej "technologii" może jutro już nie wywoływać tak silnej erekcji u pracodawcy rozpatrującego jego CV. Z drugiej strony pewien pułap doświadczenia potrafi także odstraszać, czego nie jeden z nas zapewne doświadczył. Wiadomo - więcej expa większe wymagania płacowe prędzej czy później się objawią. Najwięcej jest więc ssania na przeciętniaków. Pewną miarą wartości rynkowej może być regularne uczęszczanie na rozmowy kwalifikacyjne. Posiadanie znajommych w zbliżonych firmach również daje jakieś rozeznanie. Czy są jeszcze jakieś inne metody "trzymania ręki na pulsie"?
2
2
Pytanie, czy coś takiego jak wartość rynkowa programisty w ogóle istnieje.
Zagraniczny bank zawsze będzie w stanie zapłacić dużo więcej niż jakiś startup, ale czy oznacza to, że trzeba od razu biec do szefa z wypowiedzeniem?
Ważniejsze jest raczej żeby nie zarabiać dwa razy mniej niż kolega obok robiący to samo.
1
@macok: Czyli trochę przekręcając Twoją wypowiedź:
Wprawdzie przepłaciłem, bo za 10 letniego Mondeo dałem 50 tysięcy, a można takiego kupić za 7kpln, ale i tak nie jest źle, bo sąsiad przepłacił jeszcze mocniej i za swojego dał 80 tysięcy. Czy dobrze rozumiem to, co napisałeś?
1
Kupienie auta taniej nie wiaze sie z przeprowadzka (za granice) albo "nudna" praca
1
Czy są jeszcze jakieś inne metody "trzymania ręki na pulsie"?
Założenie fejk firmy i zarejestrowanie jej na choćby clutch.co i wysłanie zapytań ofertowych do interesujących cię firm w pobliżu. Z wiadomych względów wyklucza to duże firmy ale przynajmniej możesz dowiedzieć się na ile wyceniają swoich pracowników mniejsze firmy ;)
0
cerrato napisał(a):
@macok: Czyli trochę przekręcając Twoją wypowiedź:
Wprawdzie przepłaciłem, bo za 10 letniego Mondeo dałem 50 tysięcy, a można takiego kupić za 7kpln, ale i tak nie jest źle, bo sąsiad przepłacił jeszcze mocniej i za swojego dał 80 tysięcy. Czy dobrze rozumiem to, co napisałeś?
Nie. W mojej wypowiedzi chodziło o to, że startup, w którym zarobimy mniej, może mieć dużo zalet w porównaniu do korpo, gdzie zarobimy więcej. W twoim przykładzie oba Mondeo są takie same.
0
Niby moze byc lepszy, alw w praktyce zwykle nie jest. Trzeba miec duże doświadczenie, zeby wydobyć cenne informacje z gory gowna pod tytułem 'a bo u nas sie wincyj nouczysz nisz klepiac excele w korpo'.
0
Czy są jeszcze jakieś inne metody "trzymania ręki na pulsie"?
Przeglądanie programistycznych pudelków, czyli Hacker News, Redditów czy innych tego typu portali, grup na Facebooku, wątków na Twitterze, Discordzie, Githubie itp.. Tam można się dowiedzieć, co jest modne w tym sezonie, a czego wstyd używać.
Interesowanie się tym, co popularne, stawianie jakichś prostych HelloWorld projektów w nowych technologiach. Na tyle, że jak trafisz gdzieś do innej firmy (albo jeśli będziesz miał rozmowę z inna firmą), gdzie będzie użyta technologia X, to nie będzie to już dla ciebie zaskoczenie i będziesz mógł gładko wskoczyć albo stwierdzić, że to znasz.
0
LukeJL napisał(a):
Czy są jeszcze jakieś inne metody "trzymania ręki na pulsie"?
Przeglądanie programistycznych pudelków, czyli Hacker News, Redditów czy innych tego typu portali, grup na Facebooku, wątków na Twitterze, Discordzie, Githubie itp.. Tam można się dowiedzieć, co jest modne w tym sezonie, a czego wstyd używać.
Interesowanie się tym, co popularne, stawianie jakichś prostych HelloWorld projektów w nowych technologiach. Na tyle, że jak trafisz gdzieś do innej firmy (albo jeśli będziesz miał rozmowę z inna firmą), gdzie będzie użyta technologia X, to nie będzie to już dla ciebie zaskoczenie i będziesz mógł gładko wskoczyć albo stwierdzić, że to znasz.
Tyle, że to raczej trzymanie się na bieżąco z realiami technicznymi. Te płacowe to odrębna odrębność.
Te, że znasz miliard stylów kung-fu i uczysz się po 30 nowych dziennie dzięki filmom na youtube i lekturze serwisów skupiających mnichów Shaolin Si i Wu Tang, nie oznacza, że wiesz ile możesz na tym zarobić u innych niż obecny pracodawca.