Cześć
Od jakiegoś czasu pracuje w nowej firmie. Zauważyłem, że małą wagę przykłada się do planowania prac całego zespołu, w którym pracuje. Takie odczucia mają też inni pracownicy jak wynika z rozmów. Ani razu nie widziałem nawet ogólnego harmonogramu prowadzenia prac czy jakiego kolwiek planu. Przełożony przychodzi i mówi czy przysyła emaila, że teraz trzeba zajmować się danym zagadnieniem A. Następnego dna potrafi przyjść i powiedzieć, żeby danego zagadnienia A nie robić tylko zając się innym zagadnieniem B. Za dwa czy trzy dni potrafi przyjść i powiedzieć, że trzeba jednak wrócić do B, a zagadnienie A zostawić. Wrażenie jest takie, że zajmujemy się zagadnieniami, które są "palące". Jest to działanie na zasadzie od "gaszenia pożaru" do "gaszenia pożaru". Co w takim przypadku proponujecie, aby zrobić i jakie podejście zastosować? Zwrócić na to komuś uwagę, porozmawiać o tym? Czy może edukować w takim sensie, że w miarę możliwości planować sobie samemu pracę i zawracać uwagę, że to ułatwia pracę? Wszystkie inne pomysły i wypowiedzi mile widziane:)
Pozdro