Dobre pieniądze tylko za granicą lub mając własną firmę?

0

Cześć, czasem mam wrażenie, że naprawdę dobre pieniądze (20k++) można zarobić tylko za granicą albo we własnej firmie która dobrze presperuję. Może za dużo mi się marzy, ale jak sobie pomyślę, że koszt wybudowania domu + luksusy typu domek nad jeziorem, to taki drogi interes, to ile trzeba "zapieprzać", żeby było kogoś stać na to, przynajmniej za polskie pieniądze. na razie zarabiam nie tak źle, bo jestem młody, ale za kilka lat oświadczę się dziewczynie, będzie trzeba pomyśleć o większych kosztach i bez porządnych zarobków, to można sobie jedynie pomarzyć.

To troche tak jest, że im więcej się zarabia, tym więcej się chce. Dojdą też droższe wydatki. Najpierw trzeba sobie zbudować grunt. Potem koszty są mniejsze, ale sam grunt ile kosztuję. Owszem, 15k to też jest dużo, bo to 2x tyle ile teraz zarabiam, ale czuję, że będzie mi mało w przyszłości. Może warto się zainteresować inwestowaniem pięniędzy, bo nie wiem czy na etacie idzie pojechać za takie sumy.

11

Szkoda że nie urodziłem się dziewczyną, wtedy to faceci kombinowaliby jak zapewnić mi willę i domek nad jeziorem, a tak to ja musze kombinować jak jakąś w ogóle poderwać.

3
Czulu napisał(a):

Szkoda że nie urodziłem się dziewczyną, wtedy to faceci kombinowaliby jak zapewnić mi willę i domek nad jeziorem, a tak to ja musze kombinować jak jakąś w ogóle poderwać.

a po co chcesz podrywać dziewczyny? żeby mieć problemy finansowe?

4

Poczekaj kilka lat, androidy będą tańsze niż prawdziwe dziewczyny, a te zadowolą się nawet miejscem w piwnicy, byle z dostępem do gniazdka by się podładować :)

2

za granicą

A bierzesz pod uwagę koszty? Bo cóż ci po tym że zarobisz te 30k, jeśli koszty utrzymania cię zjedzą? Jest bardzo niewiele krajów i miejsc gdzie zarobki vs koszty są lepsze niż w polsce dla programistów. W Europie poza Szwajcarią i Londynem w zasadzie wszędzie wypada to gorzej, a w wielu krajach wypada w ogóle tragicznie. Porównaj sobie np. zarobki kodera (uwzględniając podatki) oraz koszty życia w takiej Brukseli i się mocno zdziwisz tą "za granicą" ;)

4

masz za duże wymagania, zarabiając 15k jesteś się w stanie w ciągu 2-3 lat mieć pobudowany dom wraz z całym wykończeniem i umeblowaniem oraz opłata działki (oczywiście pod miastem, bo 1) taniej 2) jak chce się mieszkać w mieście to po co budować dom?) i nadal zostanie ci na życie ponad średnia krajowa. Jak chcesz mieć tyle kasy, że przejadasz 20k na miech (swoją drogą co trzeba robić, żeby tyle przejadać to ja nie mam zielonego pojęcia? O.o ) i nada mieć na wybudowanie w chwile willi to musisz być w tych 0.1% społeczności polskiej - powodzenia!

2

A jak pisałem że praca na etacie to nie jest najlepsze źródło finansów to sie nabijali :/

Są inwestycje (lepsze to od lokat) -> polecam poczytać Petera Lynch'a odnośnie giełdy, później mogą być nieruchomości, można uderzyć też w dochód pasywny który nie jest aż tak wymagający jak biznes na całego ale daje dodatkowe pieniążki. Ale rozumiem OP, kurła jakbym sam to pisał :D

7

A pomyślałeś o tym że dziewczyna może też iść do pracy?
I nawet zarobić na coś więcej niż perfumy?

6

tak jest, kobieta również może zarabiać dużo, jak nie w IT to w górnictwie, na tirach, w wojsku, przy wykończeniach, nie bądźmy tacy zaściankowi

;)

0
Shalom napisał(a):

za granicą

A bierzesz pod uwagę koszty? Bo cóż ci po tym że zarobisz te 30k, jeśli koszty utrzymania cię zjedzą? Jest bardzo niewiele krajów i miejsc gdzie zarobki vs koszty są lepsze niż w polsce dla programistów. W Europie poza Szwajcarią i Londynem w zasadzie wszędzie wypada to gorzej, a w wielu krajach wypada w ogóle tragicznie. Porównaj sobie np. zarobki kodera (uwzględniając podatki) oraz koszty życia w takiej Brukseli i się mocno zdziwisz tą "za granicą" ;)

Ale jest jeszcze jedna kwestia - można mieć potem sensowną emeryturę wg zachodnich standardów i przeprowadzić się z powrotem do Polski. Wiem, że niewielu programistów w ogóle myśli o emeryturze, bo sami oszczędzają i planują na starość itd.

0
Zły Pies napisał(a):

Ale jest jeszcze jedna kwestia - można mieć potem sensowną emeryturę wg zachodnich standardów i przeprowadzić się z powrotem do Polski. Wiem, że niewielu programistów w ogóle myśli o emeryturze, bo sami oszczędzają i planują na starość itd.

Ciekawe co mówisz bo mam znajomego z niemiec który tam mieszka i prowadzi firmę od 30 lat i mówi, że to co opłaca na normalną emeryturę to potem dostanie napiwek jak w polsce, żeby mieć porządna emeryturę płaci dodatkowo kase.

1

wszyscy tutaj wypokowo do tematu podeszli, napisal o osiwadczynach i hurr durr objazd na dzieczyne :D lovin'it. Co do op, slusznie zauwazyles jezeli chcesz ogarniac wiecej hajsow to etat, nawet w programowaniu, nie zaporowadzi Ciebie do tego miejsca, Plus jest taki ze pracujac w it na etacie mozesz szybko zgromadzic nadwyzki i je gdzies probowac pomnozyc. Gielda i ogolnie rynkami finansowymi polecam sie zainteresowac, nie z zasady ze tam zrobisz miliardy, ale z faktu ze dowiesz sie jak niektorze rzeczy dzialaja, o ktorych sie nie mowi, a maja znaczacy wplyw na zycie kazdego z nas.

0

rynki finansowe
poważna inwestycja

xDD

https://en.wikipedia.org/wiki/Random_walk_hypothesis

0

Dzięki za wszystkim za odp! Choć niektóre odpowiedzi naprawdę mnie szokują. Co ma dziewczyna do tego? Serio nikt z Was nie marzy o tym aby się wybić ponad przeciętność i mieć coś z czego będziecie dumni? Pomijając rodzinę i zdrowie, bo to jest najważniejsze, ale jeśli powiedzmy, że macie to teraz, to można zrobić coś dla siebie, wyciskać z życia co się da i na co się ma ochotę, a niestety dzisiejszym światem rządzi pieniądz, więc niektórych rzeczy nie można bez pieniędzy zrobić.

Wiem, że można dużo innych rzeczy bez dużych pieniędzy, jak chociażby podróżowanie, ale to oddzielny temat, to normalne, że człowiek chce mieć swój dom, samochód i miejsce wypoczynkowe w pobliżu rodzinnego domu, kiedyś to było normalne, coś się zmieniło w tej kwestii? Zmieniło się jedynie to (albo aż), że teraz jest to o wiele droższe, ale to nie znaczy, że trzeba z tego zrezygnować.

Wiem, że 15k to też dużo i idzie też zbudować dom, ale chodzi mi o wybicie się ponad przeciętność w środowisku, w którym pracujemy. W Polsce 15k to taka "dobra" osiągalna stawka dla kumatego deva. Ale ja zastanawiam się, czy można przełamać ten próg będąc "zwykłym" programistą, nie na wyższych szczeblach firmowych.

1
Brunatny Rycerz napisał(a):

Dzięki za wszystkim za odp! Choć niektóre odpowiedzi naprawdę mnie szokują. Co ma dziewczyna do tego? Serio nikt z Was nie marzy o tym aby się wybić ponad przeciętność i mieć coś z czego będziecie dumni?

Oczywiście. Dlatego posiadam swoje dg i szukam dróg poza it na duży zarobek, a nie siedze i płacze , że w łooo 15k jak mi mało płacą :D Jakby nie to, że jest w polsce taniej to byś w ogóle tej pracy nie miał :D

6
Brunatny Rycerz napisał(a):

czasem mam wrażenie, że naprawdę dobre pieniądze (20k++) można zarobić tylko za granicą albo we własnej firmie która dobrze presperuję.

juz pewnie po raz setny - programisci w polsce zarabiaja (za) bardzo dobrze w porownaniu do reszty spoleczenstwa, praktycznie (poza naprawde malym marginesem) nigdzie na swiecie nie jest lepiej.

Może za dużo mi się marzy, ale jak sobie pomyślę, że koszt wybudowania domu + luksusy typu domek nad jeziorem, to taki drogi interes, to ile trzeba "zapieprzać", żeby było kogoś stać na to, przynajmniej za polskie pieniądze.

ciekawe gdzie na swiecie typowego programiste stac na domek nad jeziorem, albo w ogole na domek ;)

na razie zarabiam nie tak źle, bo jestem młody, ale za kilka lat oświadczę się dziewczynie, będzie trzeba pomyśleć o większych kosztach i bez porządnych zarobków, to można sobie jedynie pomarzyć.

brednie, chyba sie zatrzymales w poprzedniej epoce. po pierwsze kobiety tez pracuja, po drugie jesli chcesz wabic samiczki na portfel to nie wroze ci szczescia w malzenstwie...

To troche tak jest, że im więcej się zarabia, tym więcej się chce.

to zalezy od osoby, ale w wiekszosci przypadkow to prawda, grunt to zeby umiec sobie znalezc inne powody do osiagania szczescia niz wydawanie pieniedzy :)

Dojdą też droższe wydatki. Najpierw trzeba sobie zbudować grunt. Potem koszty są mniejsze, ale sam grunt ile kosztuję.

nic nie trzeba.

Może warto się zainteresować inwestowaniem pięniędzy, bo nie wiem czy na etacie idzie pojechać za takie sumy.

warto to znalezc sobie inne cele w zyciu. jak juz teraz przewidujesz ze 2x wieksze zarobki to bedzie dla ciebie za malo to cos jest nie ok z twoimi oczekiwaniami i trudno ci bedzie kiedykolwiek osiagnac satysfakcje w tej kwestii.

czysteskarpety napisał(a):

tak jest, kobieta również może zarabiać dużo, jak nie w IT to w górnictwie, na tirach, w wojsku, przy wykończeniach, nie bądźmy tacy zaściankowi

w sensie zal ci ze wiecej kobiet nie pracuje przy ciezszych fizycznie pracach? bo chyba nie kumam dowcipu

1
Brunatny Rycerz napisał(a):

W Polsce 15k to taka "dobra" osiągalna stawka dla kumatego deva. Ale ja zastanawiam się, czy można przełamać ten próg będąc "zwykłym" programistą, nie na wyższych szczeblach firmowych.

15k mieć netto na rękę to jednak w Polsce też nie jest hop siup. No chyba że rozmawiamy o 15k na fakturze.

0

Koszt budowy 100 metrowego domu to ok 300k + koszt działki.
Załóżmy że całość wyniesie 400k.
Przy kredycie na 400k na 30 lat rata wynosi 1900 (są kalkulatory możesz sobie policzyć).
Jeżeli zarabiasz 7k to taki kredyt dostaniesz bez większego problemu.
A jak dalej uważasz że za mało zarabiasz to "zmień prace".

5

praca w korporacji i karta z debetem to jest was majestat ?!?!?

5
Zakręcony Krawiec napisał(a):

Przy kredycie na 400k na 30 lat

o kurdesz, panie, szczyt radości z życia, kredyt na 30 lat w wieku 25

2

Jak ktoś chce mieć własny dom w wieku 25 lat, to albo bogaci rodzice którzy ten dom mu wybudują, albo kredyt.

1

Wiem, że 15k to też dużo i idzie też zbudować dom, ale chodzi mi o wybicie się ponad przeciętność w środowisku, w którym pracujemy.

Co rozumiesz poprzez "wybicie się ponad przeciętność"? Zarabianie więcej od innych? Czy to dla Ciebie jedyny wyznacznik ponadprzeciętności?

W Polsce 15k to taka "dobra" osiągalna stawka dla kumatego deva. Ale ja zastanawiam się, czy można przełamać ten próg będąc "zwykłym" programistą, nie na wyższych szczeblach firmowych.

Pewnie się da, bo czasem takie oferty się zdarzają, ale jest ich mało. Jak tak bardzo zależy Ci na zarobkach przekraczających 20k, to zakładaj firmę (na początek jednoosobową) i szukaj klientów z zza granicy. Nie twierdzę, że jest to łatwe. Nie sądzę, żeby na jakimkolwiek etacie ktoś obsypywał ludzi złotem. No chyba, że zasiądziesz z zarządzie jakiegoś korpo.

Rozumiem, że każdy stara się podnieść swój standard życia i jest to normalne, ale postaraj się też docenić to, co już masz. Jeżeli teraz potrzebujesz 20k na miesiąc, żeby żyć na poziomie wg Twoich wyobrażeń, to za parę lat będziesz chciał mieć 40k na miesiąc? Do tego na etacie? Od takiego myślenia można popaść w paranoję.

0
Zakręcony Krawiec napisał(a):

Koszt budowy 100 metrowego domu to ok 300k + koszt działki.
Załóżmy że całość wyniesie 400k.
Przy kredycie na 400k na 30 lat rata wynosi 1900 (są kalkulatory możesz sobie policzyć).
Jeżeli zarabiasz 7k to taki kredyt dostaniesz bez większego problemu.
A jak dalej uważasz że za mało zarabiasz to "zmień prace".

dom + wykończenie + działka to cud jak się zmieścisz w mniej niż 600 tysięcy, chyba że mówimy o jakiś wioskach, ale w okolicach Krakowa to niemożliwe, chyba że dom 50 metrowy

0
Zimny Mleczarz napisał(a):

dom + wykończenie + działka to cud jak się zmieścisz w mniej niż 600 tysięcy, chyba że mówimy o jakiś wioskach, ale w okolicach Krakowa to niemożliwe, chyba że dom 50 metrowy

Jak chcesz się budować w mieście to się nie dziw, że tyle kosztuje, w mojej okolicy działki budowlane dostanie się juz za 30k :) A jeśli nie masz parcia, żeby budować po swojemu to kilkuletnie domy na sprzedaż stoją za 200-300k :)

8

Niektórzy tutaj chyba naprawdę mają jakie problemy z głową jeśli facet pisze ze planuje się oświadczyć a Wy robicie z jego dziewczyny nieroba i kogoś lecącego na kasę. W zasadzie to autor tematu nawet nie może Wam dać honorowego strzała w twarz, a jako że de facto obrażacie jego dziewczynę powinniście dostać tymczasowe bany.

Co do tematu - nie porównuj zarobków w Polsce i za granicą bo to bez sensu. Zarobki większe bo i koszty życia znacznie większe.

0

dom + wykończenie + działka to cud jak się zmieścisz w mniej niż 600 tysięcy, chyba że mówimy o jakiś wioskach, ale w okolicach Krakowa to niemożliwe, chyba że dom 50 metrowy

Jak chcesz się budować w mieście to się nie dziw, że tyle kosztuje, w mojej okolicy działki budowlane dostanie się juz za 30k :) A jeśli nie masz parcia, żeby budować po swojemu to kilkuletnie domy na sprzedaż stoją za 200-300k :)

Sprawdzam właśnie Rudawę(bo dobry dojazd do Krakowa, jest pociąg, celowo nie Zabierzów, bo by było 2-3 razy więcej) pod Krakowem, 7 arów to ok 110 tysięcy. Taka większa, żeby poza domem mieć kawałek ogródka(20-25 arów), 270-330 tysięcy. Nie rozmawiajmy o jakichś wypi*dowach, tylko realnie o nieruchomościach POD miastem(20-30 km), a nie 100km od miasta.

1
Czulu napisał(a):

Szkoda że nie urodziłem się dziewczyną, wtedy to faceci kombinowaliby jak zapewnić mi willę i domek nad jeziorem, a tak to ja musze kombinować jak jakąś w ogóle poderwać.

Parafrazując klasyka: weź kredyt, zmień płeć.

Co do tematu - nie trzeba mieć nobla z ekonomii, aby wiedzieć, że z pracy dla kogoś nie zarobi się na luksusowe życie dla siebie.

Co do zdziwienia wielu odnośnie tego, że autor jest nienasycony - to znane zjawisko:

0

Nie no czasami się zarobi, ale to sa ekstremalnie rzadkie przypadki ;)

2

A ja tam się pośrednio zgadzam.
Pewien Senior gdy siedziałem "po godzinach" żeby coś dokończyć do mnie podszedł i powiedział
"Po co tyle siedzisz na etacie się nie dorobisz" i coś w tym jest.

Lubie to co robię i "zarabiam" rynkowo a uważam że stać mnie na średnio-dobre życie w Polsce czy na świecie.
Jeżeli chodzi o takie "konsumpcyjne" życie to stać mnie na w sumie wszystko jestem kawalerem tj: podróże zagraniczne, wyjścia, ciuchy, hobby.
Oczywiście w granicach rozsądku z tymi podróżami itp.

Mieszkam w Warszawie i generalnie szczytem mojego luksusu w życiu pracując na etacie może być w przyszłości mieszkanie 70-80m2 na kredyt (w dobrej lokalizacji) + auto ~100k zł i jakieś tam oszczędności na czarną godzinę.

Jestem szczęśliwy z tego co mam ale patrząc prawdzie w oczy bycie programistą to nie jest żaden wielki prestiż i pieniądze też nie są nie wiadomo jak duże żeby tym się szczycić. A nagonka w mediach na zarobki w IT to po prostu żenada.

Argument że inni mają "gorzej" to żaden argument. Zawsze można podać kontrprzykład.

Ostatnio ze znajomym liczyliśmy na piechote jak to jest z tym "bogactwem" programistów poniżej 'wyliczenie':
30 letni facet, żona , 2 małych dzieci
zarobki 10k netto /msc (zona z malym dzieckiem w domu)

  • 500zł ( za 1 dziecko)

rata kredyt- 2500
czynsz + opłaty + abonamenty -1000
auto - 1000
przedszkole( za 1 dziecko) - 1000 [prywatne bo nie otrzymał państwowego
ubrania dla całej rodzine - 1000 msc
jedzenie tutaj żona gotuje kupuje tansze produkty - 1500 zł

czyli regularnych kosztych na tzw: przeżycie 8000 zł i nie ma tutaj szaleństw wrecz skromnie np: ubrania 1000 msc to mało

tak czy siak zostaje 2500 zł
reszta to wiadomo auto sie zepsulo, hydraulika trzeba, trzeba nowa pralke, rodzicom dolozyc do emerytury, leczenie prywatne, leki , jakieś wakacje, remont w mieszkaniu, jakies hobby, trzeba mieć oszczednosci itp itd

Ja nie widze tu żadnych cudów tylko "zwykłe" 'życie' i jestem wstanie zrozumiec że ktoś chciałby mieć "więcej" niż to co opisałem powyżej. Ale to już autor musi sam wykminić jak mieć "więcej" :P i to już nie na etacie... chyba ze etacie prezesa PKO ;)

0

Zastanawia mnie dolbo przy tych Twoich wyliczeniach jedno: średnia pensja w warszawie to obecnie 6200 zł brutto, czyli netto 5 tyś zł.... Czyli połowa (albo nawet więcej, bo mediana jest zawsze poniżej średniej, jeśli chodzi o rozkład zarobków) mieszkańców warszawy zarabia mniej niż 5 tyś. zł, z czego spokojnie połowa z nich ma dzieci.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1