Początkujący programista będzie miał średnio 35 lat

2

Najciekawszy fragment z artykułu: Oto 5 problemów, które blokują rozwój branży IT. Czy to nie są liczby z kapelusza? 35lat średni wiek początkującego?

"Tysiące osób po przekroczeniu trzydziestki zauważają, że wybrały zły kierunek studiów i przebranżawiają się na programistów. Według prognozy szkoły programowania online Kodilla.com, w 2019 roku początkujący programista będzie miał średnio 35 lat . To o 6 lat więcej niż w 2016 roku. Większość z nich zacznie pracę w IT bez studiów technicznych.

Demografia, która szybko się nie zmieni
Przez gigantyczny niż demograficzny, w 2018 roku studia techniczne zacznie o ok. 40 proc. mniej osób niż w szczycie przypadającym na 2006 rok, jak wynika z danych GUS-u. Mimo że 19-latkowie chętniej niż kiedyś wybierają naukę programowania, nadal liczba absolwentów kierunków informatycznych spada."
http://forsal.pl/praca/aktualnosci/artykuly/1122108,oto-5-problemow-ktore-blokuja-rozwoj-branzy-it.html

0
Darck napisał(a):

Najciekawszy fragment z artykułu: Oto 5 problemów, które blokują rozwój branży IT. Czy to nie są liczby z kapelusza? 35lat średni wiek początkującego?

"Tysiące osób po przekroczeniu trzydziestki zauważają, że wybrały zły kierunek studiów i przebranżawiają się na programistów. Według prognozy szkoły programowania online Kodilla.com, w 2019 roku początkujący programista będzie miał średnio 35 lat . To o 6 lat więcej niż w 2016 roku. Większość z nich zacznie pracę w IT bez studiów technicznych.

Demografia, która szybko się nie zmieni
Przez gigantyczny niż demograficzny, w 2018 roku studia techniczne zacznie o ok. 40 proc. mniej osób niż w szczycie przypadającym na 2006 rok, jak wynika z danych GUS-u. Mimo że 19-latkowie chętniej niż kiedyś wybierają naukę programowania, nadal liczba absolwentów kierunków informatycznych spada."
http://forsal.pl/praca/aktualnosci/artykuly/1122108,oto-5-problemow-ktore-blokuja-rozwoj-branzy-it.html

że niby baba lepsza id chłopa?!?

4

I co w tym zlego? Obecny rozwoj medycyny, dobra dieta oraz to, ze ludzie wioda niezbyt wyniszczajacy tryb zycia sprawia, ze po trzydziestce dalej jest sie sprawnym(szok i niedowierzanie!!!). Czasami jak czytam niektore fora, to odnosze wrazenie, ze w Polsce mentalnosc przestala nadazac za rzeczywistoscia w czasach, kiedy starzec mial lat 40, a 60 wiosen dozywali nieliczni. Skoro prezydent super mocarstwa ma 71 lat, a ZSRR rzadzili starcy przed 80, to chyba programista majacy 30 czy 40 czy nawet 60 lat nie powinien budzic takiego wow, zeby pisac o tym artykuly.

Programowanie wymaga odpowiednich predyspozycji umyslowych, a nie konkretnej liczby zdmuchnietych na torcie swieczek. Niektorzy moga byc w tym swietni jak zaczna w wieku 50+, a niektorzy moga miec ledwo 20 a i tak nie beda sie nadawac do niczego poza prosta praca.

4
Czarny Ogrodnik napisał(a):

I co w tym zlego? Obecny rozwoj medycyny, dobra dieta oraz to, ze ludzie wioda niezbyt wyniszczajacy tryb zycia sprawia, ze po trzydziestce dalej jest sie sprawnym(szok i niedowierzanie!!!).

Głupoty gadasz... Ludzie żrą fastfoody na potęgę. Hodują garba i hemoroidy przy kompie. Niszczą wzrok przy tych wszystkich ekranach tabletów, telefonów komórkowych, czy telewizorów. Zasypiają odmóżdżając się urządzeniami przenośnymi, kiedy nie mają już siły siedzieć przy komputerze. Jak to nie jest wyniszczający tryb życia, to nie wiem co ludzie mieliby robić aby na to miano zasłużyć :P

Człowiek po trzydziestce już ma tego dość.

5

ze po trzydziestce dalej jest sie sprawnym

Fizycznie, jasne. Generalnie 28-35 to w przypadku mężczyzn okres najlepszej sprawności. Ale zupełnie inaczej ma się kwestia możliwości intelektualnych, szczególnie możliwości nauki. Z wiekiem te możliwości spadają.
Więc o ile nie ma specjalnie problemu pracować po 30, ale uczyć się od zera juz trochę tak.

7

35 lat to wiek zbliżony do wieku w którym wielu mężczyzn przeżywa kryzys wieku średniego. Zmieniają partnerki na młodsze, kupują sportowe auta, biegną w "Biegu rzeźnika", więcej piją i palą. Dlaczego nie mieliby zostać wtedy programistami?! Przecież to zawód dla prawdziwych mężczyzn...

7

I co z tego? Większość z tych "początkujących" nie przeskoczy pewnego poziomu i będzie się odbijać od formatek do formatek.

1
GN napisał(a):

I co z tego? Większość z tych "początkujących" nie przeskoczy pewnego poziomu i będzie się odbijać od formatek do formatek.

Wszystkiego można się nauczyć spokojna głowa.

1

@Spine: jednak zyjemy dluzej niz ludzie np przed rewolucja industrialna. W ubogich krajach Afryki nie musza jesc hamburgerow ani niszczyc oczu od ekranow LCD, a mimo wszystko nie moga dogonic dlugoscia zycia Europy. Poczytaj jak zylo sie dawniej, jaka byla dieta, jak wygladala opieka medyczna. W mojej ocenie zyjemy w najlepszym okresie w historii.
@Shalom: to jest kwestia indywidualna, jedni zachowuja sprawnosc, a drudzy nie. Tryb zycia na pewno ma na to wplyw. Z wiekiem na pewno robi sie pod gorke. Sam powiedzialbym, ze wlasnie fizyczny aspekt bardziej niedomaga od intelektualnego. Ludzi sukcesu widywalem w roznym wieku, sportowcow nadreprezentacja ma "2" z przodu.

Lekarze, prawnicy wlasnie w wieku 30+ koncza sie specjalizowac i zaczynaja najlepszy okres swojej kariery. Bynajmniej nie koncza sie wtedy uczyc. Na pewno jednak czesc z trzydziestolatkow zaczyna odpadac, ale nie powiedzialbym, ze wszyscy. Czesci z nich pewno tez zwyczajnie juz sie nie chce czy przez rodziny nie maja kiedy i jak. Sa jednak jednostki, ktore do poznej starosci sa w stanie nadazac za zmianami. Nie kreujmy wizerunku trzydziestolatka-wraka, kazdy predzej czy pozniej(o ile dozyje) znajdzie sie po tej "niewlasciwej" stronie 30 czy 40 i co wtedy? Na smietnik?

10

"Według prognozy szkoły programowania online Kodilla.com"
XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD

0

Tysiące osób po przekroczeniu trzydziestki zauważają, że wybrały zły kierunek studiów i przebranżawiają się na programistów. Według prognozy szkoły programowania online Kodilla.com,

Ten artykuł już kiedyś tutaj był z tego co pamiętam.

1
Darck napisał(a):

Przez gigantyczny niż demograficzny, w 2018 roku studia techniczne zacznie o ok. 40 proc. mniej osób niż w szczycie przypadającym na 2006 rok, jak wynika z danych GUS-u. Mimo że 19-latkowie chętniej niż kiedyś wybierają naukę programowania, nadal liczba absolwentów kierunków informatycznych spada."

To nie niż, tylko uczelnie ograniczają przyjęcia z powodu nowych zasad finansowania przez państwo.

4

To jest bardzo sztuczny problem. Źle by było jakby brakowało ludzi do uprawy ziemi i jedzenie podrożałoby tak że uczcie pracujący ludzie, by głodowali. Niedobór programistów może co najwyżej spowolnić rozwój firm. Obecnie i tak jest wiele sytuacji że powstaje jakaś część projektu, a potem góra stwierdzi że to niepotrzebne, więc skoro jest możliwość marnowania roboczogodzin programistów to chyba ktoś przesadza. No i praca programistów to obecnie jeden z najbardziej wolnych i nieregulowanych zawodów. Sprawia to że nie ma opcji że nagle będzie niemożliwym znaleźć pracownika. Po prostu będzie trzeba dać za niego więcej. Napisz ofertę 30k netto dla regulara w warszawie to kompletny zespół znajdziesz w tydzień. No jak ludzie chcą tanio i dobrze, jak to ktoś ostatnio żartobliwie tweetnął "Szukam junior developera z umiejętnościami senior developera za płacę praktykanta", no to tutaj jest problem.

To że jest coraz mniej absolwentów, to nie znaczy że będzie mniej programistów. Zwykła uczelnia o profilu informatyka nie ma przecież w zamiarze wyszkolić takowego. Dawniej było parcie na wykształcenie, bo z pracą nie było tak różowo jak teraz i jak było kilku kandydatów na jedno miejsce to ten papier coś tam dawał. Teraz w wielu pracach nie jest to wymagane do szczęścia. Dobre uczelnie jeszcze długo będą miały komplet ambitnych ludzi na start, bo ich dyplom jeszcze liczy się gdy celujesz dużo wyżej niż średni programista. Słabsze uczelnie będą miały coraz mniejszą popularność bo po co uczyć się (i płacić za to) 3 czy 5 lat, skoro można zrobić bootkamp i zacząć zarabiać. Więc to też jest moim zdaniem wymyślony problem. Liczba ludzi która idzie na uczelnię i wyniesiona wiedza przyda im się w zawodzie się nie zmieni.

Co do tego że będą programiści w wieku 35 lat, to też nie widzę problemu. Z wiekiem nasze możliwości intelektualne i uczenia, się osłabiają, ale to nie znaczy że na tyle żeby nie móc wejść w temat. Gadanie że "tacy to poza formatki nie wyjdą" też jest bez sensu. Przecież ktoś musi te formatki klepać i ten ktoś też nazywa się programistą. Może jesteście od kilka razy lepsi, ale to nadal nie zmienia faktu że lepiej być bieda programistą za 4k miesięcznie klepiąc formatki niż robić do północy w biedronce w sobotę. Rynek jest szeroki i potrzebuje ludzi każdego rodzaju, bieda programistów, średniaków i tych wybitnych. To że zaczynając w wieku 35 lat nie zostaniesz raczej pionierem w dziedzinie, to nie znaczy że nie wypełni to części powstającej luki.

Z mojego punktu widzenia jest dla nas korzystna sytuacja. Jeżeli każdemu programiście przypisać by jakąś wartość liczbową która określa jego potencjał to po dodaniu do grupy wielu słabych ludków oddala to tych lepszych od średniej. Nie zmieniając swojej wartości stajemy się bardziej cenni wśród mdłego tłumu.

0
Czarny Ogrodnik napisał(a):

to chyba ty mentalnie zatrzymałeś się w czasie. Najlepszymi specjalistami są tzw. samouki (dalej zwani "gikami"). Jasny trend na rynku. Skończyłem g**no studia z socjologi i moge iść na kase do biedry albo udawać programistę bo tam słyszałem że płacą 15k i każdy ma Lexusa. Zaleje nas fala miernot po butkampach Pewnie że posród tych 35latków będzie troche ogarniętych ale to mały procent. Większośc myśli że dostanie $ za siedzenie na dupie

7

Z tego forum ostatnio się robi drugi wykop. Łykacie wszystko jak wykopki przy autostradzie.

2

Bardzo dobrze, że zmieniły się czasy i myślenie, że jak ktoś wyuczył się jednego zawodu, to już uważał, że do śmierci musi ten zawód wykonywać, czy jest popyt na to czy nie. To takie było postkomunistyczne myślenie.

Teraz Polska jest krajem nowocześniejszym. Polacy potrafią szybko dostosowywać się do zmieniających się warunków ekonomicznych, do potrzeb rynku. Ludzie zaczynają wreszcie myśleć abstrakcyjnie, perspektywicznie, bardziej otwarcie. To typowo ukierunkowanie na rozwój - zarówno jednostek jak i ogółu. Ludzie starają się nadążyć za nowoczesnymi technologiami, rozwijają się, przebranżawiają, asymilują do obecnych potrzeb. Podoba mi się to co widzę.

Dodam, że sam osobiście mam ochotę jeszcze ze dwa kierunki studiów zrobić, bo rozwój osobisty jest kuszący i wciągający.

0
Czarny Ogrodnik napisał(a):

@Spine: jednak zyjemy dluzej niz ludzie np przed rewolucja industrialna. W ubogich krajach Afryki nie musza jesc hamburgerow ani niszczyc oczu od ekranow LCD, a mimo wszystko nie moga dogonic dlugoscia zycia Europy. Poczytaj jak zylo sie dawniej, jaka byla dieta, jak wygladala opieka medyczna. W mojej ocenie zyjemy w najlepszym okresie w historii.

Życie, a wegetacja jednak trochę się różnią ;) Żywot można przedłużać, ale jak to się ma do sprawności?

0

Eee tam, coco jumbo i do przodu

0

@pozdro600: calkiem mozliwe ze sie zatrzymalem:)
zas z tymi geekami to niestety jest ich za malo, zeby pokryc zapotrzebowanie rynku. A "miernoty" po "g**no studiach" tez sie przydadza, gdyz sporo pracy moze okazac sie za malo ambitna dla mlodych, wschodzacych geniuszy;)
@Spine: wegetujac skupia sie na najprostszych potrzebach(piramida Maslova) i nie ma nawet miejsca na rozwoj. W Europie raczej sie nie wegetuje. Inna pozycje startowa ma trzydziestolatek po socjologii mieszkajacy w Poznaniu a inna jego rowiesnik w kraju, w ktorym na przemian doswiadczal klesk glodu, nieurodzaju i wojen.
Uwazam po prostu, ze ludzie wychowani i zyjacy w dobrobycie sa zachowani w stosunkowo dobrej formie i maja potencjal jeszcze dlugo po trzydziestce do nauki nowych rzeczy czy prowadzenia biznesu. Zas ten ubytek sil poznawczych, o ktorych pisal Shalom, jeszcze przez dlugie lata bedzie rekompensowane poprzez nabyte doswiadczenie(nawet z innych dziedzin)*. Chyba, ze (jak celnie zauwazyles) sami sobie nie zniszcza zdrowia trybem zycia. Zwykla arterioskleroza czy nieleczona latami cukrzyca potrafi juz w mlodym wieku odebrac wiele mozliwosci(nie tylko rozwoju).
*-od tego powinno sie zaczac, mam na mysli ludzi, ktorzy wykazywali jakas aktywnosc umyslowa juz wczesniej, a nie (nikogo nie obrazajac) czlowieka, ktory po skonczonej szkole zasadniczej i 20 latach patrzenia sie jak obraca sie betoniarka - stwierdzil, ze zostanie programista.

1

Długość wieku także rośnie więc może to po części prawda. Z drugiej strony patrząc na moich rówieśników to niewielki procent w jakikolwiek sposób się rozwija, natomiast coraz częściej słyszę, że bolą ich plecy i chodzą po jakiś specjalistach :-)

1

Są w ogole jakieś źródła, czy ktoś sobie napisał od tak i ludzie wierzą?

9

jak dla mnie to całkowicie zdrowe, młode lata to czas na zabawę, a nie ślęczenie nad kompem, potem jak już jesteś stary, żonaty, schorowany to i tak nic nie masz do stracenia :]

0
Spine napisał(a):
Czarny Ogrodnik napisał(a):

I co w tym zlego? Obecny rozwoj medycyny, dobra dieta oraz to, ze ludzie wioda niezbyt wyniszczajacy tryb zycia sprawia, ze po trzydziestce dalej jest sie sprawnym(szok i niedowierzanie!!!).

Głupoty gadasz... Ludzie żrą fastfoody na potęgę. Hodują garba i hemoroidy przy kompie. Niszczą wzrok przy tych wszystkich ekranach tabletów, telefonów komórkowych, czy telewizorów. Zasypiają odmóżdżając się urządzeniami przenośnymi, kiedy nie mają już siły siedzieć przy komputerze. Jak to nie jest wyniszczający tryb życia, to nie wiem co ludzie mieliby robić aby na to miano zasłużyć :P

Pozapjerdhalaj kilka lat w kopalni wungla na Ślunsku to się dowiesz.

2

To pewnie nie będzie jakiś ogólny trend społeczny tylko przypadki typu "programistyczne koty" janusze i karyny, którzy robili 5 lat europeistykę / filmoznawstwo po czym po zetknięciu się z realiami rynku nie chciało im się pracować za 1800 netto (w wielkich miastach) i będą się zapierać rękami i nogami byleby "dostać się", nie wiadomo czy się nawet będą utrzymywać a o większych osiągnięciach już nie wspominam.

0

Bunt hipsterskiego pokolenia milenijnego :)

2

Ale wy łykacie baity jak pelikany.

Po pierwsze niech ta cała code ill a przedstawi jakiś konkretny dowód albo chociaż jakieś statystyki którymi się sugerowała bo póki co artykuł można zapisać tak: "Wydaje nam sie że programiści będą mieć 35 lat".

Oczywiście jest to nic innego jak marketing i auto-reklama. Najpierw naopowiadają ludziom bajki, że 99% programistów będzie mieć 35 lat(btw. jak myślicie kto będzie miał 15k oszczędności? 20 latek po zawodówce czy 35 letni koleś po jakimś syfnym kierunku studiów lub mało ambitny) a w innym artykule napiszą, że są jedną w Polsce szkoła która w 3 miesiące za 15k zrobi z ciebie programistę nawet jeśli masz 35 lat.

Z jednej strony może i podwyższy się minimalnie wik programistów ale bez przesady - przecież nie potrzeba aż tak wielu juniorów, brakujące 50.000 programistów powtarzane od 10 lat to mit, ofert dla początkujących jest bardzo mało a na staże przyjmują tylko studentów dobrych uczelni. Tak więc nie widzę tutaj nic innego jak marny marketing i ograbianie ludzi w kryzysu ieku średniego z 15k zł oszczędności za super "kurs "programowania mający zrobić z ciebie programiste-celebryte-milionera- czlowieka sukcesu-komputerowego terminatora...

4

co do artykułu:

Tysiące osób po przekroczeniu trzydziestki zauważają, że wybrały zły kierunek studiów i przebranżawiają się na programistów

To chyba normalne, jeśli o studiach większość ludzi decyduje w wieku 19 lat, a czasem wręcz 3 lata wcześniej idąc na określony profil w liceum i kując przez te 3 lata do matury. Większość ludzi wybiera zły kierunek studiów, bo wybiera go mając niewielką wiedzę o świecie, realiach, a także często nie wiedząc, co ich interesuje (nawet idąc na studia w wieku dwudziestu kilku lat też można tego nie wiedzieć).

Zresztą to nie dotyczy tylko studiów.

"Co za ponury absurd... żeby o życiu decydować za młodu, kiedy jest kretynem" Dzień Świra.

zgodnie z którymi nawet w firmach IT uznawanych za najlepsze pod kątem miejsca zatrudnienia
(np. Facebook, Twitter, Google), mediana czasu pracy to odpowiednio 2,2, 1,9 i 2,3 lata.
W mniejszych firmach pracownicy z branży IT utrzymują się jeszcze krócej, bo 1,5 roku,
a 25 proc. zespołu zmienia pracę po 8 miesiącach lub szybciej.

to akurat dobrze, bo dzięki temu programiści nabierają szybciej doświadczenia zawodowego (jeśli pracują w różnych firmach, i stykają się z różnymi problemami), plus to, że wymiana wiedzy się zwiększa (bo programista nowy w firmie X, jest w stanie wykorzystać wiedzę zdobytą w firmie Y, oraz dzielić się taką wiedzą).

Czyli twierdzenie o tym, że częsta rotacja pracowników "powstrzymują branżę przed rozwojem" wydaje mi się dziwna. Przecież jakby programiści pracowali po 10 lat w jednej firmie, to byłoby o wiele gorzej dla branży. Wszyscy byliby zasiedzeni w starych technologiach i znanym od lat firmowym smrodku ("bo tak się zawsze robiło u nas").

Mimo rosnących kosztów zatrudnienia, nadal tylko ok. 30 proc. ofert pracy dotyczy
osób początkujących (tzw. juniorów). Od pozostałych 70 proc. programistów
wymaga się kilkuletniego doświadczenia (to tzw. regularzy posiadający
średnie doświadczenie i seniorzy - czyli osoby z największym doświadczeniem w IT).

Rekruterzy z branży IT zdecydowanie zbyt rzadko zwracają się do osób po trzydziestce,

...a skąd oni wiedzą, ile kto ma lat? Poza tym co to znaczy "zwracają się"? Przecież można wysłać samemu CV.

Mimo że 19-latkowie chętniej niż kiedyś wybierają naukę programowania, nadal liczba absolwentów kierunków informatycznych spada.

To chyba oczywista zależność. Wybierają naukę programowania, więc wolą się uczyć programowania, zamiast tracić czas na informatykę.

0

Jak ja czytam takie bajki, że na staże tylko przyjmują absolwentów dobrych uczelni to się zastanawiam czemu ludzie takie bzdury piszą (próby jakiegoś dowartościowania). Ja w wieku 32 lat poszedłem na staż i miałem jeszcze kilka ofert po 12 latach utrzymywania się tylko z bukmacherki a za miesiąc przechodzę na juniora full stack.

0
Darck napisał(a):

Najciekawszy fragment z artykułu: Oto 5 problemów, które blokują rozwój branży IT. Czy to nie są liczby z kapelusza? 35lat średni wiek początkującego?

"Tysiące osób po przekroczeniu trzydziestki zauważają, że wybrały zły kierunek studiów i przebranżawiają się na programistów. Według prognozy szkoły programowania online Kodilla.com, w 2019 roku początkujący programista będzie miał średnio 35 lat . To o 6 lat więcej niż w 2016 roku. Większość z nich zacznie pracę w IT bez studiów technicznych.

Demografia, która szybko się nie zmieni
Przez gigantyczny niż demograficzny, w 2018 roku studia techniczne zacznie o ok. 40 proc. mniej osób niż w szczycie przypadającym na 2006 rok, jak wynika z danych GUS-u. Mimo że 19-latkowie chętniej niż kiedyś wybierają naukę programowania, nadal liczba absolwentów kierunków informatycznych spada."
http://forsal.pl/praca/aktualnosci/artykuly/1122108,oto-5-problemow-ktore-blokuja-rozwoj-branzy-it.html

Fizyka i matematyka to są studia techniczne? Bo coś czuję, że nie do końca. Dziwne to łączenie programowania ze studiami technicznymi.

4

Ja nie wiem co to komu moze przeszkadzać ile ktoś ma lat kiedy zaczyna pierwsza prace. Niech ma ile chce jesli sie nadaje do roboty jako programista.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1