Mieszkam w Krakowie już drugą dekadę i oto kilka przemyśleń:
Poruszanie się po mieście
Komunikację miejską oceniam dość dobrze, choć bardzo dużo zależy tu od dzielnicy. Ze względu na ukształtowanie terenu i historię miasto składa się z trzech nieco odseparowanych od siebie zbiorów zabudowy (północ wraz z centrum, południe i wschód), które są ze sobą połączone tylko w kilku punktach. Ogólnie dobrze funkcjonuje komunikacja tramwajowa, która była systematycznie rozbudowywana przez ostatnie dwie dekady, dzięki czemu udało się nadrobić wiele opóźnień. Wciąż są jednak duże dzielnice i osiedla, gdzie tramwaj nie dociera i tam niestety autobusy ewidentnie nie wyrabiają. Tych dzielnic polecam unikać każdemu, komu zależy na szybkim poruszaniu się po mieście.
Bardzo dużym plusem jest zadbany tabor, i to już od wielu lat, a jest to zasługą tego, że MPK prowadzi konsekwentną i systematyczną politykę wymiany taboru od ponad 20 lat, regularnie składając zamówienia na nowe tramwaje i autobusy. W innych polskich miastach wystartowało to tak naprawdę na poważnie dopiero w ostatnich kilku latach, zwłaszcza jeśli chodzi o tramwaje.
Tak jak wspomnieli przedmówcy, w chwili obecnej w Krakowie trwa modernizacja krakowskiego węzła kolejowego oraz linii na Katowice, przez co liczba kursujących pociągów jest bardzo niska, a utrudnienia potrwają jeszcze 2-3 lata. PKP PLK niestety nie popisało się tu umiejętnościami do zsynchronizowania toczących się inwestycji (dopiero co oddana do użytku łącznica z Krakowa Głównego na Zakopane jest prawie nieużywana, bo w momencie jej oddania rozkopano wyjazd z Krakowa Głównego).
Samochody są stopniowo przeganiane z centrum. Parkingi Park&Ride dopiero zaczęły być budowane. Pierwszy powstał w 2012 roku na Ruczaju i w zasadzie do niedawna był jedynym tego typu parkingiem w mieście, w dodatku usytuowanym tak, że dokładnie na jego wysokości droga zamieniała się w wiodącą do centrum "autostradę" ;). To też przykład niekonsekwentnej polityki miasta w tym zakresie. Od kilku znajomych mieszkających pod Krakowem słyszałem skargi, że chętnie by się przesiedli na komunikację miejską, gdyby mieli gdzie zostawić samochód przy jakimś węźle przesiadkowym. Jeden znajomy przed modernizacją węzła kolejowego bardzo chwalił sobie natomiast dojeżdżanie z Wieliczki do centrum Krakowa pociągiem.
Zanieczyszczenie powietrza
Jesienią i zimą wciąż jest duże, jednak na przestrzeni ostatnich kilku lat zauważam także odczuwalną poprawę. Miasto konsekwentnie realizuje program poprawy jakości powietrza: na przestrzeni ostatnich 5 lat zlikwidowano 60% palenisk (z 22 tysięcy do 9 tysięcy), w przyszłym roku wchodzi zakaz palenia węglem, a stosowną uchwałę dot. pieców węglowych przyjęło też województwo. Obecnie często zdarza się, że zanieczyszczenia nawiewane są z okolicznych wsi i miejscowości, gdzie analogiczne programy są wciąż w powijakach. Walka wciąż nie jest wygrana, ale trwa. Można też popatrzeć na forum Skyscrapercity, gdzie internauci dzielą się swoimi pomiarami, np. tutaj:
http://www.skyscrapercity.com/showpost.php?p=144304998&postcount=3304
Wiosną i latem nie ma specjalnych problemów.
Okolice miasta i rekreacja
Tereny zielone miejscami sięgają niemalże ścisłego centrum; sam osobiście spotkałem kiedyś sarnę zaledwie kilometr od Wawelu. Małopolska jest jednym z najgęściej zaludnionych terenów kraju pomimo górzystego terenu i zwłaszcza w pobliżu Krakowa (prawie) wszędzie są jakieś wioski. Z drugiej strony, jest gdzie np. pojeździć na rowerze, w Tatry czy inne Beskidy można robić jednodniowe wycieczki, jak się uprzeć, to nawet na Słowację da się obrócić tam i z powrotem. W Krakowie i okolicy bardzo lubię też starą, historyczną zabudowę, która ma klimat. Niby jest najazd turystów, ale jak się wie, gdzie i kiedy pójść, można nagle znaleźć się w zupełnie innym świecie :).
Zabudowa miejska
Niestety przez ostatnią dekadę trochę się w Krakowie w tym względzie popsuło. Brak planów zagospodarowania przestrzennego sprawił, że powstały ciasne osiedla-potworki (jeśli kiedykolwiek zostanę prezydentem Krakowa, to moją pierwszą decyzją będzie wysadzenie Ruczaju w powietrze). Obecnie plany pokrywają już większość miasta, tyle że w wielu z tych miejsc szkody już zostały wyrządzone, i to niekiedy przy współudziale władz miasta za sprawą nietrafionych inwestycji drogowych, które ze zrównoważonym transportem nie miały wiele wspólnego.
Przybyło ścieżek rowerowych i wyremontowanych dróg, choć wciąż zdarzają się luki i miejsca, które dla rowerzystów są po prostu nieprzyjazne. Z pozytywnych aspektów - czekam na wejście w życie uchwały krajobrazowej, która ma ucywilizować kwestię reklam oraz wprowadzić zakaz grodzenia osiedli mieszkaniowych :).
Tutaj przed Krakowem wciąż długa droga do wizjonerstwa, jakie cechowało włodarzy miasta 100 lat temu, na początku XX wieku.
Inne
- można bez obaw o własne zdrowie pić kraniczankę :).