Miejsce pracy - Kraków

0

Hej wszystkim mieszkancom Krakowa i okolic.
Ostatnio zaakceptowalem oferte pracy w Krakowie.
Z racji tego, ze nie mieszkam w KRK, bede musial sie tutaj przeprowadzic.

Cale zycie z rodzina mieszkalismy w domu i nie wyobrazamy sobie przeprowadzki do bloku, bez ogrodu, itp.
Dlatego tez jedynie interesuja mnie domy min. 100m2 z ogrodkiem.

Przegladajac oferty widze bardzo duzo ofert powyzej 4000 PLN miesiecznie. Niestety przekracza to moja kwote maksymalna 3500.
Dlatego tez rozwazam tereny podmiejskie, np. Zabierzow/Wieliczka.
Jako, ze siedzibe firmy mam w samym centrum Krakowa, nie chcialbym, aby dojazd zajmowal mi wiecej niz 50 minut.

Dlatego tez kieruje do was pytanie, jak sie wam udaje dojezdzac do pracy w rozsadnym czasie? Czy ktos z was mieszka gdzies dalej i stosuje metode Park&Ride?
Czy moze ktos z was prozuje PKP badz tez kolejami Malopolskimi?
Bylbym wdzieczny jakbyscie opisali jak to u was wyglada, moze macie jakies sugestie, ktorych nie bralem w ogole pod uwage?

2
Kwadratowy Las napisał(a):

Hej wszystkim mieszkancom Krakowa i okolic.
Ostatnio zaakceptowalem oferte pracy w Krakowie.
Z racji tego, ze nie mieszkam w KRK, bede musial sie tutaj przeprowadzic.

Cale zycie z rodzina mieszkalismy w domu i nie wyobrazamy sobie przeprowadzki do bloku, bez ogrodu, itp.
Dlatego tez jedynie interesuja mnie domy min. 100m2 z ogrodkiem.

Przegladajac oferty widze bardzo duzo ofert powyzej 4000 PLN miesiecznie. Niestety przekracza to moja kwote maksymalna 3500.
Dlatego tez rozwazam tereny podmiejskie, np. Zabierzow/Wieliczka.
Jako, ze siedzibe firmy mam w samym centrum Krakowa, nie chcialbym, aby dojazd zajmowal mi wiecej niz 50 minut.

Dlatego tez kieruje do was pytanie, jak sie wam udaje dojezdzac do pracy w rozsadnym czasie? Czy ktos z was mieszka gdzies dalej i stosuje metode Park&Ride?
Czy moze ktos z was prozuje PKP badz tez kolejami Malopolskimi?
Bylbym wdzieczny jakbyscie opisali jak to u was wyglada, moze macie jakies sugestie, ktorych nie bralem w ogole pod uwage?

Park & Ride, hahahaha^2. Koleje buahahahaha.
Chłopcze... praca/przeprowadzka w/do Krakowie/-a to Twoja najgorsza decyzja życiowa.
Ta słowiańska Tijuana to miasto dla studenciaków, nawalonego eurobydła i prostytutek. Zasadniczo nie nadaje się do zamieszkania przez rodziny z dziećmi.
Będziesz tego żałował. Gwarantuję.

1

@Sceptyczny Dinozaur: nie jest tak zle. z Wieliczki pociag jedzie rano do centrum i powrot na wieczor, reszte dnia przerwa bo tory remontuja :)

Ale tak naprawde jedyna szansa na pewny dojazd w tym czasie, to zamieszkac w odleglosci do 50 minut na rowerze od miejsca pracy :)

0

Dlaczego Park&Ride to taka zla opcja?
Dojezdzalbym w 5-10 min na parking i przesiadal sie tramwaj, ktory zabieral by mnie do centrum w 30 min (jakdojade.pl)

Z rowerem o tyle lipa, ze w upaly/zime/deszcz raczej nie bede mial ochoty jezdzic do pracy, szczegolnie 40-50 min.

0

Dodatkowo teraz będą robić estakadę kolejową od strony Wieliczki do Kraków Główny - będzie jazda :D

1
  1. Do ktorego P&R dojedziesz w 5-10 minut? Ze swojego podmiejskiego domku?
  2. Z Ktorego P&R dojedziesz do centrum i dojdziesz do pracy w 30 minut ?
  3. Jak sie przejedziesz w lecie Bombardierem bez klimatyzacji to stwierdzisz ze rower w upal wcale nie jest taki zly :)
  4. Pamietaj ze rozklad rozkladem, ale my mamy ZiKIT :)
0

Dodatkowo miała być darmowa tężnia ale się nie udało. :D A co do tematu to ja dojeżdżam do centrum z okolic Kocmyrzowa i zajmuje mi to +/- godzinę autem. Gdybym dojeżdżał do huty i przesiadał się w trajke czasowo wychodziłoby podobnie, a może nawet troche dłużej.

0

Chłopie z rodziną do Krakowa? Musiała was nieźle bieda przycisnąć. Szczerze odradzam, ale jeśli ci się z jakichś powodów to opyla, to przygotuj się na Korki, zapchaną po brzegi komunikację na najruchliwszych odcinkach, bo po co dawać tam dłuższe autobusy i tramwaje, jak można je puścić po obrzeżach? Park and Ride w Krakowie? Może w 2-3 punktach miasta ma to jakiś sens. A i tak najpewniej będziesz musiał jeszcze 2-3 kilometry pokonać po tym jak wysiądziesz.

0
Kwadratowy Las napisał(a):

Hej wszystkim mieszkancom Krakowa i okolic.
Ostatnio zaakceptowalem oferte pracy w Krakowie.
Z racji tego, ze nie mieszkam w KRK, bede musial sie tutaj przeprowadzic.

Cale zycie z rodzina mieszkalismy w domu i nie wyobrazamy sobie przeprowadzki do bloku, bez ogrodu, itp.
Dlatego tez jedynie interesuja mnie domy min. 100m2 z ogrodkiem.

Przegladajac oferty widze bardzo duzo ofert powyzej 4000 PLN miesiecznie. Niestety przekracza to moja kwote maksymalna 3500.
Dlatego tez rozwazam tereny podmiejskie, np. Zabierzow/Wieliczka.
Jako, ze siedzibe firmy mam w samym centrum Krakowa, nie chcialbym, aby dojazd zajmowal mi wiecej niz 50 minut.

Dlatego tez kieruje do was pytanie, jak sie wam udaje dojezdzac do pracy w rozsadnym czasie? Czy ktos z was mieszka gdzies dalej i stosuje metode Park&Ride?
Czy moze ktos z was prozuje PKP badz tez kolejami Malopolskimi?
Bylbym wdzieczny jakbyscie opisali jak to u was wyglada, moze macie jakies sugestie, ktorych nie bralem w ogole pod uwage?

Podstawowe pytanie: gdzie dokładnie (lokalizacja) znajduję się Twoja firma? Podaj ulice albo ulice obok jak chcesz i wtedy Ci można doradzić.
Ja codziennie dojeżdzam tramwajem lub rowerem i nie uważam, że to jest jakieś słabe...oczywiście trzeba jeździć fajnymi liniami gdzie raczej jazda jest ok (choć różnie się zdarza).

0
[WhiteLightning napisał(a)]:
  1. Do ktorego P&R dojedziesz w 5-10 minut? Ze swojego podmiejskiego domku?
  2. Z Ktorego P&R dojedziesz do centrum i dojdziesz do pracy w 30 minut ?
  3. Jak sie przejedziesz w lecie Bombardierem bez klimatyzacji to stwierdzisz ze rower w upal wcale nie jest taki zly :)
  4. Pamietaj ze rozklad rozkladem, ale my mamy ZiKIT :)
  1. Swoszowice na Kurdwanow P+R
  2. Patrzylem na te poludniowe. Biezanow/Kurdwanow/Czerwone Maki
  3. Pewnie masz racje
  4. Dlatego wlasnie sie pytam was, bo ja jedynie dane moge czerpac z jakdojade.pl
    Wieliczka wydaje sie ciekawa opcja, bo dojazd do centrum Krakowa zajmuje 21 min.

Jakie macie jeszcze propozycje? Czy wy wszyscy po prostu mieszkacie blisko centrum?

0

Chodzi mi o ulice Radziwiłłowska

0

Niedawno przeprowadziłem się do Krakowa, mieszkałem już za granicą i w Warszawie. Miasto rozwineło się mocno w przeciągu ostatnich lat. Jest sporo zieleni i niemal wszędzie można dojechać rowerem, super baza wypadowa jeżeli ktoś lubi tereny zielone, góry, itd.

Co do korków, są w centrum, ale nadal dojedziesz w mniej niż godzine. Mieszkając w Wawie w jednej dzielnicy, godzina to norma, a w szczycie może zejść znacznie dłużej, zwłaszcza jak pracujesz w okolicy np: Mordoru. Plusem jest komunikacja miejska, zapchana jak i Wawie, ale często dojedziesz jednym autobusem lub tramwajem bez trzech przesiadek. Problem jest z parkowaniem, Park & Ride widzialem w paru miejscach, zależy gdzie będziesz pracował. Ścisłe centrum i okolice rynku omijałbym samochodem, dużo szybciej dojedziesz Uberem/Tramwajem/Rowerem.

Mam znajomych z dziećmi i nie narzekają, Małopolska oferuje masę atrakcji i możliwości spędzania wolnego czasu.` Dom vs mieszkanie nie wypowiem się, ale sam mieszkam na ulicy domków w mini bloku i sobie chwalę.

Według mnie Kraków to lepsze miejsce do życia niż Wawa.

0

Ad 1. TJA, zwlaszcza ze Myslenicka beda remontowac minimum 4 miesiace pierwszy odcinek (znajac ZIKIT to 8), a potem dalsze :) Do tego tramwaje sa tam mega napchane w szczycie + ten pseudo szybki tramwaj nie ejdzie do Centrum tylko do Mogilskiego. Niby to 2-3 przystanki roznicy, ale jak sie kilka tramwajow zbierze jeden za drugim to z Mogilskiego na Dworzec przez Lubicz jedzie sie 10-15 minut :)
Ad 2. Na czerwonych Makach jest Park and Work, auta zostawiaja tam ludzie z pobliskiego Mordorka i ida do pracy. Na pewno o 9:30 juz nie ma miejsc. Plus problem z wyjazdem w godzinach szczytu. Tramwaj stamtad do Dworca 30-40 minut. Ale wzglednie niezawodnie jezdza + dolozyli ostatnio Krakowiaki zamiast 70 letniego niemickiego sprzetu.
Ad 3. Wieliczka tak, ALE w tym momencie ciagna sie inwestycje kolejowe i z dnia na dzien mozesz zostac bez pociagu. Podobnie Biezanow, zwlaszcza ze PKP blisko.

2
meh napisał(a):

Niedawno przeprowadziłem się do Krakowa,

Więc się nie odzywaj :P

mieszkałem już za granicą i w Warszawie. Miasto rozwineło się mocno w przeciągu ostatnich lat. Jest sporo zieleni

No jeszcze nie wycięli wszystkiego i nie zabudowali, ale spoko to się z roku na rok zmienia. Mam z tym miastem do czynienia już dekadę.

i niemal wszędzie można dojechać rowerem,

Polecam dobrą maskę gazową.

super baza wypadowa jeżeli ktoś lubi tereny zielone, góry, itd.

Jak ktoś lubi tereny zielone to spjerdhala z Krakufka.

Co do korków, są w centrum, ale nadal dojedziesz w mniej niż godzine. Mieszkając w Wawie w jednej dzielnicy, godzina to norma, a w szczycie może zejść znacznie dłużej, zwłaszcza jak pracujesz w okolicy np: Mordoru. Plusem jest komunikacja miejska, zapchana jak i Wawie, ale często dojedziesz jednym autobusem lub tramwajem bez trzech przesiadek. Problem jest z parkowaniem, Park & Ride widzialem w paru miejscach, zależy gdzie będziesz pracował. Ścisłe centrum i okolice rynku omijałbym samochodem, dużo szybciej dojedziesz Uberem/Tramwajem/Rowerem.

Tu się jako tako można zgodzić.

Mam znajomych z dziećmi i nie narzekają,

Więc są dziwni.

Małopolska oferuje masę atrakcji i możliwości spędzania wolnego czasu.

Kraków to tylko część Małopolski.

` Dom vs mieszkanie nie wypowiem się, ale sam mieszkam na ulicy domków w mini bloku i sobie chwalę.

Według mnie Kraków to lepsze miejsce do życia niż Wawa.

Pomieszkaj 3-4 lata zanim powiesz "hop".

1

Ah no dopsze, zapomniałem dodać, że mieszkałem już w Krakowie wcześniej przez kilka lat więc miasto znam i widzę jakie zaszły w nim zmiany na przestrzeni ostatniej dekady :P
Narzekać można na wszystko, ma swoje minusy jak każde inne miejsce, ale nadal uważam, że Krak to jedno z lepszych miejsc do życia w Polsce. Wypadkowa pracy, zarobków, możliwości, jakości życia jest bardzo ok. Przypomina trochę Monachium, po pracy można siąść na trawie na bulwarach, podjechać na Kazimierz do knajpki, napić się piwa i pojechać do domu. Czyli tak jak żyje się w normalnych europejskich miastach.
No ok, jak potrzebujesz dupe wozić czterema kółkami bo panisko się ze wsi przeprowadziło do miasta i komunikacją czy rowerem to ujma na honorze, to Krak faktycznie nie jest najlepszym wyborem. Ale tak samo c**** będzie w Londynie czy innym Zurichu.

0

A mieszka ktoś/korzysta z linii kolejowej na Balice? Np. w okolicach przystanków Zakliki, Olszanica?

4

Biorąc pod uwagę, że będziesz dojeżdżał na Radziwiłłowską(która już jest lub zaraz ma być objęta zakazem ruchu razem z przyległymi uliczkami), to najlepiej pociągiem, z którego będziesz miał od 200 do 500m zależy gdzie na Radziwiłłowskiej. Jeżeli chodzi o Zabierzów, pociąg w tym momencie jedzie 21-25 min ze względu na obecny remont, który w tym roku powinien się skończyć, kilka lat temu pociągi jeździły 15 min i prawdopodobnie nie powinny o wiele dłużej jechać po remoncie. Obecnie pociągi są mniej więcej co godzinę. Dojazd autem w szczycie w najgorszym momencie prawdopodobnie zajmie ok. 55 minut. W Zabierzowie i bliskich okolicach jest sporo terenów zielonych.
Ogólnie w Krakowie, tramwajem dojazd zajmie ok. 25-30 minut z większości pętli końcowych. P&R Czerwone maki tak jak pisali inni, robi za parking dla okolicznych biurowców. P&R Bieżanów i P&R Kurdwanów są chyba sensownymi P&R na tramwaj. Wg mnie najlepiej spoza Krakowa będzie ci dojeżdżać pociągiem. Na południe od Krakowa głównego w tym momencie trwa remont który potrwa pewnie jeszcze kilka lat, i pociągi między 9 a 14 nie dojeżdżają z tamtych okolic do Dworca Głównego.

0
[Złoty Kaczor napisał(a)]:

Biorąc pod uwagę, że będziesz dojeżdżał na Radziwiłłowską(która już jest lub zaraz ma być objęta zakazem ruchu razem z przyległymi uliczkami), to najlepiej pociągiem, z którego będziesz miał od 200 do 500m zależy gdzie na Radziwiłłowskiej. Jeżeli chodzi o Zabierzów, pociąg w tym momencie jedzie 21-25 min ze względu na obecny remont, który w tym roku powinien się skończyć, kilka lat temu pociągi jeździły 15 min i prawdopodobnie nie powinny o wiele dłużej jechać po remoncie. Obecnie pociągi są mniej więcej co godzinę. Dojazd autem w szczycie w najgorszym momencie prawdopodobnie zajmie ok. 55 minut. W Zabierzowie i bliskich okolicach jest sporo terenów zielonych.
Ogólnie w Krakowie, tramwajem dojazd zajmie ok. 25-30 minut z większości pętli końcowych. P&R Czerwone maki tak jak pisali inni, robi za parking dla okolicznych biurowców. P&R Bieżanów i P&R Kurdwanów są chyba sensownymi P&R na tramwaj. Wg mnie najlepiej spoza Krakowa będzie ci dojeżdżać pociągiem. Na południe od Krakowa głównego w tym momencie trwa remont który potrwa pewnie jeszcze kilka lat, i pociągi między 9 a 14 nie dojeżdżają z tamtych okolic do Dworca Głównego.

Dzieki, to sie nazywa przydatna informacja :)

0
Złoty Krakowianin napisał(a):
meh napisał(a):

Niedawno przeprowadziłem się do Krakowa,

Więc się nie odzywaj :P

Sam się nie odzywaj :P

mieszkałem już za granicą i w Warszawie. Miasto rozwineło się mocno w przeciągu ostatnich lat. Jest sporo zieleni

No jeszcze nie wycięli wszystkiego i nie zabudowali, ale spoko to się z roku na rok zmienia. Mam z tym miastem do czynienia już dekadę.

Miasto się rozwija, więc nie ma w tym nic dziwnego. Mieszkam tu już dekadę.

i niemal wszędzie można dojechać rowerem,

Polecam dobrą maskę gazową.

Polecam kontynuowanie wożenia smogu w 4 wolnych miejscach pasażera podczas stania w korku.

super baza wypadowa jeżeli ktoś lubi tereny zielone, góry, itd.

Jak ktoś lubi tereny zielone to spjerdhala z Krakufka.

Jak ktoś nie lubi terenów zielonych to spjerdhala z Krakufka.

Mam znajomych z dziećmi i nie narzekają,

Więc są dziwni.

Sam jesteś dziwny.

Jak Ci się podoba taki sposób wypowiedzi? Proponuję więcej kultury.

1

Serdecznie nie polecam Krakowa jako miejsce do pracy jeśli mieszkasz w jakiejś podkrakowskiej wiosce / Wieliczce. Od kwietnia gdy jest ciepło czas dojazd wydłużył się 30-50% bo ludzie nagle zaczęli wyjeżdżać samochodzikami na drogę, mam wrażenie, że ruch jest 5x większy niż był w zimie... Jednym słowem katorga. Mi dojazd z podkrakowskiej wioski 35k w jedną stronę niekiedy zajmuje 1h30 minut...

0
Bogaty Programista napisał(a):

Serdecznie nie polecam Krakowa jako miejsce do pracy jeśli mieszkasz w jakiejś podkrakowskiej wiosce / Wieliczce. Od kwietnia gdy jest ciepło czas dojazd wydłużył się 30-50% bo ludzie nagle zaczęli wyjeżdżać samochodzikami na drogę, mam wrażenie, że ruch jest 5x większy niż był w zimie... Jednym słowem katorga. Mi dojazd z podkrakowskiej wioski 35k w jedną stronę niekiedy zajmuje 1h30 minut...

LoL. Sam dojeżdżam z pod krakowskiej wioski już któryś rok z rzędu i wcale nie ma tragedii. Od południa jest zakopianka, która korkuje się tylko w pewnych godzinach (np. bardzo wcześnie rano, lub w poniedziałki) - ale mając elastyczne godziny pracy możesz jechać nieco później i do samego centrum Krakowa dojeżdżam w 40-45 minut (~40 km).

0
meh napisał(a):

Niedawno przeprowadziłem się do Krakowa, mieszkałem już za granicą i w Warszawie. Miasto rozwineło się mocno w przeciągu ostatnich lat. Jest sporo zieleni i niemal wszędzie można dojechać rowerem, super baza wypadowa jeżeli ktoś lubi tereny zielone, góry, itd.

Co do korków, są w centrum, ale nadal dojedziesz w mniej niż godzine. Mieszkając w Wawie w jednej dzielnicy, godzina to norma, a w szczycie może zejść znacznie dłużej, zwłaszcza jak pracujesz w okolicy np: Mordoru.

Przyjechałem na AGH, ukończyłem, pracowałem, w sumie 8 lat w Krakowie.
Teraz mieszkam w Warszawie.
Jeżeli kupujesz albo wynajmujesz mieszkanie w pobliżu metra to nawet Mordor to nie straszny Mordor ale fajny Morduś, Mordorek.
Aleje, Dietla, 29 listopada, Mateczny i inne zakorkowane krakowskie miejsca nie obchodzą cię bo w Warszawie zakorkowane centrum pokonujesz metrem.

3

Mieszkam w Krakowie już drugą dekadę i oto kilka przemyśleń:

Poruszanie się po mieście

Komunikację miejską oceniam dość dobrze, choć bardzo dużo zależy tu od dzielnicy. Ze względu na ukształtowanie terenu i historię miasto składa się z trzech nieco odseparowanych od siebie zbiorów zabudowy (północ wraz z centrum, południe i wschód), które są ze sobą połączone tylko w kilku punktach. Ogólnie dobrze funkcjonuje komunikacja tramwajowa, która była systematycznie rozbudowywana przez ostatnie dwie dekady, dzięki czemu udało się nadrobić wiele opóźnień. Wciąż są jednak duże dzielnice i osiedla, gdzie tramwaj nie dociera i tam niestety autobusy ewidentnie nie wyrabiają. Tych dzielnic polecam unikać każdemu, komu zależy na szybkim poruszaniu się po mieście.

Bardzo dużym plusem jest zadbany tabor, i to już od wielu lat, a jest to zasługą tego, że MPK prowadzi konsekwentną i systematyczną politykę wymiany taboru od ponad 20 lat, regularnie składając zamówienia na nowe tramwaje i autobusy. W innych polskich miastach wystartowało to tak naprawdę na poważnie dopiero w ostatnich kilku latach, zwłaszcza jeśli chodzi o tramwaje.

Tak jak wspomnieli przedmówcy, w chwili obecnej w Krakowie trwa modernizacja krakowskiego węzła kolejowego oraz linii na Katowice, przez co liczba kursujących pociągów jest bardzo niska, a utrudnienia potrwają jeszcze 2-3 lata. PKP PLK niestety nie popisało się tu umiejętnościami do zsynchronizowania toczących się inwestycji (dopiero co oddana do użytku łącznica z Krakowa Głównego na Zakopane jest prawie nieużywana, bo w momencie jej oddania rozkopano wyjazd z Krakowa Głównego).

Samochody są stopniowo przeganiane z centrum. Parkingi Park&Ride dopiero zaczęły być budowane. Pierwszy powstał w 2012 roku na Ruczaju i w zasadzie do niedawna był jedynym tego typu parkingiem w mieście, w dodatku usytuowanym tak, że dokładnie na jego wysokości droga zamieniała się w wiodącą do centrum "autostradę" ;). To też przykład niekonsekwentnej polityki miasta w tym zakresie. Od kilku znajomych mieszkających pod Krakowem słyszałem skargi, że chętnie by się przesiedli na komunikację miejską, gdyby mieli gdzie zostawić samochód przy jakimś węźle przesiadkowym. Jeden znajomy przed modernizacją węzła kolejowego bardzo chwalił sobie natomiast dojeżdżanie z Wieliczki do centrum Krakowa pociągiem.

Zanieczyszczenie powietrza

Jesienią i zimą wciąż jest duże, jednak na przestrzeni ostatnich kilku lat zauważam także odczuwalną poprawę. Miasto konsekwentnie realizuje program poprawy jakości powietrza: na przestrzeni ostatnich 5 lat zlikwidowano 60% palenisk (z 22 tysięcy do 9 tysięcy), w przyszłym roku wchodzi zakaz palenia węglem, a stosowną uchwałę dot. pieców węglowych przyjęło też województwo. Obecnie często zdarza się, że zanieczyszczenia nawiewane są z okolicznych wsi i miejscowości, gdzie analogiczne programy są wciąż w powijakach. Walka wciąż nie jest wygrana, ale trwa. Można też popatrzeć na forum Skyscrapercity, gdzie internauci dzielą się swoimi pomiarami, np. tutaj:

http://www.skyscrapercity.com/showpost.php?p=144304998&postcount=3304

Wiosną i latem nie ma specjalnych problemów.

Okolice miasta i rekreacja

Tereny zielone miejscami sięgają niemalże ścisłego centrum; sam osobiście spotkałem kiedyś sarnę zaledwie kilometr od Wawelu. Małopolska jest jednym z najgęściej zaludnionych terenów kraju pomimo górzystego terenu i zwłaszcza w pobliżu Krakowa (prawie) wszędzie są jakieś wioski. Z drugiej strony, jest gdzie np. pojeździć na rowerze, w Tatry czy inne Beskidy można robić jednodniowe wycieczki, jak się uprzeć, to nawet na Słowację da się obrócić tam i z powrotem. W Krakowie i okolicy bardzo lubię też starą, historyczną zabudowę, która ma klimat. Niby jest najazd turystów, ale jak się wie, gdzie i kiedy pójść, można nagle znaleźć się w zupełnie innym świecie :).

Zabudowa miejska

Niestety przez ostatnią dekadę trochę się w Krakowie w tym względzie popsuło. Brak planów zagospodarowania przestrzennego sprawił, że powstały ciasne osiedla-potworki (jeśli kiedykolwiek zostanę prezydentem Krakowa, to moją pierwszą decyzją będzie wysadzenie Ruczaju w powietrze). Obecnie plany pokrywają już większość miasta, tyle że w wielu z tych miejsc szkody już zostały wyrządzone, i to niekiedy przy współudziale władz miasta za sprawą nietrafionych inwestycji drogowych, które ze zrównoważonym transportem nie miały wiele wspólnego.

Przybyło ścieżek rowerowych i wyremontowanych dróg, choć wciąż zdarzają się luki i miejsca, które dla rowerzystów są po prostu nieprzyjazne. Z pozytywnych aspektów - czekam na wejście w życie uchwały krajobrazowej, która ma ucywilizować kwestię reklam oraz wprowadzić zakaz grodzenia osiedli mieszkaniowych :).

Tutaj przed Krakowem wciąż długa droga do wizjonerstwa, jakie cechowało włodarzy miasta 100 lat temu, na początku XX wieku.

Inne

  • można bez obaw o własne zdrowie pić kraniczankę :).
0
Senior SE napisał(a):

LoL. Sam dojeżdżam z pod krakowskiej wioski już któryś rok z rzędu i wcale nie ma tragedii. Od południa jest zakopianka, która korkuje się tylko w pewnych godzinach (np. bardzo wcześnie rano, lub w poniedziałki) - ale mając elastyczne godziny pracy możesz jechać nieco później i do samego centrum Krakowa dojeżdżam w 40-45 minut (~40 km).

Jak inni pisali, z oficjalnego P+R Czerwona Maki albo nieoficjalnego P+R Carrefour Zakopianka do centrum jedzie się do 40 minut.
Z Klin (osiedle przy Zakopiance) autem do centrum w 40 minut NIE dojedziesz (autobusem i tramwajem da radę).

Czy to Zakopianka na południu, czy Opolska i 29 Listopada na północy, czy wyjazd na Modlniczkę albo Biały Kościół, te wylotówki Krakowa korkują się zawsze. Bardziej adekwatne określenie to pełzną albo stoją.

0
Kliny napisał(a):

Jak inni pisali, z oficjalnego P+R Czerwona Maki albo nieoficjalnego P+R Carrefour Zakopianka do centrum jedzie się do 40 minut.

Chyba na hulajnodze. Z przystanku P+R Czerwone Maki na przystanek Plac Wszystkich Świętych (defacto rynek główny) tramwaj 18 jedzie maksymalnie 25 minut.

1

to, że tak zapytam, gdzie lepiej mieszkać jeżeli Kraków jest taki zły? Pytam całkiem poważnie. W perspektywie 3 lat chciałbym kupić swoje mieszkanie czy też jakiegoś bliźniaka, aczkolwiek po 5 latach mieszkania w Krakowie wiem, że to może być słaba decyzja jeżeli te kilka swoich metrów będę miał na obrzeżach miastach, a złoży się tak kiedyś, że pracę będę musiał zmienić na drugi koniec miasta. Poruszanie się po Krakowie jest moim zdaniem mega słabe, tramwaje jeżdzą bardzo długo, a autobus stoi w korkach. Rondo Matecznego, Jubilat ile o się tam trzeba nastać niezależnie od godziny...
Reasumując co jeśli nie Kraków z podobnym potencjałem IT? Wrocław pewnie podobny, Warszawe jak rozumiem ratuje metro? Gdańsk?

2
bkHVYR napisał(a):

Chyba na hulajnodze. Z przystanku P+R Czerwone Maki na przystanek Plac Wszystkich Świętych (defacto rynek główny) tramwaj 18 jedzie maksymalnie 25 minut.

Niektórzy marnują się w IT zamiast rozwijać karierę pijarowsko polityczną w nowej kampanii prezydenta Krakowa Majchrowskiego.

0

@Uczynny Jeleń

Górny Śląsk. Kupujesz dom przy zjeździe na A1 w cenie mieszkania na np. przepieknym krakowskim Ruczaju i masz do Gliwic/Katowic 20-30 minut jazdy, do Ostravy - 40. Schodzi Ci mniej czasu zeby przebic sie z Ruczaju do np. Starego Miasta bo Twoja firma stawia na mlody i dynamiczny zespol dwudziestu studentow na umowe o dzielo i chce miec blisko przerozne uczelnie i kampusy. O miejscach parkingowych na Starym Miescie nie wspominajac.

0

Proponuje przełożyć przeprowadzkę do 2030 roku jak PKP wyrobi się z remontami

0
Uczynny Jeleń napisał(a):

to, że tak zapytam, gdzie lepiej mieszkać jeżeli Kraków jest taki zły?
Reasumując co jeśli nie Kraków z podobnym potencjałem IT? Wrocław pewnie podobny, Warszawe jak rozumiem ratuje metro? Gdańsk?

No właśnie, a jak się ma Wrocław do Krakowa. Mam tu na myśli samo życie jak i możliwości w branży IT.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1