Przerwa na podróżowanie

0

Mam 4 lata doświadczenia jako Full Stack Dev (JS + node/PHP), teraz siedzę od jakiegoś czasu w Niemczech. Nadal jestem jeszcze młody, zastanawiam się, czy by nie zrobić sobie przerwy na 3 - 6 miesięcy, pojeździć z kawałka oszczędności po świecie, pod koniec podróży zacząć szukać nowej pracy i wrócić jak coś znajdę (ew próbować załatwić sobie bezpłatny urlop). Jak pracodawcy na coś takiego patrzą? Nie wpłynie to jakoś źle na moją karierę? Warto coś takiego zrobić?

Dzięki!

0
Błękitny Kura napisał(a):

Mam 4 lata doświadczenia jako Full Stack Dev (JS + node/PHP), teraz siedzę od jakiegoś czasu w Niemczech. Nadal jestem jeszcze młody, zastanawiam się, czy by nie zrobić sobie przerwy na 3 - 6 miesięcy, pojeździć z kawałka oszczędności po świecie, pod koniec podróży zacząć szukać nowej pracy i wrócić jak coś znajdę (ew próbować załatwić sobie bezpłatny urlop). Jak pracodawcy na coś takiego patrzą? Nie wpłynie to jakoś źle na moją karierę? Warto coś takiego zrobić?

Dzięki!

Zrób sobie dzieciaka i idź na wychowawczy urlop :D Pracodawca nie będzie CI mógł odmówić :D

1

Nie wiem czemu ktokolwiek mógłby źle na to patrzeć. Jak kogoś stać żeby nie pracować i 3 lata to nikomu nic do tego. Ale to są moje pobożne życzenia. Więc jeden rabin zwróci na to uwagę a drugi nie.

0

Jak ktos bardzo bedzie się dopytywał to powiesz, że musiales zrobić przerwe bo miales problemy ze zdrowiem czy coś i cześć.

3

Jak zawsze -> nie ma czegos takiego jak jeden generalny wzorzec rekrutera/pracodawcy. Wszystko zalezy od osoby na ktora trafisz. I jej podejscia do zycia. IMHO. Masz checi, masz mozliwosc -> jedz, z czasem jak dojda obowiazki, rodizna bedzie trudniej.
Jesli ktos ma Ci robic problemy z tego powodu odpowiedz sobie na pytanie czy chcialbys pracowac w takim miejscu/a takimi ludzmi?

6

Możesz też odwrocić pytanie czy chciałbyś pracować w firmie, w której krzwo by na to patrzyli?

Dla mnie to coś normalnego, a nawet godnego pochwały, że realizujesz jakieś marzenia. W końcu zarabiamy po to żeby móc je realizować, a nie tylko pogoń za kasą i praca najleiej po 12h dziennie dla Janusza bez żadnch urlopów.

2

Nie wyobrażam sobie, że ktoś mógłby źle na to patrzeć, a na pewno nie chciałbym z takim kimś pracować. To chyba normalne, że nie chce się całego zycia poświęcać na pracę w biurze... Taka podróż może otworzyć ci oczy na wiele tematów i na pewno wrócisz z niej bogatszy ;)

1

Takie coś nazywa się sabbatical, i jest bardzo nowoczesne i lubiane w korporacjach. Jeśli w twojej obecnej pracy tego nie docenią to docenią to pewnie w następnej.

0

Oczywiscie, że będą na to "źle" patrzeć. Wiem z własnego doświadczenia bo zrobiłem sobie gap year. Jest to niestandardowe (u nas) zachowanie, bo dla wielu to nienormalne rezygnować z roboty i jechać w świat. Wielu o tym marzy ale niewielu tak robi, więc na pewno będą pytania i czasem zwykłe zazdro.

6

zle patrza na to loosery, ktore cale zycie potajemnie(i/lub podświadomie) zazdroszcza innym "dzikosci" i spelnianiu marzen. moja psychika karze mi zmieniac zycie.
potajemnie tez by chcieli, ale PRZECIEZ OBOWIAZKI BO SĄ DOROŚLI.

1
karlsben napisał(a):

zle patrza na to loosery, ktore cale zycie potajemnie(i/lub podświadomie) zazdroszcza innym "dzikosci" i spelnianiu marzen. moja psychika karze mi zmieniac zycie.
potajemnie tez by chcieli, ale PRZECIEZ OBOWIAZKI BO SĄ DOROŚLI.

"Droga do szczęścia" bardzo dobry film z DiCaprio poruszający ten temat ;)

0

Ja tak robię notorycznie (właściwie co roku i na znacznie dłużej) i działa bez zarzutu, haha. Tylko że ja zwykle zmieniam pracę, ale za każdym razem znajdzie się jakiś ciekawszy pracodawca niż poprzedni. :) Chociaż tym razem znalazłem tak fajnego, że raczej przy nim zostanę.

0
meh napisał(a):

Oczywiscie, że będą na to "źle" patrzeć. Wiem z własnego doświadczenia bo zrobiłem sobie gap year. Jest to niestandardowe (u nas) zachowanie, bo dla wielu to nienormalne rezygnować z roboty i jechać w świat. Wielu o tym marzy ale niewielu tak robi, więc na pewno będą pytania i czasem zwykłe zazdro.

karlsben napisał(a):

zle patrza na to loosery, ktore cale zycie potajemnie(i/lub podświadomie) zazdroszcza innym "dzikosci" i spelnianiu marzen. moja psychika karze mi zmieniac zycie.
potajemnie tez by chcieli, ale PRZECIEZ OBOWIAZKI BO SĄ DOROŚLI.

Wszystko fajnie i pięknie, tylko w mniejszych i średnich firmach zniknięcie jednego pracownika może odbić się na projektach i moim zdaniem to w takich sytuacjach jest dużo ważniejsze niż jakieś "zazdro" szefa. Coś za coś, jak to się mówi. W korporacjach jesteś łatwo zastąpialnym trybikiem, w małych firmach możesz być ważnym pracownikiem którego trudno puścić ot tak na kilka miesięcy.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1