Rynek Pracy

0

Witam !
Chciałbym poruszyć temat zmian na rynku pracy, a dokładniej rozwoju rynku pracy programistów.
Czyli, czy jest mi ktoś w stanie powiedzieć jak będzie zmieniał się rynek pracy na kolejne lata?

0

Bedzie jeszcze lepiej niz jest.

2

będzie coraz gorzej ,z roku na rok jest coraz trudniej zostać programistą , dobrze będzie tylko tym co prowadzą bootcampy i firmy bo będą mieć coraz więcej kandydatów i będą mogli obniżać stawki początkującym coraz niżej aż skończy się na pierwszy rok za darmo , a potem sie zobaczy:D

3

Wszystkie te bootcampy to jedna wielka porażka . Kosztują mnóstwo pieniędzy a potem widze ludzi na linkedinie szukających pracy dla junior fronta przez pare miesięcy bo są tak słąbi że odpadają na każdej rozmowie. PS mam aktualnie znajomego na takim bootcampie i mówi że już nigdy w życiu , trafiła mu się grupa która nic nie ogarnia i przez to intruktor spędza mnóstwo czasu tłumacząc coś co już było a co za tym idzie nie idą do przodu.

4

Czyli, czy jest mi ktoś w stanie powiedzieć jak będzie zmieniał się rynek pracy na kolejne lata?

Nie. Ale możemy sobie powróżyć ze szklanej kuli.

Moim zdaniem płace programistów spadną. Może nie wszystkim, ale w pewnych działkach.

Zastanawiam się, czy frontend je*nie. To straszna bańka.
Jest teraz parcie na frontend z 3 stron:

  • wszyscy chcą mieć ładne strony z ozdobami (kult ozdób, czyli to co nakręca cały rynek. Klient chce mieć ładną stronę, startupy chcą mieć ładne strony, wszyscy chcą coś ładnego).
  • kult technologii, nakręcany przez samych frontendowców (czyli przepisywanie w kółko tego samego na nowszy framework, tylko dlatego jest bardziej modny)
  • kult łatwego pieniądza - ludzie idą we frontend, bo usłyszeli, że za to kasa jest, a frontend ma o tyle łatwy próg wejścia, że każdy ma przeglądarkę.

To wszystko takie puste w środku i aż się prosi, żeby je*nęło. Albo przynajmniej, żeby frontendowcy spadli w hierarchii firmowej (coś, co się zdarzyło grafikom. Z tego co słyszałem, to mało zarabiają, nawet jeśli mają skille, których niejeden by pozazdrościł).

1

Rynek zamknie się całkowicie na ludzi po bootcampach a firmy będą wymagać studiów. Ci ludzie po szkołach programowania którzy pracują wyparują razem z technologią która przestanie być modna. Pensja juniorów ostatnio spadła ale przez większe sito na rekrutacjach obecnie trzyma się już na stabilnym poziomie.

0

nie mogę teraz znaleźć linka do pewnego artykułu z linkedin, ale spróbuję zrobić TL;DR:
Bizmesmen z UK jest niezadowolony, przejrzał rynek UE, pracował z dużymi firmami z wielu krajów, ale wybrał PL jako dostawców, bo jesteśmy tani. Projekt ruszył, wszystko zrobione przed terminem, razem z testami e2e, appka weszła na produkcję i wszystko praży. Bez negatywów. Zapłacił tylko 60% ceny, niż jakby to miał zlecać we Francji, w Niemczech, Szwajcarii czy Danii. I podkreślam - jest niezadowolony.
Jego niezadowolenie wyszło z tego, że po prostu siebie nie cenimy, a robimy najlepszą robotę. Widocznie był to Anglik z post-post-post-wiktoriańskiej rodziny.

Moje wnioski są proste: podnoszę ceny, a reszta niech się zastanawia :P

1

Rynek zamknie się całkowicie na ludzi po bootcampach a firmy będą wymagać studiów.

No to będą ludzie mieć studia. Kulturoznawstwo na przykład.

0

Co mają studia do programowania . Na studiach jest troche wszystkiego czyli jak to w życiu bywa jeżeli umiesz wszystko to niczego nie potrafisz dobrze . Nie zgodze się że tylko ludzie po studiach będą programistami , ale przeraża mnie troche ta patologia i trend na bycie programistą . Widziałem mnóstwo cv gdzie ktoś pracował jako kucharz przez 10 lat albo inny bezstresowy zawód i nagle postanowił że zostanie programistą no bo #programista15k

5
LukeJL napisał(a):

Rynek zamknie się całkowicie na ludzi po bootcampach a firmy będą wymagać studiów.

No to będą ludzie mieć studia. Kulturoznawstwo na przykład.

Nie wiem, czy chcesz komuś dać prztyczka, czy tak se z bani piszesz - ale w zespole obok jest jeden kolo po dziennikarstwie, inny po jakichś procesach produkcji i dziewczyna po filmówce - sam lepszy nie jestem bo po papiernictwie.
Najbardziej mnie właśnie śmieszą studenciaki po ważnych kierunkach np. "Informatyka Niestosowana i Matematyka Utopijna", którzy ogarniali Javę przed bierzmowaniem, plus inżynier na wczoraj, i robią w portki, jak ich proszę o deploy Springowej apki.
Cieszy mnie Twój komentarz.

1

Niech będą studia, to jest piękny przesiew całego zbioru przyszłych "programistów" którzy sądzą, że są do tego stworzeni :-) Na pierwszym semestrze z 120 osób, na ostatnim cała winda z miejscem dla gości z innych kierunków :-) Statystki z PŁ :-)

1

Te "studia" w polsce to są tyle warte, że co za różnica co kto skończył... U mnie w robocie są ludzie po różnych kierunkach ścisłych oraz uczelniach, i w zasadzie tylko ci z mimuw się wyróżniają. Tzn. jak ktoś jest po mimuw to Od razu to po nim widać, a reszta to bardzo różnie, zależy od konkretnej osoby.

A to, że tyle ludzi odpada z informatyki wynika po części z generalnie niskich progów na politechnikach(np. ekonomia na uw trzeba mieć >80% z matmy, ang i geo rozszerzonej, informatyka na pw wystarczy >70%) oraz z tego, że większość polskich profesorów to miernoty bez osiągnięć naukowych, ani edukacyjnych, które nie umieją wytłumaczyć nawet najprostszej rzeczy.

0
Czarny Kowal napisał(a):

Te "studia" w polsce to są tyle warte, że co za różnica co kto skończył... U mnie w robocie są ludzie po różnych kierunkach ścisłych oraz uczelniach, i w zasadzie tylko ci z mimuw się wyróżniają. Tzn. jak ktoś jest po mimuw to Od razu to po nim widać, a reszta to bardzo różnie, zależy od konkretnej osoby.

A to, że tyle ludzi odpada z informatyki wynika po części z generalnie niskich progów na politechnikach(np. ekonomia na uw trzeba mieć >80% z matmy, ang i geo rozszerzonej, informatyka na pw wystarczy >70%) oraz z tego, że większość polskich profesorów to miernoty bez osiągnięć naukowych, ani edukacyjnych, które nie umieją wytłumaczyć nawet najprostszej rzeczy.

4

Być może niektórzy traktują to jako satyrę, ale Testoviron powiedział tu całą prawdę, a jego słowa potwierdza : brak jakichkolwiek porządnych nagród naukowych takich jak nobel czy medal fieldsa, miejsca polskich uczelni w rankingach, "innowacyjność" polskiego "przemysłu" (tzn. kupowanie za 10 miliardów gotowych technologii od izreala albo usa) czy liczba publikacji naukowych i liczba ich cytowań. Większość inteligentnych ludzi albo wyjechała, albo nie zostaję na uczelni ze względu na niskie zarobki. Oczywiście są wyjątki, ale generalnie obraz polskiej edukacji wyższej nie jest smutny, on jest tragiczny i niestety nie widać perspektyw zmiany tej sytuacji.

0
trojanus napisał(a):
LukeJL napisał(a):

Rynek zamknie się całkowicie na ludzi po bootcampach a firmy będą wymagać studiów.

No to będą ludzie mieć studia. Kulturoznawstwo na przykład.

Nie wiem, czy chcesz komuś dać prztyczka, czy tak se z bani piszesz - ale w zespole obok jest jeden kolo po
dziennikarstwie, inny po jakichś procesach produkcji i dziewczyna po filmówce - sam lepszy nie jestem bo po papiernictwie.

Chciałem tylko zaznaczyć, że studia humanistyczne to też studia ;) Nigdy nie rozumiałem kultu studiów technicznych ani ich związku z programowaniem* (okej, może ciekawe to, sam kiedyś się interesowałem matematyką, miałem też krótką fazę na elektronikę i zrobiłem migające diody - i układanie tych tranzystorów było faktycznie trochę jak programowanie - ale c'mon. Na studiach humanistycznych były przedmioty takie jak logika, filozofia, gramatyka, językoznawstwo... to też ma dużo wspólnego z programowaniem, pewne takie specyficzne myślenie. Więc studia humanistyczne powinny przygotowywać równie dobrze do programowania.

* pomijam to, że na studiach informatycznych są przedmioty typu podstawy programowania i inne duperelki, bo sami wiemy, na jakim poziomie są te przedmioty (wystarczy zobaczyć w wątkach, gdzie student ma zrobić aplikację na poziomie rozbudowanego HelloWorld na inżynierkę, albo ma zrobić uwsteczniające zadanie z OOP na zaliczenie (uwsteczniające, bo wykładowca kazał mu zrobić klasę i upchnąć gdzieś dziedziczenie i polimorfizm, "byle było". Pełno takich wątków jest. Czyli obstawiałbym, że jak ktoś się uczy programowania na studiach informatycznych, to nauczy się tylko złych nawyków. Poza tym iść na kilka lat studia po to, żeby załapać wiedzę z programowania, którą można załapać w kilka miesięcy w domu?

0

Patrząc na różne portale analizujące trendy na obecny rok możemy spodziewać się dalszego ssania w AI, Fintech, Blockchain oraz ogólnie we froncie, jest też nadzieja, że coś rozwinie się w temacie VR-a, ale odnoszę wrażenie, że nie jesteśmy jeszcze gotowi na to i poczekamy z 5 lat na coś sensownego w tym temacie. Co do frontu (bo w tym w sumie głównie siedzę), to coraz częściej widać próby automatyzacji tworzenia prostych stron (webflow mocno się rozwija, macaw trochę stanął w miejscu, ale to pewnie przez przejęcie przez inVision - ciekawe swoją drogą jak to będzie się mieć do inVision Studio..., wix robi furorę na świecie, itd. postęp jest znaczący). Nie powiedziałbym jednak, że to mocno zabierze pracę frontendowcom. Pamiętajmy, że inne branże też się rozwijają. Jak zaczynałem karierę jakieś 7 lat temu to pamiętam, że czytałem jakieś statystyki, że w UK (tam się często takie rzeczy mierzy, stąd ten przypadek) 800 tysięcy firm nie miało stron (tj. takich powiedzmy wizytówek). Dziś z ciekawości wygooglowałem podobne badanie z zeszłego roku i liczba wynosi 2 mln (oczywiście nie każda z tych firm potrzebuje strony, ale ta liczba nadal robi wrażenie). Nie wspominam nawet o bardziej złożonych aplikacjach. A to tylko jeden kraj. Jak grzyby po deszczu w ostatnich latach tworzone są software house'y. W obecnym, w którym pracuję (no nie jest to do końca software house, ale można przyjąć dla uproszczenia) klientów z konkretnymi projektami (tzn. takimi z budżetem powyżej 1 mln złotych) mamy tak wielu, że jesteśmy w stanie jedynie obsłużyć połowę z nich (na pokładzie 80 devów, już teraz potrzebujemy nawet 200, a po prostu nie sposób zatrudnić kogoś z 4+ lat exp, bo głównie takich rekrutujemy - klienci z USA nie chcą juniorów po prostu)). Co więcej warto też spojrzeć na to jak rosną pensje na przestrzeni ostatnich lat nie tylko w Polsce, ale też np. w USA (polecam popatrzeć na paysa lub np. http://h1bdata.info/). Także martwiłbym się jedynie przy odtwórczej pracy, że faktycznie bańka pęknie, bo po prostu taka praca zostanie zautomatyzowana (to tylko kwestia czasu).

1
LukeJL napisał(a):

Zastanawiam się, czy frontend je*nie. To straszna bańka.

Jak dla mnie tak szybko nie je*nie, ponieważ jest wiele kierunków rynku (motoryzacyjny, turystyczny, ubezpieczeniowy, mieszkaniowy, reklamowy, ogólnie można powiedzieć usługowy) w których web zmienia się niezwykle dynamicznie, cały czas nowe oferty, nowe layouty, kampanie, co za tym idzie kupa roboty, którą ktoś musi wykonać, to jest olbrzymi ekosystem ze sporymi budżetami i powiązanymi umowami, u mnie jest od groma roboty, szczególnie w okresie wakacyjnym jest masakra, urlopy itp.

1

Też mi się wydaje, że z frontem nic sie zlego nie stanie i karuzela frameworkow bedzie trwala w najlepsze ;) To juz bardziej bym obstawial z jebnie native mobile co mnie oczywiscie troche smuci bo aktualnie w tym siedze i mam duzo frajdy. Oczywiscie nie stanie sie to jutro mysle ze przez najblizsze 5-10 lat wszyscy frontendowcy,android i ios moga spac spokojnie.

0

Jest to moje prywatne odczucie, ale wydaje mi się, że ofert pracy jest dużo mniej, niż 1 - 2 lata wstecz.

0
Brunatny Szczur napisał(a):

Patrząc na różne portale analizujące trendy na obecny rok możemy spodziewać się dalszego ssania w AI, Fintech, Blockchain oraz ogólnie we froncie, jest też nadzieja, że coś rozwinie się w temacie VR-a, ale odnoszę wrażenie, że nie jesteśmy jeszcze gotowi na to i poczekamy z 5 lat na coś sensownego w tym temacie. Co do frontu (bo w tym w sumie głównie siedzę), to coraz częściej widać próby automatyzacji tworzenia prostych stron (webflow mocno się rozwija, macaw trochę stanął w miejscu, ale to pewnie przez przejęcie przez inVision - ciekawe swoją drogą jak to będzie się mieć do inVision Studio..., wix robi furorę na świecie, itd. postęp jest znaczący). Nie powiedziałbym jednak, że to mocno zabierze pracę frontendowcom. Pamiętajmy, że inne branże też się rozwijają. Jak zaczynałem karierę jakieś 7 lat temu to pamiętam, że czytałem jakieś statystyki, że w UK (tam się często takie rzeczy mierzy, stąd ten przypadek) 800 tysięcy firm nie miało stron (tj. takich powiedzmy wizytówek). Dziś z ciekawości wygooglowałem podobne badanie z zeszłego roku i liczba wynosi 2 mln (oczywiście nie każda z tych firm potrzebuje strony, ale ta liczba nadal robi wrażenie). Nie wspominam nawet o bardziej złożonych aplikacjach. A to tylko jeden kraj. Jak grzyby po deszczu w ostatnich latach tworzone są software house'y. W obecnym, w którym pracuję (no nie jest to do końca software house, ale można przyjąć dla uproszczenia) klientów z konkretnymi projektami (tzn. takimi z budżetem powyżej 1 mln złotych) mamy tak wielu, że jesteśmy w stanie jedynie obsłużyć połowę z nich (na pokładzie 80 devów, już teraz potrzebujemy nawet 200, a po prostu nie sposób zatrudnić kogoś z 4+ lat exp, bo głównie takich rekrutujemy - klienci z USA nie chcą juniorów po prostu)). Co więcej warto też spojrzeć na to jak rosną pensje na przestrzeni ostatnich lat nie tylko w Polsce, ale też np. w USA (polecam popatrzeć na paysa lub np. http://h1bdata.info/). Także martwiłbym się jedynie przy odtwórczej pracy, że faktycznie bańka pęknie, bo po prostu taka praca zostanie zautomatyzowana (to tylko kwestia czasu).

No tak bo roboty będą programować za nas. Wyłącz filmy.

0

Co do frontu (bo w tym w sumie głównie siedzę), to coraz częściej widać próby automatyzacji tworzenia prostych stron
(webflow mocno się rozwija, macaw trochę stanął w miejscu, ale to pewnie przez przejęcie przez inVision -
ciekawe swoją drogą jak to będzie się mieć do inVision Studio..., wix robi furorę na świecie, itd. postęp jest znaczący).

WYSIWYGi powstają jak grzyby po deszczu. Wystarczy popatrzeć na Hacker News. Co kilka miesięcy nowe narzędzie, które pozwala na zakodowanie wizualne aplikacji webowej (często output jest w React).

Zastanawiam się jednak co będzie "ostatecznym edytorem WYSIWYG" (czymś jak Photoshop dla grafika, Sketch dla UXowca czy IntelliJ dla programisty). Sam podejmuję próby zrobienia takiej aplikacji, ale na razie jestem na etapie dodawania edycji prostokątów i kółek.

0

o tych edytorach/cmsach to są "niusy" od dwóch dekad i tak kupa z tego wychodzi, może do wizytówek za 200zł to jest ok, ale im dalej w las...

0

Eeee.... to Pajączek wciąż żyje? :P

0

Problemem jest nie to, że ludzie nie będą potrzebni, bo nagle zacznie się automatyzacja wszystkiego, ale to, że rynek pracy jako taki mogą czekać problemy.

Jestem w szoku trochę jak niektórzy myślą, że aktualna sytuacja gospodarcza i koniuntura to jest "normalka". Sytuacja jest WYJĄTKOWO dobra, bo nałożyło się kilka czynników wzrostotwórczych, które znikną w ciągu kilka lat.

Aktualnie mamy na świecie bardzo wysokie wskaźniki makroekonomiczne w granicach rekordów. W Polsce kupa kasy jest ładowana gospodarkę poprzez środki UE, 500+, spadek bezrobocia, kredyty itd itd. Przecież jak to się w końcu urwie to rynek pracy czeka zapaść

0

o tych edytorach/cmsach to są "niusy" od dwóch dekad i tak kupa z tego wychodzi, może do wizytówek za 200zł to jest ok, ale im dalej w las...

Tylko, że kiedyś takie edytory tworzyły tylko statyczne strony HTML/CSS. Teraz tworzy się aplikacje, które są w stanie stworzyć ci komponenty React, nawet możesz zaznaczyć skąd mają dane iść.

Na Hacker News się od czasu pojawia coś: Pagedraw, Subform, ReactStudio, Neonto
https://pagedraw.io/
https://reactstudio.com/

Tylko się bawiłem takimi rzeczami, więc nie wiem, na ile by się dało zrobić w tym produkcyjną apkę. Ale myślę, że to tylko kwestia czasu aż zrobią narzędzie, które będzie mogło zostać używane na produkcji.

Jeśli się uda też twórcy takiego narzędzia przebić do mainstreamu.

Np. twórca Neonto i ReactStudio pisze o tym, że nie udało mu się zarobić kasy na produktach i osiągnąć popularności.
https://news.ycombinator.com/item?id=16543554

może do wizytówek za 200zł to jest ok,

UXowcy już dzisiaj projektują wizualnie większe apki w jakimś Sketchu czy innych tego typu programach, więc jakoś się da zrobić technicznie taki program, w którym można byłoby projektować większe apki. Problem tylko w tym, że taka apka to tylko prototyp, nie odpalisz tego jak prawdziwej aplikacji w przeglądarce (chociaż np. do Sketcha powstała jakaś wtyczka, która pozwala integrować to z React, chociaż odwrotnie - że wyświetlają ci się komponenty React w Sketchu)

A tak to UXowiec mógłby od razu zaprojektować działającą aplikację i zamiast dawać frontendowcowi prototyp do zakodowania (co zajmuje czas), dałby mu po prostu działający już szkielet aplikacji (oszczędność czasu). I wtedy frontendowiec mógłby od razu zacząć programować jakąś zaawansowaną logikę (której się nie dałoby zrobić wizualnie). Więc cały proces wytwarzania oprogramowania można by przyśpieszyć (chociaż zapewne upadłby zawód "kodera HTML/CSS", skoro szablony byłyby już zakodowane z automatu)

2

Czyli historia zatoczyła koło, a w tle słychać cichy chichot microsoftowych WebFormsów. :D

0
LukeJL napisał(a):

UXowcy już dzisiaj projektują wizualnie większe apki w jakimś Sketchu czy innych tego typu programach
A tak to UXowiec mógłby od razu zaprojektować działającą aplikację i zamiast dawać frontendowcowi prototyp do zakodowania (co zajmuje czas), dałby mu po prostu działający już szkielet aplikacji (oszczędność czasu). I wtedy frontendowiec mógłby od razu zacząć programować jakąś zaawansowaną logikę (której się nie dałoby zrobić wizualnie). Więc cały proces wytwarzania oprogramowania można by przyśpieszyć (chociaż zapewne upadłby zawód "kodera HTML/CSS", skoro szablony byłyby już zakodowane z automatu)

Szczerze to bawiłem się tym wszystkim jak i miałem (nie) przyjemność korzystać z builderów do wordpressa i o ile jest niezłe do "zbuduj i zapomnij" to nie chciałbym tego potem utrzymywać, trudno mi sobie to wyobrazić do projektów od kilkunastu/kilkudziesięciu tysięcy w górę...

0
somekind napisał(a):

Czyli historia zatoczyła koło, a w tle słychać cichy chichot microsoftowych WebFormsów. :D

Tak, tylko że te buildery są dobre do czasu. W pewnym momencie robi się tak że wszystko przestaje działać i trzeba zatrudnić eksperta od takiego buildera.

0

Takie kwiatki na PCLabie: Rynek nadal nie jest nasycony programistami. Java jednym z najbardziej pożądanych kierunków.
"dlatego przejście przez wykłady i zrozumienie podstaw javy w zupełności wystarczy, żeby dostać upragnioną posadę, a mówimy przecież o inwestycji w wysokości 34,99 zł."

Lepiej z tymi bootcampOWCAMI nie będzie, wróże kolejną falę.

P.S. I koniecznie wzmianką o wzroście wynagrodzeń 10% rokrocznie, potrzeba ich więcej i więcej. Do tego: "Zresztą nawet wyjściowe pieniądze, mając w perspektywie szukanie pracy z wynagrodzeniem 7 tys. zł brutto (średnia płac dla programistów Java, która szybko rośnie do widełek 9-12 tys. zł brutto) ".

0
MisiuF napisał(a):

Takie kwiatki na PCLabie: Rynek nadal nie jest nasycony programistami. Java jednym z najbardziej pożądanych kierunków.
"dlatego przejście przez wykłady i zrozumienie podstaw javy w zupełności wystarczy, żeby dostać upragnioną posadę, a mówimy przecież o inwestycji w wysokości 34,99 zł."

Lepiej z tymi bootcampOWCAMI nie będzie, wróże kolejną falę.

P.S. I koniecznie wzmianką o wzroście wynagrodzeń 10% rokrocznie, potrzeba ich więcej i więcej. Do tego: "Zresztą nawet wyjściowe pieniądze, mając w perspektywie szukanie pracy z wynagrodzeniem 7 tys. zł brutto (średnia płac dla programistów Java, która szybko rośnie do widełek 9-12 tys. zł brutto) ".

Kurde to na h*j ten koleś jeszcze pisze artykuły pc-labie zamiast wskoczyć w ten rozpędzony pociąg i zrbić kurs za 34.99 ?

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1