Odpowiedzialność Zleceniobiorcy - podejrzany punkt w umowie B2B

0

Cześć,

Dostałem swoją pierwszą umowę B2B, w której widnieje między innymi zapis:


10. Zleceniobiorca zobowiązuje się, że jeżeli na skutek roszczeń lub zarzutów osób/podmiotów trzecich, Klient Zleceniodawcy zaprzestanie lub wstrzyma korzystania z danego utworu/programu komputerowego, Zleceniodawca może wg swego wyboru:

*a) żądać realizacji danego utworu/programu komputerowego w określonym przez siebie terminie realizacji nowego utworu/programu komputerowego o cechach odpowiadających cechom utworu/programu komputerowego, którego Klient Zleceniodawcy zaprzestał/wstrzymał z korzystania - na koszt Zleceniobiorcy; w takim przypadku do tak zrealizowanego utworu/programu komputerowego zastosowanie mają postanowienia § 6. *
b) żądać zwrotu od Zleceniobiorcy 200% równowartości danego utworu/programu komputerowego obliczonego w oparciu o czas świadczenia przez Zleceniobiorcę usług na jego wytworzenie.


Przy czym § 6 jest po prostu zapisem o prawach autorskich, które przechodzą na Zleceniodawcę (co mnie nie zaskakuje i nie tego dotyczy ten wątek).

Jest to jak mówiłem moje pierwsze doświadczenie z kontraktem i współpracą B2B, stąd moje wątpliwości. Co wy sądzicie o takim zapisie? Czy w umowach, które wy podpisywaliście/dostawaliście były podobne zapisy?

0

Mnie się ten zapis nie podoba.

1

No tak, a pytanie w jakim stopniu będziesz mieć wpływ na proces produkcyjny tego produktu (wygląd, ustalanie wymagań)? No bo nie ma tu nic o winie zleceniobiorcy dot. tych zarzutów. Ja bym tego w takim kształcie nie podpisał

0

Dla mnie to również dość "dziwny" punkt, niektóre umowy B2B są strasznie skomplikowane. Co ciekawe, człowiek uczy się na błędach i teraz w trakcie rekrutacji żądam wzoru umowy, jednak w poprzedniej firmie właśnie tego nie dopilnowałem, odrzuciłem wszystkie inne oferty, poszedłem dzień przed rozpoczęciem pracy na podpisanie umowy, a tam mega skomplikowana i 20 stronicowa umowa B2B. Powiedziałem wprost, że tego nie podpiszę i jako, że był dzień do rozpoczęcia pracy, pracodawca był pewien że będzie miał pracownika, ja że będę miał pracę to zaproponowałem, że możemy podpisać UoP, była taka opcja więc się zgodzili. Po pół roku odszedłem z firmy m.in. z tego powodu (zła umowa B2B + słabe zarobki UoP). Co ciekawe, oprócz mnie firma w jednym miesiącu przyjęła 10 nowych osób, z którymi poruszyłem temat umowy, wszyscy narzekali na klauzule w umowie B2B jednak pozostali i tak ją podpisali...

Spróbuj nakreślić punkty w umowie i zgłosić to do nich, być może jest możliwość negocjacji i wykreślenia ich.

Ps. Bardzo często zdarza się w umowach B2B, że np. jest 100 000zł kary za wyjawienie tajemnicy firmowej, wynoszenie danych itd, to są jak najbardziej w porządku zapisy. Niektóre "dziwne" zapisy, jak gadałem z moją znajomą w kadrach, są tylko dlatego aby państwo (US/ZUS) nie doczepił się do pracodawcy, że zatrudnia na B2B a powinien na UoP. Np. w tym samym celu czasami firmy kombinują i np. dostajesz więcej wypłaty, a w zamian Ty musisz im opłacić fakturę za "wynajem sprzętu komputerowego" ze spółki córki.

0

Dzięki wszystkim za odpowiedzi!

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1