Taktyka w miejscu pracy

0

Cześć

Jakie taktyki postępowania zaobserwowaliście w swoich miejsca pracy? Chodzi mi o sytuacja zachowania na linii pracownik - pracodawca np:

  • Czy pracownicy chcą się wykazać, biorą na siebie dużo rzeczy i robią wszystko licząc na podwyżkę czy awans w perspektywie czasu.
  • Czy pracownicy przychodzą do pracy na określoną godzinę, robią swoje przez 8 h i potem porostu wychodzą nie licząc na nic.
  • Czy pracodawcy doceniają pracowników pracujących ciężej od innych czy wprowadzających rożne usprawnienia.

Jaka taktyka wg Waszej opinii jest subiektywnie dobra?

Obserwacja z własnego podwórka: 99% ludzi przychodzi do pracy, przez 8 h robią swoje i wychodzi. 1% osób ma "parcie na szkło" i chcą się pokazać czy zaistnieć. Te osoby biorą udział we wszelkiego rodzaju usprawnieniach czy innych mądrych (albo nie) przedsięwzięciach. Trudno jest wprowadzić jakieś usprawnienie z organizacji, ze względu na różne procedury i ogólną niechęć ludzi. Łatwiej jest wprowadzić usprawnienie w IT zwłaszcza jak pomysł podłapie np. przełożony czy ktoś postawiony wyżej w hierarchii.

Udanego weekendu

PS. Wątek nie ma na celu wywołanie ogólnego shitstormu, a raczej ma być miejscem do wymiany obserwacji z życia codziennego.

2

Chyba jesteś nowy w tej grze albo miałeś dużo szczęścia, że tylko widziałeś chcących się wykazać przez cięższą pracę i usprawnienia. ;)

1

Generalnie mam aspergera i lubie kodzenie, więc czasami proponuje jakieś usprawnienia w kodzi,algorytmach czy strukturach danych na forum ogólnym w pracy(żeby inni ocenili propozycje). Wydaje mi się że niektórzy oceniają to jako parcie na szkło czy próbę wybicia się, raz nawet był nieprzyjemny komentarz. A ja po prostu lubie robić różne rzeczy i się uczyć nowych rzeczy oraz rozwiązywać logiczne problemy.

Poza tym wychodzę równo po 8h pracy inie biorę udziału w żadnych zenujacych korpoakcjach czy gierkach politycznych. Myślę że moja postawa jest dobra, ale jak ktoś nie jest pasjonatem i przychodzi tylko odbębnić 8h i robi to w miarę dobrze, to nie mam z nim problemu. W życiu są choroby, związki, dzieci, rodzina i też nie każdy ma autyzm.

1

Jeśli chodzi o korporacje/januszosofty, to wybijanie się nie polega na ciężkiej pracy. Jeśli pracujesz w korporacji i robisz nadgodziny, to jedyną rzecza jaką za to dostaniesz jest więcej obowiązków, gdyż na pewno sobie poradzisz bo przecież zawsze udaje ci się tak wiele zrobić.

0

ogólnie tendencja jest taka że im lepiej głębiej tyłek swojemu menago tym łatwiej o awans, jakieś kawusie, podlizywanie się itd. nie mówię tutaj o normalnych relacjach i rozmowach co u ciebie/rodziny itd bo to normalne zachowanie ale kto siedzi w korpo ten wie o czym mówię.

a proponowanie usprawnień technicznych czy procesowych to chyba normalne i powinno być codziennością a nie parciem na szkło, widocznie ktoś tak to odbiera bo siedzi 8h na fejsie i jakakolwiek zmiana oderwie go od "obowiązków".

aktualnie pracuje w scrumie chociaż specyfika projektu wskazuje na kanban, dlaczego? bo menago zrobił certyfikat ze scruma i teraz chce pokazać przełożonemu jak zajebiście planuje robotę. Problem taki ze ISZUSY wpadają w trakcie "sprintu" i trzeba je robić !!!ASAP!!!, nie jesteś w stanie niczego zaplanować i estymować ale kogo to obchodzi :)

taktyka: 8h robię swoje ale usprawnieniami nie pogardzę. lizanie 4 liter zostawiam chętnym szczurkom.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1