Czy w pracy rozmawiacie codziennie z klientami? Jeśli nie to co jaki czas?
codziennie cztery calle, o 9:30, o 12:30 o 15 i 17. Po angielsku muszę spowiadać się co zrobiłem
nie. W obecnej pracy w ogóle.
Jedno spotkanie dziennie z całym zespołem (zdalnie).
Nie zawsze uszęszczam;p
Kilka - kilkanaście razy dziennie.
factor J napisał(a):
codziennie cztery calle, o 9:30, o 12:30 o 15 i 17. Po angielsku muszę spowiadać się co zrobiłem
Jak idziesz do łazienki to też musisz najpierw zadzwonić? ;)
Moim "klientem" jest klient wewnetrzny.
Jedyna "okazja" do spotkan i rozmow jest raz na tydzien.
niestety tak
W poprzedniej firmie niestety tak, bo oprócz zadań typowo programistycznych zajmowałem się szeroko rozumianym supportem dla pracowników (zarówno telefonicznie, mailowo jak i on-site), a także z klientami, którzy korzystali z części przeznaczonej dla nich w oprogramowaniu, które wytwarzaliśmy. Oprócz tego rozmowy z dostawcami oprogramowania, sprzętu, jakieś zapytania ofertowe etc.
W obecnej praktycznie zero. No chyba, że liczyć rozmowy z szefostwem dotyczące zadań i spraw bieżących.
Wcale. Hint: odstręczam wyglądem, zapachem i zachowaniem :D
Nigdy nie rozmawiam z klientem. Nie mam umiejętności wymaganych do rozmowy z klientem. Pomiędzy mną a klientem jest dział helpdesk i PM - klient rozmawia z helpdeskiem, helpdesk z PMem, dopiero PM ze mną.
Mnie dzisiaj zrugał PM, że to co zrobiłem powinienem wycenic na 2 godziny, a nie na 5 i pytał jeszcze, co robiłem przez reszte czasu. Jestem w korpo 2 miesiące, ale już chcę uciekać.
Następnym razem wycen na godzinę i zobacz jak zareaguje pm jak skończysz po pięciu :) poza tym.... A tak na serio to skąd wiedział że akurat 2h? Btw tak jest nie tylko w korpo.
Widział kod i wg. niego to mozna bylo napisac w 2 godziny ,a nie w 5.
Najlepiej to sie pracowalo w warszawskim JohnySoft. W korpo jesten od niedawna i jest to moje pierwsze doswiadczenie z korpo. Zle sie tam czuje.
Co za placz na rozmowe z klientem... Lepiej zostac typowym code monkey?
Codzienny non stop kontakt I uzgadnianie co robimy I jak.
Kompletnie nie mam kontaktu z klientem.
Jest od tego fasada - dział obsługi klienta :)
kiedyś rozmawiałem, obecnie wiem, że to bezcelowe, niech denerwują się inni :]