Czy mam obowiązek odbierać telefony od osób z pracy po opuszczeniu biura?
- Umowa o pracę
- Brak telefonu służbowego
- Dzwonią na prywatny
- Godziny pracy 8:30 - 17
Wątek przeniesiony 2018-02-15 14:13 z Off-Topic przez furious programming.
Czy mam obowiązek odbierać telefony od osób z pracy po opuszczeniu biura?
Skoro masz umowę o pracę to się z nią zapoznaj (a skoro nie wiesz co w niej jest to z jakiego powodu ją podpisałeś?).
W umowie nie ma nic na temat dyżurów poza godzinami.
Może być w kodeksie pracy?
art. 151/5
§ 1. Pracodawca może zobowiązać pracownika do pozostawania poza normalnymi godzinami pracy w gotowości do wykonywania pracy wynikającej z umowy o pracę w zakładzie pracy lub w innym miejscu wyznaczonym przez pracodawcę (dyżur).
I nic Ci się za to nie należy.
Jak to rozumieć w przypadku gdy wychodzę z pracy i nikt mi nie powiedział, że mam być pod telefonem.
A za 3 godziny ktoś będzie dzwonić a ja nie odbiorę? :)
Jeśli nie ma tego w żadnej umowie ani regulaminie, który podpisałeś, ani żadnego maila nie było, to chyba nie musisz odbierać.
"Chyba", gdy nagle na produkcji coś przestanie działać to będą to "szczególnych potrzeby pracodawcy" a nikt nie odbierze bo nie było wcześniej informacji.
UoP jest chore.
Błękitny Orzeł napisał(a):
"Chyba", gdy nagle na produkcji coś przestanie działać to będą to "szczególnych potrzeby pracodawcy" a nikt nie odbierze bo nie było wcześniej informacji.
Nieważne, że nie było informacji. Jako pracownik masz obowiązek dbania o dobro swojego zakładu pracy. (Art. 100 § 2. pkt 4. KP)
Najlepiej z niego nie wychodź, bo zawsze może się coś stać.
UoP jest chore.
Dlaczego? Po prostu oficjalnie utrwala naturalną więź łączącą niewolnika z jego panem. Takie jakby małżeństwo, tylko może być jednopłciowe. ;)
To od Ciebie zalezy czy odbierzesz czy nie jezeli nie masz sluzbowego i zadnych zapisow w umowie. Zastanow sie tylko czy jezeli Ty bys byl w potrzebie pilnie skontaktowac sie z pracodawca i wszyscy by olewali to ze dzwonisz to czy bys uwazal to za ok ;)
Jak odbierzesz i wrocisz do biura to masz juz nomalnie nadgodziny liczone.
Słyszałem, że i tak na B2B wypowiadają/nie przedłużają umów z powodu olewania takich sytuacji i nie wspieranie pod telefonem.
No jeśli komuś próbują wcisnąć dodatkowe obowiązki bez rekompensaty, to nie dziwię się, że spuszcza takiego klienta na drzewo.
Chodziło w drugą stronę. Firma rezygnuje z usług programisty bo nie odbiera albo nie wraca gdy coś jest nie tak.
Jasne. :)
Jeśli czegoś nie ma w umowie, to co najwyżej można szefowi takiej firmy parsknąć śmiechem w twarz.
Sytuacja z telefonami po godzinach pracy na prywatny numer nasuwa domysły, że chodzi o polską pseudo firemkę, zpseudo pracodawcą, przynajmniej w zagranicznych firmach sie z czyms takim nie spotkałem.
Taka rada dla wszystkich, którzy szukaja pracy, zaczynają ja u nowego pracodawcy - kupcie numer na karte, jak już prace dostaniecie to karte wywalacie. Minusem jest to, że w pracy nie można afiszować się z telefonem, ale w zamian spokój po pracy.
Błękitny Orzeł napisał(a):
Czy mam obowiązek odbierać telefony od osób z pracy po opuszczeniu biura?
- Umowa o pracę
- Brak telefonu służbowego
- Dzwonią na prywatny
- Godziny pracy 8:30 - 17
Popatrz na poniższy link ale weź pod uwagę, że dotyczy to telefonu SŁUŻBOWEGO a nie prywatnego.
http://serwisy.gazetaprawna.pl/praca-i-kariera/artykuly/828382,czy-trzeba-odbierac-telefon-sluzbowy-po-godzinach-pracy.html
Daj do zrozumienia pracodawcy, że nie jest to mile widziane przez Ciebie, gdy wydzwania po godzinach pracy na numer prywatny. Jeśli to nie pomoże - nie odbieraj (nie musisz). Jak będzie dochodził dlaczego itp. to podziękuj mu za współpracę, bo coś nie działa w firmie tak jak trzeba i tylko kwestią czasu jest gdy znajdzie coś nowego co jest "NIEZBĘDNE" z punktu widzenia firmy ;).
Kiedyś jak pracowałem na UoP to miałem ustalone dyżury na wsparciu i za każdą godzinę kiedy trzymałem komórkę dostawałem 10% stawki godzinowej bez względu na to czy ktoś zadzwonił czy nie.
Klient mógł dzwonić 24/7 i miałem czas reakcji 1h, ale zdarzyło się to tylko raz przez kilka miesięcy jak produkcja wyleciała w kosmos.
W innym zespole mieli znacznie lepsze stawki za dyżury, ale tam klient się nie patyczkował i dzwonił cały czas.
Na numer prywatny od wielkiego dzwonu też się ze mną kontaktowali, ale na zasadzie pytania czy mogę coś i zawsze z kasą x2.
Zwolnić kogoś na UoP na czas nieokreślony jest trudno więc jakybś się uparł i bawił w sądy to nawet jak Cię firma wywali to sąd nakarze przywrócić do pracy i oddać kasę, więc się nie bój, że Cię wywalą jak nie odbierzesz.
Sam też wiele razy nie odbierałem, np jak byłem na urlpie to miałem w autoresponderze na mailu napisane do kogo z czym uderzać i zwyczajnie wyłączałem telefon lub nie odbierałem wcale. Co kilka dni sprawdzałem tylko firmową pocztę czy nie ma czegoś na prawdę pilnego.
Śmieszne to jest :P
No tak. W kodeksie jest o telefonie służbowym.
Nie mam telefonu służbowego więc telefony na numer prywatny(bez uprzedzenia) mnie nie interesują?
Kto stworzył takie prawo. Faktycznie uop to jak niewolnictwo.