Wątpliwości juniora

0

Zacząłem niedawno prace jako junior Java developer w małej firmie. Szczerze mówiąc wziąłem pierwszą ofertę z której dostałem pozytywną odpowiedź. Inne rozmowy kończyły się na "zadzwonimy do Pana", a jednak na karku już 25 lat, 0 doświadczenia, studia ledwo w połowie... W każdym razie, nie bardzo do mnie ta praca przemawia. Raz że nigdy nie byłem za bardzo za Enterprisem, a dwa, trafiłem w środek dość sporego projektu, rozwijanego od dłuższego czasu. Miałem napisać jakąś prostą rzecz, nad którą spędziłem jakieś 2 godziny, a wcześniej 2x tyle na szukaniu co to w ogóle, jak się za to zabrać, gdzie to znaleźć. Zanim zaciągnąłem repo z gita zdążyłem zaparzyć i wypić kawę (kilkanaście projektów w środku), po otwarciu IDE nawet nie wiedziałem w którym projekcie mam zacząć coś robić, a nazewnictwo tych projektów niewiele mówiło, w środku wymieszane polskie nazwy klas z angielskimi i z jakimiś dziwnymi skrótami, generalnie 0 konsekwencji, w jednym miejscu request zapisane jako rqst żeby skrócić zapis, a w innym StrasznieDługaNazwaKlasyBezŻadnegoSkrótu. Generalnie strasznie ciężko odnaleźć mi się w tej pracy, wiem, że pewnie wielu juniorów przez takie coś przechodzi, ale serio lepiej żebym męczył dupę połowie zespołu przez 3 godziny niż żeby 1 osoba siadła ze mną 20 minut i wprowadziła w temat danego zadania? Tym bardziej, że nie chodzi mi o problemy związane z programowaniem, który mogę wygooglować chociażby, a o strukturę projektu, podpowiedź gdzie znajdę dokument na którym mam się wzorować, itp. Powoli zaczynam się głupio czuć gdy co chwile mam jakieś pytanie, ale serio, miałem 1 problem z kodem, z pomocą stacka po 10 minutach go rozwiązałem, nie wiedziałem jak się zabrać za jedno zadanie, po 30 minutach poszedłem do kogoś o pomoc, okazało się, że dokument na jakim miałem się wzorować jest spieprzony i spędziłbym 3x więcej czasu pisząc daną rzecz tylko po to by potem ją pisać od nowa.

No ale dobra, do sedna, czy ta praca tak wygląda czy po prostu kijowo trafiłem z firmą? Czy może to ze mną coś jest nie tak i każdy inny ogarnął by to wszystko przed śniadaniem? Jak wspominacie swoją pierwszą pracę jako junior developer? Druga sprawa, po części tylko związana z tematem, ponieważ obecne doświadczenia w tej pracy sprawiają, że myślę nad szukaniem czegoś nowego. Najlepiej czegoś gdzie mogę się po prostu zająć programowaniem, a nie nauką 10tek innych rzeczy które dochodzą przy J2EE. Myślałem więc o Androidzie, zacząłem przerabiać jakiś tutorial online i pisać proste apki i wydaje mi się to naprawdę fajne. Jak wygląda jednak sprawa z pracą? Czy to prawda, że bez doświadczenia komercyjnego ciężko w ogóle zacząć? Mam kilka pomysłów na apki, póki co zdobywałbym dodatkowo doświadczenie w obecnej firmie (Spring, Hibernate, SOA, SOAP, itp), a w domu pisałbym sobie coraz większe projekty pod Androida.

0

Niewiadome jak będzie wyglądać rynek mobile za 5 lat... ze względu na Progressive Web Apps (PWAs), który powoli wchodzi w życie.

3
Kss napisał(a):

Niewiadome jak będzie wyglądać rynek mobile za 5 lat... ze względu na Progressive Web Apps (PWAs), który powoli wchodzi w życie.

No tak kiedyś bedzie tez pewnie c# 20 więc po co sie 7 teraz uczyć.

2

Najlepiej czegoś gdzie mogę się po prostu zająć programowaniem, a nie nauką 10tek innych rzeczy które dochodzą przy J2EE. Myślałem więc o Androidzie, zacząłem przerabiać jakiś tutorial online i pisać proste apki i wydaje mi się to naprawdę fajne.

To tak nie działa. Zawsze będziesz się musiał nauczyć "10tek innych rzeczy" - taki zawód. Tak Android jest spoko robię to już około 5 lat. Jest dużo satysfakcji ale i dużo rwania włosów z głowy jeżeli pracujesz przy większych projektach. Ale tak jest w każdej dziedzinie (czasem jak słucham frontendwcow jak klepią CSSy to o jeju ;) )

Jak cię ludzie olewają w firmie to szukaj dalej. Szkoda czasu na gburów. Jeżeli miałbym kogoś z 0 doswiadczeniem to nawet byłbym szczesliwy że pyta i błądzi.

0

Czy olewają to może nie, seniorzy po prostu maja masę innych rzeczy, tak więc jak czegoś nie wiem to mam się zgłosić do innych juniorów-midów (1-3 lata stażu). Oni przez ten czas na tyle poznali firmę i jej sposób pracy, że myślą że dla nowego to tak samo proste. Przez to dochodzi do takich sytuacji że otwieram IDE z 30 projektami, każdy po kilkanaście paczek i nie wiem nawet w którym mam coś zrobić, albo po kilku dniach dowiaduje się o istnieniu jakiegoś dokumentu, który zawiera wytyczne do danego zadania, albo jeszcze lepiej, okazuje się że dane zadanie będzie zmieniane przez klienta więc nie ma sensu go jeszcze implementować, 4 godziny po tym jak mi go przydzielono.

Co do Androida, mimo wszystko wydaje mi się mniej zachodu z przeróżnymi pierdołami niż w przypadku J2EE i aplikacji biznesowych, chociaż oczywiście mogę się mylić. Co do zmiany pracy, nie za wcześnie na to? Przepracowałem miesiąc z 3 miesięcy okresu próbnego, wcześniej nie miałem żadnego doświadczenia. Wpisze w CV że zacząłem miesiąc temu pracę i już szukam czegoś innego? Czy znów wyślę CV bez doświadczenia i skończy się tak jak wcześniej, odezwie się 1 firma na 10. No i jeżeli chciałbym spróbować sił w Androidzie, musiałbym bym mieć więcej niż 2 apki typu "Hello world".

0

Co do Androida, mimo wszystko wydaje mi się mniej zachodu z przeróżnymi pierdołami niż w przypadku J2EE i aplikacji biznesowych, chociaż oczywiście mogę się mylić.

Mniej zachodu z pierdołami jest w C#, wystarczy nauczyć się ASP.NET
Myślę, że sam Android sdk to za mało. JavaRX, Dependency injection, Material Design, Retrofit, Dragger 2 itp.
więc Android też ma trochę tych "pierdoł".

Czy znów wyślę CV bez doświadczenia i skończy się tak jak wcześniej, odezwie się 1 firma na 10. No i jeżeli chciałbym spróbować sił w Androidzie, musiałbym bym mieć więcej niż 2 apki typu "Hello world".

Wystarczy jedna aplikacja, ale rozbudowana - tak jakbyś miał ją opublikować.

1
Juniorek napisał(a):

Raz że nigdy nie byłem za bardzo za Enterprisem, a dwa, trafiłem w środek dość sporego projektu, rozwijanego od dłuższego czasu

Inaczej z javą nie będzie. Nie podoba ci się ani korpo-enterprise ani rozwijanie i utrzymanie (z naciskiem na utrzymanie) wiele lat projektu to od razu zmień profil na inny.

1

Ale czego ty się właściwie spodziewałeś? Rozumiem, że zakładałeś, że przyjdziesz bez doświadczenia do firmy i na start dostaniesz implementowanie nowych ficzerów, tak?
Witamy w rzeczywistości.

0

Trafiłeś kiepsko. Ktoś idealnie powinien z Tobą spędzić czas żeby Cię wprowadzić, inaczej będziesz powtarzać takie historie. Albo zaciśnij żeby i przetrwasz a za niedługo zmienisz pracę (np po pół roku) albo szukaj już teraz.

0

Te nju-ficzery w korporacji z javą to najczęściej będę nowe regulacje prawne do których trzeba dostosować system.
Jak autorowi wątku bardziej podchodzi fun przy robieniu aplikacji mobilnych to niech nie marnuje czasu w korpo-javie. Kasa może będzie trochę mniejsza ale po co ma się męczyć przy robocie której od początku nie lubi?
Wypłata w korpo-javie zawiera dodatek za pracę w szkodliwych warunkach ;) Ja pracuję dla korpo-kasy i dobrze mi z tym.

Nie ma opcji lepszego wprowadzenia w temat albo fajnych tasków po frycowym czasie. Wybierasz armię albo policję to masz sztywno u ujowo a nie fun ale taka robota ma swoje zalety. Pasuje mundur to OK. Nie pasuje to zrzuć jak najszybciej bo to nie dla ciebie i też OK.

0

Nie pasuje to zrzuć jak najszybciej bo to nie dla ciebie i też OK.

hmmm.... powinien to wiedzieć już na etapie nauki frameworków (springa). Może nie chodzi o technologie... tylko po prostu źle trafił. W przypadku Android'a może być podobnie, bo też ma dużo "pierdoł" - biblioteczek do nauczenia. Zawsze będzie coś do nauczenia, taka nasza branża.

0

Nie chodzi mi nawet o naukę dodatkowych bibliotek, a wszelkie dodatki wokół samego programowania - SOA, SOAP, rodzaje usług, raz dostałem za zadanie tworzenie jakiegoś małego serwisu w języku flow, niby to nic trudnego, ale zupełnie nie moja bajka, szczególnie że lubię pisać sam kod a to nie miało z tym praktycznie nic wspólnego. Może faktycznie źle trafiłem, bądź co bądź to mały Januszsoft na obrzeżach Katowic, a może po prostu fakt, że tematyka tego co robimy mnie w ogóle nie interesuje sprawia, że średnio widzę się w tej firmie. Mimo wszystko, na pewno chciałbym zostać do końcu okresu próbnego, o ile dobrze rozumiem to i ja i firma mamy zobaczyć czy pasujemy do siebie nawzajem przez ten czas.

Pozostaje też problem, że znaleźć pracę bez większego doświadczenia i bez skończonych studiów jest naprawdę ciężko. Najwięcej ofert trafia się właśnie z Javy, tak więc nie wiem czy nie lepiej po prostu przesiedzieć w obecnej firmie (o ile zechcą mnie po okresie próbnym ;) ) aż nie skończę inżyniera. Wtedy mając wykształcenie i około roku doświadczenia w branży byłoby dużo łatwiej. I tutaj do głowy wpadł mi kolejny pomysł, by spróbować iść w kierunku o którym marzyłem odkąd pierwszy raz odpaliłem komputer , tj. game development. Wydaje mi się jednak że jeszcze trudniej o pracę w tej dziedzinie niż w Androidzie. No i czy doświadczenie z "korpo-javą" będzie miało jakiś wpływ na dostanie pracy w dziale game dev? Oczywiście w wolnym czasie siedziałbym nad swoimi projektami w C++.

0
Juniorek napisał(a):

No i czy doświadczenie z "korpo-javą" będzie miało jakiś wpływ na dostanie pracy w dziale game dev?

Jakiś może i tak, ale przeważnie doświadczenie z innych branż IT ma niewielkie znaczenie, gdy aplikujesz do gamedevu.

0
Juniorek napisał(a):

I tutaj do głowy wpadł mi kolejny pomysł, by spróbować iść w kierunku o którym marzyłem odkąd pierwszy raz odpaliłem komputer , tj. game development. Wydaje mi się jednak że jeszcze trudniej o pracę w tej dziedzinie niż w Androidzie. No i czy doświadczenie z "korpo-javą" będzie miało jakiś wpływ na dostanie pracy w dziale game dev? Oczywiście w wolnym czasie siedziałbym nad swoimi projektami w C++.

Branża gier jest bardzo ciekawa, imo łatwiej jest zacząć w Unity(C#) niż Unreal(C++), ze względu na mniejszy próg wejścia. W game dev liczbą się przede wszystkim projekty. Natomiast wykształcenie przeważnie nie jest wymaganie do branży gamingowej.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1