LinkedIn a unikanie znajomych ;]

0

Pewno śmeiszne pytanie, ale czy jest sens posiadania linkedIn nie dodając (a nawet unikając) swoich znajomych z pracy?
Może to dziwne, ale po prostu nie chciałbym, żeby koledzy z pracy czy tam mój przełożony wiedział jak się toczy moja kariera :)
Doswiadczenia mam 2.5 roku i tak za rok chyba chcę wyjechać gdzieś, byc moze wtedy to linkedIn by mi się przydało.
no wlasnie - czy majac linkedin trafie na więcej ofert niż przez pracuj.pl czy inne tego typu portale?

0

tak wiecej ofert, serio przejmujesz sie opinia ludzi ktorym mowisz czesc/nara i na tym wasza relacja sie zamyka?

1

Na FB to nie mam znajomych z pracy ale na linkedin to mam pelno.

0
Bialy mleczacz napisał(a):

Na FB to nie mam znajomych z pracy ale na linkedin to mam pelno.

Niesłychane, zupełnie bym się nie spodziewał, że na portalu służącym do budowania sieci kontaktów zawodowych, można mieć takie kontakty :-P

@bawół - nie chcesz nie dodawaj. Tylko jaki jest sens używania narzędzia do budowania sieci kontaktów zawodowych skoro ich właśnie dodawać nie chcesz? Dodawanie do kontaktów cioci czy kumpla od wyjść na browary na LinkedIn raczej nie ma sensu. A swoją drogą jakie widzisz przeszkody? Przełożony zna Twój obecny rozwój kariery, współpracownicy niekoniecznie, ale chyba nie masz tam wpisane, że wcześniej to kopałeś ziemniaki na polu? A jak odejdziesz to co Cię będzie interesować opinia byłych współpracowników?

0

tak, powinien sie przejmowac.

bo ja kiedys w pierwszej korpo pracowalem z takimi cebulakami, ze jak wyjechalismy razem na delegacje na 2 tyg do klienta, to cebulak pukal po pracy co 30min do mojego hotelowego pokoju i mnie sprawdzal, jak mu pozwalalem wejsc, to bral rzeczy osobiste (np pilka do kosza, hantelki) i sie tym bawil i nie docieralo do niego, ze to moja prywatna przestrzen + ze moze po 8-9h pracy nie mam ochoty ogladac jego ryja / mordy ?

dlatego tak waznym bylo dla mnie utrzymanie anonimowosci (zero fejsa i linkedina), bo okazalo sie, ze gdy kilka lat pozniej zwialem wlasnie z tego korpo za zyciowa kariera, to cebulak siedzial na delegacji :) i nie mial jak sie ze mna skontaktowac... bombardowal mnie jedynie telefonami, ktorych nie odbieralem. a tak to musialbym sie tlumaczyc twarza w twarz, jakiego farta mialem znajudjac prace za granice, pensje, gdzie jade itd... za duzo tego.

gdyby mnie dzis widzial na linkedinie pewnie by mnie bombardowal spamem z roznych kont, bo rozstalem sie wlasnie z nim w brutalnych okolicznosciach - ucialem linke jak to mowisz i zapomnialem o nim,

pamietaj - nigdy nie wiesz, na kogo trafisz, z kim bedziesz wspolpracowal, wiec zalecam abolutnie nie afiszowanie sie w necie. im mniej o tobie wiedza twoi koledzy - tym lepiej :)

takim ludziom sie nie mowi, gdzie idziesz i co chcesz robic, a jak bedziesz na linkedinie, to cie i tak zobacza...

0
Marcin Kula-Bukowski napisał(a):
Bialy mleczacz napisał(a):

Na FB to nie mam znajomych z pracy ale na linkedin to mam pelno.

Niesłychane, zupełnie bym się nie spodziewał, że na portalu służącym do budowania sieci kontaktów zawodowych, można mieć takie kontakty :-P

Nie ma w tym nic niezwyklego. Wydaje mi sie, ze po to wlasnie jest linkedin - do kontaktow zawodowych. Wiele razy juz mi sie przez to przydal.

Ale wydawalo mi sie, ze wlasnie o to chodzi w tym temacie, ze OP ma troche za dziwne to co jest zwyczajne.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1