Nigdy nie zgadzaj sie na B2B chyba ze masz noz na gardle.
To jest oszczednosc tylko i wylacznie dla pracodawcy calkowicie Twoim kosztem.
Zadne umowy "na ekwiwalent urlopow" nie zagwarantuja Ci ze jak zlamiesz noge i bedziesz musial pare miesiecy polezec pracodawca nie stwierdzi z dnia na dzien ze nie chce z toba wspolpracowac.
Nie ida Ci lata pracy... (tak, teraz to pewnie malo istotne, ale nie wiesz co bedzie za pare lat i czy nie bedzie Ci to do czegos potrzebne)
Nie masz zadnych gwarancji ze pracodawca bedzie uwzglednial zmiany Twoich kosztow prowadzenia dzialalnosci... Znam osobe ktora zaczynala na B2B placac 500zł zus a po paru latach placila 1200 przy czym stawka miesieczna sie jej nie zmienila, do tego albo sam bedzeisz babrał sie z papierami, albo bedzisz musial znalezc ksiegowa ktora zrobi to za ciebie i zainkasuje pare stówek (co tez moze sie z biegiem czasu zmienic)
W dodatku pracodawca cala Twoja fakture wpisze sobie w koszty wiec z jego 20k ktore placi obecnie nagle zrobi sie "zero" a ty nadal bedziesz dostawal tyle samo.
Umowy B2B to zwykle złodziejstwo... dlatego tez taka forma samozatrudnienia to mocno szemrana sprawa i pracodawcy głowią sie i trudza zeby obejsc przepisy tak zeby nikt ich za to nie dojechał.