Wymagania wobec pracownika z doświadczeniem

2

Witam wszystkich,
Jakich tasków można się spodziewać, przychodząc do nowej firmy, gdy się ma 2 lata doświadczenia?
Ile czasu zajmuje zwykle w granicach normy wdrożenie i poznanie projektu? Tydzień? Miesiąc? Dwa miesiące?
Boję się, że będą ode mnie wiele oczekiwać, a tymczasem, czuje się jak dziecko we mgle w nowym projekcie. Na razie dostałem godzinne wprowadzenie i kod do zapoznania się na kilka dni. Koledzy z zespołu raczej niechętni do pomocy, dają mocno odczuć że zawracam dupę. Ale nie pytam o żadne rzeczy związane z technologią, tylko gubię się w projekcie. A za pare dni dostanę jakiś task i boje się co to będzie.
Mam znajomych którzy przychodzą do firm i po tygodniu piszą jakieś konkretne taski, wdrażają frameworki, refaktorują kod, a ja najchętniej dostałbym jakieś taski dla juniora typu zmień tutaj jedną funkcje, dodaj coś analogiczne do czegoś tam - tak by poznać projekt. Ale pewnie nie mogę liczyć na coś takiego mając 2 lata doświadczenia. W sumie lepiej bym się czuł na jakiejś pozycji juniorskiej, choć nie ma zbyt dużo ofert dla juniorów. Z drugiej strony, przeszedłem rekrutację no i sam wiem że wiedzę mam sporą.
W zeszlej firmie tworzyłem głównie biblioteki, toole, pisałem abstrakcyjnie, byłem w tym dobry (ale atmosfera była c****, kierownik pokrzykiwał - dlatego odszedłem). Ten atut nie jest taki łatwy do pokazania, zwłaszcza na początku, jak się nie zna projektu - wtedy ciężko refaktorować i generalizować. Można mnie przyrównać do samochodu, który potrafi rozpędzać się do dużej prędkości, ale ma słabe przyspieszenie. Wiem, że w sumie przyspieszenie bardziej się liczy, no ale średnio mam na to wpływ.
Dostałem okres próbny 3 miesiące, boje się, że w tym czasie nie zdąże się pokazać swojej wartości. Boje się, że będę działał i wdrażał się za wolno, i że nie przedłużą mi umowy, a w sumie nie mam ochoty na ponowne szukanie pracy, zwłaszcza że w kolejnej może być podobnie. Jedynie strasznie topornie idzie mi to wdrażanie się. Na pewno było by łatwiej mając pod ręką chętny do pomocy zespół, ale raczej wiadomo, że każdy myśli sam o sobie i że spowalniam ich w robieniu tasków i zawracam dupe.

1

Dla własnego zdrowia psychicznego lepiej poszukaj nowej roboty :P
Bije od Ciebie pesymizmem i dramaturgią. Z takim podejściem i robieniem pod siebie długo nie pociągniesz.

1

Może już czas na emigracje?

1

Wybadaj czy jesteś tam nowym bo poprzedni szybko odeszli?

Nie ma rotacji? Problem jest z tobą.
Jest rotacja? Trzy miesiące próbne wykorzystaj na szukanie fajnej pracy.

5

Koledzy z zespołu raczej niechętni do pomocy, dają mocno odczuć że zawracam dupę

Współczuje zespołu, serio.

0

O ile nie jest tak, że pytasz totalnie o wszystko i nic nie ogarniasz, to przede wszystkim zespół jest kiepski. Przecież im też powinno zależeć, żeby cię jak najszybciej wdrożyć, a jak traktują cię tak jak opisałeś, to jakoś słabo widzę waszą dalszą współpracę, nawet jak już ogarniesz projekt

4
DannyM napisał(a):

Współczuje zespołu, serio.

Ciężko to nazwać zespołem, raczej zlepek ludzi, którzy boją się, że jak przekażą wiedzę to ktoś może ich wygryźć.

1

Mam podobną sytuację. Wdrażanie jest straszne.

1

Ile czasu zajmuje zwykle w granicach normy wdrożenie i poznanie projektu? Tydzień? Miesiąc? Dwa miesiące?

Bym powiedział, że trzy lub więcej. Nie ważne czy junior czy senior, oczywiście robi się featury, ale takie pełne wdrożenie, że gdy się coś zepsuje na produkcji to wiesz gdzie szukać błędu, znać wszystkie toole używane w projekcie danej firmie etc Tak jak przedmówcy napisali - jeżeli zespół cie olewa, bo przecież każdy przez to przechodził i tak się hehe odsiewa dobrych od złych to bym szukał innej pracy

1

też wole robotkę zdalną przynajmniej nikt ci przez plecy nie paczy i możesz sobie stack bez wstydu przeglądać jak czegoś nie wiesz :)

0

Stack i tak przeglądam bez wstydu w pracy. Pocieszam sie faktem,że jest tez nowy pracownik w randze senior, który tez płacze,że nic nie kuma.

0

Wszystko zależy od projektu. Na początku to normalne że musisz się wdrożyć. Wiele zależy od procesu jaki mają, czy ktoś Ci przedstawił ogólnie projekt biznesowo i z poziomu kodu i projektów itd. Także nie przejmuj się tym. Na pewno też nie jesteś pierwszą osobą która ma problemy z wdrożeniem, zwłaszcza jak projekt jest duży i złożony. Przestań się bać i zadawaj pytania. Poświęć troszkę czasu na poszukanie rozwiązania a jak nie widzisz to zapytaj. Lepiej mieć osobę która zapyta (gdy to ma sens, np na początku jak bierze taska - gdzie tego szukać w kodzie w ogóle) niż zmarnuje dwa dni i nic nie zrobi.

Możesz też poczytać cykl wpisów które kiedyś o tym napisałem. Dotyczą też nowej pracy, nie koniecznie pierwszej w karierze. Mam nadzieję że Ci to pomoże.

http://oprogramowaniu.pl/nowa-praca-i-towarzyszace-jej-emocje-wstep/
http://oprogramowaniu.pl/pierwsza-praca-i-towarzyszace-jej-emocje-czesc-1-demotywacja/
http://oprogramowaniu.pl/pierwsza-albo-nowa-praca-i-towarzyszace-jej-emocje-czesc-2-strach-przed-zadawaniem-pytan/

0

Zauważyłem prostą zależność - im więcej zarabiam tym dłużej się wdrażam :)

W pierwszej robocie dostałem proste taski na miarę moich zdolności zaraz po instalacji niezbędnych rzeczy. Po miesiącu miałem już jako takie pojęcie i mogłem sam rozwiązywać problemy. Po dwóch miesiącach nikt mi już nad głową nie siedział.

W obecnej pracy siedzę już szósty miesiąc, ciągle trafiają się nowe rzeczy o które muszę dopytywać lub siedzieć na stronkach (stack overflow w większości przypadków odpada, zazwyczaj trzeba szukać w dokumentacji).

Wniosek jest prosty - nigdy nie będzie tak, że wejdziesz gładko w projekt. A im trudniejszy projekt tym gorsze wdrażanie się.

0

Im więcej krwi poleje się na początku, tym szybciej się wdrożysz. Weź sobie po prostu pierwszego, lepszego taska z brzegu, ewentualnie zapytaj kogoś bardziej doświadczonego co by ci polecił (miękkie wejście/ostre wejście) i jazda.

Nie ma co przeżywać - przychodzisz, bierzesz zadanie i robisz.

0
Młodszy Programista napisał(a):

Im więcej krwi poleje się na początku, tym szybciej się wdrożysz. Weź sobie po prostu pierwszego, lepszego taska z brzegu, ewentualnie zapytaj kogoś bardziej doświadczonego co by ci polecił (miękkie wejście/ostre wejście) i jazda.

Nie ma co przeżywać - przychodzisz, bierzesz zadanie i robisz.

Oby nie była to firma wytwarzająca oprogramowanie do aparatury medycznej. Chyba, że dla punktów krwiodawstwa.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1