3 lata w jednej firmie - wątpliwości/pytania

0

Lada dzien bede pracowala w danej firmie 3 lata.

Dobrze mi sie tu pracuje (w sensie fajne stanowisko, dobra pensja, ale c**** projekt), zastanawiam sie czy okres wypowiedzenia = 3 miesiace skutecznie nie ograniczy mi mozliwosci zmiany pracy w przyszlosci?

Zastanawiam się czy zabranie managera na rozmowe, ze lada dzien bede tu 3 lata, jak widzi moja przyszlosc i rozwoj gdy zostane tu na dlugo (ten okres wiaze mnie z ta firma raczej na dluzszy czas), Moze udaloby sie ugrac jakas fajna podwyzke, moze awans, czy jakies szkolenia itp?

Co też w ogóle sadzicie o pracowaniu w jednym miejscu wiecej niz 3 lata?

0

Brak perspektyw na zmianę projektu?
Czy ten jeden projekt jest wystarczająco ciekawy, nawet po 3 latach?

Jak na ostatnie odpowiedziałaś tak to nie ma powodów żeby nie zostać jeszcze trochę. Jeżeli nie to patrz pytanie pierwsze i już wiesz co masz zrobić.

2

Myślę, że wiele osób ma podobne wątpliwości. Wiele zależy od Twojej osobowości, priorytetów, tego, na jakim etapie w życiu jesteś, czy zmiana pracy będzie się wiązała np. z przeprowadzką do innego miasta itp.

Zostając w tej samej pracy:

  • ugruntujesz sobie pozycję w firmie, co może (ale nie musi) wpłynąć na późniejsze awanse itp.
  • poznasz lepiej projekt
  • masz spokój (jesteś w strefie komfortu)
  • możesz mieć trudności z ugraniem znaczącej podwyżki (np. 50%, 100%)

Zmieniając pracę:

  • możesz ugrać sporą podwyżkę
  • nauczysz się czegoś nowego
  • poznasz nowe osoby
  • powinnaś się wykazać i włożyć w pracę więcej energii na początku, żeby się dobrze wdrożyć
  • trochę ryzykujesz, bo nigdy do samego końca nie wiesz, na jaki projekt i ludzi trafisz

Decyzję należy podjąć samemu.

0

Pytanie około tematu: jak przez pracodawców widziana jest częsta zmiana pracy na początku kariery (pierwsze 1.5 roku powiedzmy)? Jestem zadowolony z mojej obecnej pracy (pół roku), ale mam wątpliwości co do tego czy wystarczająco szybko się rozwijam, chcę spróbować gdzieś indziej, czym innym się zajmować i określić w czym chciałbym się specjalizować, a siedząc w jednej firmie i projekcie się tego nie dowiem.

1
Chory Orzeł napisał(a):

Pytanie około tematu: jak przez pracodawców widziana jest częsta zmiana pracy na początku kariery (pierwsze 1.5 roku powiedzmy)? Jestem zadowolony z mojej obecnej pracy (pół roku), ale mam wątpliwości co do tego czy wystarczająco szybko się rozwijam, chcę spróbować gdzieś indziej, czym innym się zajmować i określić w czym chciałbym się specjalizować, a siedząc w jednej firmie i projekcie się tego nie dowiem.

Najbardziej uzdolnieni telepatycznie użytkownicy forum już skanują umysły polskich pracodawców w poszukiwaniu odpowiedzi na to pytanie. Say tuned!

0

Zależy od tego jakie kto ma priorytety i zobowiązania.

Przykładowo jeśli ktoś ma małe dzieci, kredyt na mieszkanie do spłaty, musi opiekować się bliską osobą bo ta osoba jest ciężko chora i niezdolna do pracy to nie będzie ryzykował przejściem do innej firmy nie mając w 100% pewności o to, że firma nie zwinie się następnego dnia po rozpoczęciu tam pracy.

Teoretycznie jeśli takich zobowiązań nie masz no to hulaj dusza i go, żyje się raz.

Albo z lenistwa - masz dobrze płatną pracę, rozwój u Ciebie zszedł na dalszy plan, nie masz zobowiązań, firma w której pracujesz jest OK no to zostajesz w "ciepłych kapciach".

Osobiście jestem osobą nr 3 - 27 lat, nie mam zobowiązań, mam dobrze płatną pracę, rozwojem będę się martwić jak w firmie zacznie się źle dziać.

0
[Chory Orzeł napisał(a)]:

Pytanie około tematu: jak przez pracodawców widziana jest częsta zmiana pracy na początku kariery (pierwsze 1.5 roku powiedzmy)? Jestem zadowolony z mojej obecnej pracy (pół roku), ale mam wątpliwości co do tego czy wystarczająco szybko się rozwijam, chcę spróbować gdzieś indziej, czym innym się zajmować i określić w czym chciałbym się specjalizować, a siedząc w jednej firmie i projekcie się tego nie dowiem.

Przez pierwsze ~5 lat powinieneś zmieniać co 9-18 miesięcy, nic tak nie rozwija jak zmiana. Potem można trochę zwolnić i wytrzymać dłużej albo nawet się zasiedzieć jak firma jest na prawdę spoko.

0
ZosiaSamosia2 napisał(a):

Lada dzien bede pracowala w danej firmie 3 lata.

...

Zastanawiam się czy zabranie managera na rozmowe, ze lada dzien bede tu 3 lata, jak widzi moja przyszlosc i rozwoj gdy zostane tu na dlugo (ten okres wiaze mnie z ta firma raczej na dluzszy czas), Moze udaloby sie ugrac jakas fajna podwyzke, moze awans, czy jakies szkolenia itp?

No to ostrzegam, bo jeśli kończy się lada moment, to może się okazać, że już teraz będziesz musiała czekać 3 miesiące. Jeśli rzucisz papiery i myślisz, że masz jeszcze 1 miesiąc wypowiedzenia, ale ten miesiąc wchodzi już na 37 miesiąc zatrudnienia to już powinno być liczone jako 3 miesiące.

0

Prawda jest taka, że czas na podwyżki to pierwsze 2 lata pracy.

https://www.forbes.com/sites/cameronkeng/2014/06/22/employees-that-stay-in-companies-longer-than-2-years-get-paid-50-less/#173cf973e07f

Pracownicy, którzy pracują w firmie dłużej niż 2 lata zarabiają średnio o 50% mniej niż nowi pracownicy.

Pracuję w dużym korpo i wiem jakie tu są pensje, jak wyglądają podwyżki. Muszę się zgodzić z tym artykułem.

0
ziom z forum napisał(a):

Pracownicy, którzy pracują w firmie dłużej niż 2 lata zarabiają średnio o 50% mniej niż nowi pracownicy.

Jeśli o tym wiesz i obserwujesz rynek albo jesteś w stanie dojść do tego ile zarabiają inni w twoim korpo to wystarczy ostro negocjować raz na dwa lata i zarabiasz więcej niż nowi. 50% tego co nowi zarabiają ci, którzy nie potrafią walczysz o swoje lub wykazać, że wnoszą wartość do firmy

0
ZosiaSamosia2 napisał(a):

Co też w ogóle sadzicie o pracowaniu w jednym miejscu wiecej niz 3 lata?

Zrobiłem tak 2 razy.
I 2 razy był to błąd.

0
WyjmijKija napisał(a):
ziom z forum napisał(a):

Pracownicy, którzy pracują w firmie dłużej niż 2 lata zarabiają średnio o 50% mniej niż nowi pracownicy.

Jeśli o tym wiesz i obserwujesz rynek albo jesteś w stanie dojść do tego ile zarabiają inni w twoim korpo to wystarczy ostro negocjować raz na dwa lata i zarabiasz więcej niż nowi. 50% tego co nowi zarabiają ci, którzy nie potrafią walczysz o swoje lub wykazać, że wnoszą wartość do firmy

Nie bo wychodzą z założenia, że skoro jesteś już 2 lata to jesteś wygodnisiem i blefujesz. No i mają rację, prawdziwa negocjacja zaczyna się jak rzucasz szmatą na biurko bo pokazałeś karty i widzą, że faktycznie wygrałeś.

0

Nie obawiaj się tak bardzo tych trzech miesięcy wypowiedzenia - po pierwsze, bardzo często pracodawca idzie na rękę i skraca ten okres za porozumieniem stron. Po drugie, w przypadku każdej z moich rekrutacji na późniejszym etapie kariery firmy były w stanie poczekać na doświadczonego pracownika - raz zrobiono tak dla mnie, a parokrotnie dla kolegów, którzy dołączali do zespołu. To pewnie nie ma zastosowania w przypadku szybkiej rekrutacji na konkretny projekt, który ma trwać pół roku. Dłuższe projekty, rozwój/utrzymanie istniejących - moim zdaniem nie jest to czynnik torpedujący kandydata.

1

Ja miałem taką samą sytuację. Świetna firma, świetni ludzie, pensja mogłaby być lepsza ale byłą zadowalająca, ale projekt był beznadziejny. Nudził mnie, a jednocześnie nie czułem satysfakcji z jego robienia. Po 3 latach doszedłem do wniosku, że zmienię pracę, poznam inne firmy, projekty, technologie, ludzi, będzie fajnie, ciekawie i w ogóle...
Generalnie bardzo żałuję, że odszedłem. Moje wyobrażenia były zupełnie nie trafione. W innych firmach też są kiepskie projekty, czasem słaba atmosfera. Po zmianie pracy nie czujesz stabilizacji, jesteś nową osobą, która musi się do wszystkiego dostosować. Nie masz wpływu na nic, nikt Cię nie zapyta o wybór technologii. Nie znasz odpowiedzi na większość pytań (od klientów, projekt managerów, itp) bo nie znasz projektu. Mnie to strasznie frustrowało, wkurzało wręcz. Pozostanie w tej samej pracy, gwarantuje Ci umocnienie pozycji. Być może awans na stanowisko lidera zespołu, kierowanika działu. Podwyżki wcale nie są złe. Może nie tak spektakularne jak przy zmianie pracy, ale pracodawca wie, że nie może sobie pozwolić na utratę doświadczonego pracownika, a później wielomiesięczne wdrażanie nowych osób. Zmieniając pracę miałem ambicje poznać nowe technologie, biblioteki, frameworki.... ale to tak nie działa. W życiu wszystkiego sie nie nauczysz, wszystkiego nie poznasz. Nie ma po co gnać na złamanie karku. Od niedawna jestem znowu w dużej firmie i chociaż projekty są słabe i panuje w nich burdel, to zupełnie nie czuję potrzeby zmiany. Wyrosłem z tego. Uważam, że pracę powinno się zmienić, gdy w pracy jest źle - zła atmosfera, źli ludzie, zła pensja. Jeśli wszystko jest OK, a jedynym "problemem" jest beznadziejny projekt, to wg mnie nie warto. Za dużo jest do stracenia, a w nowej firmie projekt może byc równie słaby jak nie gorszy.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1