Przeglądam ostatnio profile większych firm czyli korporacji gdzie mógłbym złożyć papiery. Na zdjęciach wszyscy uśmiechnięci, wspaniała atmosfera. Trafiłem na kilka perełek gdzie są dni gdzie trzeba przyjść w krawacie, w innych dniach przebranym w dresy i co mnie zaskoczyło w bohaterów kreskówek (Batman, Spiderman). Niektórzy robią sobie zdjęcia stając na rękach i jedząc pączka. Reszta na fotkach jest tym zachwycona.
Dla mnie to wygląda na zakład psychiatryczny. Korporacje robią ludziom wodę z mózgu. Nie wiedziałem, że zaszło to do takiego stopnia. Zdaje sobie sprawę, że to wszystko jest udawane i na co dzień Ci ludzie to oni pewnie nienawidzą firmy w której pracują. Chyba, że psychicznie są tak zajechani, że myślą, że to normalne.
U Was też tak jest? W takim czymś to nie chciałbym brać udziału.
W tych akcjach bierze udział część zafixowanych osób, HRy, stażyści... Jak ktos nie chce to się w to nie bawi. 99% dni w roku jes bez tego typu zakłóceń, więc spokojnie.
Nienawidzą firmy w której pracują? Dlaczego? Na naszym rynku gdzie trwa walka o pracownika i wynagrodzenie nie zawsze jest najważniejsze firmy starają się dostosowywac do potrzeb i oczekiwań ludzi.
Spokojnie, w większości to tylko akcje marketingowe. Ewentualnie jakieś "iwenty" które zdarzają się raz na ruski rok.
Pracowałem w niejednym korpo i potwierdzam, że wszystko się zgadza. Oprócz tego pracownicy w korpo mają spotkania na których muszą siebie narysować, ułożyć wierszyk o koledze i inne podobne rzeczy. Co jakiś czas są organizowane specjalne wydarzenia, gdzie np. trzeba biegać po biurze, przebijać baloniki, zbierać punkty i robić zadania za które są nagrody itp. Raz w roku jest też "coming out" na którym można ogłosić przed kolegami, że od dziś mają do nas mówić Jessica. W tym czasie wszyscy kiwają głową ze zrozumieniem, poklepują po pleckach z akceptacją dla twojej odmienności. Jeżeli ktoś się wyłamuje, to bardzo szybko żegna się z organizacją. Poza tym w korpo funkcjonują specjalne zasady informowania o nieprawidłowościach, jeżeli kolega robi coś nie tak, to masz obowiązek poinformować specjalną komórkę. Po takiej informacji niepokorny pracownik na jakiś czas znika i albo wraca odmieniony albo nie wraca. Jeżeli nie wraca to na mailu jest informacja, że korporacja postanowiła zakończyć współpracę z tą osobą i inni pracownicy mają zakaz się z nią kontaktować.
Dla mnie to wygląda na zakład psychiatryczny. Korporacje robią ludziom wodę z mózgu. Nie wiedziałem, że zaszło to do takiego stopnia. Zdaje sobie sprawę, że to wszystko jest udawane
To w końcu zdajesz sobie sprawę, że te foty to zwykły marketing, czy uważasz, że to standardowe realia wynikające z tego, że ludzie maja pranie mózgu zrobione? Bo trochę sam sobie przeczysz.
na co dzień Ci ludzie to oni pewnie nienawidzą firmy w której pracują
Skąd taki wniosek? W IT jest ten komfort, że jak ci się praca/firma nie podoba to ja zmienisz i tyle.
To jaka atmosfera jest w firmie zależy przede wszystkim od tego z jakimi ludźmi pracujesz i to czy to korpo, januszsoft, czy jakiś super hiper software house nie ma tu aż takiego znaczenia. Wszędzie mogą być spoko ludzie i tacy, że od samego patrzenia masz dość.
Zależy jakie korpo? Byłem w jednym i było tak 3/10, teraz jestem w innym i jest 7/10 ;)
Jedyne co zauważyłem to, żeby się wybić/przebić to trzeba być dobrym we wszystkim, a nie tylko być dobrym koderem. Trzeba się udzielać, umieć komunikować z zespołem/zespołami, klientem, szefem, kierownikiem, sprzątaczką. Innymi słowy: jak jesteś mrukiem z piwnicy, purystą językowym, co nie uznaje racji innych to możesz nie polubić korpo. Poza tym to na miętko.
trojanus napisał(a):
Zależy jakie korpo? Byłem w jednym i było tak 3/10, teraz jestem w innym i jest 7/10 ;)
Jedyne co zauważyłem to, żeby się wybić/przebić to trzeba być dobrym we wszystkim, a nie tylko być dobrym koderem. Trzeba się udzielać, umieć komunikować z zespołem/zespołami, klientem, szefem, kierownikiem, sprzątaczką...
to nie wiem w jakim ty korpo robisz, ale u mnie p jest podział na osoby kontaktujące się z klientem, sprzątaczki, koderów, ba jest nawet szef firmy..
Pabloss napisał(a):
trojanus napisał(a):
Zależy jakie korpo? Byłem w jednym i było tak 3/10, teraz jestem w innym i jest 7/10 ;)
Jedyne co zauważyłem to, żeby się wybić/przebić to trzeba być dobrym we wszystkim, a nie tylko być dobrym koderem. Trzeba się udzielać, umieć komunikować z zespołem/zespołami, klientem, szefem, kierownikiem, sprzątaczką...to nie wiem w jakim ty korpo robisz, ale u mnie p jest podział na osoby kontaktujące się z klientem, sprzątaczki, koderów, ba jest nawet szef firmy..
tiaaa, u nas odchodzi się od takich podziałów, najlepiej jakby każdy umiał wszystko, taki jest cel (wiadomo, że nieosiągalny)
ja jestem tylko małym żuczkiem co toczy tą kulkę z łajna... dla ukochanej, rzecz jasna ;)
trojanus napisał(a):
Pabloss napisał(a):
trojanus napisał(a):
Zależy jakie korpo? Byłem w jednym i było tak 3/10, teraz jestem w innym i jest 7/10 ;)
Jedyne co zauważyłem to, żeby się wybić/przebić to trzeba być dobrym we wszystkim, a nie tylko być dobrym koderem. Trzeba się udzielać, umieć komunikować z zespołem/zespołami, klientem, szefem, kierownikiem, sprzątaczką...to nie wiem w jakim ty korpo robisz, ale u mnie p jest podział na osoby kontaktujące się z klientem, sprzątaczki, koderów, ba jest nawet szef firmy..
tiaaa, u nas odchodzi się od takich podziałów, najlepiej jakby każdy umiał wszystko, taki jest cel (wiadomo, że nieosiągalny)
ja jestem tylko małym żuczkiem co toczy tą kulkę z łajna... dla ukochanej, rzecz jasna ;)
A ukochana nie pracuje ? :)
To zależy od korpo do jakiej trafisz, a nawet biura czy zespołu. To o czym piszesz to faktycznie nie jest coś fajnego i warte uczestnictwa w subiektywnym odbiorze. Robić z siebie idiotę? Tylko po co:)
Niektórzy lubią. Póki nikogo do tego nie zmuszają, to nie ma co się burzyć. Niech każdy robi co chce.
U mnie w dziale korpo luźna atmosfera, uśmiech i żarty na co dzień. Nie rozumiem, skoro ktoś nienawidzi swojej pracy i jej nie zmienia to z tą osobą jest coś nie tak. Chyba że dla kogoś aż tak dużą wartością są pieniądze
Mjuzik napisał(a):
U mnie w dziale korpo luźna atmosfera, uśmiech i żarty na co dzień. Nie rozumiem, skoro ktoś nienawidzi swojej pracy i jej nie zmienia to z tą osobą jest coś nie tak. Chyba że dla kogoś aż tak dużą wartością są pieniądze
Niektóre korpo za odpowiedni staż pracy oferują 14-tki, 15-tki, I wtedy jak w złotych kajdanach, ciêżko odejść, bo to są za duże kwoty.