[Trzeźwy Kaczor napisał(a)]:
Cześć,
Cześć.
Jestem Java devem z 5 letnim stażem, zarabiam przysłowiowe 15k, tyle że brutto, duże miasto na południu Polski. Z żoną podjęliśmy decyzję o budowie domu (w Polsce), i zastanawiamy się nad kredytem hipotecznym na dużą (>0,5mln) kwotę. Przy obecnym ryzyku podwyżki stóp procentowych to szaleństwo, a banki nie chcą dawać kredytów na stałe oprocentowanie.
"Stałe oprocentowanie" to jest na kilka najbliższych lat, gdzie stopy tak czy siak nie wzrosną.
Zastanawiałem się nad kwestią rocznego, może dwuletniego kontraktu na zachodzie Europy, z tego co patrzyłem, Londyn lub Zurich byłyby najlepszymi lokalizacjami pod kątem poziomu zarobków. Ze względu na chęć zaoszczędzenia jak największej ilości kapitału najchętniej wyjechałbym na przysłowiowy kontrakt sam, i bywał w Polsce na weekendy co 2 tygodnie. Wg. moich obliczeń i wstępnego researchu ofert pracy i kosztów życia, byłbym w stanie odłożyć ok. 350 złotych tysięcy rocznie.
Bardzo chętnie poczytam o doświadczeniach kolegów po fachu, może ktoś ma coś podobnego za sobą, warto/nie warto porywać się na taki stunt, może po roku możliwa jest praca zdalna za ich stawki (choć to inny kawałek chleba), a może emigracja z Polski razem z całą rodziną?
Lepszym wyborem jest chyba Londyn, zależy jak wygląda Twoje połączenie lotnicze. O wiele łatwiej znaleźć pracę, możesz wybierać, żeby praca pozwalała na 1+ dzień zdalny w tygodniu, tańsze loty, łatwiej mieszkać "na biedaka".
Mi się udało tak latać (co tydzień) prawie 2 lata, znam ludzi którzy latają dłużej, ale jest to bardzo męczące. Podczas swoich "podróży" spotkałem osobę która lata już 16 lat, ale u niego jest to przylot na 2 dni w tygodniu.
W Londynie jesteś w stanie załapać się na 500F dziennie, co da koło 6k netto GBP. Koszt utrzymania na biedaka to koło 1k GBP. Przy obecnym kursie funta jesteś w stanie odłożyć 60k GBP = 300k PLN. Ofert do wyboru do koloru.
Zurychu nie polecam na takie rozwiązanie, jako że miasto jest gorzej połączone, wymagane jest więcej formalnośći, a rynek pracy jest o wiele mniejszy, co przekłada się na niższe zarobki (tj. w Londynie łatwiej znaleźć kontrakt).
PS. Twoje 5 lat doświadczenia to minimum na kontrakt. W ldn powinno się udać bez większych problemów, ale w Zurychu po prostu dużo ofert jest 7+ lat doświadczenia. Osobiście zostałem odrzucony z rekrutacji z Credit Suisse na kontrakt mając 4,5 roku doświadczenia z komentarzem "ciekawy profil, ale potrzebujemy więcej doświadczenia".