Zarobki programisty w Niemczech?

0

Cześć,

Pytanie jak w temacie do osób pracujących w Niemczech lub posiadających informacje z pierwszej ręki - ile zarabiacie (i ile lat doświadczenia macie)?

Pytam o to, ponieważ biorę udział w rekrutacji do firmy w Hamburgu i kiedy nadszedł etap rozmowy o pieniądzach, to rekrutująca mnie pani powiedziała, że zaczyna się od ok. €40k, ale już po 1-1.5 roku można dojść do €60k (btw mam 4 lata experience'a).
Przeliczyłem sobie to i nawet przy drugiej, wyższej opcji nie ma szału, bo po podatkach zostaje ok. €35k na rękę. Przyjmując, że koszty życia w Hamburgu wynoszą ok. €1.5k/m-c, zostaje ok. €17k do odłożenia rocznie. A to i tak w najlepszej opcji, tzn. przy założeniu, że koszty życia nie przekroczą €1.5k/m-c i dostaniemy te €60k. Teraz, pracując w Polsce w korpo, które płaci średnio-dobrze jestem w stanie odłożyć niewiele mniej. Przy mniejszej opcji (poniżej €60k) w ogóle nie ma się nad czym zastanawiać.

Trochę na marginesie, ale to już drugi przypadek, kiedy rekrutacja do zagranicznej firmy kończy się na etapie wynagrodzenia, ponieważ po przeliczeniu wszystkiego okazuje się, że zarobki są w najlepszym przypadku niewiele większe niż w PL, a już na pewno nie na tyle, aby uzasadnić emigrację w celach zarobkowych,

4

Weź pod uwagę że niemiecką emeryturę (siła gospodarki, demografia) dostaniesz a co do polskiej to już nie wiadomo.

0

junior webdev dostaje 30-40k rok, aczkolwiek wymagania nie są duże (html,css,js, WP trochę grafiki), czy u nas tyle odłożysz? śmiem wątpić, w większym mieście zarobki 4-5k to raczej niski poziom, a odłożyć 70k rocznie to chyba mid-senior bardziej
jeśli masz sporego skilla to co podałeś to raczej bardzo mało

0
czysteskarpety napisał(a):

junior webdev dostaje 30-40k rok, aczkolwiek wymagania nie są duże (html,css,js, WP trochę grafiki), czy u nas tyle odłożysz? śmiem wątpić, w większym mieście zarobki 4-5k to raczej niski poziom, a odłożyć 70k rocznie to chyba mid-senior bardziej
jeśli masz sporego skilla to co podałeś to raczej bardzo mało

No tak mi się coś też wydaje, że pani chce dopasować mnie do oferty i wcisnąć mnie na Juniora. Do seniora mi jeszcze sporo brakuje, ale juniorem to już też nie jestem.

0

To się nie zgadzaj. Grzecznie zwróć jej uwagę, że nie interesuje Cię stanowisko juniora.

15

Glassdoor mówi że national avg 54k, statystyki są między 40 a 70k, a z listy dla Hamburga wynika że 40-60k, czyli chyba cię mocno nie oszukali.
Pisałem to juz kilka razy i powtórzę jeszcze raz: zarobki w PL są niewspółmiernie wysokie do kosztów życia i serio nie ma zbyt wielu krajów które wypadają korzystniej pod tym względem.

0

Outsourcingi niesamowicie rozpuściły ludzi i teraz myślą, że wszędzie tak jest.

1
Shalom napisał(a):

Pisałem to juz kilka razy i powtórzę jeszcze raz: zarobki w PL są niewspółmiernie wysokie do kosztów życia i serio nie ma zbyt wielu krajów które wypadają korzystniej pod tym względem.

Pod warunkiem, że w Polsce pracuje się w dużym mieście (Warszawa, Kraków, Wrocław) dla klienta z jakiejś Norwegii, Szwajcarii, Wielkiej Brytanii albo Stanów Zjednoczonych, a nie w Lublinie albo Białymstoku dla jakiegoś cebulaka vel janusza biznesu :)

2

Póki co jeszcze nie przywrócili przypisania do ziemi.

0

Nie pracowałem nigdy w Niemczech. Brałem raz udział w rekrutacji do firmy z Berlina, ale była ona wieloetapowa i zbyt rozbudowana, więc nie chciało mi się jej kontynuować i skorzystałem z innej oferty w Polsce, gdzie rekrutacja była bardzo szybka i sprawna. €35k netto na rok, to dobra stawka, ale w Polsce. Za takie pieniądze nie jechałbym za granicę chyba, że w innych celach, niż zarobkowe. W przypadku IT, Niemcy chyba aż tak bardzo od nas nie odstają względem zarobków. Jeśli chciałbyś próbować ugrać jak najwięcej kasy w Niemczech, to możesz celować w Monachium z tym, że tam koszty życia też będą większe, niż np. w Berlinie lub Hamburgu.

0

Wyprowadzasz sie do Kostrzyna, kupujesz auto w diselu, do Berlina masz 1.5 godziny. Do tego spora szansa, ze pracodawca sie zgodzi na 2-3 dni pracy z domu.

0

Hamburg nie jest taki bieda zone jak np Drezno, ta stawka dla kogos z 4lat expa to wałek. Ludzie na entry position dostaja nawet do 45-50 (bardziej monachium) jezeli maja mastera, docjze patrza na papier, oczywiscie nie jest to regula.

0

A jak wygladaja stawki "znanych korporacji" w Niemczech. Mam na mysli: Microsoft, Amazon, SAP itp itd.
Taki pi razy oko glassdor mowi o stawkach 80-100k.
Z moich wyliczen wynika ze za 100k jurkow - oplaca sie emigrowac - tylko czy ta kwota jest faktycznie realna ? a jesli tak to czy to jest regula czy zloty strzal ?

Slyszalem tez plotki o bajonskich sumach na kontrakcie ? jak to sie ma do tamtejszego UoP ?

0
filemonczyk napisał(a):

Hamburg nie jest taki bieda zone jak np Drezno, ta stawka dla kogos z 4lat expa to wałek. Ludzie na entry position dostaja nawet do 45-50 (bardziej monachium) jezeli maja mastera, docjze patrza na papier, oczywiscie nie jest to regula.

Mastera czyli magistra?

5

Nie znam sie, to sie wypowiem :)

4 lata doswiadczenia w PHP, wyjechalem do Niemiec rok temu ( Bawaria ). Znajomosc jezyka: taka sobie (daleka od doskonalej). Na start powiedzialem, ze chce 42k i dostalem. Po 11 miesiacach wzroslo do 52k. Osobiscie uwazam, ze zarabiam malo (ale to tylko moja opinia).

Zarobic mozna duzo, nie przecze... ale za darmo nikt tutaj nic nie da. Trzeba walczyc o kazdego centa. Niemcy lubia sie targowac, a czasami mi sie wydaje, ze negocjacje to tutaj ich sport narodowy. Jezeli w Polsce wstydziles sie pojsc do szefa i poprosic o podwyzke, albo stresowales sie przy negocjowaniu umowy/kontraktu, to tutaj wcale nie bedzie ci latwiej - Niemcy potrafia byc bardziej pazerni i bezwzgledni niz Polacy, a to ze maja wiecej pieniedzy, wcale nie znaczy, ze beda chcieli sie z toba nimi podzielic (a moze nawet przeciwnie). Jak masz niska samoocene, nie znasz rynku, nie potrafisz wycenic swojej pracy, nie orientujesz sie w aktualnej sytuacji w branzy - to uzyja to przeciw tobie bez zadnych skrupulow, i tak cie wykorzystaja, ze nie poznasz roznicy miedzy niemieckim Siemens AG Monachium a polskim JanuszSoft Sp. z o. o. Kozia Góra.

Z drugiej strony jednak... Jezeli jestes dobrym specjalista, jestes ambitny i pracowity... a do tego potrafisz i lubisz walczyc o swoje... to tutaj ci sie spodoba.

0
Uczynny Pomidor napisał(a):

Nie znam sie, to sie wypowiem :)

4 lata doswiadczenia w PHP, wyjechalem do Niemiec rok temu ( Bawaria ). Znajomosc jezyka: taka sobie (daleka od doskonalej). Na start powiedzialem, ze chce 42k i dostalem. Po 11 miesiacach wzroslo do 52k. Osobiscie uwazam, ze zarabiam malo (ale to tylko moja opinia).

Zarobic mozna duzo, nie przecze... ale za darmo nikt tutaj nic nie da. Trzeba walczyc o kazdego centa. Niemcy lubia sie targowac, a czasami mi sie wydaje, ze negocjacje to tutaj ich sport narodowy. Jezeli w Polsce wstydziles sie pojsc do szefa i poprosic o podwyzke, albo stresowales sie przy negocjowaniu umowy/kontraktu, to tutaj wcale nie bedzie ci latwiej - Niemcy potrafia byc bardziej pazerni i bezwzgledni niz Polacy, a to ze maja wiecej pieniedzy, wcale nie znaczy, ze beda chcieli sie z toba nimi podzielic (a moze nawet przeciwnie). Jak masz niska samoocene, nie znasz rynku, nie potrafisz wycenic swojej pracy, nie orientujesz sie w aktualnej sytuacji w branzy - to uzyja to przeciw tobie bez zadnych skrupulow, i tak cie wykorzystaja, ze nie poznasz roznicy miedzy niemieckim Siemens AG Monachium a polskim JanuszSoft Sp. z o. o. Kozia Góra.

Z drugiej strony jednak... Jezeli jestes dobrym specjalista, jestes ambitny i pracowity... a do tego potrafisz i lubisz walczyc o swoje... to tutaj ci sie spodoba.

Dzięki za odpowiedź! Jakie masz koszty życia? Ile udaje Ci się odłożyć?

1

Ja w Bawarii wydaję ~1500 euro miesięcznie nie oszczedzajac za bardzo, mieszkam w WG (prywatny pokój w mieszkaniu z 2 innymi osobami - 550 euro miesięcznie). Kawalerki w Monachium podchodzą bardziej pod 800 euro. Dostaję podobnie, 53k przy 3 latach expa w JS, z tego co sie orientuje to mniejwiecej taka jest srednia, ale moge sie nie orientowac :P

3
Krwawy Polityk napisał(a):

Wyprowadzasz sie do Kostrzyna, kupujesz auto w diselu, do Berlina masz 1.5 godziny.

Najlepiej Golfa 2 TDI, bo do bagażnika wchodzi miesięczny zapas czokoszoków.

2

Pozwolę sobie dorzucić trzy eurocenty do tego wątku: Jak Niemcy, to TYLKO na kontrakt.

Przy lepszych pieniądzach zjedzą Cię podatki i pierdyliony innych para-podatków. W tym momencie, z czysto finansowego punktu widzenia, nie opłaca się rozgarniętemu programiście wyjeżdżać do Niemiec i zatrudnić się na UoP (jak celnie wspomniał shalom, koszty życia robią różnicę). Zupełnie inaczej sprawa wygląda na kontrakcie - przy stawkach 60-80 EUR/h, nawet 40% podatek od kwoty ponad 50k w dalszym ciągu zostawia całkiem przyjemną sumę na koncie. Ale, ale! Jak to mówią - pieniądze to nie wszystko! W zależności od Twojej sytuacji życiowej (wiek, światopogląd, posiadanie rodziny, perspektywy pracy dla drugiej połówki) bilans korzyści zaczyna się przechylać na korzyść Niemiec: zaczynając od jakości powietrza, przez transport publiczny (Sbahn wymiata), bezpłatne autostrady, jakość i różnorodność żywności, stabilność finansów państwa (emerytury), służba zdrowia i ogólnie pojęta mentalność - wszystko to niestety działa lepiej niż w Polsce. No i różnorodność firm, a co za tym idzie projektów, sprawia że łatwiej jest znaleźć kolejną pracę za przyzwoite pieniądze (o co w Polsce też trudniej). I to też należy brać pod uwagę, bo pieniądze === możliwości.

Na koniec tego posta przysłowiowa wisienka na torcie: Jeżeli prowadzisz już działalność w Polsce, to przez pierwsze dwa lata - jeśli tylko łączą Cię silne więzi z Ojczyzną - możesz płacić ZUS i podatki w Polsce, co przy kontraktach na końcu miesiąca może niejednemu sprawić miłą niespodziankę na koncie (a niektórzy mogą poczuć nawet miłe łaskotanie w okolicach krocza... :) )

Pozdrawiam!

0
UncleBeans napisał(a):

Pozwolę sobie dorzucić trzy eurocenty do tego wątku: Jak Niemcy, to TYLKO na kontrakt.

Na koniec tego posta przysłowiowa wisienka na torcie: Jeżeli prowadzisz już działalność w Polsce, to przez pierwsze dwa lata - jeśli tylko łączą Cię silne więzi z Ojczyzną - możesz płacić ZUS i podatki w Polsce, co przy kontraktach na końcu miesiąca może niejednemu sprawić miłą niespodziankę na koncie (a niektórzy mogą poczuć nawet miłe łaskotanie w okolicach krocza... :) )

Pozdrawiam!

Możesz to potwierdzić odnośnie tych 2 lat ? Jest na to jakiś przepis ? Bo słyszałem, że jak przebywasz poza granicami więcej niż 182 dni w roku to już podlegasz pod tamtejszy system podatkowy.

Pozdr

2
Mały Ogórek napisał(a):
UncleBeans napisał(a):

Pozwolę sobie dorzucić trzy eurocenty do tego wątku: Jak Niemcy, to TYLKO na kontrakt.

Na koniec tego posta przysłowiowa wisienka na torcie: Jeżeli prowadzisz już działalność w Polsce, to przez pierwsze dwa lata - jeśli tylko łączą Cię silne więzi z Ojczyzną - możesz płacić ZUS i podatki w Polsce, co przy kontraktach na końcu miesiąca może niejednemu sprawić miłą niespodziankę na koncie (a niektórzy mogą poczuć nawet miłe łaskotanie w okolicach krocza... :) )

Pozdrawiam!

Możesz to potwierdzić odnośnie tych 2 lat ? Jest na to jakiś przepis ? Bo słyszałem, że jak przebywasz poza granicami więcej niż 182 dni w roku to już podlegasz pod tamtejszy system podatkowy.

Pozdr

Te 182 dni jest generalną zasadą, ale są od tego wyjątki i jednym z nich jest tzw. samodelegowanie: czyli w skrócie prowadzisz normalnie działalność w Polsce i na krótki okres czasu (max 2 lata) możesz się TYMCZASOWO relokować do innego kraju EU w którym będziesz świadczyć bardzo podobne (takie same) usługi. Kilka warunków musisz spełnić (czyli prowadzić wczesniej dzialalnosc w Polsce, mieć tutaj centrum życiowych iinteresów, itp.) Więcej o tym znajdziesz tutaj:
http://doradca-podatkowy.net.pl/2015/05/28/ubezpieczenia-spoeczne-przedsibiorcow-prowadzcych-dziaalno-w-krajach-ue/

Trzeba korzystać z tego póki jest bo już teraz np. Francja chciałaby ograniczyć ten okres do 1 roku bo w ten sposób właśnie przedsiębiorcy z biedniejszej części Unii zyskują przewagę konkurencyjną (poprzez niższe podatki często oferują tańsze usługi) nad tamtejszymi firmami. Ale! To nie oznacza, żebyście wyjeżdżali na zachód i konkurowali ceną z tamtejszymi freelancerami. Nie idźcie tą drogą! :) Ceńmy się jako programiści, to w końcu także inne branże na tym skorzystają (mi się robi zwyczajnie smutno jak widzę na zachodzie czy w USA jak przeciętni programiści zarabiają kilka razy tyle co w Polsce niektórzy seniorzy.)

Pozdrawiam!

0
Shalom napisał(a):

Pisałem to juz kilka razy i powtórzę jeszcze raz: zarobki w PL są niewspółmiernie wysokie do kosztów życia i serio nie ma zbyt wielu krajów które wypadają korzystniej pod tym względem.

tylko z małą różnicą, że w DE,UK na juniora pykniesz jakiegoś tutka i jesteś, a w PL musisz faktycznie coś umić aby te parę tysi netto wycisnąć, tylko ew. brakuje komercyjnego ;)

0

A jak ze znajomościa języka? Bo wszystkie wypowiedzi zakładaja, że język niemiecki się zna komunikatywnie? No chyba, że angielski w DE tez może być.

0
Szalony Mleczarz napisał(a):

A jak ze znajomościa języka? Bo wszystkie wypowiedzi zakładaja, że język niemiecki się zna komunikatywnie? No chyba, że angielski w DE tez może być.

W Berlinie wystarczy angielski (to najbardziej "miedzynarodowe" miasto), w Hamburgu i Frankfurcie juz ofert z samym angielskim jest mniej (ale sa), w pozostalych regionach raczej trzeba znac niemiecki. Oczywiscie im wieksza i bardziej globalna firma, tym wieksza szansa, ze z samym angielskim Cie zechca.

0

@UncleBeans: W Berlinie wystarczy angielski (to najbardziej "miedzynarodowe" miasto), w Hamburgu i Frankfurcie juz ofert z samym angielskim jest mniej (ale sa)

To znaczy, że są agencje w Polsce np. w Szczecinie, które rekrutuja do praca na Dev i nie wymagaja niemieckiego. To fajnie. Muszę się rozejrzeć za taką agencją.

0
Szalony Mleczarz napisał(a):

@UncleBeans: W Berlinie wystarczy angielski (to najbardziej "miedzynarodowe" miasto), w Hamburgu i Frankfurcie juz ofert z samym angielskim jest mniej (ale sa)

To znaczy, że są agencje w Polsce np. w Szczecinie, które rekrutuja do praca na Dev i nie wymagaja niemieckiego. To fajnie. Muszę się rozejrzeć za taką agencją.

Żadnych polskich agencji nie szukaj - zaoferują Ci mniej :) Od razu uderzaj do niemieckich (np. Hays albo DIS) albo jeszcze lepiej, wejdź na https://www.gulp.de albo XING i załóż sobie tam profil. Firmy same będą się do Ciebie odzywać!

0
UncleBeans napisał(a):
Szalony Mleczarz napisał(a):

@UncleBeans: W Berlinie wystarczy angielski (to najbardziej "miedzynarodowe" miasto), w Hamburgu i Frankfurcie juz ofert z samym angielskim jest mniej (ale sa)

To znaczy, że są agencje w Polsce np. w Szczecinie, które rekrutuja do praca na Dev i nie wymagaja niemieckiego. To fajnie. Muszę się rozejrzeć za taką agencją.

Żadnych polskich agencji nie szukaj - zaoferują Ci mniej :) Od razu uderzaj do niemieckich (np. Hays albo DIS) albo jeszcze lepiej, wejdź na https://www.gulp.de albo XING i załóż sobie tam profil. Firmy same będą się do Ciebie odzywać!

@UncleBeans, a Ty już z Polski wyemigrowałeś do Niemiec?

0

Hej
Pytanie do autora, w jakim języku miałeś rekrutację?

0

Ja w PL zarabiam 20tys zl netto / miesiac na B2B co u mnie daje ok 17tys zł netto czyli powyżej 4tyś euro netto to z kolei daje ok 7.5 tyś euro netto / miesiąc = 90tyś euro rocznie.
Czyli w PL płacą więcej niż w DE. Mieszkania są tańsze (moje, nowe 300tyś - 80m2), usługi też.
Wiec po co jechać i pracować w DE ?

1

bo nie kazdy zarabia w pl 17 k netto

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1