Cześć, dostałem propozycję pracy na cały etat z bardzo dobrej firmy, jednak jestem studentem dziennym (3 rok). Jest też możliwość pracy na pół etatu. Jak myślicie co powinienem wybrać: studia zaoczne i prace czy studia dzienne i pół etatu ?
studia dzienne + pol etatu + zarobki jak na pelny etat + 2 dni praca z domu + 0.5
Pół etatu - mniej pieniędzy.
Cały etat - więcej pieniędzy.
Studia - większe wydatki pieniędzy
Brak studiów - brak wydatków pieniędzy, na to.
Kombinacji jest nie wiele bo dwie.
Albo więcej kasy i bez wydatków.
Lub mniej kasy i dodatkowe wydatki, musisz sam podjąć decyzję.
umowa zlecenie
Wiadomo, że lepiej 0.5 etatu. Zaoczne to dodatkowy semestr + zajęte weekendy.
Max pół etatu, pracuj najmniej jak się da, potem w cv lata doświadczenia lecą nikt nie pyta czy przez ostatnie 2 lata pracowałeś 1 czy 5 dni w tygodniu. Potem im więcej lat doświadczenia tym lepszy hajs :)
Tak na serio skoro jesteś na 3 roku to w zależności, to zostało Ci ile pół? Jak się przeniesiesz na zaoczne to się zapewne wydłuży więc warto to też przemyśleć.
Dobra firma? Spoko ale możesz trafić do jakiegoś projektu / zespołu gdzie akurat będzie średnio, pamiętaj różnie może być.
Jak dają możliwość na pół etatu to może warto powiedzmy na pierwsze pół roku? 3 miesiące? brać na pół wybadać i potem najwyżej jak będzie tak super to dopiero rozważać zmianę na pełny? Na ostatnim semestrze to i na dziennych zapewne (zależy od uczelni/planu/ilości pracy przy inżynierce) dasz radę przy elastycznych godzinach na pełny etat pracować, a na pewno więcej niż połowę.
Pełny, więcej się nauczysz, a nie będziesz marnować czas na studia.
Jeśli już kończysz studia to szkoda to rzucać, weź na początek pół etatu.