Zmiana stawki na koniec rekrutacji.

0

Czy to często spotykana praktyka, że potencjalni pracownicy godzą się na niewiele niższą stawkę kiedy przychodzi do podpisania umowy? Bo nie wiem czy to bałagan w firmie czy celowe działanie żeby zaoszczędzić parę złotych. Moja historia:

  1. Rozmowa telefoniczna z HR-em, pytają o stawkę, mówię "3600 brutto, umowa o pracę", babka: "ok, w takim razie zapraszam na test:".
  2. Godzinny test w firmie - wynik pozytywny.
  3. Rozmowa czysto techniczna z programistą - wynik pozytywny.
  4. Zapraszam na podpisanie umowy. A na umowie 3400 brutto.

Od rozmowy z telefonicznej nie było żadnej gadki o kasie czy jakichś negocjacjach.

0

Bo matolki zakladaja, ze wszystko jest do negocjacji. I tak sie ciesz, ze to tylko 200 zlotych, ja dostalem ostatnio propozycje 2000 mniej niz powiedzialem ;)

0

Z reguły ostateczna stawke negocjuje sie po rozmowie kwalifikacyjnej, kiedy Ty wiesz co oferuje firma i firma wie co potrafisz. Przez telefon na początku rozmawia się ewentualnie o widełkach jakie oferuje firma i o wstępnych oczekiwaniach finansowych kandydata. Sytuacja kiedy idziesz podpisać umowę i wtedy dopiero dowiadujesz się ile będziesz zarabiał jest delikatnie mówiąc dziwna

0

Niestety w internecie jest pełno pseudo poradników dotyczących rekrutacji gdzie eksperci piszą aby kandydat nie poruszał kwestii finansowych.
No i potem taki oczytany kandydat czeka z kwestiami finansowymi aż do momentu podpisania umowy.

0

To wygląda na najzwyczajniejszą pomyłkę. W jednej firmie spotkałem się z czymś takim, że zatrudniali jednocześnie około 10 osób i 2 zamienili pensje. Wystarczy pogadać i wyjaśnić.

0

Zapytaj się czy to nie pomyłka. Trzeba być szczerym, tym bardziej, że dopiero rozpoczynasz z nimi współpracę i już masz mieć niesmak? Skoro przychodzisz, zatrudniasz się za jakąś kwotę, to ważne aby Cię ona satysfakcjonowała, a nie, że od 1. dnia w nowej pracy będziesz myślał, że dostajesz za mało i szukał czegoś nowego.

Ja miałem w obecnej firmie ciekawą sytuację, bo rozmowa poszła mi bardzo dobrze i trochę nieśmiało powiedziałem wyższą kwotę niż chciałem, ale zaznaczyłem, że może na b2b będzie łatwiej to uzyskać. Na drugi dzień telefon, że zgadzają się na warunki, ale kwota będzie wyższa i to o ponad 1k netto więcej na UoP - radocha była duża i przez to od razu nastawienie do firmy wzrosło masakrycznie na plus ;)

0

Liczą na to że z wrażenia zapomnisz języka w gębie i podpiszesz nie zadając zbędnych pytań.

0

To jest złodziejstwo słusznie oburzony klepaczu. Mojemu koledze też tak zrobili w mojej firmie - dostał o 500zł mniej i nie miał wyjścia jak podpisać bo by został na lodzie.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1