Python -> Java

0

Cześć,
Pracuje w pythonie juz prawie 2 lata, glownie django + cala webowa otoczka. Doswiadczenie w apkach lebowych jakies juz tam mam ale chcialbym sie przeniesc na inna technologie. Wybralem jave. Chcialbym sie dowiedziec od ludzi co pracuja na codzien w webowych javowych apkach. Jaki framework jest teraz na czasie? Na co zwrocic uwage? Czego unikac itp. itd.

0

Czy to prawda, że nawet pisanie w Django i Pythonie to trudno utrzymać większą aplikację, to nie tylko przypadłość PHP i Ruby?

0

A czemu chcesz zmieniać? Jak tylko przez zarobki to imo nie warto.

0

Czemu chce zmieniac? Jest kilka powodow, pierwszy jesli chodzi o django - malo ofert w moim regionie . Drugi powod lubie sie uczyc nowych rzeczy. Trzeci powod czuje wewnetrzna potrzebe zmiany projektow, czegos nowego. Nie, o zarobki nie chodzi bo na nie nie narzekam :)

2

Źle kombinujesz. Jak już chcesz JVM to lepiej Scala, ale i tu nie ma zbyt wielu opcji (poza chętniej biorą wtedy javowców z doświadczeniem).

Java to współczesny COBOL. Mierne masz szanse, że trafi Ci się jakiś projekt z nowoczesnymi technologiami. Nastaw się na legacy code, korpośmieszki i tym podobne sprawy.

Jak już znasz pythona to ciekawym kierunkiem rozwoju może być:

  • asyncio lub tornado
  • uczenie maszynowe, bigdata
  • javascript/reactjs (często wymagany przy django)

Albo poznaj bazy danych: elasticsearch, cassandra.

0

Spring i JEE to standard. Unikaj rzeczy typu JSF czy JSP itp. Java to nie tylko korpo, ale duża część. Nwm czy to duża odmiana (apka webowa w pythonie, a javie).

1

jesli chodzi o django - malo ofert w moim regionie

Z dwuletnim doświadczeniem spokojnie załapiesz pracę zdalną w Django.

2
nohtyp napisał(a):

Mierne masz szanse, że trafi Ci się jakiś projekt z nowoczesnymi technologiami.

raczysz żartować, prawda? powstaje sporo nowych projektów w javie w nowoczesnych technologiach, nie trzeba się jakoś bardzo starać szukając takich ofert pracy. to że większość to utrzymywanie starych kobył to inna kwestia, ale jest sporo nowych projektów z ciekawymi stosami w javie.

3

Jak masz pracę w Django, to nie zmieniaj stacku Pythona na Javę - chwilowa fanaberia może Cię potem wiele kosztować. Java to przeciwieństwo Pythona - rozwlekła, statycznie typowana, zmuszająca do pisania mega defensywnego kodu (wyrzucanie wyjątków jest spoko, ale później kod właściwy zajmuje raptem paręnaście procent całości kodu). Albo trafisz na Spring boota i wtedy jest ok, ale w większości wypadków nawet jeśli, to na pewno będziesz miał do czynienia z jakimś legacy code, który tkwi na stareńkiej Javie i ma od groma konfigów w xmlu... Na Twoim miejscu ogarniałbym - jak napisał ktoś parę postów wyżej - pracę zdalną, a do tego poznawał Tornado, Flaska czy Pandas/ Numpy.

1

IMO Java wygląda tak:
Java 8 - bo do 9 muszą się jeszcze zmigrować stare projekty, a to nie będzie takie proste
Spring boot - znajomość jest konieczna
Maven/Gradle - budowanie i zależności
Hibernate - mapowanie tabelek na obiekty, spotkasz bardzo często
QuerySDL - fajniejsze pisanie zapytań
Liquiibase - z grubsza wersjonowanie tabelek
mongoDB - bodaj najpopularniejsza dokumentowa baza w projektach javowych
Spock - do testów jednostkowych

Na froncie javy się nie używa(pomijając strarocie), tylko wystawia się api restowe i ktoś się z tym już bawi.

Podsumowując:
Naucz się springa i hibernate i już możesz pracować.
W pierwszym rpijekcie oczywiście się okaże, że są jakieś jeszcze inne frameworki wymagane, ale to już na bieżąco poznasz.

0
Trzeźwy Kret napisał(a):

Cześć,
Pracuje w pythonie juz prawie 2 lata, glownie django + cala webowa otoczka. Doswiadczenie w apkach lebowych jakies juz tam mam ale chcialbym sie przeniesc na inna technologie. Wybralem jave. Chcialbym sie dowiedziec od ludzi co pracuja na codzien w webowych javowych apkach. Jaki framework jest teraz na czasie? Na co zwrocic uwage? Czego unikac itp. itd.

Nie tykaj tej dżavy. Pajton w porównaniu do niej to niebo a ziemia. Ja wybrałem sobie dżawkę i coraz bardziej się jej brzydzę, a Spring to już w ogóle odruch wymiotny (a widziało mi się pójść w jego stronę). Brrr, uciekam tam skąd Ty chcesz uciec.

0

A na backendzie nie zarysował się już trend zastępowania Javy Kotlinem? (Który sądzę, że miałby dużo większą szansę, by przypaść programiście Python do gustu).

Pytam się jako androidowiec - u nas moda jest bardzo wyraźna (co nie dziwi, bo Google Kotlina już pobłogosławił w tej roli).

Ale interoperowalność z Javą Kotlin zapewnia tak czy siak, bez względu na domenę. Czytywałem już zresztą tu i ówdzie o Kotlinowych backendach, ale oczywiście pod względem procentowym może to być, jak mawiają Angole, pissing in the ocean.

0
V-2 napisał(a):

A na backendzie nie zarysował się już trend zastępowania Javy Kotlinem?
Pytam się jako androidowiec - u nas moda jest bardzo wyraźna (co nie dziwi, bo Google Kotlina już pobłogosławił w tej roli).

Może 2 powody na nie?

Google musiał sobie czymś zastąpić produkt Oracle w swoim Androidzie bo firmy mocno ze sobą walczą patentami.
Dla reszty nie-adroidowego korpo-świata nie ma powodu zastępowania jednego hegemona drugim.

PS
Android studio googla jak pamiętam odeszło od open sourcowego Eclipse na produkty własnościowe płatne JetBrains. Kotlin to też JetBrains.

1

Google musiał sobie czymś zastąpić produkt Oracle w swoim Androidzie bo firmy mocno ze sobą walczą patentami.
Dla reszty nie-adroidowego korpo-świata nie ma powodu zastępowania jednego hegemona drugim.

I sądzisz, że androidowcy przechodzą na Kotlina, bo chcą z dobrego serca ulżyć Google w ich kłopotach? ;)

Android studio googla jak pamiętam odeszło od open sourcowego Eclipse na produkty własnościowe płatne JetBrains. Kotlin to też JetBrains.

Android Studio nie odeszło od Eclipse'a, tylko Google odszedł od Eclipse'a (jako zalecanego IDE), tworząc Android Studio ;) rzeczywiście oparte na IntelliJ.

Android Studio jest darmowe, ale rzeczywiście licencje na IDE JetBrainsa (w profesjonalnych wersjach) nie są. Aczkolwiek wydaje mi się, że z perspektywy korpoświata nie jest to duży problem. Eclipse też ma wsparcie dla Kotlina; nie wiem, jakiej jakości.

0
V-2 napisał(a):

I sądzisz, że androidowcy przechodzą na Kotlina, bo chcą z dobrego serca ulżyć Google w ich kłopotach? ;)
Gdyby pracował z systemem którego właścicielem jest Google to szedłbym w kierunku wskazywanym, wspieranym przez Google.
Nie pamiętam już od ilu lat Google kiedyś aktywne w Java World nie zrobiło nic znaczącego dla Javy.

Android Studio nie odeszło od Eclipse'a, tylko Google odszedł od Eclipse'a (jako zalecanego IDE), tworząc Android Studio ;) rzeczywiście oparte na IntelliJ.
Android Studio jest darmowe, ale rzeczywiście licencje na IDE JetBrainsa (w profesjonalnych wersjach) nie są. Aczkolwiek wydaje mi się, że z perspektywy korpoświata nie jest to duży problem. Eclipse też ma wsparcie dla Kotlina; nie wiem, jakiej jakości.
Darmowe Android studio w 100% spełnia oczekiwania android developerów? Chyba tak, Google o to się postarało, także finansowo.
Developer javy biznesowej na darmowej wersji IntelliJ dużo nie zrobi albo się namęczy bez potrzeby, dla małych zespołów IntelliJ, WebStorm itd mogą być istotnym wydatkiem,
Duże korporacje niechętnie idą w kierunku rozwiązań ściśle powiązanych jakąkolwiek inną dużą korporacją o ile nie muszą. Na przykład Apple bezskutecznie stara się wepchnąć Swift do korporacyjnego backendu. Dla odmiany wszystkie narzędzia open source nie przypisane do Google, Apple itp. które można wykorzystać a zmieniony kod wykorzystać i zamknąć sobie w firmie cieszą się dużą poularnością.

0

Wszyscy chcą iść do Javy na kasę, a juniorów już jest tak dużo że kasa gorsza niż w wordpressach xD

0
Wojownik Kodu napisał(a):
V-2 napisał(a):

I sądzisz, że androidowcy przechodzą na Kotlina, bo chcą z dobrego serca ulżyć Google w ich kłopotach? ;)
Gdyby pracował z systemem którego właścicielem jest Google to szedłbym w kierunku wskazywanym, wspieranym przez Google.

Tylko że proces zaczął się długo przed namaszczeniem Kotlina na równoprawny "język urzędowy". Google raczej postawił kropkę nad "i", przyjmując po prostu fakty do wiadomości.

Oczywiście masz rację, że jest to silny bodziec tak dla społeczności, jak i (szczególnie) biznesu - nikt temu nie przeczy.

Developer javy biznesowej na darmowej wersji IntelliJ dużo nie zrobi albo się namęczy bez potrzeby, dla małych zespołów IntelliJ, WebStorm itd mogą być istotnym wydatkiem,

Naprawdę? Roczna licencja na WebStorm to równowartość jednej dniówki dobrego developera... Tak że obiektywnie nie jest to duży wydatek. (Co nie wyklucza się naturalnie z tym, że tzw. JanuszSofty mogą to widzieć inaczej; sam w takim miejscu pracowałem.)

Duże korporacje niechętnie idą w kierunku rozwiązań ściśle powiązanych jakąkolwiek inną dużą korporacją o ile nie muszą. Na przykład Apple bezskutecznie stara się wepchnąć Swift do korporacyjnego backendu.

Niby tak, z drugiej strony samej Javie to w karierze nie zaszkodziło ;) A Swift to jednak inna historia niż Kotlin. Wymaga wyjścia z obrębu JVM; dużo większa zmiana.

Dla odmiany wszystkie narzędzia open source nie przypisane do Google, Apple itp. które można wykorzystać a zmieniony kod wykorzystać i zamknąć sobie w firmie cieszą się dużą poularnością.

No, ale Kotlin nie jest przypisany do Google'a. A JetBrains - korporacja co najwyżej średnich rozmiarów - ma wyjątkowo czysty interes w utrzymywaniu popularności języka; robi do niego narzędzia. Jedynym ich strategicznym celem będzie zatem to, by ludzie tego języka chętnie używali.

0
V-2 napisał(a):

Naprawdę? Roczna licencja na WebStorm to równowartość jednej dniówki dobrego developera... Tak że obiektywnie nie jest to duży wydatek. (Co nie wyklucza się naturalnie z tym, że tzw. JanuszSofty mogą to widzieć inaczej; sam w takim miejscu pracowałem.)

W jednej z dużych polskich software house, znany konferencji, akademii, uznawany za "warto tam pracować" roczny budżet szkoleniowy dla seniora wystarcza albo na jedną dużą konferencję, albo roczny pełny abonament SafariBooks albo Pluralsight. Bez jednego wyjazdu krajowego, Safari i Plural nie dostanę. Teraz w dużej zagranicznej korporacji mam z definicji pełny dostęp do materiałów szkoleniowych, nie muszę za to płacić z własnej kieszeni.
Nawet 400 euro netto raz w roku - nawet w średniej wielkości polskiej firmie - może być problemem.

0
Real Poland napisał(a):

W jednej z dużych polskich software house, znany konferencji, akademii, uznawany za "warto tam pracować" roczny budżet szkoleniowy dla seniora wystarcza albo na jedną dużą konferencję, albo roczny pełny abonament SafariBooks albo Pluralsight. Bez jednego wyjazdu krajowego, Safari i Plural nie dostanę. Teraz w dużej zagranicznej korporacji mam z definicji pełny dostęp do materiałów szkoleniowych, nie muszę za to płacić z własnej kieszeni.
Nawet 400 euro netto raz w roku - nawet w średniej wielkości polskiej firmie - może być problemem.

Ale na to, żeby tracić / nie pozyskiwać naprawdę dobrych ludzi, często szukać nowych itd., to takie firmy stać :)

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1