Raj dla programisty embedded

0

Cześć,
W jakich krajach najłatwiej jest znaleźć pracę dla programisty embedded. Bardziej interesuje mnie niskopoziomowe embedded typu C i uC niż Linux i Qt.
Śledzę ogłoszenia od jakiegoś czasu i bardzo dużo ich jest w Niemczech. Tu pojawia się pierwsze pytanie czy można pracować w Niemczech jako programista tylko z językiem angielskim?
Drugi kraj to Anglia i chyba najwięcej w mieście Birmingham.
Trzeci kraj to chyba Holandia i jedno miasto Eindhoven? Też chyba nie powinno być problemu z samym angielskim?

2

Korea, Japonia, nawet Chiny. Tam jest największe zapotrzebowanie, znam 7 osób co tam dostało prace po skończeniu PWr (ostatnie 3 lata).

1
Nadziany Polityk napisał(a):

Cześć,
W jakich krajach najłatwiej jest znaleźć pracę dla programisty embedded. Bardziej interesuje mnie niskopoziomowe embedded typu C i uC niż Linux i Qt.
Śledzę ogłoszenia od jakiegoś czasu i bardzo dużo ich jest w Niemczech. Tu pojawia się pierwsze pytanie czy można pracować w Niemczech jako programista tylko z językiem angielskim?
Drugi kraj to Anglia i chyba najwięcej w mieście Birmingham.
Trzeci kraj to chyba Holandia i jedno miasto Eindhoven? Też chyba nie powinno być problemu z samym angielskim?

Niemcy generalnie lubią znających dobrze niemiecki. Nie zawsze jest to jakiś bardzo twardy wymóg, ale zdecydowanie wiele to ułatwia. No i weź pod uwagę, że sporo ichnich ogłoszeń to automotive, czyli MISRA, SIL4, systemy "mission critical", to duże ograniczenie.
W Eindhoven miałem przez jakiś czas kolegę, bardzo chwalił tamtejszy rynek pracy. O UK nie mam pojęcia.
Możesz jeszcze porozglądać się u Nordyków, czy to w Lund (ARM), czy w Göteborgu (Husqvarna, Volvo), czy w Sztokholmie (Ericsson).
W Danii też takich ogłoszeń trochę widziałem.

Osobiście celowałbym w Ulm czy Monachium, może w Berlin, pytanie na ile dobrze znasz niemiecki. Z doświadczenia wiem, że to może być problem (i mówię to jako człowiek z niemieckim na poziomie komunikatywnym w życiu codziennym, ale niekoniecznie wystarczających do pracy z dokumentacją techniczną).
Skandynawia też jest niezłą opcją, pod względem rozwoju może nawet lepszą, jednakże: a. stosunek zarobków do kosztów życia wcale taki piękny nie jest, przynajmniej w dużych miastach (mieszkania są ekstremalnie drogie). W zamian masz długie urlopy wychowawcze, a firma Cię języka nauczy za free, coś za coś; b. Skandynawowie mają sporo różną od naszej mentalność i zwyczajnie może być tam trudno mieszkać nie dostając od różnic kulturowych po gębie ;) Niemcy nie są aż tak mentalnie odlegli (przynajmniej wg moich doświadczeń).

EDIT:
Azja może i jest niezła, ale po dwóch tygodniach w Tajlandii służbowo wiem, że nie chciałbym tam mieszkać. Bangkok wygląda jak Moskwa przedstawiana przez antykomunistyczną propagandę. Oczywiście, wielu osobom może się tam podobać (zwłaszcza jak zarabiają dobrze), ale ogólny syf, smog i karaluchy na ulicach niekoniecznie zachęcają.

3

Myślę, że jeśli ktoś przenosi się z okolic Krakowa, Opola czy Gliwic, to smog w Bangkoku będzie odpoczynkiem dla płuc.

Btw teraz w Gliwicach stężenie PM10 850% normy. Proponuję zaopatrzyć się w maski gazowe i oddychać powietrzem z butli. To na zewnątrz jest toksyczne, jak na innej planecie.

0

A Kalwaria Zebrzydowska 1100%.

0
Biały Lew napisał(a):

Myślę, że jeśli ktoś przenosi się z okolic Krakowa, Opola czy Gliwic, to smog w Bangkoku będzie odpoczynkiem dla płuc.

Btw teraz w Gliwicach stężenie PM10 850% normy. Proponuję zaopatrzyć się w maski gazowe i oddychać powietrzem z butli. To na zewnątrz jest toksyczne, jak na innej planecie.

Subiektywnie: nie, nie będzie. Ew. płuca odpoczną, a nos wyzionie ducha od wdychania smrodu palonej gumy. Co kto woli. ;) Odpoczynek to tam był dla kolegów z Chin. Ja nie twierdzę, że nie da się tam żyć, niemniej jednak dobrze sprawdzić wcześniej dokad się jedzie, bo można się zdziwić. Jak dla mnie chaos, brud, smród i ubóstwo i po powrocie naprawdę można nawet ten - pod wieloma względami dziadowski - kraj nad Wisłą docenić. Mam znajomych w Pekinie i potwierdzają moje wrażenia. Japonia chyba jest z tego najczystsza, ale - z relacji kolegi - to dość mocno powierzchowne wrażenie.

0

Tajlandia Tajlandią, ale Hong Kong i sąsiedni Shenzhen to raczej nie jest bród, smród i ubóstwo.

1

W Bangkoku też. A przecznicę dalej stoją slumsy ;) Ja polecam po prostu zobaczyć - jako turysta - przed ewentualną przeprowadzką.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1