Zastanawiam się jak jest w korporacji? która specjalizuje się w wielu dziedzinach, **nie **tylko IT. Przyjęło się, że po takich kierunkach studiów jak: informatyka, matematyka, finanse i rachunkowość oraz po kierunkach technicznych (mam tu na myśli: mechatronika, elektronika, automatyka) jest dobrze opłacana praca. Po informatyce można pracować jako programista, po matematyce jako analityk/statystyk, po FiR - księgowy/analityk finansowy, a po kierunkach technicznych (mechatronika, elektronika, automatyka) zazwyczaj pracuje się w głośnej sali produkcyjnej (praca fizyczna) lub jako programista C/C++/PLC.
Programista w dużej korporacji ma nad sobą sztab przełożonych - "menedżerów" po takich kierunkach studiach jak: zarządzanie, ekonomia, marketing itp. czyli są to takie kierunki, które uchodzą za nieopłacalne(trudności z pracą) i łatwiejsze "do przejścia". A jednak to tacy ludzie mają większy wpływ na rozwój firmy/projektów, bo to oni podejmują decyzje i zarządzają ludźmi (również programistami) i pewnie więcej zarabiają (z odpowiednim doświadczeniem). Czy w dużym korpo (ale **nie **ściśle IT) programista jest zwykłym wykonawcą? który nie ma realnego wpływu na projekty/firmę? rozumiem, że sprawa wygląda inaczej w przypadku architekta/leader'a.