Logika polskich pracodawcow?

0

Nie rozumiem skoro wszyscy mówią, że najistotniejsze w tej branzy sa miękkie umiejętności to czemu hrrzy nie rekrutuja ludzi np. Na dyskotece czy jakejs masowej imprezie? Przecież tam nie spotka nerda piwnicznego tylko samych pro soft skillowcow.
Po drugie skoro soft skillsy sa ważniejsze to czemu nie rekeutuja ludzi jak wyżej i poźniej ich przyuczaja? Tylko szukaja ogarow w jakiejs technologi?
To na świecie jest tak mało programistów bo ludzie nie mają umiejętności miekkich?
Czy coś tu jest nie tak?? O_o

2

Soft skille to nie jest na ile jesteś wygadany.
To też czy masz trochę pokory, czy nie jesteś chamem, czy da się z tobą pracować. I to ma duży wpływ na wynik zdawałoby się czysto technicznej rozmowy. Rekruter nie robi ci egzaminu tylko stara się ocenić, czy przyjęcie ciebie wzbogaciłoby zespół.

Masz dwóch kandydatów, którzy pełniają wymagane minimum wiedzy i jasne, że sobie poradzą na stanowisku, jeden jest wyraźnie lepszy od drugiego, ale czuć u niego dużo ego, arogancji, brak obycia w społeczeństwie itd. Którego weźmiesz?

1

jeden jest wyraźnie lepszy od drugiego, ale czuć u niego dużo ego, arogancji

To jest akurat postrzegane na plus.

1

Haha, pierwszą swoją pracę znalazłem na imprezie w klubie. xD Strzelam: bo hrzy i management tego nie czają. Z mojego doświadczenia HRzy błądzą po omacku, bo nie mają wiedzy więc wszystko co mogą to szukać słów kluczowych w CV. Kiedyś z resztą robiłem szkolenie dla rekruterów to się nasłuchałem, że niby mają szkolenia, ale robione przez ludzi, którzy nie mają zdolności interpesonalnych i nie umieją nic wytłumaczyć prostymi słowami. Taka smutna prawda.

0

Nie ufaj we wszystko co piszą brukowce. Ostatnio pisali, że brakuje 100tys. kierowców zawodowych, ale nikt na drodze nie stoi i nie łapie tych kierowców.

2

Soft skills to nie to samo, co ekstrawertyzm.

Ogólnie na soft skille składają się dwie części:

  • codzienne - umiejętność dogadywania się, samorganizacja, punktualność, słowność, odwaga cywilna, fakt czy nie jesteś uciążliwy dla reszty itp.
  • sytuacje wyjątkowe - odporność na stres, negocjacje, organizacja zajęć innym (pracy w zespole, jakichś wyjść zespołowych), rozwiązywania konfliktów

Chodzenie na dyskoteki nie implikuje ani umiejętności z pierwszej, ani drugiej grupy. Co więcej, patrząc na zachowanie ludzi w klubach czasem mam wrażenie, że jest całkowicie odwrotnie - ale to chyba zależy od klubu.

0

Na złych pracodawców trafiasz skoro dla niego miekkie umiejętności są ważniejsze ;) Najważniejsze są twarde, twoje umiejętności programistyczne .. ale pamiętaj te idzie sie nauczyć, z miłego zawsze uśmiechniętego juniora, z którym się dobrze rozmawia nie tylko na tematy zwiazane z pracą szybko zrobią dobrego regulara. A taki zamknięty w sobie ktoś, który nie umie nawet zdania z tobą zamienić, bo jedyne jego centrum uwagi jest jego własny monitor to jak widzisz nie będzie miał uznania wśród pozostałych kolegów z pracy pomimo tego jaki kod tworzy. Zawsze pozostanie takim odlutkiem a z takich osób dobrze prosperującej firmy się nie zrobi. (Tak to widzę, może niekoniecznie być to prawda, jednak coś w tym jest wg. mnie)

2

Nie rozumiem skoro wszyscy mówią, że najistotniejsze w tej branzy sa miękkie umiejętności to czemu hrrzy nie rekrutuja ludzi np.
Na dyskotece czy jakejs masowej imprezie? Przecież tam nie spotka nerda piwnicznego tylko samych pro soft skillowcow.

Bo rekruterzy szukają programisty, który będzie jednocześnie damą (z dobrą komunikacją, obyty w miękkich skillach), jak i dziwką (który za pieniądze im zaprogramuje wszystko i spełni najskrytsze życzenia klienta). Czyli raczej szukają kogoś, kto łączy te obie cechy.

Po drugie skoro soft skillsy sa ważniejsze to czemu nie rekeutuja ludzi jak wyżej i poźniej ich przyuczaja?
Tylko szukaja ogarow w jakiejs technologi?

Też się zastanawiam. Łatwiej nauczyć klepania kodów (= bycia dziwką) niż umiejętności miękkich (= bycia damą). Więc na logikę zamiast szukać luksusowych programistów (których ciężko znaleźć), powinni brać kompletnych nieogarów z ulicy, uczyć ich jak się klepie kody, a potem po jakimś czasie podwyższać stopniowo pensje, żeby nie uciekli z firmy.

Ale może już to robią? Przecież jest coś takiego jak staże, czy juniorzy.

0
LukeJL napisał(a):

jeden jest wyraźnie lepszy od drugiego, ale czuć u niego dużo ego, arogancji

To jest akurat postrzegane na plus.

Moze jak startujesz na soltysa, ale na pewno nie na developera

0

Soft skill bardzo czesto jest warunkiem koniecznym, ale nie jest waunkiem wystarczajacym.

0

"Ale może już to robią? Przecież jest coś takiego jak staże, czy juniorzy."

No z tego co widzę to nie bardzo. Nawet na staż nie biorą nieogara, a na juniora są coraz większe wymagania.

1

Ale coraz niższe płace. Kiedyś junior zarabiał co najmniej 3-4 tysiaki na łapę, a teraz widzę, że i po 2 tysiące zatrudniają, a ludzie się cieszą, że w ogóle ktoś ich chce zatrudnić.

0
Nie rozumiem skoro wszyscy mówią, że najistotniejsze w tej branzy sa miękkie umiejętności to czemu hrrzy nie rekrutuja ludzi np. Na dyskotece czy jakejs masowej imprezie? Przecież tam nie spotka nerda piwnicznego tylko samych pro soft skillowcow.

No ale właśnie sęk w tym, że rekrutują, tylko obracasz się widocznie nie w tym towarzystwie. ;) Na jakiś domówkach nierzadko wychodzą takie tematy i pada propozycja, żeby wpaść na rozmowę, czy coś. W klubach znam jeden przypadek ze startupu (no raczej typowej laski z HR z korpo tam nie znajdziesz). Sam znalazłem jedną pracę będąc w kawiarni (też po znajomości; nie, nie pracuję w starbucksie :D).

0

Po drugie skoro soft skillsy sa ważniejsze to czemu nie rekeutuja ludzi jak wyżej i poźniej ich przyuczaja?

Patrz wszelkie programy w rodzaju akademii kodu.

1
LukeJL napisał(a):

Ale coraz niższe płace. Kiedyś junior zarabiał co najmniej 3-4 tysiaki na łapę, a teraz widzę, że i po 2 tysiące zatrudniają, a ludzie się cieszą, że w ogóle ktoś ich chce zatrudnić.

to nie tak
rynek jest większy i oprocz podmiotow ktore placa juniorom 3-4 pojawily sie inne podmioty ktore placa po 2 i zatrudniaja slabszych
średnia niby spada, ale czemu sie tym przejmowac mieliby dobrzy ktorzy znajda robote za 3-4 ?

0
Sceptyczny Dinozaur napisał(a):
LukeJL napisał(a):

Ale coraz niższe płace. Kiedyś junior zarabiał co najmniej 3-4 tysiaki na łapę, a teraz widzę, że i po 2 tysiące zatrudniają, a ludzie się cieszą, że w ogóle ktoś ich chce zatrudnić.

to nie tak
rynek jest większy i oprocz podmiotow ktore placa juniorom 3-4 pojawily sie inne podmioty ktore placa po 2 i zatrudniaja slabszych
średnia niby spada, ale czemu sie tym przejmowac mieliby dobrzy ktorzy znajda robote za 3-4 ?

tym, że pawie nikt nie podaje wynagrodzenia proponowanego i traci się czas przy szukaniu pracy na odsianie ziarna normalnych firm od plew januszeksów płacacych mniej niż supermarket za prace na kasie fiskalnej.

0
LukeJL napisał(a):

Ale coraz niższe płace. Kiedyś junior zarabiał co najmniej 3-4 tysiaki na łapę, a teraz widzę, że i po 2 tysiące zatrudniają, a ludzie się cieszą, że w ogóle ktoś ich chce zatrudnić.

Proste sklepy i strony z szablonowym backendem robi junior experience > = 3 miesiące. Kiedyś taki junior dostawał 3 albo 4 tysiące. Teraz taki junior jest szczęśliwy z pracy za 2 tysiące na umowie śmieciowej bo wie że do drzwi pukają juniorzy z githubem experience = 0 miesiące i nadzieją na start z wypłatą 800 zł za miesiąc.

0

ale przy odrobinie chęci po tych 6 miesiącach można dostawać i 5k, przy początkach bardziej liczą się jakiekolwiek wpisy w cv potem można wybredzać w ofertach

0
czysteskarpety napisał(a):

ale przy odrobinie chęci po tych 6 miesiącach można dostawać i 5k, przy początkach bardziej liczą się jakiekolwiek wpisy w cv potem można wybredzać w ofertach

Po pół roku mozna wybrzydzać? To fajnie, bo ja mam już 8 miechów expa.

0
czysteskarpety napisał(a):

ale przy odrobinie chęci po tych 6 miesiącach można dostawać i 5k, przy początkach bardziej liczą się jakiekolwiek wpisy w cv potem można wybredzać w ofertach

To wysokość wynagrodzenia jest ustawowo uzależniona od liczby wpisów w CV?
Klepanie prostych tematów robi dobrze gostek za 2k ale trzeba go zwolnić bo przyszło CV bardziej doświadczonego CV. Nie ma zmiłuj! Janusz musi płacić za to samo 5k.

0
Sceptyczny Dinozaur napisał(a):
LukeJL napisał(a):

Ale coraz niższe płace. Kiedyś junior zarabiał co najmniej 3-4 tysiaki na łapę, a teraz widzę, że i po 2 tysiące zatrudniają, a ludzie się cieszą, że w ogóle ktoś ich chce zatrudnić.

to nie tak
rynek jest większy i oprocz podmiotow ktore placa juniorom 3-4 pojawily sie inne podmioty ktore placa po 2 i zatrudniaja slabszych
średnia niby spada, ale czemu sie tym przejmowac mieliby dobrzy ktorzy znajda robote za 3-4 ?

Wiekszy rynek czyli co? Więcej chętnych na jedno miejsce czy więcej miejsc pracy i mniej osób na jedno stanowisko?

Jeżeli to drugie to średnia płaca powinna być większa.
Jeżeli nawet byłby taki boom na zwykłych klepaczy to srednia pensja podskoczyla by nie tylko tym slabym!

1
Zakręcony Lew napisał(a):

Wiekszy rynek czyli co? Więcej chętnych na jedno miejsce czy więcej miejsc pracy i mniej osób na jedno stanowisko?

Jeżeli to drugie to średnia płaca powinna być większa.
Jeżeli nawet byłby taki boom na zwykłych klepaczy to srednia pensja podskoczyla by nie tylko tym slabym!

A skąd Ty masz dane, że płace nie wzrosły? Podaj źródło z wyszczególnieniem płac na różnych stanowiskach IT.
Być może mówisz tylko o swoich odczuciach. Z mojej perspektywy, czyli 9 lat obecności na rynku, płace wzrosły i to na stanowiskach startowych jak i tych wymagających doświadczenia.

1

Facet jakby starterom wzrosly pensje to by ludzie masowo nie dobijali sie aby ich tylko zatrudnic za 1k. I nikt nie krecilby nochalem ze nie masz z d**y papierka tylko braliby co leci i przyuczali bo inaczej biznes by stal w miejscu!

1

Zreszta widać to nawet na tym forum że jest masa ludzi po bootcampach, którzy nie znajdują roboty. Więc mozna założyć ze podstawy ogarniają. Z drugiej strony jakies mega trudne akademie, gdzie ludzie się pchaja jak głupi chociaż szansa na dostanie się jest nikła

2
lekarz rezydent 15k plz napisał(a):

Zreszta widać to nawet na tym forum że jest masa ludzi po bootcampach, którzy nie znajdują roboty. Więc mozna założyć ze podstawy ogarniają. Z drugiej strony jakies mega trudne akademie, gdzie ludzie się pchaja jak głupi chociaż szansa na dostanie się jest nikła

No właśnie to jest główny zarzut do bootcampów, że produkuje się tam ludzi którzy nie mają podstaw, umiejących jedynie trochę ze środka.

Trudno się dziwić firmom, że nie chcą zatrudniać ludzi którzy potrafią zestawić CRUDa w Hibernate, ale nie rozumieją logów bo po prostu nie wiedzą co się tam dzieje.

0

To może niech ich poducza na stażu? Aha zapomnialem jest tak mało programistów ale nie opłaca im sie przeszkolic stażystów lol. Więc albo oni sciemniaja że maja mało programistów albo sa debilami bo wolą mieć nikogo niż byle kogo. Logika proste

1

Ale... Idąc tym tokiem myślenia, to można przyjmować na staż sklerotycznych emerytów.
Pensje faktycznie wzrosły, ale wzrosły też wymagania, bo ludzi, co to wiedzą czym jest pętla też jest bardzo dużo i trzeba jakoś odsiać ziarno od plewu.

Jak ktoś ma pojęcie o temacie, na tyle, by daną firmę interesował, to i pracę/staż dostanie.

Do żadnego zawodu na przyuczenie nie bierze się ludzi, którym tylko się wydaje, że ogarniają, bo to jest koszt i ryzyko. Szczególnie w zawodzie, gdzie trzeba myśleć w dość specyficzny sposób, który nie każdy czuje i do tego branża się rozrasta z roku na rok pod względem rozbudowania tworzonych rozwiązań.

A "branie każdego" to chyba nie jest dobry sposób na latanie dziur w kadrze, bo to jak budowanie reprezentacji z zawodników 4. ligi okręgowej, którzy nie są pewni do której bramki gałę kopnąć :P

0
lekarz rezydent 15k plz napisał(a):

To może niech ich poducza na stażu? Aha zapomnialem jest tak mało programistów ale nie opłaca im sie przeszkolic stażystów lol. Więc albo oni sciemniaja że maja mało programistów albo sa debilami bo wolą mieć nikogo niż byle kogo. Logika proste

No, w koncu lekarzy tez szkola z poziomu zenka spod sklepu, no nie? :D Naucz sie w koncu - jest zapotrzebowanie na DOSWIADCZONYCH I DOBRYCH ludzi, a nie na kogos do wyszkolenia od zera, kto po szkoleniu odejdzie za 300 brutto wiecej.

0

@Klojtex: no nie do końca jest to ryzyko. Po pierwsze większość zapotrzebowania to takie czy inne klepanie CRUD-ów dla szatana i do tego nie trzeba być wybitnie utalentowanym. Po drugie w programowaniu jest coraz więcej automatyzacji i abstrakcji, które oddzielają od kodu jako takiego. Po trzecie koszty stażysty są niskie. Można mu nawet zapłacić i wrzucać mu proste taski. Nauka nie zawsze oznacza, że siedzisz i piszesz kolejny petclinic.

0

ja czasami przeglądam strony "konkurencji" czy firm które rekrutują, aby podejrzeć co robią ciekawego
ostatni kwiatek:
css w pliku html, oczywiście nie byłoby w tym nic dziwnego tylko było tego 9000 linijek (tak, dziewięć tysięcy) :)

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1