Bootcamp -> junior = bezsens

0

No widzisz. To jednak dochodzimy do mojej konkluzji. Janusze walą oferty spamem, bo szukają rycerza na białym jednorożcu, a nie wkładają minimum wysiłku, żeby przejrzeć kandydatów, tylko płaczą, że nie ma nikogo do pracy.

2

Jest jeszcze jedna rubryka "umiejętności miękkie" których Ci wyrażnie brakuje.

0
Mjuzik napisał(a):

Jest jeszcze jedna rubryka "umiejętności miękkie" których Ci wyrażnie brakuje.

Skąd taki wniosek?

0
n_bie napisał(a):

No widzisz. To jednak dochodzimy do mojej konkluzji. Janusze walą oferty spamem, bo szukają rycerza na białym jednorożcu, a nie wkładają minimum wysiłku, żeby przejrzeć kandydatów, tylko płaczą, że nie ma nikogo do pracy.

To nie kwestia Januszy tylko wszystkich firm w Polsce. I nie wynika to z tego, że "szukają rycerza" itd. tylko jak pisałem w innym wątku - dostają 300-400 CV na jedno juniorskie stanowisko, więc żeby ktoś się pochylił nad nimi wszystkimi to musieliby zatrudnić 100 dodatkowych osób, żeby były w stanie przejrzeć, przeanalizować, czy spełnia wymogi, spojrzeć w kod, zadzwonić, a później umówić się na rozmowę.

0
Slashy napisał(a):
n_bie napisał(a):

No widzisz. To jednak dochodzimy do mojej konkluzji. Janusze walą oferty spamem, bo szukają rycerza na białym jednorożcu, a nie wkładają minimum wysiłku, żeby przejrzeć kandydatów, tylko płaczą, że nie ma nikogo do pracy.

To nie kwestia Januszy tylko wszystkich firm w Polsce. I nie wynika to z tego, że "szukają rycerza" itd. tylko jak pisałem w innym wątku - dostają 300-400 CV na jedno juniorskie stanowisko, więc żeby ktoś się pochylił nad nimi wszystkimi to musieliby zatrudnić 100 dodatkowych osób, żeby były w stanie przejrzeć, przeanalizować, czy spełnia wymogi, spojrzeć w kod, zadzwonić, a później umówić się na rozmowę.

To jest właśnie szukanie rycerza. Nie stać ich na przejrzenie ofert, nie stać ich na doszkolenie, chcą tylko znaleźć kogoś kto ma super umiejętności, doświadczenie, mógłby zarabiać 2x tyle, ale wyśle CV do nich. Lol.

1
n_bie napisał(a):

To jest właśnie szukanie rycerza. Nie stać ich na przejrzenie ofert, nie stać ich na doszkolenie, chcą tylko znaleźć kogoś kto ma super umiejętności, doświadczenie, mógłby zarabiać 2x tyle, ale wyśle CV do nich. Lol.

Do pracy na normalnym stanowisku poszukują kogoś z umiejętnościami i jeszcze chcą na nim zarobić. Szok.

1
n_bie napisał(a):

To jest właśnie szukanie rycerza. Nie stać ich na przejrzenie ofert, nie stać ich na doszkolenie, chcą tylko znaleźć kogoś kto ma super umiejętności, doświadczenie, mógłby zarabiać 2x tyle, ale wyśle CV do nich. Lol.

To jest normalny proces rekrutacyjny. Optymalizacja zysków względem kosztów. Lepiej odrzucić jedną, pięć czy nawet dziesięć dobrych osób przez przypadek w stosie tych 400CV niż tworzyć dodatkowe 30 etatów HR, ponosić koszty rekrutacji, umawiania, zajmowania salek, wyciągania na rozmowę techniczną jakiegoś seniora z projektu na dwie godziny dla każdej z tych 400 osób. A tu później okazuje się że przyjedzie 300 takich bobków jak Ty z którymi nie da się pracować i wszystkie koszty psu w dupę.

Dlatego wybierane są osoby z największymi predyspozycjami/atutami/doświadczeniem/studiami (niepotrzebne skreślić), dla reszty jest STAŻ/PRAKTYKI na które jak widać się nie zgodzisz bo Ty jesteś na nie za dobry. Mimo że sam mówisz że nie chcesz na juniora, tylko pomiędzy juniorem a stażystą. No to nie ma takiego stanowiska, jest albo junior albo staż. Na juniora się nie nadajesz za cholerę, więc zostaje staż.

0

Proszę o zamknięcie/usunięcie wątku.

1

a jakie masz wykształcenie?

0

Też mi się po 3 latach grzebania w Linuxie wydawało, że jestem obcykany w temacie i powinienem zarabiać krocie. Chwała Bogu, że z braku laku wziąłem pracę za marny grosz, bo szybko zjechałem na ziemię. Polecam taki zimny prysznic, przecież nikt ci nie broni z tej niegodziwej pracy odejść - a przynajmniej będziesz miał jakieś odniesienie, bo póki co to wychodzisz na idiotę.

0

Naprawdę nie zależy mi na tym czy jakieś kółko wzajemnej adoracji ma mnie za idiotę czy nie. Mam swoje zajęcia w życiu.
Proszę o zamknięcie wątku bo nie ma już co pisać.

12

Po skończonym bootcampie powinni kursantom świeżaki rozdawać. Może jakby jeden z drugim dostał świeżaka, to przynajmniej miałby poczucie, że coś z tego kursu wyniósł.

0
n_bie napisał(a):

Kariera już się zakończyła.

Cieszę się :) Im mniej takich jak Ty, tym dla branży lepiej.

0

Zastanawiam się czemu dyskutowaliście przez 20 stron o umiejętnościach kogoś kto twierdzi że join na więcej niż trzech tabelach to coś czego powinni wymagać tylko od bazodanowców xD

0

Najśmieszniejsze jest to ze on czeka aż 2 tygodnie, czyli w sumie tyle czasu ile zajmuje sama biurokracja i czekanie na przerobienie CV, zwłaszcza ze jest słaby i siła rzeczy będą do niego dzwonić na końcu.

0

na staż za dobry jesteś ;]?
mnie przyjeli na juniora chyba tylko dlatego, ze nie bylo wtedy stazy.
pracowałem około 5 miesięcy, potem zaczęli przyjmować praktykantow/stazystow
poznałem 2 stazystow, ktorzy po około 4 miesiacach (ja juz wtedy miałem 8-9 miesiecy) w niektorych rzeczach mi podpowiadali ;) z reszta widze w nich ze troche lepiej mysla ode mnie.
mimo ze jestem pracownikiem, to z poczatku zalowalem ze nie wzieli mnie na staż, bo stazyscie wiecej podpowiedza i naucza

0

A ja osobiście jakbym taki kurs skończył to bym sobie najpierw jakiś bezpłatny staż załatwił żeby zdobyć doświadczenie jako takie

0
lapfilip napisał(a):

A ja osobiście jakbym taki kurs skończył to bym sobie najpierw jakiś bezpłatny staż załatwił żeby zdobyć doświadczenie jako takie

Na bezpłatnym stażu oddelegują od aktualnych zadań 3 seniorów żeby cię uczyli.

Za darmo możesz iść na staż rozwoziciela pizzy ze swoim samochodem. W firmie produkującej software co chciałbyś robić rzez 8 godzin za darmo albo za 500 zł na miesiąc?

0

jak dla mnie te wszystkie bootcampy to zbijanie forsy na frajerach, żeby byc dobrym programistą trzeba miec wygimnastykowany umysl jak po studiach informatycznych. poza tym nie widziałem, żeby na jakims kursie mowili cos o algorytmach, a to fundament programowania. Drogi na skróty nie istnieją...

1

Wygimnastykowany umysł jak po studiach informatycznych. To żeś walnął xD. Studenci to tumoki, taki samouk to chociaż umie wyszukiwać potrzebne informacje a studenciaki to nobki wytresowane przez system edukacji niepotrafiące samodzielnie myśleć.

1
pijany polityk napisał(a):

Wygimnastykowany umysł jak po studiach informatycznych. To żeś walnął xD. Studenci to tumoki, taki samouk to chociaż umie wyszukiwać potrzebne informacje a studenciaki to nobki wytresowane przez system edukacji niepotrafiące samodzielnie myśleć.

Prawda chyba leży po środku. Po studiach informatycznych człowiek ma rzeczywiście wytrenowany umysł w pewnych typach zadań i w tym obszarze często potrafi myśleć samodzielnie i niestandardowo. Ale to zazwyczaj nie przekłada się na zwykłe życie (wiem że nie o tym ten temat, ale nie mogę się powstrzymać). Tutaj jest cieniutko, wystarczy przejrzeć to forum :)

0

Mój wpis został niestety usunięty przez administratora ze względu na link do mojej platformy z kursami programowania.
W każdym razie, uważam, że był wartościowy - dlatego piszę drugi raz. Jako że jestem zarówno programistą i prowadzę działalność edukacyjną nie powinno wyłączać mnie to z dyskusji.Wręcz przeciwnie, mój głos może coś wnieść.

Moim zdaniem aplikowanie na juniora po bootcampie to pomyłka. Autor wątku powinien był aplikować na stażystę. Po miesiącu-trzech jako stażysta miałby pracę (jeśli rzeczywiście coś się na tym bootcampie nauczył). Trzeba też zrozumieć pracodawców, bo zatrudnienie pracownika po bootcampie to jest ryzyko. Resztę przemyśleń zawarłem na moim blogu https://klakier.me/2017/10/10/jakie-sa-wady-i-zalety-bootcampow-plusy-i-minusy/

3

Człowiek wydał duże pieniądze na kurs programowania,
Nauczył się tam jakiś podstaw webdeveloperki,
Oczekiwał, że zatrudni się na stanowisku junior, tak jak mu (zapewne) obiecano na początku kursu,
Na rozmowie kwalifikacyjnej na stanowisko junior poległ na określeniu co robi zapytanie SQL,
Czuje żal do świata, bo nie udało mu się dostać nigdzie roboty.
Odpisałem w tym wątku, że gdyby zainwestował 39 złotych w nasz kurs SQL to pewnie by robotę dostał.

Nie kasujcie tego. To takie fajne :)

0

Bootcampy nic nie dają... jest tysiace barmanów, murarzy co ida na bootcamp albo jakiś studentów ochrony srodowiska co sie mineli z powolaniem i nagle im sie zachciało przebranzowic za duzo tego jest dlatego coraz ciezej zaczac

3

Pozwolę dodać sobie swoje 3 grosze. Zacząłem przeglądać to forum zanim zacząłem pracować i byłem szczerze przerażony - 24 lata, bez studiów, bez doświadczenia. Szukałem swojej pierwszej pracy, czytam sobie 4p i się okazuje że nie mam najmniejszych szans na pracę bo na jedno miejsce jest:
-100 studentów MiT ze średnią 5.0
-100 pasjonatów co kody klepali już w piaskownicy
-1000 bootcampowców
-2000 Ukraińców którzy klepią 3 formatki na godzinę

Jakimś cudem jednak znalazłem pracę (jakoś po 4tej rozmowie, CV wysłałem pewnie 10x tyle). Na okresie próbnym dostałem 2k na rękę na UZ, po okresie próbnym 2.5k na UoP tak więc daleko od fajnych zarobków, ale nie płaczę z tego powodu bo jestem świadom tego że mimo iż obejrzałem 10 tutoriali na YT, przeczytałem 2 książki, napisałem 5 programów typu kółko i krzyżyk i do tego przepracowałem te kilka miesięcy jako junior dev - to nadal raczkuje w tej branży, zadaje dużo pytań, chcąc nie chcąc zajmuje czas starszym kolegom gdy z czymś sobie nie radzę.

Co mnie zdziwiło najbardziej? Ostatnio moja firma zrobiła coś w rodzaju bootcampu połączonego z rekrutacją - 10 osób dostało materiały szkoleniowe, 2 tygodnie czasu na zapoznanie się z nimi, tydzień na zrobienie zadania na podstawie tych materiałów. Gdybym ja dostał taką szansę gdy szukałem pracy to siedziałbym po nocach wkuwając materiał, byłem pewien że po kursie przybędzie nam 10 pracowników (wszyscy mogli się dostać o ile rozwiązali zadanie, selekcja była już przy dostaniu się na kurs). Do końca dotrwały 3 osoby, zgaduje że dostali podobną ofertę co ja na początku albo po okresie próbnym - żaden się nie zdecydował dostać. Myślałem, że może zadanie jakieś trudne, a tutaj w sumie kilka CRUDowych operacji, tyle że z połączeniem między kilkoma komponentami.

Czyli z jednej strony mamy przesyt juniorów na rynku i każdy się zabija o pracę, a z drugiej ktoś z zerowym doświadczeniem nie bierze pracy bo płacą między 2-2,5k zł, albo po prostu się okazuje że proste zadanie jednak go przerasta.

Co do tematu i bootcampów - na początku pracy jako Junior podstawową umiejętnością jest umiejętność wyszukiwania informacji i następnie odpowiednie ich wykorzystanie. Jeżeli ktoś potrzebuje drogiego kursu który przekazuje taką samą wiedzę jak setki darmowych źródeł w Internecie (które trzeba jednak samemu znaleźć) to coś jednak halo.

1

Byłoby pięknie ale:

  1. Wiedza w internecie jest tak mocno rozproszona że ktoś początkujący nie poradzi sobie z jej skompletowaniem
  2. Jest ogromna ilość mało wartościowych merytorycznie materiałów, co tylko utrudnia znalezienie czegoś wartościowego
  3. Bardzo często i tak musisz zapłacić za jakąś sensowną wiedzę a szczególnie jeśli chodzi o najnowsze technologie i frameworki.
  4. Najnowsze technologie frameworki trendy na rynku są bardzo skomplikowane, zbyt trudne żeby ktoś początkujący sobie poradził
  5. Najnowsze metodologie pracy, podejścia, wzorce, również początkujący sobie nie poradzi

Co do zadanek testowych, duże ryzyko że napracujesz się w wielu przypadkach za darmo, tu nawet nie chodzi o to czy coś umiesz czy nie, tylko to jest na tej zasadzie zupa nie smakuje to nie płacę, powiedz coś takiego szefowi kuchni to reakcja będzie do przewidzenia. W tym rozumieniu to im się Twój kod i podejścia nie spodobają, chociaż zrealizujesz tego CRUD-a ale to doświadczenie to można w sumie zdobyć tylko w pracy.

2
Emdzej93 napisał(a):

Czyli z jednej strony mamy przesyt juniorów na rynku i każdy się zabija o pracę, a z drugiej ktoś z zerowym doświadczeniem nie bierze pracy bo płacą między 2-2,5k zł

Jest przesyt ludzi którzy naczytali się bajek, że w Polsce brakuje 500 tys. programistów i pracodawcy biją się o każdego oferując stawki z kosmosu. Jak przychodzi co do czego to okazuję się, że jednak trzeba mieć wiedzę którą nie da się nabyć w parę tygodni. A droga do 15k nie trwa 2-3 lata.

0
drorat1 napisał(a):

Byłoby pięknie ale:

  1. Wiedza w internecie jest tak mocno rozproszona że ktoś początkujący nie poradzi sobie z jej skompletowaniem
  2. Jest ogromna ilość mało wartościowych merytorycznie materiałów, co tylko utrudnia znalezienie czegoś wartościowego
  3. Bardzo często i tak musisz zapłacić za jakąś sensowną wiedzę a szczególnie jeśli chodzi o najnowsze technologie i frameworki.
  4. Najnowsze technologie frameworki trendy na rynku są bardzo skomplikowane, zbyt trudne żeby ktoś początkujący sobie poradził
  5. Najnowsze metodologie pracy, podejścia, wzorce, również początkujący sobie nie poradzi

Co do zadanek testowych, duże ryzyko że napracujesz się w wielu przypadkach za darmo, tu nawet nie chodzi o to czy coś umiesz czy nie, tylko to jest na tej zasadzie zupa nie smakuje to nie płacę, powiedz coś takiego szefowi kuchni to reakcja będzie do przewidzenia. W tym rozumieniu to im się Twój kod i podejścia nie spodobają, chociaż zrealizujesz tego CRUD-a ale to doświadczenie to można w sumie zdobyć tylko w pracy.

Ale coś w tym jest co kolega napisał wyżej. Znajomy mówił, że dość często "urywa" się kontakt z juniorami którzy po rozmowie rekrutacyjnej dostają zadanie do domu.

0
drorat1 napisał(a):

Byłoby pięknie ale:

  1. Wiedza w internecie jest tak mocno rozproszona że ktoś początkujący nie poradzi sobie z jej skompletowaniem
  2. Jest ogromna ilość mało wartościowych merytorycznie materiałów, co tylko utrudnia znalezienie czegoś wartościowego
  3. Bardzo często i tak musisz zapłacić za jakąś sensowną wiedzę a szczególnie jeśli chodzi o najnowsze technologie i frameworki.
  4. Najnowsze technologie frameworki trendy na rynku są bardzo skomplikowane, zbyt trudne żeby ktoś początkujący sobie poradził
  5. Najnowsze metodologie pracy, podejścia, wzorce, również początkujący sobie nie poradzi

Co do zadanek testowych, duże ryzyko że napracujesz się w wielu przypadkach za darmo, tu nawet nie chodzi o to czy coś umiesz czy nie, tylko to jest na tej zasadzie zupa nie smakuje to nie płacę, powiedz coś takiego szefowi kuchni to reakcja będzie do przewidzenia. W tym rozumieniu to im się Twój kod i podejścia nie spodobają, chociaż zrealizujesz tego CRUD-a ale to doświadczenie to można w sumie zdobyć tylko w pracy.

  1. IMO to własnie pierwsza lekcja samodzielności. Równo ze mną zaczynał pracować bootcampowicz po fizyce. Niby ogarnięty gość, a jednak gdy dostawaliśmy nowe taski, których nigdy wcześniej nie widzieliśmy na oczy, On zaraz szukał pomocy u innych, potrzebował przykładów 1:1 by to zrobić. Ja po pomoc sięgałem jak nie znalazłem rozwiązania na powiedzmy 5tej stronie googl'a. Z czasem oboje się utrzymaliśmy w firmie, jednak ja dostaje taski polegające na implementacji nowych rzeczy, a On poprawia, czasem pisze testy, siedzi na maintenace, albo jest podłączany pod kogoś starszego by mu pomóc.
  2. W sumie punkt 1 się pod to wpisuje, nauka wyszukiwania i filtrowania informacji gra kluczową rolę.
  3. Zapłaciłem 40 zł za kurs Springa na Udemy. Nigdy więcej, gość przez 5 minut przeleciał po całej historii, architekturze, sposobie działania by przejść do tłumaczenia banalnych rzeczy, każda po 15 minut. Mimo, że byłem wtedy (i nadal jestem) zielony w temacie Spring'a to musiałem co chwile skipować dany materiał bo gość typowo przynudzał i tłumaczył jakby odbiorcą był przedszkolak.
  4. Nie wiem jak sytuacja ma się po stronie FrontEndu (zapewne nieco inaczej), ale w Javie ważniejsze jest mieć mocne podstawy programowania ogólnie, obiektówki, wzorców, generalne pojęcie jak to działa i do tego podstawy np. Springa który do skomplikowanych nie należy. Bardziej skomplikowane było samo przejście z Javy SE na środowisko Enterprise, wtedy faktycznie można się pogubić bo jest tego sporo i nie wiadomo od czego zacząć, jednak jest dużo wartościowych darmowych materiałów które to świetnie tłumaczą. Do tego można to uznać za mini chrzest bojowy bo po przyjściu do pracy nagle dostaje się jeszcze większego zonka bo się okazuje że Java i jakiś Spring to wierzchołek góry lodowej.
  5. Znów poprzedni punkt w sumie wystarczy. Początkujący powinien solidnie znać podstawy by z czasem stosować innowacyjne podejścia i metody, na to przychodzi zazwyczaj czas dopiero w pracy.

Co do zadanek testowych - inaczej mówi się to mając x lat doświadczenia i pewną karierę, a inaczej szukając pierwszej pracy. Byłem w takim położeniu niedawno, do tej pory boje się co będzie jak coś nie wyjdzie i mając marne 6 miesięcy doświadczenia będę szukać nowej pracy. Jeżeli komuś w takiej sytuacji zależy i faktycznie chcę programować zawodowo to staje na rzęsach by skorzystać z takiego programu a nie odpuszcza. Chyba, że faktycznie zadanie go przerasta, albo wysłał CV od niechcenia będąc na 1wszym roku studiów by zobaczyć czy może się uda. Druga sprawa, że u nas kilka osób odrzuciło ofertę po usłyszeniu stawki / msc. Osobiście może i dla niektórych daje się wyzyskiwać pracując za "niegodne" pieniądze, jednak ja to widzę inaczej - niby dostarczam jakąś wartość biznesową i pomagam zespołowi, ale głównie to dostaje pieniądze za to że uczę się programować :)

0

Wiedza w internecie jest tak mocno rozproszona że ktoś początkujący nie poradzi sobie z jej skompletowaniem

Zawsze tak było. Różnica tylko, że kiedyś się szło do biblioteki i zgrywało artykuły z sieci na dyskietki, żeby w domu przejrzeć na spokojnie i na spokojnie popróbować, pokombinować, pobawić się i dzięki temu lepiej zrozumieć temat.

Teraz ludzie są non-stop online i jest Facebook czy inne strony, więc nikt już nie ma czasu przeczytać czegokolwiek na spokojnie, a rozwiązania i tak można skopiować ze Stack Overflow, więc nikt nie wchodzi głębiej. Stąd potem problemy ze skompletowaniem wiedzy.

Najnowsze metodologie pracy, podejścia, wzorce, również początkujący sobie nie poradzi

Z najnowszymi sobie poradzi. Jak ktoś nie zna Dockera, Mongo czy innej nowinki, to pomogą mu instalować albo przeczyta tutorial i się naumie.

To raczej chodzi o braki w wiedzy ogólnej o programowaniu i rzeczy, które zostały wymyślone kilkanaście czy kilkadziesiąt lat temu (choćby programowanie funkcyjne). Początkujący sobie nie poradzi, ale przez to, że jest początkującym (i ma bardzo dużo do nadrobienia), a nie to, że techniki programowania jakoś przyśpieszyły.

Najnowsze technologie frameworki trendy na rynku są bardzo skomplikowane, zbyt trudne żeby ktoś początkujący sobie poradził

Może w PHP. W JavaScript frameworki są proste, co najwyżej ludzie je komplikują (przykład: Redux - bardzo prosta biblioteka, ale ludzie robią z niej wielkie halo i zamiast napisać coś prosto, to szalenie komplikują i piszą masę boilerplate'u). A potem jest samospełniająca się przepowiednia: "frameworki są skomplikowane", a wystarczy po prostu zachowywać KISS i nie komplikować sobie życia.

Jest ogromna ilość mało wartościowych merytorycznie materiałów, co tylko utrudnia znalezienie czegoś wartościowego

Niestety...

Bardzo często i tak musisz zapłacić za jakąś sensowną wiedzę a szczególnie jeśli chodzi o najnowsze technologie i frameworki.

Nie musisz tylko możesz. Istnieją płatne platformy z kursami, a jest również wiedza za darmo (choćby darmowa przecież zwykle dokumentacja danego frameworka). Masz wybór, z czego się uczysz.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1