Czas na korpo plotki.
W moim dziale są 2 zespoły, jeden bardziej techniczny i twórczy (nazwijmy go mózgi
) i drugi mniej techniczny i mało twórczy (nazwijmy ich klepacze
). Mózgi mają ciekawszą pracę, która także lepiej wygląda w CV. Mózgów jest 2 razy mniej i klepaczom wydają się elitą, choć tak na prawdę zarobki są te same.
Mam kolegę od klepaczy
. Znaliśmy się zanim zaczęliśmy razem pracować. Pomagałem mu na studiach, bo on nie kwapił się zbytnio do nauki. Kiedy dowiedział się, że szukam nowej pracy, zaczął mnie regularnie wypytywać kiedy wreszcie odejdę i zachęcać do tego. Wyznał, że chodzi mu o to by wskoczyć na moje stanowisko i tym samym mieć pretekst do zawołania o podwyżkę.
Mój szef natomiast mocno sympatyzuje z pewną młodą pracownicą od klepaczy. Potrafi siedzieć z nią w swoim gabinecie ponad godzinę po pracy. Szef jest dość chwiejny, niepewny i lubi takich co mu się podlizują. Ona jest w tym dobra. Ja natomiast nie mam z nim dobrych relacji na stopie prywatnej, a nawet kilka razy wytknąłem mu jego brak kompetencji przy innych, bo nie wytrzymałem bzdur które gadał akurat.
Generalnie żeby znaleźć zastępstwo do mózgów
jest ciężko, rekrutację na ostatnie stanowisko prowadzili kilka miesięcy. Do klepaczy
w ciągu miesiąca znaleźli 2. Pewnie dlatego też szef na mnie chuchał i dmuchał, a jak brałem urlop to drżał, bo zaraz podejrzewał, że idę na rozmowę rekrutacyjną. Generalnie szef jest bardzo wścibski. Tak było aż do czasu, gdy pojawiła się ta młoda pracownica, która merytorycznie nadaje się na moje stanowisko trzeba przyznać + szef ją lubi.
Szef dowiedział się, że szukałem pracy i zaczął się dziwnie zachowywać, gadki w stylu:
- (...) wiesz niektórzy z nowym rokiem np. stwierdzają, a jestem gruby, ciągle w tej samej pracy, ... to zrobię coś ze swoim życiem
- jakbyś stwierdził, że chcesz odejść żeby się rozwijać to przygotuj mi teraz wszystko co robiłeś by dało się odwtorzyć
- ty to byś dał radę programować zamiast XYZ w zespole z innego działu... może weźmiesz sobie zlecenie od nich? Lepiej nie bo jeszcze stąd odejdziesz heheh (niby żartem)
- ty byś to lepiej napisał od XYZ, nauczyłbyś się szybko, może chcesz u nich kodzić , bo jak chcesz to już heheh (niby żartem)
i inne
Ponadto od kiedy zakumplował się z tą pracownicą zaczął mnie trochę unikać i unikać kontaktu wzrokowego. (czyżby ściął propozycję awansu od hr?) Praktycznie od 2 lat nie miałem podwyżki i wciąż na tym samym stanowisku, mimo, że doświadczeniem i umiejętnościami zasługuję na wyższe.
Ewidentnie czuję, że mnie wypycha z tej pracy. Czuję presję ze strony szefa, kolegi i tej pracownicy.
Ale chcę tu siedzieć, bo jest wygodnie, a z przyczyn osobistych nie mogę teraz odejść.