Czy wypada negocjować stawkę przy swojej pierwszej pracy?

0

Witam, czy wypada negocjować stawkę na rozmowie o swoją pierwszą pracę? Załóżmy, że widełki są 4000zł-7000zł netto. Zastanawiam się, czy jak powiedzą, że 4000zł, to czy nie zapytać, czy to jest ostateczna stawka. Jeżeli spytają, ile bym chciał w takim razie zarobiać, to powiedziałbym, że kwota 5000zł na ten moment by mnie zadowoliła. Co o tym sądzicie?

0
Pijany Orzeł napisał(a):

Witam, czy wypada negocjować stawkę na rozmowie o swoją pierwszą pracę? Załóżmy, że widełki są 4000zł-7000zł netto. Zastanawiam się, czy jak powiedzą, że 4000zł, to czy nie zapytać, czy to jest ostateczna stawka. Jeżeli spytają, ile bym chciał w takim razie zarobiać, to powiedziałbym, że kwota 5000zł na ten moment by mnie zadowoliła. Co o tym sądzicie?

Skoro widełki są do 7000 to jak powiedzą ci 4000, odpowiedz "Słabo, widzę że widełki są 7000 więc wolałbym 7000, dlaczego nie chcecie mi dać 7000?"
Stawiaj ich w głupiej sytuacji a nie siebie. Na tym polegają negocjacje. Tylko z niezwykła uprzejmością!! Nie możesz ich obrazić, bo uznają że jesteś "cwaniaczek" i odwalą.

4

Chcesz w 1 pracy zarabiać 5000 zł? To musisz mieć albo super skille albo wydumane ego albo podajesz nieprawdziwe widełki.

0
scibi92 napisał(a):

Chcesz w 1 pracy zarabiać 5000 zł? To musisz mieć albo super skille albo wydumane ego albo podajesz nieprawdziwe widełki.

Czemu? Mało ciekawe korpo w Krakowie (np Sabre) czasami wychodzą z takimi stawkami. W mniejszych firmach które robią projekty na zachód można dostać więcej, ale tutaj faktycznie trzeba umieć się sprzedać.

0

to wszystko zależy od dźwigni, na dźwignię składają się twoje skille, również miękkie, pozycja na rynku, ilość propozycji, jeśli masz solidne argumenty to stać ciebie na mówienie co myślisz, a myślisz o tych 7000 netto, tak więc sam pomyśl czy stać ciebie na powiedzenie tych 7000 netto, czy ciebie nie stać bro :)

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1