Czy to najgorszy czas aby zostać programistą?

1

zaprosili lekarza bo im sie nudzilo, z ciekawosci, bo rekruterzy cos musza robic,bo fajnie miec lekarza w firmie ale mysleli ze go zgarna za 2 k i jeszcze im bedzie recepty wypisywal po znajomosci coz mylili sie ;)

0
Świetny Kura napisał(a):
Nadziany Krawiec napisał(a):

podałeś dwie skrajności a pominąłeś setke porzadnych ludzi ktorzy mieli wiedze mogliby pracować za 2 brutto ale pewnie nie mieli 3 lat doswiadczenia w klikaniu jak ten tester manualny

Tak, i dlatego zaprosili lekarza bez doświadczenia w IT. Bardzo mądra jesteś.

To będzie lekarz bez doświadczenia po szybkim bootcampie "uczony leczyć bez zbędnej i nikomu niepotrzebnej teorii"

0
czysteskarpety napisał(a):

firmy-janusze są skazane na juniorów i tyle

coś ala neymar, który ma skille w piłce zarabiał w barsie 20mln, czy przeszedłby do legii za milion więcej? nie, przeszedł do psg z zarobkami 37mln :) to samo mid/senior w IT

@czysteskarpety
Ale najfajniejsze firmy zatrudniają juniorów. Tylko, że 1 na 15 niejuniorów, a nie zamiast samodzielnych pracowników. Jak firma jest dobrze zarządzana, to junior może być bardzo przydatny, do robienia prostych,upierdliwych funkcjonalności, które nużą regularów. Czasem firma woli zatrudnić bardzo ambitnego świeżaka i go sobie wychować, niż oduczać jakiegoś regulara z doświadczniem w archelogii, złych nawyków.

Poza tym często ci juniorzy zostają w tych firmach na kilka lat, aż nie poczują że muszą zmienić pracę z powodu braku rozwoju, bardziej niż ze względu na kasę.
Gdyby Messi nie miał poczucia, że zawdzięcza, to kim jest, barsie, to by dawno temu zmienił klub.

Ja znam kilka osób, które siedzą w swojej pierwszej pracy już kilka lat i mogłyby zmienić pracę za większą kasę, ale nie zmieniają, bo w pracy mają zgarną ekipę i przyjazną atmosferę.

1

Ale najfajniejsze firmy zatrudniają juniorów. Tylko, że 1 na 15 niejuniorów,

Bo junior to nie jest ktoś kto zobaczył ile zarabia senior i zachciało mu się programować.
Junior to gość wykształcony, z paroma latami intensywnego kodowania (samemu albo na polibudzie), zazwyczaj już z dyplomem, który nie ma jeszcze większego komercyjnego doświadczenia.

0

Lekarz rezydent – w Polsce lekarz posiadający pełne prawo wykonywania zawodu (tzn. który ukończył 6-letnie studia na kierunku lekarskim, zdał egzamin końcowy LEK i odbył 13-miesięczny staż podyplomowy).

0
Wiedźma Honorata napisał(a):

Ale najfajniejsze firmy zatrudniają juniorów. Tylko, że 1 na 15 niejuniorów,

Bo junior to nie jest ktoś kto zobaczył ile zarabia senior i zachciało mu się programować.
Junior to gość wykształcony, z paroma latami intensywnego kodowania (samemu albo na polibudzie), zazwyczaj już z dyplomem, który nie ma jeszcze większego komercyjnego doświadczenia.

to jest bez sensu, nikt ci nie będzie kodował intensywnie kilka lat żeby potem (może) dostać zatrudnienie, już lepiej byłoby skończyć prawko na ciężarówkę i zarobisz to samo po 6 miesiącach
owszem są "pasjonaci" ale jest ich mało jak praktycznie w każdym zawodzie

0

Zakuwać wściekle rok do matury, sześc lat studiować medycynę, rok na stażu płatnym że lepiej nie mówić i w końcu przekonać się, że bez bogatych rodziców i układów rodzinnych kariery nie zrobi.

0
czysteskarpety napisał(a):
Wiedźma Honorata napisał(a):

Ale najfajniejsze firmy zatrudniają juniorów. Tylko, że 1 na 15 niejuniorów,

Bo junior to nie jest ktoś kto zobaczył ile zarabia senior i zachciało mu się programować.
Junior to gość wykształcony, z paroma latami intensywnego kodowania (samemu albo na polibudzie), zazwyczaj już z dyplomem, który nie ma jeszcze większego komercyjnego doświadczenia.

to jest bez sensu, nikt ci nie będzie kodował intensywnie kilka lat żeby potem (może) dostać zatrudnienie, już lepiej byłoby skończyć prawko na ciężarówkę i zarobisz to samo po 6 miesiącach
owszem są "pasjonaci" ale jest ich mało jak praktycznie w każdym zawodzie

Nie wiem czy to taki dobry pomysł z tym prawkiem na ciężarówki, zbliża się pełna autonomia i to na każdej dziedzinie naszego życia, więc prawdopodobnie za parę lat nawet i kierowców ciężarówek nie będzie. A co najgorsze, podoba sytuacja właśnie wchodzi do branży IT.

businessinsider.com.pl/technologie/nowe-technologie/oracle-open-world-premiera-autonomicznej-bazy-danych/gp5my62

Teraz pewnie wielu ludzi zada sobie pytanie, czy warto iść jeszcze w back-end.

0
czysteskarpety napisał(a):

to jest bez sensu, nikt ci nie będzie kodował intensywnie kilka lat żeby potem (może) dostać zatrudnienie, już lepiej byłoby skończyć prawko na ciężarówkę i zarobisz to samo po 6 miesiącach
owszem są "pasjonaci" ale jest ich mało jak praktycznie w każdym zawodzie

Jestem passjonatem. Chętnie zgarnę wasze pensje noobki. Im więcej niedouczonych pokrak na rynku, tym bardziej zmęczony będzie mój przyszły pracodawca i chętnie da mi tyle ile chcę xD

0

Słowiański Diabeł: nim pracodawca da ci tyle ile chcesz to wcześniej sam zacznie kodować :D

1
Wiedźma Honorata napisał(a):

Junior to gość wykształcony, z paroma latami intensywnego kodowania (samemu albo na polibudzie), zazwyczaj już z dyplomem, który nie ma jeszcze większego komercyjnego doświadczenia.

Junior to gość który dostał zatrudnienie na stanowisku juniora. Może to być pasjonat, absolwent najlepszego wydziału, może też być to koleś po weekendowym bootcampie. Skończcie wreszcie te głupie wojenki na temat nazwy stanowiska.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1