Kim zostać jak nie programista i testerem po studia informatycznych ?

0

Tworzenie aukcji allegro, dodawanie produktów na stronie, kontakt mailowy i telefoniczny z klientem to mam na myśli.

0

wszedzie jest niefajnie jak czlowiek jest nienauczalny ma sumienie i w glowie algorytmy inzynieri 666

0

Aktualnie mam zamiar porozsyłać cv na stanowiska specjalista ds. sprzedaży internetowej i zobaczyć czy zostanę zaproszony na rozmowę.

0

A nie lepiej może przeboleć te kilka lat jako QA i spróbować wskoczyć na pozycję analityka? Sporo osób w firmach w których pracowałem a którzy nie lubili programować właśnie taki ruch zrobili i nie narzekają.

0

Na razie to ja nawet testerem nie jestem. Czy na QA są spore wymagania ? Bo testowanie wcześniej się nie zajmowałem i jak przeglądam oferty to wymagają znajomości różnych narzędzi z którymi nie miałem nawet do czynienia.

0

No to najwyższa pora zacząć się uczyć.

0

Ok, czy na początek zacząć od nauki testów manualnych i narzędzi potrzebnych do testowania ? Wydaje mi się, że nie trzeba dużo czasu na ogarnięcie takich rzeczy.

0

I czy jako tester manualny można znaleźć pracę ? Czy raczej trzeba być testerem automatycznym ?

0

ta... jak jeszcze raz usłyszę, że zdobyty papierek ze studiów świadczy o samodzielności/odpowiedzialności/zaradności/dyscyplinie to chyba padne ze śmiechu xD

0

Faktycznie może spróbować dostać się na QA. Wydaje mi się, że podstaw testowania można znacznie szybciej się nauczyć niż podstaw programowania.

0

Jeżeli nie chcesz się uczyć 5 - 8 technologii, to polecam naukę programowania w C ze znajomością Linux. Klepiesz tylko w jednym języku, wczoraj takie ogłoszenia znalazłem na pracuj.pl

1

IMO problemem nie jest braku umiejętności programowania, a w braku umiejętności analizowania, albo zainteresowania branżą.
Po informatyce w bardzo dużym skrócie można iść w kierunku:
a) "humanistycznym":

  • HR,
  • PM,
  • Scrum master,
  • handlowiec IT

b) technicznym:

  • elektronika,
  • support,
  • helpdesk,
  • wdrożeniowiec,
  • sieciowiec/administrator,
  • analityk

c) programistycznym:

  • programista,
  • QA,

d) naukowym:

  • Big data, NLP, machine learning, szerzej AI,
  • quant,
  • naukowiec na uczelni

I nie wiem jak u ciebie, ale u mnie na uczelni dobierając odpowiednie przedmioty można było pójść w każdą z tych ścieżek. Wiele z nich uczelnia może nauczyć lepiej niż programowania, bo zwyczajnie wymagają dużo teorii i umiejętności miękkich, które nabywa się łatwiej (no chyba, że jest się bardzo nieśmiałym, albo introwertykiem to wtedy niekoniecznie) niż umiejętności programowania (które wymagają raczej dużych projektów, których nie da się zrealizować na uczelni w naszych warunkach). Wyjątkiem jest grupa "d", która wymaga bardzo dobrej znajomości matematyki i algorytmiki, ale najściślej związana z informatyką, a niekoniecznie wymagająca programowania (a jeśli już to w prostszych językach w stylu R, czy Python). Można też iść w finanse i pisać makra w Excelu, z tym, że tutaj już trochę inaczej to wygląda (ciężko wynieść to ze studiów).

0

Chodzio mi bardziej o zostanie testerem automatycznym. Przez ostatnie lata zauważyłem duży ruch polegający na zastąpieniu manualnych klikaczy testerami automatycznymi (którzy wyklikują tylko najbardziej patologiczne przypadki testowe) a ostatnio nawet przerzucenie testowania (funkcjonalnego) na developerów (jeden implementuje, drugi testuje, testerzy zajmują się utrzymaniem środowisk testowych i testami systemowymi + biorą testy funkcjonalne jak nie mają nic innego do roboty)

0
Chory Kot napisał(a):

Faktycznie może spróbować dostać się na QA. Wydaje mi się, że podstaw testowania można znacznie szybciej się nauczyć niż podstaw programowania.

3/5 lat studiów do kosza jeśli nawet podstaw programowania się nie nauczyłeś. Efekt taki sam jakbyś w ogóle nie studiował, a może nawet wyszedłbyś na tym lepiej... bo byś się szybciej ogarnął życiowo. Studia = przedłużenie liceum (w Twoim przypadku).

0

Weź się za coś z majsterkowaniem ja np. znacznie lepiej się czuję jak coś fizycznego mogę robić.
A to też wymaga myślenia i kombinowania.

0
Bogaty Pomidor napisał(a):

3/5 lat studiów do kosza jeśli nawet podstaw programowania się nie nauczyłeś. Efekt taki sam jakbyś w ogóle nie studiował, a może nawet wyszedłbyś na tym lepiej... bo byś się szybciej ogarnął życiowo. Studia = przedłużenie liceum (w Twoim przypadku).

Gościu może być kumaty ale poszedł na jakiś uniwerek na wydział Czegoś Tam I Informatyki Stosowanej.
Studenci takich informatyk stosowanych są bardzo zadowoleni ze studiów do czasu po dyplomie z weryfikacją faktycznej wiedzy.

1

Gościu może być kumaty ale poszedł na jakiś uniwerek na wydział Czegoś Tam I Informatyki Stosowanej.
Studenci takich informatyk stosowanych są bardzo zadowoleni ze studiów do czasu po dyplomie z weryfikacją faktycznej wiedzy.

Ogarnięta osoba nie przeznaczyłaby 5 lat życia na studiowanie aby później pisać desperackie posty na forum. Niektórzy myślą, że jak pójdą na studia informatyczne to będą zarabiać kokosy... dlatego tylu ludzi pcha się na informatykę, nie mając żadnego pojęcia o programowaniu i jakoś się prześlizgują z roku na rok. Jednak rzeczywistość nie jest taka różowa, studia mogą nieco pomóc, ale nie zapewniają dobrej roboty. Studia informatyczne służą bardziej "poszerzeniu horyzontów", aby być programistą nie trzeba żadnych studiów, ale trzeba być kumatym i ogarniętym.

0

Kumaty i ogarnięty zda dobrze maturę, dostanie się na dobre studia, będzie mieć dobrą pracę.

Ten co tylko ma o sobie mniemanie jaki on kumaty i ogarnięty nawet studiów nie ukończy.

0

Przecież programowanie komercyjne nie jest trudne aż tak. Zwlaszcza pisanie crudów, ja rozumiem jakbyś mowił o pisaniu żłozonych bibliotek, albo skomplikowanych systemów np, do CERnu gdzie trzeba dobrze ogarniac algorytmy itd, ale ogólnie programowanie webówki w backendzie to (niestety) nie jest rocket science.

1
M&M^2 napisał(a):

Kumaty i ogarnięty zda dobrze maturę, dostanie się na dobre studia, będzie mieć dobrą pracę.

Ten co tylko ma o sobie mniemanie jaki on kumaty i ogarnięty nawet studiów nie ukończy.

Stereotypowe myślenie, że każdy kumaty człowiek musi mieć papierek ze studiów, dlatego obecnie studia to fabryka magistrów, którzy po 5 latach chulania budzą się z ręką w nocniku.

Najbogatszy człowiek, zalożyciej microsoft - Bill Gates oraz inne ciekawe osobowości, jak: Elon Musk, Steve Jobs olały studia i nie pytały po forach "co zrobić ze swoim zyciem?". Studia dla większosci ludzi to przedłużenie liceum... tylko nieliczni wybierają kariere naukową i wtedy studia się przydają.

0

a geniusz a geniusz ? ;-)

1

Nie dałem rady dać rozszerzonej matury albo wylali mnie na pierwszym semestrze
Nie ważne bo Gates nie ukończył Harvardu. Ja jestem też taki kumaty, ogarnięty i wymiatacz że mi Harvard nie potrzebny. Na webdevelepera zawsze będzie ssanie.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1