Zmiana branży grubo po 30tce, czy to realne?

0

Newton nie dostał nagrody Nobla bo żył wiele lat przed nim :D Zresztą zajmował się różnymi naukami więc siłą rzeczy nie mógł wszystkiego na raz zrobić.

0

title

0

Oczywiście że się da, nawet nie jest to specjalnie trudne. Tylko działaj, a nie pytaj się obcych ludzi czy coś możesz, czy nie.
Wybierz technologię i ciśnij projekty, tak żeby na githubie było widać że coś robisz.

Pierwsze dwie, trzy rozmowy potraktuj jako trening, bo i tak ze stresu wszystko zapomnisz, a potem to już górki. Przynajmniej tak było ze mną;).

powodzenia

2
Shalom napisał(a):

Geniusze zazwyczaj dopiero w wieku 40lat wymyślają coś, za co otrzymują nagrodę noobla.

Bzdura, generalnie do 30 roku życia, potem szansa spada praktycznie do zera. Inna kwestią jest kiedy tego nobla dostają, bo zwykle znacznie później (w okolicy 50), ale dostają go za badania zrobione bardzo wcześnie.

Jakieś źródło czy anegdotki dziadków z czasów Einsteina?

Z mojej strony: http://www.pnas.org/content/108/47/18910.full

0

@Fedaykin ale przecież to co pokazałeś tylko potwiedza to co pisałem. Może z tą różnicą że ostatnimi czasy ten wiek przesuwa się dalej. Z tego co podałeś wynika że w okresie do 1985 średni wiek to było ~36-37 lat kiedy ktoś osiągnął swoje greatest achievement. A to nie jest tak że ktoś "nagle" coś odkrywa, tylko pracuje nad tym odkryciem kilka lat, więc "wymyślić" to musieli właśnie do 30, żeby do tych 36-37 zdążyć pociągnąć badania dalej i coś odkryć.

2

Część osób tutaj zapiera się, że dyskryminacja ze względu na wiek nie istnieje. To akurat zabawne, Już widzę jak do zespołu gdzie średnia wieku jest ~25 lat nagle biorą "juniora" w wieku 40. Szanse zawsze są ale musisz pamiętać że ze względu na wiek właśnie będziesz musiał się 3 razy bardziej napracować by kogoś w ogóle sobą zainteresować (i tu będzie największa trudność). Szkoda że tak mało osób chce to przyznać. Dlatego musisz być silnie zmotywowany by się nie zrazić.

0

To ciekawe, u mnie pracuje junior w wieku 33 lat od poczatku roku. Poszedl na studia zaoczne jak mial 30 lat, przyszedl pod koniec studiow i nikt go o wiek nie pytal.

0

@Shalom: No nie, naciągasz sobie te badania do własnej teorii. Tam jest brany pod uwagę wiek dokonania osiągnięcia, czyli 'wymyślenia'. Zakładasz, że naukowcy teraz pracują średnio po ~25 lat nad jednym zagadnieniem (z czego 20 lat to 'opracowanie' tego co wymyślili) zanim dokonają przełomu co zwyczajnie nie jest prawdą, chyba, że za jedno zagadnienie uważasz 'chemię' albo 'fizykę kwantową'.

Tak dla pozostałych zostawię dane dla 1980+:

Thus, although the iconic image of the young, great mind making critical breakthroughs was a good description of physics at that time, it turns out to be a poor descriptor of age–creativity patterns more generally or even of physics today, where the mean age of Nobel Prize winning achievements since 1980 is 48 y.

0

To juz jest plaga. Ludzie zaczynaja zmienaic zawody w kierunku IT, poniewaz widza swoich znajomych i zdaja sobie sprawe z wygod, oszczednosci czasu i mozliwosci rozwoju (wiedza ogolnodostepna), jakie mozna osiagnac w tej dziedzinie porownujac ja ze swoja dotychczasowa kariera. Czegos takiego jeszcze nie bylo 10-15-20 lat temu i trudno bylo to przewidziec.
Juz nikt ci nie powie na budowie, ze sie nie znasz, bo nie byles np na 50 roznych obiektach budowlancyh, tylko siedziales w biurach, wiec siedz cicho. W IT wyszukasz odpowiedni program algorytm i nikt cie nie zagnie takim tekstem. Czyli w tym calym wyscigu chodzi o to, ze nie dasz sie ustawic jako chlopiec do bicia.
Dodatkowo:
-zero podrozy sluzbowych,
-zero czasu bycia pod telefonem i na wylacznosc poza godzinami pracy,
-zero pracy w dziwnych, niebezpiecznych i smierdzacych warunkach.

0

Załóżmy związki zawodowe. Najwyższy czas!

0
Ich bin ein Boy =(^_^)= napisał(a):

To juz jest plaga. Ludzie zaczynaja zmienaic zawody w kierunku IT

Zaczynają ale nie kończą

0
Ich bin ein Boy =(^_^)= napisał(a):

To juz jest plaga. Ludzie zaczynaja zmienaic zawody w kierunku IT, poniewaz widza swoich znajomych i zdaja sobie sprawe z wygod, oszczednosci czasu i mozliwosci rozwoju (wiedza ogolnodostepna), jakie mozna osiagnac w tej dziedzinie porownujac ja ze swoja dotychczasowa kariera. Czegos takiego jeszcze nie bylo 10-15-20 lat temu i trudno bylo to przewidziec.

Ja 10+ lat temu miałem pierwszy kontakt z programowaniem i wtedy było już bardzo dużo materiałów do nauki.
Nawet pełno artykułów z błędów sql injection istniało, co w wieku 10 lat można było komuś stronę zhackować znając podstawy, a wtedy błędy były wszędzie.
Prosty schemat testowania wysypania strony testowałeś wszędzie, aż się coś znalazło.

Teraz jest jeszcze więcej materiałów bo ludzie na tych kursach i promowaniu kursów zbijają kokosy.

Wtedy jak się kogoś zapytałeś 15 lat temu jak się tworzy programy, to cię wyśmiali np. w komisie komputerowym i powiedzieli, że takie rzeczy tylko na studiach, a rok później już można było klepać proste programy z podstaw z darmowych materiałów z internetu, ale ciągle było takie dziwne uczucie, jak się tworzyło coś, że się nie wie jak te funkcje pierwotne z bibliotek powstały, ale z czasem się do tego doszło.

Z tego wszystkiego programowanie najbardziej rozwija wyobraźnię.
Pomimo, że wszystko logicznie działa.

1

80% "programistów" samouków mówiąc "programować" myśli o "robieniu stron internetowych".

2

@RadosnyInzynier: jak się będziesz przejmował byciem juniorem w wieku ~40 lat, to już nigdy nie będziesz robił tego co lubisz

0

Podłączę się pod temat. Aktualnie zajmuję się logistyką produkcji (planowanie i zarządzanie produkcją, magazyn). Pracujemy w Excelu. Od kilku miesięcy wdrażamy ERP napisany w PHP. Ja przygotowałem cały proces produkcyjny, który musiałem "przetłumaczyć" chłopakom, którzy nam to zaprogramowali. Spędziłem z nimi sporo czasu i w ten sposób zainteresowałem się programowaniem. Wcześniej nie miałem styczności z programowaniem i branżą IT. Od kilku miesięcy uczę się C# + ASP.NET MCV. Do tego SQL Server. Plan jest taki, że chcę napisać system ERP. Wiadomo, nie tak rozbudowany jak SAP. Mam spore doświadczenie jak funkcjonuje przedsiębiorstwo produkcyjne w branży Automotive. Do tego prowadzę projekt wdrożenia systemu. Na naukę i napisanie systemu daję sobie 6-9 miesięcy. Tak jak wcześniej wspomniałem uczę się programowania ok. 3 miesiące w weekendy i po pracy. Wiek 31 lat. Pytanie do Was. Do jakich firm wysyłać swoje dokumenty jak będę szukał pracy w IT? Comarch, StreamSoft?

1

@shinya56: a może na wdrożeniowca uderzaj, programowanie i bazy też się wtedy przydadzą.

0
a_s_f napisał(a):

@shinya56: a może na wdrożeniowca uderzaj, programowanie i bazy też się wtedy przydadzą.

Myślałem o tym. Jest to opcja. Tylko, że ofert pracy jest mało dla wdrożeniowców. Jak są to połowa dla księgowości itd. Mnie interesuje planowanie, zamówienia, magazyn, zarządzanie aspektami technicznymi. Ogólnie cały proces produkcji. Odnośnie programowania. Chcę się specjalizować w programowaniu po stronie serwera. Cała logika wejścia -wyjścia, sprzężenie zwrotne. Piszę o tym co robię aktualnie.
W jakich firmach miałbym największe szanse?

1

O tym jak rekruter - programista chchciał zatrudnić gościa 40+ na juniora


od 44:33

1
RadosnyInzynier napisał(a):

Witam wszystkich!
Ostrzegam, że będzie TL;DR i przechodzę do rzeczy.

Będę pisał prawdę. Sorry stary.

Te 2-3 h dziennie zakładane, z których uda Ci się zrealizować godzine co 3 dzień to se możesz wiesz gdzie wsadzić. To nie są czasy dla samouków pasjonatów. Rynek potrzebuje nap----dalaczy. Tak, że ten tego, rozwodzisz się z żoną, dzieci oddajesz do sierocińca, sprzedajesz mieszkanie, siadasz i kodujesz 20 h na dobę przez rok w modnych u rekruterów technologiach. BYĆ MOŻE jak zrobisz wypasione portfolio to ktoś Cie zaprosi na jakąś rozmowę. I tak, DYSKRYMINACJA ZE WZGLĘDU NA WIEK bedzie taka, że nie wystarczy, że będziesz dorównywał młody zdolnym. Ty będziesz musiał nap-------lać od nich lepiej. Nie 10-20% lepiej. Będziesz musiał być 3 razy lepszy, żeby Cie łaskawie zatrudnili. No i zapomnij o malowniczym Podlasiu, bedziesz musiał przenieść się do smogu. Witamy w Polsce.

0

Absolutnie się zgadzam z powyższą wypowiedzią. Niestety mamy wysyp ludzi, którzy sądzą, że w świecie IT na korytarzach biur leżą pliki pieniędzy, które wystarczy podnieść.
A powiem Wam jak było w moim przypadku.
Ostre napieprzanie programowania mniej więcej od 15 roku życia. Często po kilka godzin dziennie po szkole. Nie liczę "zmarnowanych" wakacji czy ferii, gdzie spędzało się nad tym gigantyczne ilości czasu od świtu do nocy, czasem po 24h. Dzisiaj nie żałuję tego, bo mam umiejętności i pracę dzięki której nie muszę martwić się o sprawy materialne. Ale jeśli ktoś pomija ten pierwszy etap, to może zostać co najwyżej code monkey. Potem powstają tematy takie jak kolegi -> Profesjonalny programista
Do autora wątku: sorry, ale raczej już nic nie zdziałasz. Od czasu kiedy zacząłem uczyć się programowania minęło u mnie 15 lat, mimo tego wciąż spotykam ludzi którzy potrafiliby mnie zagiąć nawet z języka w którym jestem specjalistą.

Dla mnie wynika z tego, że za około 7 lat będziesz sensownym mediumem. No chyba, że chcesz kodować w node, html etc, wtedy może szybciej. Ale te języki to śmiech na sali i nijak mają się do prawdziwego programowania.

Pisał programista C++ & ASM x86. Komercyjnie pracuję od 2008.

1

Być może jako polewacze kawy, przynieś, podaj, pozamiataj przez pierwszy rok i za minimum krajowe.

3
Sceptyczny Dinozaur napisał(a):
RadosnyInzynier napisał(a):

Witam wszystkich!
Ostrzegam, że będzie TL;DR i przechodzę do rzeczy.

Będę pisał prawdę. Sorry stary.

Te 2-3 h dziennie zakładane, z których uda Ci się zrealizować godzine co 3 dzień to se możesz wiesz gdzie wsadzić. To nie są czasy dla samouków pasjonatów. Rynek potrzebuje nap----dalaczy. Tak, że ten tego, rozwodzisz się z żoną, dzieci oddajesz do sierocińca, sprzedajesz mieszkanie, siadasz i kodujesz 20 h na dobę przez rok w modnych u rekruterów technologiach. BYĆ MOŻE jak zrobisz wypasione portfolio to ktoś Cie zaprosi na jakąś rozmowę. I tak, DYSKRYMINACJA ZE WZGLĘDU NA WIEK bedzie taka, że nie wystarczy, że będziesz dorównywał młody zdolnym. Ty będziesz musiał nap-------lać od nich lepiej. Nie 10-20% lepiej. Będziesz musiał być 3 razy lepszy, żeby Cie łaskawie zatrudnili. No i zapomnij o malowniczym Podlasiu, bedziesz musiał przenieść się do smogu. Witamy w Polsce.

Mam dla Ciebie nowy awatar, pasuje do tematyki większości Twoich postów:

0

u mnie na jakies 150 CV wyslanych od ok 2015 roku jakies 3 firmy mi powiedzialy, ze naprawde sa pod wrazeniem tego, ze ucze sie programowania po godzinach, pracujac ciagle w pracy. praca pracy nierowna. jesli ktos jest przedstawicielem handlowym i spedza w tyg 20-30h kierujac za kolkiem to niby, jak ma wyciagnac lapka i kodowac ? jakby jechal srodkiem komunikacji i ktos za niego kierowal to jeszcze rozumiem. natmiast jak ktos ma caly czas wolny czas , pute mieszkanie to ma latwiejsze warunki.
Z tych 3 to jeden okazal sie oszustem i mnie nie przyjal, drugi braklo mi odpowiedzi 1 na 99 pytan (na reszte odpowiedzialem i jak widac trzeba bylo umiec WSZYSTKO zeby sie dsotac) natomaist 3 to jedna z firm co tutaj miala zle opinie wiec i ja sobie ich odrzucilem, a co tam :)

0

Wypowiedź użytkownika powyżej jasno ukazuje, że wcale nie tak łatwo jest się dostać na wymarzoną ciepłą posadkę :) Pomimo tego, jak widać tutorialownie i generatory marnej jakości kursów sprzedają marzenia. Jest popyt, jest podaż.

0
i486 napisał(a):

Wypowiedź użytkownika powyżej jasno ukazuje, że wcale nie tak łatwo jest się dostać na wymarzoną ciepłą posadkę :)

raczej jasno pokazuje, że ktoś nie umie filtrować ofert wysyłając CV na wszystko jak leci w ilościach hurtowych...

1

Raczej pokazuje, że firmy potrafią filtrować przychodzące CV

0
czysteskarpety napisał(a):
i486 napisał(a):

Wypowiedź użytkownika powyżej jasno ukazuje, że wcale nie tak łatwo jest się dostać na wymarzoną ciepłą posadkę :)

raczej jasno pokazuje, że ktoś nie umie filtrować ofert wysyłając CV na wszystko jak leci w ilościach hurtowych...

poczytaj sobie, jak w dolinie krzemowej robia sprzedawcy produktow / startupow, zasypujac cie mailami i spamem sprzedajac kiepski soft i jak wlasnie na 1000 wyslanych maili 5-7 osob kliknie w linka zeby poczytac o produkcie, to jest juz to wielki, absolutnie wielki sukces.

1

"Fear kills dreams, Fear kills hope..."
Ja mam wrażenie, że "starzy wyjadacze" po prostu się boją. Boja się, ponieważ ciągle tylko gadają o rozwoju ale im się już nie chce. A chcieliby i mieć ciastko i zjeść ciastko. Ofert pracy jest sporo. Sam dostałem propozycję do pewnego korpo od zaraz, mimo iż z J miałem ostatnio coś wspólnego na pewnym szkoleniu 5 lat temu...

Młodzi (stażem) adepci programowania, jak to powiedział kiedyś pewien Steve:
"Don't be trapped by dogma: which is living with the results of other people's thinking."

Chcecie programować to próbujcie, ale do tego trzeba się dobrze i w większości czasu samemu dobrze przygotować. Nie jest łatwo, gdyby było każdy by to robił.
Sam po wielu latach pracy w pewnej "cyrkowej" instytucji będę startował na juniora. Mam (chyba) tylko tyci, tyci przewagę, gdyż jak to robię dla wyższych celów niż pieniądze. Mam innego typu motywację. Chcę zdobyć sam czubek pewnej piramidy "M", gdyż wszytko inne już mam. Stracić to ja już mogę tylko zdrowie i życie,,,

Firmy są i będą albo zmuszone zatrudniać przeciętnych / dobrze rokujących ale bez doświadczenia komercyjnego ludzi i ich doszkalać albo od razu mogą jechać do innego kraju. Według GUS w tym roku jest o 30% mniej absolwentów kierunków informatycznych niż w roku poprzednim. A będzie ich coraz mniej.
Z jednej strony ludzi rodzi się mniej, a z drugiej uczelnie aby wygrać walkę o tak nikłą liczbę kandydatów postawią na jakość, co dodatkowo wielu uniemożliwi uzyskanie "wymarzonego" dyplomu. Dodatkowo (przynajmniej z mojego doświadczenia akademickiego) zdecydowana mniejszość wybiera inżynierię oprogramowania. Zdecydowana większość wybrała teleinformatykę, sieci komputerowe, bazy dane czy grafika komputerowa. Sam zmuszony byłem wybrać sieci bo dla 4 osób z roku (na ponad 100) nie uruchomili pewnej specjalności.

Dobrzy programiści nie są zagrożeni - po prostu być może zmieni się ich profil pracy i będą nadzorować te "programistyczne pastwiska".
To bardzo dobrze, że stare wygi poczują oddech na plecach. Sam mam problem z ludźmi w pracy, którzy się okopali na stanowisku i nie dzielą z nikim wiedzą bo to przecież potencjalny
kandydat na ich albo następny stołek.

Każdy początkujący w dowolnej dziedzinie potrzebuje jakiegoś mentalnego "kopa" i wsparcia.
Polecam na początku przeczytać te dwie poniższe pozycje a potem spokojnie przemyśleć czy to jest rzeczywiście przyszłość "dla mnie":
1 - The self-taught programmer - Cory Althoff;
2 - The Complete Software Developer's Career Guide - John Sonmez

"The persevere, I think, is important for everybody. Don't give up, don't give in. There's always an answer to everything." - Louis Zamperini

P.S. Nie jestem budowlańcem ani człowiekiem z IBM, pracuję między innymi jako admin AD/Exchange...

0

Wtrącę swoje 3 grosze, nawiązujac do twórcy tematu i krótko pisząc o sobie 27lat, pracuje od około 4 lat w Nestle na stanowisku operatora (kilku) maszyn, zarabiam 2500netto bez nadgodzin itp., praca na produkcji z ludźmi, którzy dadzą sobie ^&%#$@ ogolić za 50zł premii, kablują na kolegów z pracy itp. itd.
Po kilku latach mam dosyć osobiście takiej atmosfery pracy, tych ludzi po zawodowce/średnim niepełnym, dlatego też myślę nad zmianą pracy na IT, z pełną premedytacją na tego wyśmiewanego FrontEndowca. I, mimo że kilku forumowiczów stwierdza koniec dobrych płac w IT, zalew juniorów, 100 ludzi na 1 stanowisko i słabnące zarobki to dla niektórych tutaj w tym i dla mnie zmiana pracy to nie tylko pogoń za hajsem, ale i też chęć pracy z „rówieśnikami” o podobnym zainteresowaniu szeroko pojętym IT. Dlatego proszę nie generalizujmy i nie poniżajmy się wzajemnie.

@Sceptyczny Dinozaur Ma troszkę racji, w swoich wypowiedziach... jako samouk będę musiał zapi$%^ aby sie pokazać, ale to nie znaczy, że nie mamy szans jako juniorzy
@brunatny Kret dzięki za linki do lektury ;)

0

100 kandydatów na jedno stanowisko? Jakoś tego nie zauwazyłem, dla mnie problemem jest brak kompetentnych ludzi. O ile może to być fajne z pewnych powodów (czytaj: hajs + łatwość znalezienia pracy) to jest to męczące z 2 strony, bo jest zalew ludzi ctrl+c i ctrl+v i to jest poważna choroba na którą cierpi na branża.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1