Zmiana branży grubo po 30tce, czy to realne?

0

Witam wszystkich!
Ostrzegam, że będzie TL;DR i przechodzę do rzeczy.

Mam 37 lat, z wykształcenia jestem mgr inż. budownictwa i pracuję jako projektant od niemal 12 lat w jednej i tej samej firmie projektowej w Białymstoku. Generalnie nie jest źle, firma niewielka, atmosfera w pracy dobra, jedynie zarobki mogłyby być nieco lepsze. Do ręki mam nieco więcej niż obecna średnia krajowa, ale umowa jest na minimum krajowe - trochę januszowanie se strony szefa, no ale tak to już jest. Gdzieś tam od 2-3 lat czuję się co raz bardziej zmęczony tym co robię. Im więcej doświadczenia, tym mniej przyjemności z tego co robię, dlatego co raz mocniej skłaniam się ku zmianie branży.

W sumie od zawsze byłem za pan brat z komputerami, sieciami, informatyką. Poznawanie nowych technologii, oprogramowania zawsze przychodzi mi z dużą łatwością i co ważne daje mi przyjemność. Dobrze czuję się zarówno pod Windowsem jak i Linuksem, znam sporo zagadnień sieciowych, w obecnej pracy poza pracą stricte inżynierską zajmuję się obsługą i utrzymaniem firmowego serwera NAS.

Jeśli chodzi o samo programowanie to jestem samoukiem. Zabawę z kodami zaczynałem od HTML/CSS/PHP/MySQL, jeszcze za czasów szkoły średniej na komputerze bez dostępu do interentu. Później już studiując budownictwo popełniłem kilka stron internetowych na zlecenie, jedną z nich na Joomli utrzymywałem odpłatnie przez kilka lat. Później doszły jeszcze jakieś 2 zlecenia Joomla i WordPress. Do tego mam jako takie poczucie estetyki i potrafię posługiwać się programami graficznymi. Szablony graficzne do powyższych projektów tworzyłem sam. Tyle jeśli chodzi o front-end.

Z zagadnień back-endowych hobbystycznie zajmuję się rozwojem, a może raczej dostosowaniem pod siebie oprogramowania odbiorników DVB - projekty OpenPLi, Neutrino i poboczne. Trochę Pythona i C++, poprawki i drobne zmiany w istniejącym kodzie + jakiś wtyczki w Pythonie, ale też bazujące na istniejących źródłach. Obecnie skupiłem się na poprawie swojego angielskiego i nauce C++. Z angielskiego generalnie rozumiem tekst pisany, a jak czegoś nie rozumiem to sobie dotłumaczę. Gorzej z mówieniem i rozumieniem słowa mówionego, ale pracuję nad tym. Z C++ przerabiam książkę C++ Primer Plus Stephena Prata. Idzie dość dobrze, zawsze wieczorem staram się wygospodarować 2-3 godziny na naukę, chociaż łatwo nie jest, na stanie mam żonę i 3 dzieci :)

Plan optymistyczny jest taki, żeby za 6-12 miesięcy próbować znaleźć jakąś robotę jako programista lub tester oprogramowania. Docelowo chciałbym zajmować się back-endem, chociaż jakieś tam inklinacje do front-endu też są. Nie mam ambicji żeby tworzyć oprogramowanie do robotów ksieżycowych, Zwykłe klepanie kodu + rozwój ewentualnych własnych projektów pobocznych mnie zadowoli. Zarobkowo, przez powiedzmy rok, jestem w stanie nieco obniżyć swoje wymagania w stosunku do obecnych poborów, ale po roku pracy chciałbym już wskoczyć mniej więcej na tą średnią krajową. Lokalizacja z uwagi na rodzinę i dom nie może ulec zmianie - musi być Białystok. Przeglądając internet, trochę ofert pracy w regionie jest, najwięcej chyba z TT, chociaż różne opinie o nich krążą.
Plan pesymistyczny z nutką optymizmu? Nie znaleźć nowej roboty, ale zdobytą wiedzę wykorzystać do realizowania własnego hobby.

I tak to w skrócie wygląda moja sytuacja.

Teraz pytania:

  1. Czy nie jest dla mnie za późno?!
  2. Czy 37-40 letni stażysta/junior to nie przypał i wstyd?
  3. Czy pracują z Wami ludzie bez doświadczenia w podobnym wieku?
  4. Jeśli tak, to jak to w praktyce wygląda? Czy różnica wieku mocno przekłada się na atmosferę itp?
  5. A może są jakieś zalety pracy z takimi starymi prykami jak ja? ;)
1

Czy nie jest dla mnie za późno?!

Nie

Czy 37-40 letni stażysta/junior to nie przypał i wstyd?

Nie

Czy pracują z Wami ludzie bez doświadczenia w podobnym wieku?

Tak. Takie osoby, są traktowane jak reszta pracowników. Mam też kolegę, który zaczął programować w wieku 42 lat i od prawie roku pracuje w korpo. Nie jest wcale traktowany gorzej niż reszta załogi. Jeżeli w jakiejś firmie po zatrudnieniu robili by Ci z tego problemu, to wtedy powinieneś jak najszybciej myśleć o zmianie pracodawcy, gdzie wiek nie jest przeszkodą. Przy czym według mnie jakieś niegroźne żarty z wieku są dopuszczalne :)

Jeśli tak, to jak to w praktyce wygląda? Czy różnica wieku mocno przekłada się na atmosferę itp?

Bardziej chyba zależy to od charakteru. Są osoby młode z którymi jest się ciężko dogadać, a są też osoby starsze z którymi łatwo łapie się kontakt :)

A może są jakieś zalety pracy z takimi starymi prykami jak ja? ;)

Na pewno jakby udało Ci się znaleźć projekt w obszarze budownictwa, gdzie masz wiedzę biznesową to byłoby na plus dla reszty zespołu.

0

Cześć :) Próbowałem załapać się w twoim wieku na programowanie, byłem gotowy nawet przeprowadzić się z jednego dużego miasta do innego, wysyłałem cv wszędzie gdzie się dało. Nie zapraszali mnie nawet na rozmowy. Byłem uparty, poszedłem na informatykę, przed dyplomem sytuacja zmieniła się o 180 stopni. "To nie jest kraj dla starych samouków".

0
Stary Zgred napisał(a):

Cześć :) Próbowałem załapać się w twoim wieku na programowanie, byłem gotowy nawet przeprowadzić się z jednego dużego miasta do innego, wysyłałem cv wszędzie gdzie się dało. Nie zapraszali mnie nawet na rozmowy.

jak wysyłałeś puste cv bez projektów to nie dziwne, do mnie odzywali się nawet z drugiego końca PL, a odzew miałem na poziomie ~70% szczególnie z dużych miast, kuriozalnie nawet z mojego regionu biedoty miałem mniejszy odzew, taka lokalizacja i większe stężenie januszy ;)

0

@sa_dev: Dzięki. Generalnie mam dystans do siebie, więc na żarty nie jestem jakoś przeczulony. Obecnie w biurze też żartujemy z siebie nawzajem, czasem nawet niewybrednie.

@stary Zgred: No tu trochę mnie zmartwiłeś, no ale zobaczymy. Ostatecznie podyplomówkę można jakąś zrobić, ale to znów odsuwa w czasie wszystko.

Czekam na kolejne opinie.

1

Nie idz owczym pędem do programowania. Sielanka dawno się skończyła i na każde miejsce jest
ogromna ilość kandydatów. Szkoda Twojego czasu, a zarobki z roku na rok maleją.

Myślę że za dużo czytamy bzdur o "zawodzie przyszłosci", a wiem z doświadczenia że na jedno miejsce stażysty / juniora jest 100 osób,
gdzie Ci którzy zostaną wybrani mają więdze na poziomie mocnego juniora / słabego regulara

0

Szukaj firmy która robi soft dla branży budowlanej, coś w stylu http://www.prescientco.com/ i wtedy jest dla ciebie jakaś nadzieja.

0
RadosnyInzynier napisał(a):

Gdzieś tam od 2-3 lat czuję się co raz bardziej zmęczony tym co robię. Im więcej doświadczenia, tym mniej przyjemności z tego co robię, dlatego co raz mocniej skłaniam się ku zmianie branży.

W przypadku IT, również możesz być zmęczony tym co robisz. Zawsze tak jest, że jak się czymś zajmujesz hobbystycznie i nie czujesz presji czasu i wyników, to sprawia to dużą przyjemność, obojętnie czy chodzi o programowanie czy łowienie ryb. Gdy zaczynasz coś robić zawodowo tj. 40h tygodniowo w pracy + 10h doszkalasz się w domu, to nagle okazuje się, że to zaczyna męczyć i robisz się sfrustrowany. Zastanów się czy w Twoim wieku lepiej jest zaczynać od juniora w IT, czy może lepiej poszukać czegoś lepszego np. w Warszawie w swoim zawodzie.

  1. Czy nie jest dla mnie za późno?!

Nigdy nie jest za późno.

  1. Czy 37-40 letni stażysta/junior to nie przypał i wstyd?

Sam odpowiedz sobie na to pytanie. Co byś sobie pomyślał gdybyś był dyrektorem działu/właściciel firmy i przychodzi do Ciebie koleś, który mówi "mam 40 lat, ale postanowiłem wywrócić swoje życie zawodowe do góry nogami". Jeżeli uzasadnisz to z sensem, to spoko, każdy może zmienić zawód w dowolnym wieku. Zastanów się dobrze, jak to uzasadnisz.

  1. Czy pracują z Wami ludzie bez doświadczenia w podobnym wieku?

Nie zdarzyło mi się dotychczas spotkać takiego przypadku.

  1. Jeśli tak, to jak to w praktyce wygląda? Czy różnica wieku mocno przekłada się na atmosferę itp?

Mam w pracy wiele osób w tym/podobnym wieku, ale to są ludzie, którzy mają X lat doświadczenia.

  1. A może są jakieś zalety pracy z takimi starymi prykami jak ja? ;)

Jeżeli trafisz do firmy, która produkuje oprogramowania dla branży, którą się do tej pory zajmowałeś, to Twoje dotychczasowe doświadczenie może być bardzo cenne.

0
czysteskarpety napisał(a):

jak wysyłałeś puste cv bez projektów to nie dziwne

Do frontenda nie trzeba studiów

0

@Szalony Kura @Haskell: Dzięki i za takie opinie. Ważne aby mieć pełny obraz sytuacji. Odnośnie punktu 2 to właśnie tego się najbardziej obawiam, bo w sumie sam nie wiem jak bym się czuł jako 40-letnia zielonka w towarzystwie dwudziestopięciolatków. Jeśli chodzi o wiedzę i umiejętności, to myślę że bym podołał, jeśli nie po roku to po 1,5 - 2 latach, ale właśnie najbardziej boję się podejścia do mnie i tego jak sam bym się czuł w takiej sytuacji.

Alternatywnie mam jeszcze pomysł na określony soft/rozwiązanie, którego na rynku trochę brakuje, ale przecież nie mając żadnego doświadczenia w pracy z czymś takim nie uda mi się tego zrealizować.

0

Witam
Podłączam się pod temat ,ja mam 45 lat i przepracowałem w IT 19 lat , 10 lat byłem administratorem aplikacji , a ostatnie 9 lat w helpdesk-u , I- linia , pc i peryferia , ta sama firma ,b duży bank. Obecnie szukam czegoś nowego ale kończy się na rozmowach, jak to mówi mój kolega "cyfra robi swoje". Myślę żeby zająć się testowaniem oprogramowania ,taki mam pomysł n, w infoshare academy jest szkolenie tester automatyczny Java DevQA . Co sądzicie o tym kursie , warto , bo cena wysoka ?

3

Mi zawsze najbardziej jest szkoda ludzi, którzy wierzą w reklamy nakręcane przez szkoły progamowania,
a nie znają prawdziwej sytuacji w branży.

Tutaj jest już gorzej niż w Lidlu na promocji karpia.

0

Nie problem, że nie ma wiedzy na poziomie szybkiego kursu dla samouków. Wszystkiemu winna dyskryminacja, albo za stary, albo kobieta, albo za dużo facetów.
Za sam exp w admince i helpdesku powinni brać na start na mida w korpo do c#

0

Tu nie chodzi o wiarę itp tylko czy taki kurs coś daje , czy czegoś może naprawdę nauczyć? Gdzieś się trzeba nauczyć , porównywałem tematycznie ze studiami podyplomowymi na Vistuli i są podobne.

0
gelogelo napisał(a):

Witam
Podłączam się pod temat ,ja mam 45 lat i przepracowałem w IT 19 lat , 10 lat byłem administratorem aplikacji , a ostatnie 9 lat w helpdesk-u , I- linia , pc i peryferia , ta sama firma ,b duży bank. Obecnie szukam czegoś nowego ale kończy się na rozmowach, jak to mówi mój kolega "cyfra robi swoje"

problemem nie jest cyfra tylko brak skilla, bo tak naprawdę co umiesz robić?
wiesz, resetować kompa to każdy umie nawet w gimnazjum, czego się nauczyłeś przez te 19 lat?

0

W korpo bardzo patrzy się na wiek ale to jest błędna droga moim zdaniem, obserwowałem młodych co się zatrudniali zaraz po studiach z wielkimi aspiracjami ale z wiedzą to było bardzo słabo ale byli młodzi i można im wciskać ciemnotę i korporacyjny bełkot.

1

Tu chodzi o takdużą ilość absolwentów informatyki szukających zaczynających pracę w programowaniu że firmy szukając juniora nie muszą sięgać po prywatną szkołę w rodzaju Akademia Finansów i Biznesu i szybkie kursy Kobiety i Mężczyźni do Kodu!

Do robienia stron i sklepów z szablonu, testerów manualnych, pierwszej linii helpdesku biorą każdego ale kasa jest jak w Lidlu ;)

0
gelogelo napisał(a):

Witam
Podłączam się pod temat ,ja mam 45 lat i przepracowałem w IT 19 lat , 10 lat byłem administratorem aplikacji , a ostatnie 9 lat w helpdesk-u , I- linia , pc i peryferia , ta sama firma ,b duży bank. Obecnie szukam czegoś nowego ale kończy się na rozmowach, jak to mówi mój kolega "cyfra robi swoje".

Jeżeli są rozmowy, to znaczy, że ktoś rzeczywiście rozważa zatrudnienie, ale na rozmowach najwyraźniej wypadasz słabo.

0
Wybitny Małpolud napisał(a):

Tu chodzi o takdużą ilość absolwentów informatyki szukających zaczynających pracę

którzy w większości niewiele umieją i są w podobnej sytuacji co przebranżawiający się, jak mówię kwestia skilla

0
gelogelo napisał(a):

W korpo bardzo patrzy się na wiek

Wykres tortowy lat doświadczenia soft inżynierów w firmie
< 3 lat - 0%
3 - 6 lat - 15%

do 15 lat ...
ostatni kawałek > 20 lat

Kasa w przedziałach

15 brutto UoP
20 brutto UoP
30 brutto UoP

0

W mojej już byłej firmie takie zarobki nie wchodziły w grę , nie płaciło i płaci się tak pracownikom , może kontraktorom. Ale odbiegamy od tematu , co sądzicie o tym kursie w infoshare , dołączyłem zakres merytoryczny w załączniku.

0
Haskell napisał(a):
gelogelo napisał(a):

Witam
Podłączam się pod temat ,ja mam 45 lat i przepracowałem w IT 19 lat , 10 lat byłem administratorem aplikacji , a ostatnie 9 lat w helpdesk-u , I- linia , pc i peryferia , ta sama firma ,b duży bank. Obecnie szukam czegoś nowego ale kończy się na rozmowach, jak to mówi mój kolega "cyfra robi swoje".

Jeżeli są rozmowy, to znaczy, że ktoś rzeczywiście rozważa zatrudnienie, ale na rozmowach najwyraźniej wypadasz słabo.

W firmie może co trzeci w teamach rozrzuconych po świecie zaczął profesjonalnie kodować przed rokiem 2000.
Dobrych pracowników relokuje się z kraju do kraju tylko problem w tym, że muszą COŚ umieć. Kiedy naprawdę brakuje ludzi z doświadczeniem to firma bierze obiecujących juniorów z dyplomem informatyki MiM UW albo PWr albo podwyższa stawkę dla podkupywanych seniora/regular.
To jest win-win: masz skill dostaniesz kasę albo nie potrzebujemy cię.
Albo 3 lata komercyjnego doświadczenia albo staże studenckie i dyplom.
Albo idziesz w kierunku front-end i pokazujesz tylko fajne projekty.

BTW pół godziny temu pojawił się post prawniczki przekwalifikowującej się na front-end-woman.

0
Korpoludek napisał(a):

To jest win-win: masz skill dostaniesz kasę albo nie potrzebujemy cię.
Albo 3 lata komercyjnego doświadczenia albo staże studenckie i dyplom.
Albo idziesz w kierunku front-end i pokazujesz tylko fajne projekty.

stary, u nas 3 lata to już jest regular albo nawet senior, a taki pracy nie szuka tylko praca jego, a i pracy tak chętnie nie zmieni za tysiąc więcej, bo się nie opyla

a projekty zawsze są w cenie czy do frontu (porfolio, strona) czy do backu (github, strona) i zawsze się na to patrzy w odróżnieniu od studiów które najnormalniej kupujesz ;)

2

Nie to nie jest realne, po 30-stce następuje sklerotyzacja naczyń krwionośnych w mózgu - czyli plastyczność twojego mózgu spada praktycznie do zera. Będzie ci się wydawało że się uczysz ale tak naprawdę będziesz powielał schematy swojej młodości w IT, więc zastanów się - czy chcesz się oszukiwać będąc budowlańcem w IT czy też budować drapacze chmur w Abu Dabi?

Tl; dr; nie rób nam tego :)

0

@loza_szydercow: Sorry, nie wiedziałem że nie używa się tutaj nomenklatury z reddita. Drapaczy chmur nie projektuję, raczej bardziej przyziemne sprawy - drogi itp.

0
loza_szydercow napisał(a):

Nie to nie jest realne, po 30-stce następuje sklerotyzacja naczyń krwionośnych w mózgu - czyli plastyczność twojego mózgu spada praktycznie do zera.

Bullshit, badania z końcówki lat 40-tych oraz z lat 70-tych dowodzą czego innego.

1

Geniusze zazwyczaj dopiero w wieku 40lat wymyślają coś, za co otrzymują nagrodę noobla.

Skleroza to brak rozgrzewki mózgu.
Dlatego wszyscy ją mają, ale jak powielasz schemat ogarniania, to mózg ogarnia tak jak osobie życzył jego władca.

Każda umiejętność jest słabsza, kiedy nie wykonało się rozgrzewki.
Więc trochę poćwiczysz jesteś lepszy, ale po tygodniu nie powielania schematu znowu musisz trochę się namęczyć psychicznie żeby wrócić do normy.
Szczególnie po tygodniu picia alkoholu, mózg jest w tak kiepskim stanie, że nawet czasem nie idzie się wysławiać.
Nie wspominając o pamięci, dla której nie ma istotnych informacji i wszystkie drogi są nie zapamiętane do odnalezienia informacji w umyśle.
Bo trzeba mieć jakiś bodziec, który wyłoni zapamiętaną informację, bo jakaś myśl musi chcieć poznać inną wtedy ją znajdziesz.

0

Geniusze zazwyczaj dopiero w wieku 40lat wymyślają coś, za co otrzymują nagrodę noobla.

Bzdura, generalnie do 30 roku życia, potem szansa spada praktycznie do zera. Inna kwestią jest kiedy tego nobla dostają, bo zwykle znacznie później (w okolicy 50), ale dostają go za badania zrobione bardzo wcześnie.

0
Shalom napisał(a):

Geniusze zazwyczaj dopiero w wieku 40lat wymyślają coś, za co otrzymują nagrodę noobla.

Bzdura, generalnie do 30 roku życia, potem szansa spada praktycznie do zera.

A Newton to co?
Największego odkrycia dokonał w wieku 40 lat.

0

Ale on nie interesował się kobietami

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1