Przejscie z gownofirmy do porzadnej firmy

0

Pracowałem 3 lata w jednej firmie i byla przecietna, ale sam bylem przecietniakiem, wiec tam siedzialem. Niestety wlasciciel mieszkania ktore wynajmowalem postanowil skonczyc wynajem, wiec musialem zaczac szukac czegos innego, a do tego przydalyby sie lepsze zarobki, wiec wyslalem CV do firmy ktora jest blisko mieszkania gdzie chcialbym mieszkac. Raczej sie nie spodziewalem wiele tylko chcialem tak jak wiele osob poleca zeby nauczyc sie chodzic na rozmowy, ale chyba niezle mi poszlo bo dostalem te prace z zarobkami prawie 2x wiekszymi niz poprzednia. Za tydzien zaczynam i dzis zaczalem nadrabiac zaleglosci. Szczytem technologii spoza jezyka byl GIT, ktorego tez jakos super nie umiem. W ogloszeniu bylo duzo wiecej wymagan, ale tak jak mowilem poszedlem tam zeby pocwiczyc rozmowy rekrutacyjne. I ok szef i rekruter mnie przyjeli i wiedza co umiem a co nie, ale wspolpracownicy nie. I jak dostane zadanie np cos z Dockerem czy jakas baza danych, ktorej nigdy nie uzywalem to moge ich prosic o pomoc czy lepiej samemu szukac? Wymagali tam 3 lat doswiadczenia, wiec raczej nie sa nastawieni na juniorow, a ja taki na poczatku bede. Z samym jezykiem sobie poradze, ale nie wiem co robic z tymi pobocznymi rzeczami. Wiem ze to moze byc wkurzajace dla nich...

0

Wiedza co biora. Lepiej pytac niz siedziec i sie nie odzywac jei nie potrafisz nic wymyslic.

Nie zdziw sie jak nowa firma wcale nie bedzie tak idealna jak Ci sie wydaje.

Zaden programista Cie nie rekrutowal?

3

moge ich prosic o pomoc czy lepiej samemu szukac

Lepiej szukać samemu, lecz nikt nie broni Ci zapytać, jeśli będziesz miał problem z odnalezieniem odpowiedzi.

Wymagali tam 3 lat doswiadczenia, wiec raczej nie sa nastawieni na juniorow

Trzy lata to w dalszym ciągu junior :-P

Za bardzo się rozmyślasz: przyjęli? Przyjęli.

3
Trzeźwy Programista napisał(a):

jak dostane zadanie np cos z Dockerem czy jakas baza danych, ktorej nigdy nie uzywalem to moge ich prosic o pomoc czy lepiej samemu szukac?

U nas działa to w taki sposób że jeśli coś zajmuje ci więcej niż parę godzin to powinieneś się spytać kogoś z zespołu. Prędzej dostaniesz opierdol za nie pytanie się o coś przez cały dzień niż za zadanie pytania, nawet głupiego. Jestem zresztą fanem takiego powiedzenia "if you're the smartest person in the room, you are in the wrong room". Nawet jeśli współpraca się nie ułoży to wszystko to czego się nauczysz może ci się przydać żeby zdobyć nową pracę gdzieś indziej.

4

Jeśli chodzi o pytania, szczególnie techniczne (a nie dziedzinowe, bo te musisz zadawać!) to musisz sam rozsądzić czy to pierdoła czy tez nie. Jak pójdziesz do leada pytać skąd mam ściągnąć instalator mysqla to cie zjedzą. Ale z drugiej strony jak masz siedzieć cały dzień szukając jakiejś głupoty z którą kolega moze ci pomóc w 5 minut to jednak powinieneś spytać.

2
Pracowałem 3 lata w jednej firmie

Dowód na to, że doświadczenie ma się nijak do jakości kandydata.

0

nijak
Co za brednie.

1

"skąd mam ściągnąć instalator mysqla" - bardzo rozsądne pytanie.

3

Szczytem technologii spoza jezyka byl GIT, ktorego tez jakos super nie umiem

oficjalna dokumentacja i jedziesz, Google i Stackoverflow w razie czego, gdybyś czegoś nie rozumiał.

I jak dostane zadanie np cos z Dockerem czy jakas baza danych, ktorej nigdy nie uzywalem to moge ich prosic o pomoc czy lepiej samemu szukac?

Musisz ich prosić o pomoc, chyba, że chcesz się pożegnać z pracą. Nawet jak coś wyszukasz samemu przez przypadek, to lepiej się upewnić, czy to na pewno to, a nie robić nic samemu. W firmach raczej nie ceni się samodzielnego działania.

I ok szef i rekruter mnie przyjeli i wiedza co umiem a co nie, ale wspolpracownicy nie

szef i rekruter cię przyjęli, ale współpracownicy cię nie przyjęli? Nie lubią cię? XD

Wymagali tam 3 lat doswiadczenia, wiec raczej nie sa nastawieni na juniorow, a ja taki na poczatku bede.

Lata doświadczenia to mit XD używa się tej metryki tylko dlatego, że nikt nie stworzył innej i nie rozpromował jako tej właściwej. Ocenianie po latach doświadczenia ma podobny sens co segregacja ludzi po kolorze skóry, płci czy narodowości i podejmowanie decyzji kogo zatrudnić na podstawie tychże danych.

0

@LukeJL: Nie bylbym taki pewien co do tych pytan. Nawet tu na forum kiedys byl temat i sporo osob mowilo, ze pytanie sie innych jest dla nich wkurzajace i powinno sie samemu szukac.

I jak bys chcial sprawdzac inaczej programistow? Testy, codility czy zadania domowe sa jeszcze bardziej hejtowane na forum. Wiadomo ze moze sie trafic ktos kto zaczyna bo sie dobrze nauczyl od kogos kto pracuje 2 lata, ale ten drugi nawet jak jest slaby to ma juz jakis plus dla firmy, bo wie jak sie pracuje i spotkal sie z roznymi problemami.

1

Jak bym sprawdział programistów? Szczerze? Kazałbym mu otworzyć IntelliJ i na przykład zrobić refaktoring + dodać nową funkcjolność. Oczywiście pytania o doświadczenie też ale nie na zasadzie pytania tylko o lata

0

Z całym szacunkiem, ale jak ktoś pracuje 2 lata w firmie to refaktoring jest łatwiejszy porównanie interfejsu z klasą abstrakcyjną.

2

@LukeJL: Nie bylbym taki pewien co do tych pytan. Nawet tu na forum kiedys byl temat i sporo osob mowilo, ze pytanie sie innych jest dla nich wkurzajace
i powinno sie samemu szukac.

Trzeba czasem być wkurzającym, żeby dać do zrozumienia, że są jakieś problemy w projekcie.

Zdarzało mi się np. że po moich naiwnych i ciągłych pytaniach "jak zainstalować X, Y a jak Z", kolega dopisał brakującą dokumentację albo skrypt automatyzujący instalację ww. rzeczy. Czyli cały projekt na tym skorzystał.

I jak bys chcial sprawdzac inaczej programistow?

Bym spojrzał na ich projekty open source i na podstawie tego bym ocenił ich umiejętności techniczne. Jeśli nie mieliby projektów open source, to tak jak @scibi92 wspomniał Kazałbym mu otworzyć IntelliJ i na przykład zrobić refaktoring + dodać nową funkcjolność

Testy, codility czy zadania domowe sa jeszcze bardziej hejtowane na forum.

ja tam tego nie hejtuję XD Chociaż dostrzegam niedoskonałości i możliwości.

Same testy na podstawy danego języka (np. w przypadku JSa mogłoby to by być pytanie o to, czym będzie zmienna this w danym przypadku i odpowiedzi A, B, C) mogą ładnie odsiać osoby, które robią coś w danym języku dłużej od osób, które się dopiero co przekwalifikowały ze ślusarza, czy Pythonowca.

Zadania domowe bywają z kolei fajną rozrywką, chociaż z drugiej strony nie uważam, żeby były dobrym miernikiem przydatności (bo to absurd, jeśli ktoś ma zrobić jakąś mały projekt przez godzinę, jeśli w pracy nie będzie się z czymś takim stykał w ogóle, tylko raczej z projektami 100 razy większymi. A skala projektu ma duże znaczenie. Czyli jest to brak przełożenia praca domowa (na poziomie beginner) kontra realna praca (na poziomie hard). Lepiej już było go postawić przed prawdziwym kodem.

Albo rozpocząć dyskusję ogólną o programowaniu, problemach biznesowych, sposobach rozwiązania, architekturze projektów, wzorcach itp. i zobaczyć co kto ma w głowie, jaki ma sposób myślenia itp.

Testy codility czy podobne typowo pod algorytmy... Dla mnie to zwykle strata czasu, przyjemna (bo to taka rozrywka intelektualna), ale z perspektywy praktycznej trochę bez sensu.

  • mało firm faktycznie potrzebuje programistów, którzy wymiatają w algorytmach (czyli rodzi się absurd, gdzie w zadaniu są algorytmy, a w rzeczywistości praca polega np. na kodowaniu HTMLa)
  • jeśli firmy zajmują się faktycznie algorytmami, to zwykle potrzeba i tak bardziej zaawansowanych algorytmów niż to co jest na teście (czyli na teście może być proste sortowanie tablicy, a w rzeczywistości potrzeba specjalisty od Machine Learning).
0

W sieci jest od groma filmów i opisów jak wyglada rekrutacja w dużych firmach.

Inna sprawa, że taka rekrutacja mocno różni się od forumowych wyobrażeń ;)

2

Właczenie IDE z projektem i kazanie komuś dpisać feature jest kiepskim pomysłem z co njamniej dwóch powodów:

  1. Trudno wymagać od kogoś kto widzi projekt pierwszy raz na oczy żeby trzasnął cały feature albo refaktoring w paredziesiąt minut. Chyba że bęzie to maleńki task w rodzaju dodanie guzika wyświetlającego coś w polu tekstowym, ale to z kolei nie przetestuje niczego.
  2. Stres, live coding jest ekstremalnie stresujące zwłaszcza dla kogoś kto spotyka się z nim pierwszy raz. Zdarzało mi się nie być w stanie wykrzesać nawet linijki kodu w zadaniu które normalnie zrobiłbym w kilkanaście minut na spokojnie.

Moim zdaniem idealnym rozwiązaniem jest zadanie domowe na gotowym projekcie, co pozowli spokonie zapoznać sie z kodem i wykonać je. Następnie do tego można dołożyć rozmowę na temat zadania aby upewnić się że osoba rozumie ocb a nie tylko kopiuje ze stack overflow i faktycznie sama je zrobiła.

1

@LukeJL: zgadzam się że obecne testy codility sa bez sensu. Nie oszukujmy się do większości pracy nie trzeba umieć implementować usuwania węzlów z drzewa czerwono-czarnego, w tym często ambitniejszych pracach bo jakikolwiek sensowny język "implementujący" OOP ma to już wbudowane w bibliotekę standardową. Według mnie takie testy byłyby sensowne gdyby zadania były typu:
1)Dodaj metodę w intefejsie JPA Repository ze Spring Data która wyszuka listę pracowników z pensją większa od ... (zakladamy że ktoś napisał w CV że umie)
2)Napisz stream który z listy pracowników zwróci najwyższą pensje
Nie mam dużego doświadczenia ale raczej wydaje mi się że sensowna rekrutacja polega na sprawdzeniu zdolności pisania kodu w technologiach używanych przez firme, zbadaniu doświadczenia i podejścia (jak ktoś widzi ogólnie pracę) oraz ogólnej wiedzy informatycznej która może się przydać + sprawdzanie poziomu języka obcego jeśli dany jest potrzebny w projekcie /firmie

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1