somekind napisał(a):
lukas_gab napisał(a):
No dymasz dymasz. (Uściślijmy - dymanie == oszukiwanie). Oszukujesz państwo, że prowadzisz firmę i masz klientów, a tak naprawdę, masz pracodawce, który daje ci kase prawie pod stołem.
Ale bredzisz. Nikogo nie oszukuję, że mam klientów, po co miałbym to robić? Prawo nawet nie określa ani minimalnej ani maksymalnej ich liczby.
Nie mam pracodawcy, mam pośrednika między mną a klientem zagranicznym dla którego realizuję projekt. Nikt mi nic nie płaci pod stołem, wszystko dostaję na konto.Gdybyś był na UoP to płacił byś więcej podatku, pracodawca miał by większe koszty, większą ilość pracowników i obciążenie, obowiązkami przez prawo pracy (np. okres wypowiedzenia, odpowiedzialność finansowa, urlopy ).
Nie płaciłbym wcale, bo firma z UK nie zatrudni mnie na UoP. A jakbym pracował gdzieś indziej, to zarabiałbym mniej, więc podatku też by było mniej.
zauważam tylko fakt, że jednak jest to oszustwo i łamanie przepisów
Takie samo łamanie przepisów jak wrzucanie w koszty, wynajem mieszkań na ryczałcie 8,5% a nie PIT 18%, czy korzystanie z ulgi na dzieci. Wybór bardziej korzystnej formy opodatkowania nie jest oszustwem tylko prawem.
Od dłuższego czasu wypowiadasz się obraźliwie na temat ludzi na B2B tylko dlatego, że sam podrzynasz wielkiego biznesmena mając rzekomo swój januszsoft, w którym nikogo nie zatrudniasz.
Wprost dziecięca hipokryzja i nieskończona głupota.
Nie, mówię tylko o faktach. Nie znam Twojej działalności, ale skoro mówiłem o patologii w B2B, a się odezwałeś to sądzę, ze się poczuwasz (uderz w stół ... ).
Nie wiem też gdzie widzisz jakieś obrażanie? Taka forma zatrudnienia "podwykonawców" jest jakąś formą patologii, bo to jawne obchodzenie pewnych przepisów, tak jak np. fikcyjne zatrudnianie żony czy rodzica, żeby wyprowadzić kasę mniej ją podatkując - legalne, zgodne z przepisami, ale pozornie.
Obrażasz to natomiast Ty mnie, bo ja tutaj zauważam, że co innego prowadzić działalność, a co innego przechodzić na B2B i dalej siedzieć przy biurku i robić co szef dyryguje od 8-16, a ty wychodzisz personalnie z jakimś obraźliwym określeniem mniejszych firm...
Natomiast czy nikogo nie zatrudniam ? ;) No fajnie insynuować bez znajomości faktów, no ale można rozminąć się z prawdą ;) Dodatkowo nie chodzę na określoną godzinę do pracy, mam wielu klientów i własne produkty ( w końcu uf... to ciężki kawałek chleba, sprzedaż końcowa ).
Dziecinadą i hipokryzją, jest odwracanie kota ogonem i personalne wycieczki kiedy argumenty się kończą, bo dyskusja nie dotyczyła, czy prawdziwa firma zaczyna się od 5 czy 10 klientów ... No ale każdy broni się jak może (nawet jak nikt go nie atakuje ...) .
EDYTA---
Natomiast myślę, sobie, że skoro posunąłeś się do tego poziomu dyskusji to musiało Cię coś zaboleć. Na pewno nie chciałem Ciebie obrażać (skoro mówisz, że piszę obraźliwie ... ), czy ludzi, którzy są na B2B w sposób prawidłowy bo tacy po prostu są. Przepraszam, jak poczułeś się obrażony, ale nie to było celem. Mam swoje opinie na temat tego dlaczego ludzie przechodzą na B2B i czy to w pełni zgodne z prawem, a to, że ktoś prowadzi coś zgodnie z przepisami ma się nijak do mojej opinii, czy jej wydźwięku.