Pracuję jako Java Szambonurek. Mam 3.5 roku doświadczenia.
Chciałbym pisać coś na greenfieldzie, z ciekawą domeną (DDD), bez Javy EE, a nieblokująco i reaktywnie np. Ratpack. Znam dobrze TDD, Dockera, Casandrę.
Rok temu zmieniałem pracę i krzyczałem 6000k brutto UZ - okazało się też, że słabe benefity.
Pracuję z bardzo korporacyjnymi systemami. Dużo utrzymania. Przetwarzanie danych, asynchroniczność, wielowątkowość.
Java EE, JDK 1.6 - JDK 1.8, stary Spring (2/3). JSP
Obecnie poszedłem na kilka rozmów i dostałem ofertę 9000k net UOP.
Mniej korporacyjna atmosfera, Spring 4, Hibernate, REST. Niestety warstwówka, encja na twarz i pchasz. System międzynarodowy.
Różnica jest kasowo spora, a technologicznie znaczna na korzyść nowej firmy. Zmienilibyście od razu, czy negocjowali ze starą firmą? Jak tak to ile więcej musieli by dać?