Praktyki/Staż JAVA Warszawa

0

Hej,

Przekopuję wiele portali w poszukiwaniu jakiegokolwiek stażu i powiem Wam że wymiękłem.
Jestem na pierwszym roku studiów, które mnie nie porywają... Chcę spróbować jako stażysta.
Żadna firma nie chce przyjąć laika :/ Nawet pod perspektywą darmowego stażu.
Widziałem już pokrewne tematy, ale nie znalazłem nic aktualnego o Wawie.
Na juniora czuję się zbyt miernie i peszy mnie wizja szybkiego zwolnienia...
Poza tym, w CV nie mogę nic dopisać z doświadczenia jako programista...
Jakby ktoś mógł poradzić, gdzie lub jak znaleźć staż, nawet bezpłatny, byłbym bardzo wdzięczny :)

0

Ile jesteś w stanie zapłacić firmie żeby wyrównać jej wszystkie koszty utrzymywania cię, twojego miejsca pracy, uczenia cię, czasu pracowników poświęconego na tłumaczenie ci wszystkiego?

Studia są darmowe ale państwo czyli uczelnia płaci wykładowcom i ćwiczeniowcom za czas poświęcony na naukę studentów.
Kto zapłaci prywatnej firmie za nauczanie cię podstaw? Urząd Pracy nie zrefunduje zatrudnienia studenta. Musisz najpierw dać się wyrzucić ze studiów i zostać legalnie bezrobotnym.

0
realista napisał(a):

Ile jesteś w stanie zapłacić firmie żeby wyrównać jej wszystkie koszty utrzymywania cię, twojego miejsca pracy, uczenia cię, czasu pracowników poświęconego na tłumaczenie ci wszystkiego?

Studia są darmowe ale państwo czyli uczelnia płaci wykładowcom i ćwiczeniowcom za czas poświęcony na naukę studentów.
Kto zapłaci prywatnej firmie za nauczanie cię podstaw? Urząd Pracy nie zrefunduje zatrudnienia studenta. Musisz najpierw dać się wyrzucić ze studiów i zostać legalnie bezrobotnym.

A co to za logika komuś płacić za staż?
Skoro istnieją tysiące ofert staży w różnych dziedzinach zawodu, muszą się one opłacać...
Nigdy nie słyszałem o takiej wersji praktyk we współczesnych czasach. Śmiech na sali :P
Poza tym, wiadomość nie jest na temat...

1

Z taką gatką to jeśli nawet zaproszą Cie na rozmowę to i tak nic z tego.
Dopiero zaczynasz ! Podkul ogon, schowaj swoje ambicje głęboko wiesz gdzie.. i dopiero próbuj.
Jeśli jesteś na pierwszym roku to nikt Cię od tak nie przyjmie chyba, że posiadasz jakieś fajne projekty i masz już jakąś wiedzę dzięki, której coś w firmie uda Ci się zrobić.
Też przez to przechodziłem i uwierz mi, że nawet jeśli aplikujesz na staż to i tak wymagają jakiejś wiedzy żebyś mógł coś dać firmie, żeby ta chociaż wyszła na zero.

0
pawlo00 napisał(a):

Z taką gatką to jeśli nawet zaproszą Cie na rozmowę to i tak nic z tego.
Dopiero zaczynasz ! Podkul ogon, schowaj swoje ambicje głęboko wiesz gdzie.. i dopiero próbuj.
Jeśli jesteś na pierwszym roku to nikt Cię od tak nie przyjmie chyba, że posiadasz jakieś fajne projekty i masz już jakąś wiedzę dzięki, której coś w firmie uda Ci się zrobić.
Też przez to przechodziłem i uwierz mi, że nawet jeśli aplikujesz na staż to i tak wymagają jakiejś wiedzy żebyś mógł coś dać firmie, żeby ta chociaż wyszła na zero.

Z gadką jest jak z szacunkiem kolego :) Jeśli ktoś mnie nie szanuje, czemu mam szanować taką osobę? Przechodziłem przez to wiele razy(mam na myśli relację pracodawca -> pracownik), uwierz mi...
Ambicji wielkich nie mam, więc Twoją radę już stosuję :P Nie chcę zarabiać tylko się uczyć. Dodatkowo, jeśli ten staż umożliwi mi utrzymanie studiów, to w ogóle bajka :) A z definicją wiedzy jest ciężko. Nie mam porównania. Nie wiem jak wygląda praca programisty, więc nie wiem czy to, co potrafię, wystarczy na tyle, żeby firma wyszła na zero. Ale z projektami masz rację. Pytanie, skąd je zaczerpnąć?

0

Widzę, że jesteś na takim etapie jak ja jakieś pół roku temu.
Skąd projekty ? Skąd masz wiedzieć, że jesteś wystarczająco dobry ?
Zacznij coś robić ! ja dopóki nie zacząłem SAM czegoś sobie pisać nie miałem pojęcia jak wielu rzeczy jeszcze nie umiałem.
Projekt napisany od deski do deski samodzielnie na pewno wiele Ci powie.

0

No nie dziwię się że nic nie znajdujesz w POŁOWIE LIPCA. Staży szuka się w semestrze letnim, a jeśli chodzi o zagraniczne firmy typu Facebook czy Google - w poprzednie wakacje i w semestrze zimowym.

0
WilQ137 napisał(a):
realista napisał(a):

Ile jesteś w stanie zapłacić firmie żeby wyrównać jej wszystkie koszty utrzymywania cię, twojego miejsca pracy, uczenia cię, czasu pracowników poświęconego na tłumaczenie ci wszystkiego?

Studia są darmowe ale państwo czyli uczelnia płaci wykładowcom i ćwiczeniowcom za czas poświęcony na naukę studentów.
Kto zapłaci prywatnej firmie za nauczanie cię podstaw? Urząd Pracy nie zrefunduje zatrudnienia studenta. Musisz najpierw dać się wyrzucić ze studiów i zostać legalnie bezrobotnym.

A co to za logika komuś płacić za staż?
Skoro istnieją tysiące ofert staży w różnych dziedzinach zawodu, muszą się one opłacać...
Nigdy nie słyszałem o takiej wersji praktyk we współczesnych czasach. Śmiech na sali :P
Poza tym, wiadomość nie jest na temat...

Na aplikacjach prawniczych podobno wielmożni mecenasi każą sobie płacić za możliwość kserowania dokumentów pod ich okiem, ale racja dla mnie to chora sytuacja.

0

Możesz pokazać swoje CV? Jeśli nikt się nie odzywa to pewnie ono jest powodem. Jeśli nie masz żadnych projektów, "studia cię nie pociągają" i jesteś na pierwszym roku to wcale się nie dziwię że nikt cię nie chce wziąć, jak ktoś wyżej zresztą zauważył w lipcu - kiedy wszystkie staże wakacyjne już się zaczęły.

Co do kosztów i opłacalności to właśnie wszystko zależy od tego co umiesz. Jeśli ktoś ma nad tobą siedzieć codziennie przez trzy miesiące to firma de facto traci na produktywności tego pracownika. Staże organizuje się z tego powodu że w perspektywie czasu im się to zwróci - na przykład taka osoba będzie pracować na część etatu w roku akademickim, albo na pełen etat po skończeniu studiów. Osoby które umieją więcej są generalnie lepszą inwestycją bo przynoszą więcej kodu lepszej jakości i nie wymagają trzymania za rączkę przez droższych pracowników.

0
Krzywy Programista napisał(a):

Możesz pokazać swoje CV? Jeśli nikt się nie odzywa to pewnie ono jest powodem. Jeśli nie masz żadnych projektów, "studia cię nie pociągają" i jesteś na pierwszym roku to wcale się nie dziwię że nikt cię nie chce wziąć, jak ktoś wyżej zresztą zauważył w lipcu - kiedy wszystkie staże wakacyjne już się zaczęły.

Co do kosztów i opłacalności to właśnie wszystko zależy od tego co umiesz. Jeśli ktoś ma nad tobą siedzieć codziennie przez trzy miesiące to firma de facto traci na produktywności tego pracownika. Staże organizuje się z tego powodu że w perspektywie czasu im się to zwróci - na przykład taka osoba będzie pracować na część etatu w roku akademickim, albo na pełen etat po skończeniu studiów. Osoby które umieją więcej są generalnie lepszą inwestycją bo przynoszą więcej kodu lepszej jakości i nie wymagają trzymania za rączkę przez droższych pracowników.

Pozwól że CV nie będę rozsyłał po portalach (to nie ma brzmieć złowrogo). Generalnie nasrane certyfikatów sieciowca z CCNA i D-linka, a z programisty nic.
Tylko żeby było w CV "coś jako programista" muszę mieć ku temu możliwości :)

Co do drugiej Twojej kwestii - jak najbardziej się z Tobą zgadzam :)
Ale sam powiedz. Czy osoba NIC nie potrafiąca, będzie chciała "pracować"?
W moim zrozumieniu staż, to praca łamana na ukierunkowanie i pomoc. Więc zakładam, że posiadając pewną wiedzę jestem w stanie rozwinąć się do pewnego poziomu umożliwiającego mi... Płynną pracę? Chodzi o fakt, że nikt nie będzie musiał swojej produktywności dokładać do mojej :)
Tylko powiedz mi, gdzie kończy się stażysta, a gdzie zaczyna junior?
Nie jestem w stanie sam tego się dowiedzieć, nie próbując się "w tym".

**I proszę Was o ograniczenie agresji... Ja tylko pytam, przecież nikomu nie uprzykrzam życia... **

0

Ale dlaczego mieliby zatrudnić ciebie a nie jednego z kilku tysięcy studentów którzy coś umieją i mają udokumentowane? Rynek jest jaki jest, nie ma "participation trophies" w formie stażu.

0

Albo pochodzisz z jakiejś bogatej rodziny gdzie chroniono Cię od świata zewnętrznego, albo żyjesz samymi marzeniami... i nie traktuj tego jako atak na Ciebie.
Tylko jeśli szybciej zrozumiesz, że światem rządzi pieniądz tym lepiej dla Ciebie !! Weź się za robotę !! Uwierz mi jeżeli mi się udało to już chyba każdemu się uda :)

0
Mały Ogrodnik napisał(a):

Ale dlaczego mieliby zatrudnić ciebie a nie jednego z kilku tysięcy studentów którzy coś umieją i mają udokumentowane? Rynek jest jaki jest, nie ma "participation trophies" w formie stażu.

Dlaczego zakładasz że ja nic nie umiem? Co mają udokumentowane?
Co Twoja wypowiedź wprowadza w świetle mojego tematu?

0

Według mnie dalsza dyskusja nie ma sensu jeżeli nie pokażesz CV. Wymaż wszystkie dane i pokaż bo tak na prawdę to CV wszystko o tobie powie.

0
pawlo00 napisał(a):

Albo pochodzisz z jakiejś bogatej rodziny gdzie chroniono Cię od świata zewnętrznego, albo żyjesz samymi marzeniami... i nie traktuj tego jako atak na Ciebie.
Tylko jeśli szybciej zrozumiesz, że światem rządzi pieniądz tym lepiej dla Ciebie !! Weź się za robotę !! Uwierz mi jeżeli mi się udało to już chyba każdemu się uda :)

Ale ja to świetnie rozumiem !!!
Chcę się wziąć za robotę! Właśnie dlatego powstał ten temat!
Mówię "chcę pracować nawet za darmo, żeby tylko mieć punkt zahaczenia w świecie programistów".
A wszyscy gaszą jak peta...

Z rodziny pochodzę biednej, świat zewnętrzny 24/7 chce mnie usunąć, a marzenia staram się realizować, a nie nimi żyć.
Ale to nie portal na żale typu "mama mnie nie kocha, dyndałem na linie, a świat jest be".

Reasumując.
"Weź się za robotę". Przerabiam książki poświęcone programowaniu, przerabiam kursy online i bawię się w codeingame. Co mogę jeszcze robić.
Wymyślać projekty i je realizować. Wrzucać na np gita i to rozsyłać.
Coś jeszcze?

0
WilQ137 napisał(a):

Pozwól że CV nie będę rozsyłał po portalach (to nie ma brzmieć złowrogo). Generalnie nasrane certyfikatów sieciowca z CCNA i D-linka, a z programisty nic.

Mały Ogrodnik napisał(a):

Ale dlaczego mieliby zatrudnić ciebie a nie jednego z kilku tysięcy studentów którzy coś umieją i mają udokumentowane?

Nawet jeżeli w CV nie ma dosłownie ... certyfikatów, to fajne panie haerki już na pierwszej rozmowie ładnie wyłapują takich mistrzów .

0

Też na początku miałem takie podejście jak Ty i chciałem iść choćby na darmowy staż z tym, że ja wiem jak skonstruować CV żeby ktoś się odezwał. Po dwóch rozmowach zobaczyłem jak mało jeszcze potrafię (uczyłem się około 50-100 godzin). Zacisnąłem zęby, siedziałem i kodowałem z zegarkiem w ręku po 8 godzin dziennie - łącznie 300 godzin i dopiero wtedy porozsyłałem CV mając już konkretne projekty.

BTW Jesteś typowym przykładem osoby z pokolenia Y. Ty sam tego pewnie nie dostrzegasz, ale Twoja postawa charakteryzuje się m. in. brakiem pokory. Oczywiście Ty tego nie potwierdzisz, co najwyżej mnie za to zjedziesz, ale to już nie mój problem.

Jeśli na prawdę chcesz się uczyć to... ucz się sam przez jakiś czas zamiast liczyć jak większość osób z pokolenia Y, że Ci się coś należy. W biznesie prezentów nie dają :)

0
Biały Chińczyk napisał(a):

BTW Jesteś typowym przykładem osoby z pokolenia Y. Ty sam tego pewnie nie dostrzegasz, ale Twoja postawa charakteryzuje się m. in. brakiem pokory.

Właśnie to dała nam "transformacja ustrojowa" -- ludzie gotowi pracować za darmo, żeby się uczyć i polepszać swój byt, są nazywani "niepokornymi". Mam rozumieć, że w kapitalizmie XXI wieku wyzysk polegający na pracy za darmo to już przeszłość? Teraz to pracownik ma płacić pracodawcy za przywilej pracy.

1

Brak pokory objawiący się w tym, że siedzi i wypisuje żale na forum bo uważa, że ktoś powinien go poprowadzić za rączkę (nawet za darmo). Jeśli sam się nie nauczy to nikt nie zrobi tego za niego!

Nie transformacja ustrojowa, a sytuacja na rynku pracy warunkuje to czy ludzie są skłonni pracować za darmo czy nie. Kiedyś staże za darmo były normą ze względu na wyż demograficzny wchodzący na rynek pracy (dużo chętnych na jedno miejsce). Zanim się przebranżowiłem to skończyłem dwa kierunki studiów ekonomicznych i pracowałem w branży. W związku z tym te brednie o transformacji i kapitalizmie XXI w. sobie odpuść, a co do Pokolenia Y to trend ogólnoświatowy więc najpierw poczytaj co to i potem się wypowiadaj.

W IT brakuje specjalistów więc nikomu nie potrzeba zielonego stażysty, którego trzeba niańczyć bo spada wydajność co oznacza, że przedsiębiorstwo marnuje czas swoich najdroższych zasobów ludzkich i traci pieniądze.

Jeśli autor szuka stażu w Warszawie i nie może znaleźć to oznacza, że zapewne bardzo mało umie. Brak oczekiwań finansowych zazwyczaj też tego dowodzi.

Poświęć kilka godzin dziennie na naukę w wakacje (zamiast przeglądania 4p lub innych stron) i po nich aplikuj na juniora za normalną kasę bo na ten moment nawet jeśli ktoś z HR do Ciebie zadzwoni to zapewne polegniesz już na pierwszym etapie technicznym. Twoje certyfikaty niezwiązane z programowaniem nikogo nie interesują.

0

Za kurs prawa jazdy zapłaciłem swoją kasą. Za egzamin na prawko też.
A mogłem iść do firmy transportowej na "bezpłatny staż".

Zamiast płacić za naukę angielskiego mogłem iść do biura tłumaczeń na "bezpłatny staż".

Będę chciał się nauczyć boksu to pójdę z wrogim szalikiem pod stadion. Może choć tam dostanę "naukę za darmo".......

0

Twoja postawa jest po części zrozumiała, bo wszędzie można przeczytać o brakach pracowników i osoby dopiero zaczynające mogą mieć wrażenie że wystarczy powiedzieć "CHCĘ PRACOWAĆ", a dalej czeka już nawet nie to 10k, a 15k. Prawda jest taka że gdy porównuje swoje wejście na rynek pracy do moich znajomych, którzy kończyli lub są w trakcie takich kierunków jak elektronika, air czy elektrotechnika to IT jest branżą z dość wysoko postawionym progiem wejścia. Nikogo nie dziwi w wymaganiach dla juniora język programowania + 2 frameworki + bazy danych + b2/c1 angielski, a na uczelni tego Cię nie nauczą. Moja rada? Napisz ze 2-3 projekty, może ostatni będzie się nadawał. Pokaż to na forum i dostaniesz informacje zwrotną czy to już ten czas.

0
Kierowca Bombowca napisał(a):

Za kurs prawa jazdy zapłaciłem swoją kasą. Za egzamin na prawko też.
A mogłem iść do firmy transportowej na "bezpłatny staż".

Zamiast płacić za naukę angielskiego mogłem iść do biura tłumaczeń na "bezpłatny staż".

Będę chciał się nauczyć boksu to pójdę z wrogim szalikiem pod stadion. Może choć tam dostanę "naukę za darmo".......

Słabe te twoje porównania. Nauka programowania to nie zdobywanie uprawnień, nauka angielskiego to nie staż w biurze tłumaczeń. Bardziej trafne porównanie - kobieta, która chce zatrudnić się w sklepie na kasie, powinna kupić sobie na gumtree używaną kasę fiskalną i trenować w domu wbijanie produktów tak długo, aż stanie się "wartościowa" dla pana kapitalisty. No ale czego ja oczekuję od kuców-fachidiotów, którzy wiedzę o świecie czerpią z filmów korwina i wykopu.

title

0

Niech autor żali idzie do autoryzowanego serwisu samochodowego, niech zażąda darmowego stażu, niech się zacznie uczyć na mechanika trenując na nowych furach klientów.

0

Ilu jeszcze mądrzejszych ludzi będzie spamowało swoimi mądrościami, tyle że nie na temat?

Panie i Panowie, którzy nie potrafią czytać ze zrozumieniem - proszę darować sobie komentarze.
"Jakby ktoś mógł poradzić, gdzie lub jak znaleźć staż, nawet bezpłatny, byłbym bardzo wdzięczny :)"

Dostałem jedną wiadomość prywatną od człowieka, który ma jakiekolwiek pojęcie.
Pod tym tematem wypowiedziały się może dwie osoby które wspomniały w swojej wypowiedzi o motywie przewodnim.

Do "ekonomistów": który pracodawca jest bardziej stratny. Ten który przyjmie człowieka niepewnego na stażystę, czy na juniora?
A kto powiedział że ja nic nie potrafię i idę na staż się uczyć od zera?

Darujcie sobie komentarze o pokorze, o ambicjach, o pieniądzach, o prowadzeniu za rączkę i jakiś pokoleniach Y...
Nienawidzę jak idiota mnie obraża, więc udawać skromnego, pokornego, czy zastraszonego może również idiota, a nie ja.
Jeśli ktoś mi mówi, żebym schował ambicje, to pytam, jak bardziej można... Nie chcę zarabiać, a jedynie się uczyć... Nauka to też za dużo?
I dlaczego wszyscy definiują słowo "nauka" jako podstawy. Co jest prostytutka nie tak...

Dziękuję za rady dotyczące projektów i nauce samemu dla siebie.
Już w głowie mam ciekawy pomysł (uzgodniony z project managerem...) na niestandardowy projekt typu CRUD.
Już jestem umówiony na dwa spotkania związane ze stażem.

"Opuszczam" ten temat zanim zejdzie na poziom problemów europejskich czy politycznych

Pozdrawiam wszystkich :)
Dziękuję za pomoc!

0

Jak zwykle standardowe pytanie pomocne w rozwiązywaniu problemów "dlaczego mnie nie chcą nawet za darmo": - Chcielibyście zajmować się, w wolnym czasie - oczywiście, szkoleniem takiego jak ON praktykanta?

0

Uważam to za strasznie zabawne, gdy ktoś zadaje pytanie i później ktoś odpowiada na nie całkowicie z du*y i na uwagę OP o tym, wyskakuje z tekstami "z takim podejściem to nie dostaniesz pracy, nie nie nie", albo jakieś farmazony o pokorze.
Ludzi tego typu na tym forum, nawet gdy nie ukrywają się za anonimowymi nickami, uznaję za całkowite trolle, bo nie wierzę, że ktoś może być tak durnym i pomyśleć, że człowiek będzie się zachowywać tak samo w każdej sytuacji. Luźne pytanie na forum na pewno nie jest miejscem gdzie trzeba siedzieć z kijem w tyłku oraz odginać mały palec w trakcie picia kawy, więc jakakolwiek sprzeczka nic nie mówi o charakterze osoby.

4

W gruncie rzeczy autor wątku ma b.wiele racji. W zasadzie całe szkolnictwo zawodowe zawsze było oparte na modelu, że starszy na praktykach uczy młodszego. W IT, a zwłaszcza programowaniu można wielu rzeczy nauczyć się samemu, co też ludzie robią. Jednak pamiętam oferty pracy kilka lat do tyłu i nie były przeładowane technologiami tak jak dzisiaj. Wielu dostało się do pierwszej pracy po przeczytaniu i zrozumieniu Symfonii i może Pasji Grębosza oraz znajomości ogólnych rzeczy ze studiów. A teraz ludzie cwaniakują, jaka ta młodzież dzisiaj jest, bo jest zdziwiona, że wymagania na staż niedługo będą przypominać wymagania na seniora...takie rzeczy tylko w IT :)

0

Tylko kiedy ja szedłem na studia, to na zajęciach z obiektówki zapamiętałem motywator prowadzącego - zarobki developera to 4 a nawet 5 tysięcy zł. O pracy w zespole z ludźmi z zagranicy opowiadał wykładowca. Czytało się Grębosza i szło do pracy na 3/5 etatu.
To były inne firmy, inne czasy, zdecydowanie mniejsze wymagania w pracy i dużo mniejsze zarobki. Próg wejścia był niski. Po trzecim semestrze było się poszukiwanym obiecującym pracownikiem.

0

Programista C++ to jednak nadal glownie znajomość c++ (pomijam rzeczy typu algorytmy/VCS/wzorce bo to trzeba wszędzie znać). Dla odmiany w ogłoszeniach dla programisty javy teraz w co drugim ogłoszeniu jest w wymaganiach javascript do tego frameworki angular/react.

0

Wszystkie praktyki są ustalone na sztywno na okres studenckich wakacji lipiec-wrzesień? Można coś znaleźć np. w tej chwili?

0 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 0