Test Automation Engineer - kryzys zawodowy

0

Cześć, to mój pierwszy post. Chciałem Was prosić o rady i trzeźwe i obiektywne spojrzenie z boku.

Mam rok doświadczenia, jako manual tester i pół roku w automatach (Java).
Poszedłem w to, bo w sumie zawsze byłem na to ukierunkowany, lubie to. Poszedłem w to też, poniewać na programowanie samo w sobie czułem się nie wystarczająco mocny intelektualnie, a jak wiadomo automaty są w sumie łatwiejsze. Niestety pojawił się kryzys.
Czuje się w tej robocie uzależniony od innych. Mam na myśli to, że jak ktoś nie napiszę jakiegoś oprogramowania, to ja nie będę mieć co robić. Nie mogę sobie, jak inni wziąć i stworzyć czegoś swojego. Zaczęła mnie boleć ta myśl.
Co myślicie? Bo ja już zacząłem myśleć o nauce jakiegoś języka, na który może starczyłoby mi mózgu. Jestem realistą, Javy nie ogarnę, ale może Front-End? Może PHP?
Czy jest sens zaprzepaszczać 1,5 roku doświadczenia w ogóle?

Wszelkie opinie mile widziane, miłego dnia!

0

/offtop/ Jako automatyk z takim expem wyciągasz 5k +?

0

Nie, niestety południowy wschód. Mam 3,5 na UoP.

0

Myślę, że automatyzacja testów to bezpieczny i długofalowy kierunek, z którego w razie co będziesz mógł zmienić specjalizację. Może w decyzji pomoże przeprowadzka do większego miasta? 3,5k to chyba mocno juniorska stawka bez automatów

0

Tak, tylko tutaj nie chodzi o perspektywy, czy hajs. O to nigdy nie miałem obaw. Miałem jasno wytyczoną ścieżkę rozwoju od dawna.
Aż od jakiegoś czasu zaczęło mi uwierać to uzależnienie od innych. Ja muszę czekać dopiero, aż ktoś coś zrobi, żebym ja miał co robić.
Wybaczcie chłopy, że marudzę. Chciałem zobaczyć, co mi powiecie ogólnie na to.

0

Jak ogarniasz pisanie testów automatycznych w Javie, to myślę, że spokojnie możesz się doszkolić i spróbować celować w rolę normalnego developera. Nie dziwię się, że pisanie samych testów Ci się znudziło. Ścieżka kariery nie jest wyryta dłutem na kamieniu, a Ty masz niepotrzebnie zbyt niskie poczucie własnej wartości. Trzeba być samokrytycznym, ale też bez przesady ;).

0

witam czy zeby robic testy automatyczne w javie to w jakim stopniu trzeba ogarniać sam język i czy rzeczywiście ogarnięcie javy+ spring+hibernate to tak duze wyzwanie ?

1

Może warto po prostu zmienić projekt na taki, gdzie trzeba tę automatyzację dopiero wdrążyc i zaprojektować cały framework do testów. To wymaga czegoś więcej niż wywoływania kolejnych metod z PO.

1

Zmień pracę, jest dużo roboty dla ambitnych testerów, którzy nie czekają na innych, a robią dobrą robotę. W testach rownież możesz tworzyć kod. Zwłaszcza pisanie testów do frontendu to często cięższa praca niż sama implementacja tegoż.

np sytuacja z pracy:

Wchodzę do projektu napisanego np w react lub angular i mam zamiar dopisać testy integracyjne lub ocenić jakość testów oraz pokrycie. Często zdarza się, że muszę zrefaktoryzować kod produkcyjny, żeby lepiej i łatwiej go otestować. Jest w tym dużo ciekawych wyzwań.

Nie wiem czy dotykałeś testów niefunkcjonalnych, performance, security itp... to również ciekawe wyzwania. Przemyśl sytuacje, a jak szukasz rozwojowych firm to uderzaj na priv.

0

poniewać na programowanie samo w sobie czułem się nie wystarczająco mocny intelektualnie,

I tutaj widzę The root of all evil cytując tytył utworu muzycznego. Dlaczego właściwie tak sądziłeś?

0

a w tych automatach to co robisz? JMeter? JUnit?

0

Zacznij sie douczac w strone spraw devOps / performance tuning/performance testing

0
WhiteLightning napisał(a):

Zacznij sie douczac w strone spraw devOps / performance tuning/performance testing

Ale to w sumie raczej trudniejsze niż web developerka ;)

0

Dzięki wszystkim za odpowiedzi. Kurczę, pewnie Was to będzie śmieszyć, lubie swoją pracę, nie mam depresji w Poniedziałek o 7 rano, ale gdzieś mi weszło do głowy, że tester/automatyk ma robotę tylko, jak inni coś zrobią i mi to siedzi, jak drzazga w głowie. Stąd też myśli o froncie etc, gdzie można robić swoje projekty, tworzyć od zera itd itp.
Trochę marudzę - wiem, mam nadzieję, że mi szybko minie, bo to jednak ujowe mieć takie zakręty ;)

InterruptedException, dzięki, dałeś mi do myślenia. Może rzeczywiście to czas na nowe wyzwania?

Scibi92 - sądziłem tak, ponieważ na studiach nigdy orłem z programowania nie byłem. Może nie przykładałem się jakoś bardzo, ale też nie miałem też tego polotu, który widziałem u niektórych.

Biały - Na teraz to w skrócie głównie testy akceptacyjne. Nie robie wydajnościowych, czy jednostkowych.

Tylko tak jak też pisałem. 1,5 roku doświadczenia zaprzepaścić? Trochę szkoda. + czas, zanim bym ogarnął HTMLa, CSSa i JS'a etc.

0

@swiecacy: jak Cię nie ciągnie do developerki to według mnie bez sensu. Lepiej iść w stronę pentestów, security itp. oraz firm, które mają wysoce zautomatyzowane testy.

0

Tzn. nie, że nie ciągnie. Na studiach szło mi z developerką średnio, więc trochę się jej boje, a z drugiej strony nie przykładałem się też za bardzo. Umyśliłem sobie, że chciałbym coś bardziej...indywidualnego? To jest całkiem dobre słowo.
Z trzeciej całkiem lubie te automaty.
I tak się żyje na tej wsi pomału. Siedzę i nie mogę się zdecydować, jak baba.
Czy z frontem, czy np. PHP jest rzeczywiście tak, że "każdy może się tego nauczyć?, jak mówią?

0

Swiecacy, jestem w doświadczeniu powiedzmy ten rok do przodu względem Ciebie i też rok temu dopadły mnie te same dylematy, stąd też mogę Ci powiedzieć jak to z mojej perspektywy wyglądało.

Generalnie stwierdziłem, że od samego myślenia mi nic nie przybędzie, więc po prostu zacząłem sobie coś kodzić swojego w domu. Jednak trochę tego kodu deweloperskiego w pracy się widziało, stąd też jakieś pojęcie miałem i stwierdziłem, że trzeba popróbować coś swojego. W każdym razie szukałem swojej "niszy" - wydawało mi się, że może to być front-end, ale jakoś nie siedzi mi to. Backend lepiej, ale też mnie jakoś to nie ciągnie mega. Ostatecznie skończyło się na tym, że piszę sobie własne apki na iOS, generalnie bardziej dla zabawy, bo zysku z tego nie mam i pracy też nie zmieniłem w tym kierunku. Ale przynajmniej przyjemnie spędzam czas, a co przyniesie przyszłość, nigdy nie wiadomo i może uda się przekwalifikować w tym kierunku.

W pracy nadal piszę automaty, ale mam też sporą różnorodność - część do projektu backendowego, część do front-endowego, różne technologie, różne podejścia, można się rozwijać. I generalnie te doświadczenia domowo-służbowe się przeplatają i pozytywnie wpływają na siebie nawzajem.

Dlatego podsumowując ten mój mini wywód, to po prostu znalazłbym na Twoim miejscu coś, co Cię faktycznie interesuje, nie myśl absolutnie, że nie dasz rady, pisz sobie swoje rzeczy, wyciągaj wnioski i czekaj na to, co przyniesie przyszłość ;)

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1