Praca programisty zagrożona?

0

Elo!
O co chodzi z tym niby nagłym zagrożeniem pracy jako programista? Już którtyś raz słyszę że niby roboty mają wyprzeć programistów

2

Olej te brednie. Tyle w tym prawdy co w kolejnym końcu świata.

1

Zdefiniuj pojecie robot.

1

Mi osobiście się wydaje, że programista to jeden z ostatnich zawodów, w którym maszyna w pełni zastąpi człowieka. To nie jest prosty zawód jak np. kasjer do zastąpienia przez automaty, w którym czynności są proste, jest ich mało oraz się powtarzają.

1

Ja bardziej się obawiam, że będzie tąpnięcie w światowej gospodarce i będą ciąć koszta i ograniczać projekty, skończy się ssanie na ciągłe zmienianie stronek, rozbudowane systemy etc. Do tego dojdzie nadprodukcja programistów, młodzi się będą przed monitorami sprzedawać za bezcen i będzie klapa.
Kiedyś ślusarz czy wykwalifikowany robotnik mógł utrzymać rodzinę, niepracującą żonę i wybudować dom, później przyszedł czas, że zarabiał mało i żona musiała pójść do pracy i to mimo uprzemysłowienia gospodarki. Dlaczego z programistami musi być inaczej? Przecież kiedyś nie było komputerów i gospodarka funkcjonowała, urzędnicy wyrabiali się na czas, teraz musi być system na systemie i co ? jest dużo lepiej? To, że można natychmiast sprawdzić konto nie oznacza, że przez to jest więcej pieniedzy, a na taki dowód osobisty czeka się miesiąc. Może biznes dojdzie do wniosku, ze to cale IT jest przereklamowane i pojawi się ruch naturalnych kontaktów w biznesie, a idea g**no-gierek-indie czy wysokobudżetowych gier padnie przed planszówkami i ruchem na świeżym powietrzu.

Ciekawe jak było z pensjami programistów w czasie kryzysów finansowych w 2008, na Islandii czy Azji w latach 90-tych - oczywiście w tamtych krajach, nie w Polsce - może ktoś z Was wie?

4

Roboty coraz częściej wspomagają pracę programistów (generatory elementów CSS, sklepy z gotowymi komponentami/bibliotekami do naszych aplikacji), a czasem ich zastępują (np. generatory stronek, które może obsłużyć klient bez pomocy programisty i spełni to jego oczekiwania - np. strona wizytówka z szablonu).

Programiści sami sobie zabierają pracę. Ale pierwsi, którzy to zrobią, na tym jako tako zarabiają :) Kiedyś na program do grafiki 3D nie każdy mógł sobie pozwolić. A teraz mamy za free, Blendera ;) Kiedyś tworzenie gry od podstaw wiązało się albo z użyciem/kupnem topornego silnika, albo karkołomnego pisania własnego silnika od podstaw. Teraz mamy Unity za free, z całkiem przystępnym edytorem, albo Unreal z trochę mniej przystępnym workflow'em. Kiedyś na YouTubie maksymalna długość filmiku to było bodajże 10 minut, rozdzielczość minimalna. Teraz ludzie tam walą materiały po 10h, z rozdzielczością 4k.

Każda taka zmiana niesie za sobą rezultat. Tylko nie zawsze ten rezultat na dłuższą metę jest pozytywny... Przez YouTube mamy społeczeństwo aktorów/reporterów, którzy desperacko zasypują YouTube materiałami wątpliwej wartości. Tak samo z początkującymi programistami Unity. Fajnie, dajmy ludziom kosmiczne narzędzie za free, żeby łatwo mogli budować aplikacje na dowolną platformę, niech już Google się martwi o zawartość sklepu Play... No i dajmy zintegrowany sposób dodawania reklam do aplikacji, żeby nawet największy crap mógł zawierać reklamy i zarobić na nich 14 centów.

0

Nawet jeżeli automaty będą tworzyć kod za nas, to ktoś najpierw musi stworzyć te automaty. Robota więc będzie. Nawet jeżeli automaty same będą siebie tworzyły, to ktoś musi nadzorować ich pracę. Robota więc będzie. Nawet jeżeli automaty same będą się nadzorowały, to ktoś musi ustalać dla nich cele i decydować, co warto robić, a czego nie. Robota więc będzie. Nawet jeżeli automaty same będą decydować o swoich celach, to ktoś musi zadbać o przetrwanie ludzkości. Robota więc będzie.

18

@Spine to tak nie działa. Programiści faktycznie non stop budują narzędzia które ułatwiają pracę, tylko że w efekcie:

  1. Buduje się bardziej rozbudowane systemy
  2. Buduje się systemy szybciej

Co z tego ze dziś możesz sobie "wyklikać" w kilka godzin grę lepszą niż 10 lat temu napisałby zespół programistów w ciągu kilku miesięcy, skoro użytkownik ma wyższe oczekiwania?
Nie wspominam już nawet o tym że rozwój tych narzędzi powoduje wzrost zatrudnienia, bo zwyczajnie generuje się rynki których nie było wcześniej. 25 lat temu nie było w ogóle czegoś takiego jak WWW, a dziś każdy musi mieć swoją stronę internetową a masa aplikacji ma tylko webowy frontend. 15 lat temu w ogóle nie było czegoś takiego jak smartphone i aplikacje "mobilne" a dziś miliony ludzi ma takie urządzenie i aktywnie z niego korzysta.
Trik polega na tym że nie ma z góry określonego limitu na popyt na pracę programistów. Liczba ślusarzy sie nie skaluje, podobnie zresztą choćby liczba nauczycieli czy lekarzy. Nowy zabiera część pracy innym, bo zapotrzebowanie jest stałe. Taka sytuacja nie ma miejsca w IT.

Jasne że postępuje "automatyzacja", tylko że automatyzuje sie "bezmyślne" kroki, dzięki czemu programiści mogą się skupić na ciekawszych rzeczach. Więc "roboty" (a raczej jakieś generatory) mogą zastąpić co najwyżej takich informatycznych kasjerów w biedronce, którzy nie robili nic kreatywnego w swojej pracy.

0

Moim zdaniem należy postawić problem inaczej: Jak bardzo złożone problemy i jak szybko, postępujący rozwój AI pozwoli nam rozwiązywać?

Istniejąca technologia potrafi automatyzować coraz więcej prac, które jeszcze niedawno wykonywało się w pocie czoła: projektowało, symulowało, tworzyło, testowało, deployowało i maintenowało manualnie. I ta automatyzacja fragmentów lub części niektórych prac często obecnie nazywana jest szumnie AI.
Rewolucji w technologiach programistycznych już było wiele.
Kiedyś używało się kart perforowanych do wprowadzania danych i programowania maszyn.
Później pisałeś tony LOC w assemblerze, dziś już mało kto używa na codzień czystego assemblera (ja pamiętam jak pisałem sterowniki VGA i software do framegraberrów w całości tym różnych assemblerach).
Języki programowania maszyn ewoluują, pojawiają się języki nowej generacji bardziej wymagające ale ... pojawiają się też nowe trudniejsze problemy do rozwiązania.
Jak ktoś już w tym wątku pisał nawet jeżeli pojawią się generatory kodu na potrzeby rozwiązywania obecnych szablonowych problemów, to wg mnie bardzo dobry znak.
Bo będzie miejsce i czas na zajmowanie się tymi mniej trywialnymi zagadnieniami, których jest w zasadzie nieskończoność.
Ja od 20 lat nic innego nie robię, uczestniczę w specyficznych projektach wojskowo/przemysłowych, w każdym jest masa rozmaitych problemów innej klasy niż w systemach biznesowych, ale tych problemów bez programowania po prostu nie zepniesz.
Nie wiem czy się orientujesz jakie są obecne wyzwania w projektowaniu najnowszych złożonych systemów adaptacyjnych np. samolotów wielozadaniowych w USA?
Nie hardware tylko wbudowany software i QA. Kilka przykładów: F16C ma 300 000 ESLOC, F22 ma 2 500 000 ESLOC, F35A 18 000 000 ESLOC. Oficjalnie przewiduje się że F35 ma O(1800) błędów w OFP. Żeby jednostka latająca miała klasę CAS powinna mieć powyżej 10 mln ESLOC i pełny zakres adaptacji ale jej kompletna walidacja stoi wtedy pod dużym znakiem zapytania. Większość błędów nie pochodzi ze złożoności kodu ale ze złożoności logiki z powodów właśnie tej adaptacji i samooptymalizacji.
Więc zapewniam Cię, nawet przy super duper samooptymalizującym się kodzie i samooptymalizującej się elektronice zawsze pojawią się takie wyzwania, z którymi automat nie da sobie po prostu rady a nawet jak da to nie będzie potrafił tego zrobić niskim kosztem w wystarczająco krótkim czasie (czas rzeczywisty).
Szybka sieć już w tej chwili łącząc jednostki obliczeniowe pozwala na wiele więcej jednoczesnych i efektywnych działań niż kiedyś.
Poczekaj na sprawne i powszechne komputery kwantowe, zapewniam Cię, zaczniesz zadawać zupełnie inne pytania.
Twierdzę, że dopóki człowiek rozwiązuje problemy programując maszyny, praca dla programistów nie jest w żaden sposób zagrożona.

0

singularity

0

Automatyzacja postepuje caly czas, ale przyczynia sie to raczej do wzrostu zatrudnienia niz spadku.

5

Już 45 lat temu o tym myślano, fajnie Dijkstra o tym pisze
https://www.cs.utexas.edu/~EWD/transcriptions/EWD03xx/EWD340.html
polecam przeczytać całość, pokazuje to, że tak naprawdę żyjemy cały czas w latach 70 tych, języki programowania się zmieniają, ale generalnie nasze problemy (jako branży), oczekiwania biznesu (od nas programistów) i snute wizje przyszłości naszego zawodu są takie same. Nawet o słynnym "JavaScript fatigue" jest tu napisane, tyle, że nie jest to nazwane "JavaScript fatigue" a "software crisis"

The increased power of the hardware, together with the perhaps even more dramatic increase in its reliability,
made solutions feasible that the programmer had not dared to dream about a few years before.
And now, a few years later, he had to dream about them and, even worse, he had to transform such dreams into reality!

czyli to samo co mówiliście w tym wątku. Doszliście do tego, o czym 45 lat temu ktoś pisał. Im lepsze technologie, tym więcej można zrobić (i trzeba, bo biznes każe).

Now for the economic need. Nowadays one often encounters the opinion that
in the sixties programming has been an overpaid profession,
and that in the coming years programmer salaries may be expected to go down.

pisane w 1972...

Society is getting dissatisfied with the performance of programmers and of their products.

still valid.

hardware manufacturers tell us that in the next decade hardware prices can be expected to drop with a factor of ten.

Czyli dokładnie to, co się dzieje teraz. Hardware stał się śmiesznie tani.

If software development were to continue to be the same clumsy and expensive process as it is now, things would get completely out of balance.
You cannot expect society to accept this, and therefore we must learn to program an order of magnitude more effectively.
To put it in another way: as long as machines were the largest item on the budget, the programming profession could get away with its clumsy techniques,
but that umbrella will fold rapidly. In short, also our second condition seems to be satisfied.

Czyli bądźmy odpowiedzialni, efektywni jako programiści, bo tego się od nas wymaga. Jesteśmy najdroższym elementem w produkowaniu software (bo hardware się kupuje na pęczki teraz), więc róbmy swoją robotę dobrze.

0

@tomasz-k
Automatyzacja powoduje wzrost ogólnego zatrudnienia ale może zmniejszać zatrudnienie w jakieś dziedzinie.
Można to trochę porównać do przykładu języków programowania (chociaż nie jest to dokładne porównanie)...
np. swego czasu był Perl i Cobol bieżącą technologią... świat poszedł do przodu pojawiły się javy, js, python... gdzie pewne rzeczy są łatwiejsze i szybsze...
I pozniej potrzeba bylo duzo javowcow, javascriptowcow, pythonowcow...

ale wspomniane technologie będzie już trudniej wygryzc, chociaz nie jest to niemozliwe.

0

Java będzie chyba całkowicie niemożliwa do wygryzienia ze względu an ilość kodu który już wniej napisano. Wątpię żeby banki, rządy i korporacje przepisały swoje systemy idące w wiele milionów linijek każdy tylko dlatego że pojawi się nowy język z fajniejszą składnią. Prędzej bedzię się dopisywać nowe funkcjonalności do starej tkanki, ale zawsze będzie potrzeba kogoś kto ogarnia tę starą część. Podobnie jest w cobolu, liczba otwartych ofert pracy nie jest duża ale jest.

0
Czulu napisał(a):

Java będzie chyba całkowicie niemożliwa do wygryzienia ze względu an ilość kodu który już wniej napisano. Wątpię żeby banki, rządy i korporacje przepisały swoje systemy idące w wiele milionów linijek każdy tylko dlatego że pojawi się nowy język z fajniejszą składnią. Prędzej bedzię się dopisywać nowe funkcjonalności do starej tkanki, ale zawsze będzie potrzeba kogoś kto ogarnia tę starą część. Podobnie jest w cobolu, liczba otwartych ofert pracy nie jest duża ale jest.

Pewnie tak. Tylko mozliwe, ze zaczna straszyc tym legacy java w bankach tak samo jak Cobolem ;)

0

Trochę przed tym o czym wy gadacie będzie coś lepszego, będzie można poświęcić jeden ze zmysłów i połączyć go z systemem cyfrowo-analogowym, który będzie sterowany myślami.
Przez co znacznie szybciej będą rozwijały się neurony ludzkiego mózgu przez pracę zmysłu, którego część będzie zsynchronizowana z innymi zmysłami, ale się zaadaptuje do innego środowiska.
Nie będziemy musieli widzieć bitów, tylko je czuć, a informacje będą docierały do mózgu znacznie szybciej niż przy zwykłym korzystaniu z komputera i będzie wzrastała wraz z koncentracją, prędkością impulsów i szerokością szyn.

3

Z jednej strony niby to wszystko się rozwija ale czy aby na pewno? strony w połowie na cmsach, mało kontentu przez respons, przewijasz pół godziny aby przeczytać dwa zdania, kiedyś było bardziej surowo i owszem, ale na jednej stronie ekranu było o wiele więcej przydatnych informacji
właściwie to na forach jest najlepiej, bo masz dostęp od razu do treści bez tej oczojebnej wizualnej otoczki która tylko rozprasza
na obecną chwilę to nawet nie ma porządnego cmsa na szybkim backendzie tylko wp jest mielony do bólu od 20 lat, jak dla mnie daleka droga...

Jest jeszcze wiele stron z flashem, bez responsu, nie dostosowanych, bez optymalizacji, na kilka milionów i tak większość przegląda kilka co wartościowszych/popularniejszych portali, reszta to mulaste zapychacze bez historii

1

chlopaki z glowami w chmurach , nikt nie dostrzega ze konkretnych ofert w sumie nie tak duzo a prog wejscia wiele wyzszy niz kilka lat temu , wszystko wskazuje ze ta tendecja bedzie sie utrzymywac za 2 5 10 lat bedzie jeszcze ciezej kolejne bariery

0

Panowie, co powiecie na to haha :DD
https://willrobotstakemyjob.com/15-1131-computer-programmers

0

@Pierre13: zagadnienie o którym piszesz "software automation" czy "smart machines" jest dużo szersze i nie tak oczywiste i jednostronne z punktu widzenia rynku pracy programistów, jak przedstawione na stronie, która zresztą jak pamiętam powstała niedawno.

Jak masz czas i energię zajrzyj do starych publikowanych fragmentów raportów Gartnera: https://www.gartner.com/binaries/content/assets/events/keywords/symposium/sym26/gartner_top_strategic_predictions_2016.pdf, lub do nowych jeżeli posiadasz subskrypcję (swojej nie mogę udostępnić).

A jak chcesz się trochę pobawić, zapraszam na eksperyment:

porównaj sobie predykcję dla podanych przez Ciebie Computer Programmers:
"https://willrobotstakemyjob.com/15-1131-computer-programmers"
z wpisanymi przez mnie Software Developers z tej samej strony:
https://willrobotstakemyjob.com/15-1132-software-developers-applications
itd.:
https://willrobotstakemyjob.com/15-1133-software-developers-systems-software
https://willrobotstakemyjob.com/15-1179-information-security-analysts-web-developers-and-computer-net

0

Tak masz rację. akurat sprawdzałem te frazy :D
Interesuje mnie webdeveloperka - no worries! :3
Ogólnie to całkiem spoko projekt - ciekawe jak się sprawdzi w przyszłości.
Gdyby nie te cmsy itp szanse byłyby zerowe, nie rozumiem po co się za to biorą. Dużo więcej byłoby zleceń dla nas wszystkich :D

0

Na pewno dużo szybciej znikną takie prace jak kasierki czy kierowcy, niż programiści.

0

Jedna obserwacja, w tym momencie w IT coraz trudniej osiagnac cos samemu. Dawniej bylo o wiele latwiej zrobic mala aplikacje badz gre ktorej nie bylo jeszcze na rynku i cos na tym zarobic. Teraz w wiekszosci przypadkow okaze sie ze robimy nty klon. Praca bedzie, ale raczej taka z wiekszym progiem wejscia, nastawiona na prace w zespole.

0

Uważam, że wcale prace rzemieślnicze, produkcyjne nie znikną szybciej jak większość stanowisk informatycznych. Sytuacja nie jest tylko wypadkową rozwoju technologicznego, ale przede wszystkim mirażem gdzie kluczową rolę odgrywają różne grupy nacisku. Przykładem może być polityka koncernów farmaceutycznych czy mały rozwój samochodów z alternatywnymi źródłami zasilania. Żaden kraj nie chce sytuacji gdzie będzie miał wysokie bezrobocie, a przebranżowienia dużej grupy pracowników technologicznie teoretycznie zastępowalnych przez maszyny będzie trwać pokoleniami, w międzyczasie jakaś wojna, kryzys i zaczynamy od nowa. Mówię w skali makro, a nie że jakieś masowe zwolnienia w jednej fabryce. Gdy czyta się naukowców sprzed np 100 lat to prognozowali, że przykładowo w 2030 będą podziemne, podniebne miasta, będziemy poruszać się latającymi maszynami, znikną państwa narodowe. Np prawnicy nigdy nie znikną, pomimo że teoretycznie byłoby możliwe by każdy człowiek miał w sobie zapis tego co w danej chwili robi, więc byłaby tylko jedna prawda empiryczna dostępna dla sądu i prokuratorzy, adwokaci, radcowie itd niepotrzebni. Z lekarzami podobnie. Pomimo potencjalnego wielkiego rozwoju druku 3D i powstawania pierwszych domów tą metodą jestem pewny że stolarze, budowlańcy też nie znikną. Zegarmistrzowie też nie wyginęli, chociaż w Polsce (nie wiem jak gdzie indziej) większość pracy to jest wymiana baterii czy drobne poprawki w zegarkach, naprawa paska w zegarkach od kilkudziesięciu do powiedzmy tysiąca zł. Serwis drogich prawdziwych zegarków z duszą to jest nisza, taki zegarek i tak na ogół trafia do autoryzowanego serwisu w Szwajcarii czy gdzieś tam. Tutaj jednak wybiegam w daleką przyszłość.

Co do IT myślę, że programowanie będzie zmierzało w języki coraz wyższego rzędu. Np we froncie jakaś część będzie się zajmować implementowaniem nowych rozwiązań, a większość pracować metodami WYSYWIG, przeciągnij upuść czy CLI.

0

wydaje mi sie, ze pomysly drag n dropa juz byly i racej skonczylo sie to failem.

0

WYSWIGi wcale nie są takie wygodne

0

WYSIWYG generują zbyt dużo niepotrzebnego kodu :)

2

WYSIWYG jest jak malowanie pokoju bombą z farbą, niby szybko i wygodnie, ale na końcu i tak musisz wszystko poprawiać :D

0

na miejscu programistow to bardziej bym sie obawial postepujacego outsourcingu

0
Szalony Karp napisał(a):

na miejscu programistow to bardziej bym sie obawial postepujacego outsourcingu

Ze niby wszystko w indiach beda robic?

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1