Dostałem ofertę podpisania umowy po przejściu okresu rekrutacyjnego z firma rekrutacyjną (Relyon) . Z tym że umowa nie jest podpisana z faktycznym pracodawcą u którego spodziewam sie pracować ale właśnie z Relyon. To normalna praktyka w takich sytuacjach? Macie jakieś doświadczenie z tą firma?
Jak podpisujesz z firma rekrutacyjną/outsourcingową, to czytaj umowę - może się okazać, że będziesz outsorcowany gdzie indziej, jak projekt się skończy.
Btw. Reylon występuja jako pełnomocnik innej firmy, czy w swoim własnym imieniu?
To powszechna praktyka, że pracujesz u klienta, ale przez pośrednika. I owszem, moga Cię potem przerzucić w inne miejsce; takie uroki życia w outsourcie
To dość typowe bo "docelowa" firma często nie chce się bawić w umowy B2B z pojedynczymi osobami. Za dużo papierologii. Firma outsourcincowa "z tego żyje", więc oni dadzą ci taką umowę jaką chcesz, bo dla nich to nadal zysk, nawet jeśli koszty administracji wzrosną.
Jest może więcej osób współpracujących z tą firmą? Jakie macie o niej zdanie?
Mam nadzieje, ze nie do Sabre ;)
Znajdzie się ktoś kto może powiedzieć coś więcej o firmie Relyon ?
JrQ- napisał(a):
Mam nadzieje, ze nie do Sabre ;)
Czemu nie? Sabre zle traktuje kontraktorow?
Pamiętam przesympatyczną rekruterkę z Reylon..;), ale w ostateczności zrezygnowałem z oferty i dalszej rekrutacji ze wzgledu na inne miasto..