B2B - na czym to polega?

0

Co trzeba zrobić żeby podpisać z pracodawcą umowę B2B? Rozumiem że trzeba założyć działalność gospodarczą ale czy to konieczne? Znalazłem gdzieś informację że nie trzeba być vatowcem żeby pracować na B2B... Jeśli już koniecznie trzeba założyć działalność to prawdą jest że przez pierwsze dwa lata płaci się pomniejszony ZUS (niecałe 500 zł)? I jak długo trwają formalności związane z zakładaniem własnej działalności, czy najpierw zakładam działalność a dopiero potem szukam pracy czy odwrotnie?:-)

1

b2b może być tylko między 2 firmami więc tak musisz mieć założone dg. Jeśli wcześniej nie prowadziłeś dg i nie bedziesz pracował dla swojego byłego pracodawcy z uop to będziesz płacił mniejszy zus przez 2 lata. Nie musisz być vatowcem, ale nic to ci zbytnio nie zmienia, a będąc vatowcem zawsze coś tam się uda oszczędzić np na sprzęcie, aucie itp

0

@mr_jaro: a z czym, tak z grubsza wiąże się praca na b2b? Załóżmy, że teraz pracuje na UOP i mam wszystko gdzieś, a kasa sobie spływa co miesiąc. Mając b2b jakie czynności trzeba co miesiąc wykonywać i o czym pamiętać?

5

@Desu:

  • by opłacić zus, dochodowy i vat
  • by wysłać faktury do kontrahentów
  • by zbierać faktury za wszystko co się da (generowanie kosztów)
  • by wszystkie papiery zawozić księgowej
1

No i warto wspomnieć że jakieś chorobowe, tacierzyński cie nie dotyczą. Nie pracujesz nie zarabiasz. Teoretycznie nawet urlop masz bezpłatny. Jednak często można się dogadać z pracodawcą i urlop masz normalnie jak na UoP. Ważną informacją jest fakt że to ty odpowiadasz całym swoim majątkiem za wszystkie błedy i szkody. W przypadku UoP jeśli coś zrobiłeś w sposób nie umyślny odpowiadasz do trzy krotności twojej pensji.

0

b2b od umowy o pracę różni się tym, że

zamiast płacić 3000 ZUSu to płacisz 600 zł ZUSu, ponadto ceny sprzętów masz taniej o ok. 1/3 a ceny samochodów o 1/4.

Minusy takie, że odpowiedzialność masz nieograniczoną za szkody z powodu rażącego niedbalstwa (na umowie o pracę do 3krotności wynagrodzenia), nie masz porządnego chorobowego, a emeryturę zamiast 500zł dostaniesz 200 zł.

0

Dziwne jest to co mówicie z odpowiedzialnością. Ja w swojej umowie B2B mam 3krotność kwoty netto jako maksymalna kara. Czyli tak samo jak na UoP.

3

Ja w swojej umowie B2B mam 3krotność kwoty netto jako maksymalna kara

Tylko powstaje pytanie, czy masz jedynie określoną wysokość kary, czy zapisane wprost ograniczenie odpowiedzialności. Bo jeśli masz tylko wskazane kary, to zasdniczo i tak można Cię pociągnąć do odpowiedzialności na zasadach ogólnych określonych w Kodeksie Cywilnym.
Różnica jest taka, że kary można o wiele łatwiej nałożyć i egzekwować - wystarczy wystąpienie okoliczności warunkujących naliczenie kary, nikt nie sprawdza "kalibru" przewinienia. Jest to rozpatrywane na zasadzie "nie oddał projektu w terminie? No to naliczamy karę zgodnie z umową". Nikt nie musi udowadniać poniesionych strat itp.

Ważne - jeśli w umowie masz jedynie podane kary, ale nie masz zapisanego wprost ograniczenia/zrzeczenia się odpowiedzialności, to jeśli swoim działaniem lub zaniechaniem doprowadzisz do powstania szkód po stronie zleceniodawcy, nadal może on Cie ścigać i domagać się ich pokrycia. Tylko - w odróżnieniu od kar umownych, które są proste do nałożenia, tutaj musi wykazać konkretnie poniesione z Twojego powodu szkody. Sam fakt, że nie skończyłeś projektu na czas nie stanowi żadnej szkody, więc nie mają podstaw do zasądzenia odszkodowania. Ale jeśli z tego powodu sami musieli zapłacić karę, przegrali przetarg, stracili ważnego klienta, musieli zlecić wykonanie tych prac komuś innemu - to są realne straty/koszty, które łatwo jest wykazać i które z dużym prawdopodobieństwem i tak zostaną finalnie przerzucone na Ciebie.

O wiele lepszą opcją od liczenia na to, że się jakoś uda, jest wykupienie polisy OC. W zależności od sumy gwarancyjnej, jest to koszt rzędu 200-500 zl na rok, więc kwota raczej nie zabija, a w razie wpadki masz święty spokój. My w firmie mamy polisę na 500000 zł (słownie: pól miliona), która kosztuje niecałe 3kpln rocznie. Przy czym to jest zupełnie inna branża (budowlanka), więc w przypadku IT może być to inaczej liczone (podejrzewam, że korzystniej dla IT - większe są szanse, że my coś popsujemy podczas pracy koparką, albo źle położona rura zaleje mieszkanie oraz 4 pod nim, niż że informatyk spowoduje realne straty błędem w swoim programie).

2

@mr_jaro napisał:

Co do tego odpowiadania to w teorii tak w praktyce jakby któryś kontrahent tak zrobił to byłby zwyczajnie głupi

Może i tak, ale z drugiej strony jak pojawia się kasa, to ludziom sumienie i dobre maniery znikają.

Sam znam kilka przypadków, w których rodzina się śmiertelnie kłóci podczas podziału spadku. Dwie dość świeże sytuacje:

  • dwaj bracia, po śmierci ojca jeden zgarnął kasę którą miał tatuś - jakieś 100kpln. Dla 50 tysięcy przekreślił relację z bratem. Zniknęło też bardzo wiele cennych rzeczy z domu ojca - zostały same graty i stare meble...

  • ukrywanie testamentu, kłamanie w sądzie i kręcenie dla domu wartego jakieś 200 tysięcy. Znajomy chciał się jakoś dogadać ze swoją rodziną, ale jak oni zaczęli w sądzie twierdzić, że nie informowali tego znajomego o sprawie spadkowej, bo nie mieli do niego kontaktu ani nie wiedzieli, gdzie mieszka - koleś się wkurzył i teraz walczą...

W każdym razie - skoro takie rzeczy się dzieją w ramach rodzin, to czy naprawdę myślisz, że mając do wyboru "odpuścić" podwykonawcy, albo zrekompensować swoją szkodę, nawet krzywdząc współpracownika - ludzie mieliby opory? Może jakaś część tak, ale obawiam się, że większość by się cieszyła, że znalazła jelenia. I zamiast być 100kpln w plecy, lepiej ściągnąć tą kasę z "pracownika". Co z tego, że nic nie ma? Naślemy komornika i niech ściąga do skutku. A może ma jakieś mieszkanie po babci, albo fajne auto. Niestety, ale jest to bardzo realny scenariusz :(

0

@MrJaro

Mógłby mi ktoś wytłumaczyć co oznacza pojęcie "bycia VATowcem"?

1

W każdym razie - skoro takie rzeczy się dzieją w ramach rodzin, to czy naprawdę myślisz, że mając do wyboru "odpuścić" podwykonawcy, albo zrekompensować swoją szkodę, nawet krzywdząc współpracownika - ludzie mieliby opory?

Ludzie to może i nie mają oporów, ale firma (taka co ma zarząd, radę nadzorczą i komórkę do pozywania partnerów biznesowych) to trochę inna para kaloszy. Firma musi rozważyć, czy warto jest uwziąć się na jednego zioma, jeśli konsekwencją może być to, że już nigdy żaden programista się u nich nie zatrudni... Poza tym bez sensu jest pozywać kogoś o coś, czego wiemy, że nie jest w stanie nam dać, bo nie wystarczy mieć wygrany pozew, trzeba jeszcze to jakoś wyegzekwować. Dla międzynarodowych korpo taka kara to i tak jakieś grosze nie warte schylania się...

W Janusz-sofcie to ryzyko pewnie jest, ale w poważnych firmach takie rzeczy się po prostu nie zdarzają. Jest to po prostu kolejny argument za tym, by nie zatrudniać się w Janusz-sofcie, a nie przeciwko B2B.

1

Nigdy zadnej UOP, tylko B2B!

0

Po raz n-ty przewija się temat wysokości kary na b2b. Serio ktoś myśli, że będzie bulił gruby hajs za funkcje która nie działa tak jak powinna? Pokrzywdzony musiałby wskazać i udowodnić, że konkretnie ten czy tamten commit spowodował jakieś wielkie straty. Na dodatek musiałby to uargumentować, że było to działanie świadome i celowe, które już wręcz podchodzi pod sabotaż. Inni współpracownicy przecież widzieli ten kod. Ten kod przeszedł też przez dział QA. Pierwszy lepszy student prawa-weganin was z tego wybroni.

0
Vatowiec? napisał(a):

@MrJaro

Mógłby mi ktoś wytłumaczyć co oznacza pojęcie "bycia VATowcem"?

To, że jesteś płatnikiem VAT czyli wystawiasz fakture vat i ten vat albo oddajesz państwu poprzez przelew do us albo poprzez koszty firmy czyli jeśli kupujesz cokolwiek na firme to już jesteś o 23% ceny do przodu.

4

Mógłby mi ktoś wytłumaczyć co oznacza pojęcie "bycia VATowcem"?

Sorry, ale dla mnie rozmowa o "prowadzeniu firmy" się kończy w chwili, gdy ktoś, kto chce zakładać działalność nie wie, co znaczy "bycie VATowcem". Nie wiem, co mnie bardziej przeraża - fakt,że VAT jest jednym z podstawowych podatków i w przypadku działalności jest jednym z fundamentów, które trzeba umieć ogarnąć, bo bez tego nawet faktury poprawnie nie wystawisz, czy może to, że znalezienie odpowiedzi na to pytanie zajmie średnio rozgarniętej osobie jakieś 2-3 minuty.Ale zamiast się chociaż minimalnie wysilić - lepiej wrzucić posta na forum i dostać wszystko podane jak na tacy...

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1