Nieposkromiony Wąż napisał(a):
Musisz miec bardzo slaba wyobraznie.
Wieksze mieszkanie w lepszym miejscu - 2200, nie umialbym nawet sam zyc w kawalerce 29metrow...
Dieta pudelkowa - 1800
Suple na silownie - 300
Wszedzie autem - 600 benzyna + kredyt/leasing, ubezpieczenie, naprawy...
Ubrania z fajnych firm - sama polowka 200, a przeciez jeszcze sa spodnie, swetry, koszulki... Czasami mi schodzi 600 miesiecznie.
Pomoc mamie - 800
Imprezy - 200 tygodniowo
Wakacje - powiedzmy ze oszczedzam 500 miesiecznie.
Gadzety - smartwatch, co 2/3 lata nowy laptop, sluchawki, odtwarzacze, gry na xboxa, xbox, glosniki, milion innych rzeczy => chce jakis gadzet albo cos nowego do mieszkania to ide i kupuje, jest tyle opcji ze tez sie ladna sumka rocznie uzbiera.Moge dlugo wymieniac.
Trumna kieszeni nie ma, wole zyc na poziomie niz cale zycie oszczedzac
jak byłem jeszcze piękny i młody - to miałem zajawienie, żeby kupować (nie powiem przyjemne to było), teraz mi przeszło - nie wiem czy to moja specyfika, czy każdy tak ma, ale po prostu nie chce mi się, teraz życie na poziomie to raczej że mam czas - chociażby żeby coś ugotować (bo lubię)
z samochodu się wyleczyłem - bo korki i problemy z parkowaniem (jedynie jak trzeba to używam)
imprezy - nie ma za bardzo już z kim, dzieci, żony, swój świat każdy ma - a z młodszą młodzieżą to znów żona nie pozwala ;)
ale jak już pisałem - może to tylko specyfika mojego lumpiarskiego charakteru, a nie jakaś ogólna prawidłowość, że życie na poziomie chyba co innego dla nas znaczy :)