Jak ładnie dać szefowi znać, że jak nie dostanę podwyżki to odejdę

0

Czołem. Niedawno otrzymałem spam jak to zawsze bywa na linkedine, jednak tym razem jedna z ofert przykuła moja uwagę, poszedłem, szefostwo stwierdziło, że się nadaję. Pieniądze większe o ok.35% + płatny urlop, więc się opłaca. Jednak podoba mi się w obecnej pracy i jest wiele powodów dla których chciałbym zostać na obecnym stanowisku, ale nie o tym mowa. Pytanie jak ładnie dać szefowi znać, że chce podwyżkę o 40%, nie chce żeby pomyślał, że go szantażuje (chociaż poniekąd tak właśnie będzie...). Macie jakieś sprawdzone pomysły na tego typu sytuacje?

5

spytaj mu się czy zna jakieś portale z dobrymi ofertami pracy, a dalej to już powinien sam pociągnąć temat i pójdzie z górki

0

Powiedz, że dostałeś taką ofertę (ale nie mów co to za firma!) i mocno rozważasz zmianę. Jak nie jest Janusz to Cię poprosi o kilka dni i da Ci odpowiedź. A jak jest Janusz to nie ma się nad czym zastanawiać.

3

Nie ma co sie bawic w podchody. Idziesz i otwarcie mówisz jak jest. Ale najpierw musisz sam być zdecydowany czy chcesz zostać czy zmienić.

0
Mały Rycerz napisał(a):
  • płatny urlop, więc się opłaca.

Gdzie i w czym pracujesz, że płatny urlop to dla ciebie świetny bonus?

2

Przede wszystkim to uczciwie odpowiedz sobie na pytanie: na czym Ci bardziej zależy. Jeśli są to pieniądze, to odpowiedź jest jasna - składasz wypowiedzenie.

Z doświadczenia biznesowego: nie próbuj nawet szantażować biznesu - nawet jeśli dostaniesz podwyżkę w ten sposób, będzie to miało negatywny wpływ na Twoje relacje w pracy i relacje z szefem - albo stracisz tę pracę teraz, albo przy pierwszej możliwej okazji. Nikt nie lubi być szantażowany, a na pewno nie top management.

Skoncentruj się raczej na tym, jaką wartość wnosisz do firmy i zastanów się, ile możesz wynegocjować - z korzyścią dla obu stron. 40% to dużo na jeden raz. Może rozsądniej będzie podzielić to na 20% teraz i 20% za pół roku.

0

Nie licząc Januszowych Biznesów, urlop na B2B jest wypłacany tak, że jest jak normalny urlop na UOP.

0

):

Nie licząc Januszowych Biznesów, urlop na B2B jest wypłacany tak, że jest jak normalny urlop na UOP.

czyli jak ktos placi 140 za godzine to jest Januszem? :D

4

Nie szantażuj. Po ludzku: podejdź do szefa i wyjaśnij jaka jest sytuacja: dostałeś ciekawą ofertę pracy za XXX PLN i zapytaj czy w związku z tym, mogliby Ci zaproponować jakąś kontrofertę. 40% na raz to może rzeczywiście być za dużo. Czy 20-30% zadowoliłoby Cię?

0
fnbgfh napisał(a):

Nie licząc Januszowych Biznesów, urlop na B2B jest wypłacany tak, że jest jak normalny urlop na UOP.
czyli jak ktos placi 140 za godzine to jest Januszem? :D

40% podwyżki... Za 200 na godzinę programisty wybrzydzają. Haery łapanki na mieście robią byle kogoś złapać do pracy.

0

To zależy jak długo pracowałeś i jak się sprawujesz.

0
Mały Rycerz napisał(a):

Czołem. Niedawno otrzymałem spam jak to zawsze bywa na linkedine, jednak tym razem jedna z ofert przykuła moja uwagę, poszedłem, szefostwo stwierdziło, że się nadaję. Pieniądze większe o ok.35% + płatny urlop, więc się opłaca. Jednak podoba mi się w obecnej pracy i jest wiele powodów dla których chciałbym zostać na obecnym stanowisku, ale nie o tym mowa. Pytanie jak ładnie dać szefowi znać, że chce podwyżkę o 40%, nie chce żeby pomyślał, że go szantażuje (chociaż poniekąd tak właśnie będzie...). Macie jakieś sprawdzone pomysły na tego typu sytuacje?

Może warto pokazać mu jakieś inne oferty gdzie jest wyższa kasa, albo zasugerować że dawno nie miałeś podnoszonej płacy...

10

Twojego szefa nie obchodzi ile możesz gdzieś dostać lub jak wygląda rynek. Jego obchodzi ile wnosisz do firmy, ile dzięki tobie zarabia i ile straci bez ciebie. Skupianie się na tym, że masz kontr-ofertę nie pomoże ci za bardzo, chyba, że jesteś kluczowym pracownikiem, bez którego robota stanie i firma upadnie. Skup się na tym co dajesz, a nie co możesz dostać na zewnątrz.

0

@datdata: ta jasne, a gdyby programisów byłoby 10 razy więcej też by tyle dostawali hajsu?

0

Najwięcej wartości dla szefa wnosi koder z 10 lat exp. z tego 5 w Google na umowie zlecenie za 2000 zł brutto.

W sytuacji kiedy dookoła firmy oferują 2 razy więcej a szefowi biznesy już przy obecnej marnej pensji nie chcą się domykać na plus to z firmy trzeba uciekać a nie negocjować podwyżkę. Ten HMS Janusz Biznes tonie.

3

po prostu nastaw sie powaznie na odejscie, przyjmij oferte u konkurencji i powiadom obecnego szefa. zobaczysz jak sie dalej potoczy. imo wszystkie inne rozwiazania prowadza tylko do niedomowien i zali z jednej lub obu stron.

0

Myślę, że jak szef sam z siebie nie zaoferuje Ci żadnej podwyżki, to nie masz co na nią liczyć. Ten problem jest jednocześnie wadą i zaletą pracy w IT. Powinieneś sam przeanalizować sytuację i podjąć decyzję, która będzie dla Ciebie w danej chwili najkorzystniejsza (ze względów finansowych lub też innych dla Ciebie ważnych).

4
wiciu napisał(a):

Myślę, że jak szef sam z siebie nie zaoferuje Ci żadnej podwyżki, to nie masz co na nią liczyć. Ten problem jest jednocześnie wadą i zaletą pracy w IT. Powinieneś sam przeanalizować sytuację i podjąć decyzję, która będzie dla Ciebie w danej chwili najkorzystniejsza (ze względów finansowych lub też innych dla Ciebie ważnych).

Bajki piszecie.
Prawda jest taka że wszyscy w naszej branży - od HRu przez programistów do szefostwa - przynajmniej w większości firm mają świadomość tego jak wygląda aktualnie rynek. Może i w Janusz Sofcie nie dają podwyżek, ale jeśli już od jakiegoś czasu nic z Waszą pensją się nie zmieniło, i zagracie w otwarte karty ze swoim pracodawcą to gwarantuje że znajdziecie kompromis.
No chyba że można Was szybko i łatwo zastąpić, ale to wtedy coś jest nie tak z Wami a nie Waszym szefem.

Inna kwestia że mało który pracodawca daje też tak wysokie podwyżki (~40%). Jasne jest że ktoś kto chce Was zachęcić do zmiany firmy, zaoferuje Wam więcej, ale czasami obniżenie trochę swoich wymagań i pozostanie w tej samej firmie przyniesie Wam więcej dobrego.

Ostatnia kwestia, nie bądźmy też za przeproszeniem dzi...mi które mają świadomość tego że jesteśmy potrzebni to teraz będziemy latać od firmy do firmy i zmieniać je co pół roku bo ktoś nam dał owoce raz w tygodniu albo pozwolił w piłkarzyki w pracy pograć... Jeśli pracodawca i firma jest wobec was fair, to też miejcie trochę jaj i bądźcie lojalni wobec pracodawcy...

1

Prowadzisz chyba swoja firme, ze tak mowisz? Niestety, ale przez pierwsze pare lat kariery w Twoim interesie jest zmienianie pracy co kilka - kilkanascie miesiecy, bo wtedy sie najbardziej rozwijasz. Jak widze chlopa, ktory w pierwszej pracy siedzial 6 lat, to juz mi sie pali czerwona lampka w glowie. Ja nigdy jeszcze nie wytrzymalem 1.5 roku w firmie, a rocznice obchodzilem tylko w 2 z 6. Oczywiscie nie ma co wpadac w skrajnosci, jak ktos ma 3 prace w rok to juz to slabo wyglada, ale zmiana pracy co 9-12 miesiecy jest jaknajbardziej na miejscu.

4

Przy oczekiwanym poziomie 35-40% wystarczy że zaczniesz chodzić na rozmowy.
No chyba że chcesz go rozweselić, to powiedz szefowi jaką chcesz podwyżkę.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1