Jak dorabiają programiści?

0

Witam,

Oczywiste jest że taki webdeveloper może robić sobie stronki dla Januszexów i innych firemek, a jak dorabiają osoby, które piszą w javie / c# / c++, które nie mają mocy przerobowej na uciągnięcie dużych projektów?

6

Osoby piszące w Javie zarabiają takie miliony monet, że nie muszą dorabiać.
Programy w Javie nie mają błędów, więc ich autorzy, wolny czas spędzają z rodziną.

A na poważnie, to można dorobić gdy się ma dobrą renomę na szkoleniach lub dodatkowych projektach z pracy. Ewentualnie na upwork też czasem pojawi się do napisania jakiś backend, ale to cięższy kawał chleba.

0

Również własne projekty, ale szkolenia/nadgodzinki są raczej częściej spotykane.

1
marek1992 napisał(a):

Witam,

Oczywiste jest że taki webdeveloper może robić sobie stronki dla Januszexów i innych firemek, a jak dorabiają osoby, które piszą w javie / c# / c++, które nie mają mocy przerobowej na uciągnięcie dużych projektów?

Idą do szefa w sprawie 2 tysiące podwyżki. Dostają. Nie muszą dorabiać na robieniu stronek.

BTW ile i gdzie chcesz dorobić stronkami przy zarobkach 130 netto na godzinę?

0

Nie dorabiam, przynajmniej w znaczeniu takim że pracuje za pieniądze, nie odczuwam takiej potrzeby zwłaszcze że wydaje około połowę wypłaty (a jak bym się uparł to bym mógł znacznie mniej). na razie teraz kombinuje jak zrobić z pieniędzy więcej pieniędzy czyli tzw. dochód pasywny, i znając mnie wymysle całkiem coś sensownego :)

0

a android? gry, aplikacje itp?

2

Piszę w Javie i nigdzie sobie nie dorabiam. Takie "dorabianie" jest dobre, jak ktoś jest studentem. Od pewnego etapu to się po prostu nie kalkuluje i szkoda na to zdrowia, bo trzeba by poświęcać mnóstwo czasu i energii poza pracą za nędzny zysk. Wolę w tym czasie odpocząć lub zająć tym, na co mam ochotę, niż zarobić np. dodatkowe 500 zł czy nawet 1000 zł. Szkolenia mogłyby być dobrą opcją, ale porządne szkolenie jest dość angażujące. Trzeba je przygotować, co często trwa długo, a następnie przeprowadzić. Podczas szkolenia trzeba być na chodzie czasem ponad 8 godzin przez kilka dni z rzędu. Jest to inny rodzaj pracy. Nie sądzę, aby ktoś był w stanie przygotować porządne szkolenie pracując jednocześnie na pełen etat. Musiałby być potem zombie. Czasem zajmuję się swoimi własnymi projektami, za które mi nikt nie płaci i nikt mnie też w nich nie pogania. Traktuję je jako formę własnego rozwoju i nie wykluczam komercjalizacji (lub chociaż próby komercjalizacji) części z nich w przyszłości. Dochód pasywny, o którym wspomniano mógłby być ciekawą opcją, bo to byłoby mniej angażujące na co dzień, ale zarabianie w ten sposób też nie jest takie proste.

1

Kumpel robi w Javie i dorabia w Software Development Academy. 8k do łapy za pół etatu na śmieciówce.

1

Na śmiecówce? A ile by dostał na "godnej" umowie o prace? 6k? :D

0

A po co mu godna umowa skoro to jest właśnie fucha po godzinach? Poza tym pierwsze słyszę, żeby godne umowy były na topie w IT.

1

Dobra, to czemu to nazywasz "śmieciówką"?

0

Bo tak się potocznie nazywa umowy o dzieło czy zlecenie?

0

To takie nasze typowe polskie zakłamanie...
Pasuje pracownikowi, pasuje pracodawcy.
Ale wszyscy mówią pogardliwie "śmieciówka"

8

Wątpię że sprzątaczka czy ochroniarz którzy przedłużają te umowy co miesiąc po raz nty są zbytnio zadowoleni.

1

ale nie porównuj IT z innymi branżami bo to niebo i ziemia. W każdej kwestii, pieniędzy, umów, warunków.

2

"śmieciówka" to nie jest problem, problem to jej nadużywanie (jak i innych luk w przepisach) w sytuacji gdy powinna być UoP

0

Oczywiste jest że taki webdeveloper może robić sobie stronki dla Januszexów i innych firemek, a jak dorabiają osoby, które piszą w javie / c# / c++, które nie mają mocy przerobowej na uciągnięcie dużych projektów?

Ja na co dzień programuję w C#, a dorabiam klepiąc stronki dla Januszexów. Frontendy w aurelia.io albo blogi/strony-wizytówki na Wordpressie.
Choć teraz to raczej czas przeszły, bo się zmęczyłam klientami i obecnie wolę poklepać coś dla siebie (w JS).

1

Morał z tego wątku jest tylko jeden: B2B umarło? O jakich tu w ogóle umowach mowa? Śmieciówki w IT? Przepraszam ze zapytam ale od kiedy tak jest? :D
Bo mi się zdawało przez całe zycie że: piszesz, zanosisz, sprawdzają, FV wystawiasz, kasujesz $$$ i amen. Jest inaczej? Z tego co pamietam to jakieś tam śmieciówki zawsze dawali dinozaurom od html;a co sobie w css szlaczki koloryzowali ... no wiecie
Zdania jestem też takiego że jak już ktoś "dzierga" w jakimś c czy cpp bądź cioci "dżawie" to na stronki czasu nie ma bo po pierwsze naprawdę go nie ma a po drugie jak już by miał to było by szkoda zuzyc. Nie orientuję się naprawdę ile dziś krzyczą za skromne www. Kiedyś było 5-7-9 paczek. Później spadało i zaczęła się lawina kasyrządnych studenciaków co stawiali patenty na "joomli" i innych rarytasach i krzyczeli za miecha roboty po 5 paczek na chleb + masło. Wtedy wysiadłem z rynku. Jakieś 2,3 lata temu jak chciałem dorobic na boku to zapodałem w netach info że macham tanie www. Znaczy się, myślałem że tanie. Za standardówkę czyli kilka stronic, zakładek, jakiś formularzyk kontaktowy, trochę kolorów we flashu itp. itd. chciałem brac po 5,6 paczek od firemek maluteńkich i już wtedy okazało się że hieny z gumtree/olx mahają to po stówce więc upiłem się a jak wytrzeźwiałem to dałem na luz.

0
Szalony Kot napisał(a):

Kumpel robi w Javie i dorabia w Software Development Academy. 8k do łapy za pół etatu na śmieciówce.

Mój znajomy też tam dorabia jako nauczyciel javy i chwali sobie zarobki, bo praca dość lajtowa

0

"śmieciówka" to nazwa wymyślona przez polityków...przy takich umowach najmniej wpada w ich chciwe łapska dlatego tak demonizują je w opinii publicznej. Tusk z wielką pompą ogłaszał zniesiebie śmieciówek...a co zrobił...dowalił ZUSy ..cała filozofia

0

Wykładowca w bootcampie. 100-150PLN/h netto na B2B, jak komuś nie szkoda wolnego czasu.

0

Jako student(niby zaoczny no ale jest), ale też początkujący programista macham tanie stronki, za te kilka "paczek"
Ale przy tym też się ucze, bo mam dowolność technologii. Ma działać i ładnie wyglądać.

2
marek1992 napisał(a):

Witam,

Oczywiste jest że taki webdeveloper może robić sobie stronki dla Januszexów i innych firemek, a jak dorabiają osoby, które piszą w javie / c# / c++, które nie mają mocy przerobowej na uciągnięcie dużych projektów?

Co prawda nie programuję w żadnych z wymienionych (ja głównie Go i Python)), ale mam swój jeden pasywny projekt programistyczny (zdradzić na razie branży nie mogę), za który klienci mi płacą w sensie wykupują cyklicznie dostęp do danych - w USD. Napisałem go i nie muszę nic więcej robić (sam na siebie zarabia, jeśli działa poprawnie, sam zbiera i aktualizuje dane). Technologie użyte: Go, Python, NSQ, MariaDB. Ten projekt najczęściej przynosi on 500-2000 dodatkowych cebulionów do budżetu w skali miesiąca, choć trafiło się jednorazowo i 5000. W sumie jeszcze w ogóle nie prowadziłem żadnej akcji marketingowej i ostro rozeznaję jak się do tego zabrać tak na poważnie, bo to głównie klienci zza granicy kupują. W sumie wystarczy mi, że kupi np. 1000 w skali miesiąca - to mocno przebije wysokość faktur, które wystawiam za "normalne" B2B.
Ponadto pracuję jeszcze nad 2 innym projektami podobnego założenia (dochodu pasywnego), ale są we wczesnych powijakach, więc nic na razie nie mogę powiedzieć o tym czy i na ile się przyjmą na rynku - na razie sporo pracy muszę w nie włożyć, by w ogóle ruszyły. W każdym razie próbuję celować w nisze rynkowe.

1

Ja jestem DevOpsem i mam projekt, który prawie pasywnie mi daje jakiś hajs, do tego Toptal na jakieś fuchy na boku, ale trzymam tam konto tylko praktycznie dla jednego klienta, który zleca mi może z 10 godzin w miesiącu. Gdyby nie to, że się lubimy to bym zlikwidował konto, bo mi się już nie chcę. :D

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1