Zdjęcie w CV ?

0

Tak po przejrzeniu kilkudziesięciu ofert pracy w co poniektórych w wymaganiach jest cv ze zdjęciem + list motywacyjny. Weź mi ktoś wytłumacz po kiego zdjęcie mojego ryja komuś w pracy programisty? to w końcu będe programował czy występował w miss IT? No i może się mylę, ale listy motywacyjne? to jeszcze funkcjonuje?

0

Nie wiem gdzie szukasz bo ja przejrzałem na pewno więcej niż kilkadziesiąt i nigdy nie spotkałem w wymaganiach zdjęcia. List motywacyjny chyba tylko w przypadku stażu / praktyk.

2

A kto HRom zabroni? A zdjęcie to dla ciebie ostrzeżenie w razie gdybyś rozmyślał nad dziaraniem się, skaryfikacją, tudzież innymi tunelami :D

0

A kto HRom zabroni? A zdjęcie to dla ciebie ostrzeżenie w razie gdybyś rozmyślał nad dziaraniem się, skaryfikacją, tudzież innymi tunelami :D

Technicznie to w niektórych krajach tradycyjnie się zabrania z obawy o uprzedzenia.

0
szweszwe napisał(a):

Nie wiem gdzie szukasz bo ja przejrzałem na pewno więcej niż kilkadziesiąt i nigdy nie spotkałem w wymaganiach zdjęcia. List motywacyjny chyba tylko w przypadku stażu / praktyk.

A chociażby

https://www.tech-media.pl/praca.html#programista

Nie żeby to była firma marzeń.. ale tak wpadłem na nią przez jakiś urząd czy coś no i zaintrygowała mnie właśnie ta dziwna adnotacja :)

tak btw ,programista php i bardzo dobra znajomośc office,poczty etc :D

5

Może chodzi o jakiś kontakt z klientami? Za młodziaka w Krakowie do rozdawania ulotek wymagali ode mnie zdjęcia - dziewczyny i przystojniejsi goście rozdawali bliżej rynku. Ja rozdawałem na matecznym...

0

Nikt nie moze tego wymagac, ale .....
CV ze zdjeciem zapamietam praktycznie zawsze, bez juz nie. To tylko + dla ciebie, nie ma kompletnie znaczenia jak wygladasz ani jakiego typu to zdjecie.

2

czyli moze byc zdjecie kota ?

1
Pabloss napisał(a):

Weź mi ktoś wytłumacz po kiego zdjęcie mojego ryja komuś w pracy programisty?

Bo jak masz dwóch takich samych kandydatów pod względem skilla to bierze się ładniejszego.

0

Pewno sprawdzają, czy kandydat nie jest rudy albo łysy.

A tak na serio, to takie ogłoszenia są pewno układane przez ludzi, którzy zostali nauczeni, że CV musi mieć jedną stronę i zdjęcie. Wielu kandydujących też jest tego nauczonych, więc tak się skręci ta spirala i prędko nie przestanie.

9
Pabloss napisał(a):

Tak po przejrzeniu kilkudziesięciu ofert pracy w co poniektórych w wymaganiach jest cv ze zdjęciem + list motywacyjny. Weź mi ktoś wytłumacz po kiego zdjęcie mojego ryja komuś w pracy programisty? to w końcu będe programował czy występował w miss IT? No i może się mylę, ale listy motywacyjne? to jeszcze funkcjonuje?

biologia
cipeczki z HR w wieku rozpłodowym budują sobie zespół z potencjalnych popychaczy
kluczową sprawą jest odsianie na tym etapie zdefektowanych osobników

1

Nie powinno być takiego wymogu a nawet powinien być on zakazany - podobnie jak data urodzenia. Kandydat albo jest ok albo nie jest z powodów merytorycznych (wiem, że to tylko pobożne życzenia a życie pokazuje, że jest inaczej). Sam wysyłałem ze zdjęciem ale nie biegałem do fotografa by zrobić sobie fotki "biznesowe".

Nikt nie wpadł na pomysł żądać umieszczenia w CV orientacji seksualnej czy też stosunku do religii ale w przypadku zdjęcia wychodzi się z założenia, że nie ma problemu?
No a jeśli kandydat jest wartościowy a zwyczajnie "nieładny" to ma lecieć do kosza?
Zapewne tak bo ... "profesjonalny wizerunek naszej firmy nie przewiduje odstępstwa od ogólnie rozumianego kanonu urody".

6

Czasem jak jadę do pracy to mijam biegającego gościa, który ma tatuaże. Sęk w tym, że wszędzie. Jest łysy i cała głowa pokryta jest czarnymi wzorami. Wygląda nie tyle jak z kryminału, co raczej z jakiejś sekty czczącej szatana. I tak sobie wtedy myślę, jak tacy ludzie muszą mieć naj***ne w głowie. No i spoko, mamy takie czasy że każdy może wyglądać jak chce, ale szczerze, to nie chciałbym pracować z taką osobą. Być może to super gościu o nieprzeciętnie pozytywnej osobowości i wybitnej inteligencji, ale mimo wszystko pierwsze wrażenie mam już za sobą i nie wypadło najlepiej.

Ale ogolenie jestem za tym żeby każdy mógł wybrzydzać kogo chce zatrudnić. Zupełnie nie rozumiem dlaczego ktoś zabrania wypytywania o dzieci, stan cywilny, seksualność, wiarę itd. Jestem katolikiem i chcę zatrudniać tylko katolików. Moja firma, sam do niej doszedłem więc czemu ktoś ma mi tego bronić?

0

@krzysiek050: równie Ty możesz wypytać pracodawcę dlaczego jeździ starym rzęchem a nie nowym porshe... jak to zostanie odebrane? właściciel który nie potrafi zarobić na dobry samochód? więc co to za firma. Przykład skrajny, ale w ramach rzeczywistości.

Aż mnie kusi by napisać do nich, w jakim ukrytym celu wymagają zdjęcia kandydata...

0

@krzysiek050 Bo takie firmy są po prostu ułomne, nie mówię już o tym że z miejsca skreślasz wielu potencjalnych klientów którzy nie chcą mieć do czynienia z rasis... z firmą o wydźwięku religijnym/politycznym (zamówiłbyś system od firmy gdzie są tylko muzułmanie?) ale skreślanie kompetentnych pracowników w IT gdzie takich brakuje to strzał w stopę (skreślasz 2 razy bo jednych sam, drudzy wolą normalną firmę). Ot ewolucja, no chyba że znasz jakąś firmę która zwojowałą świat i nie dba o wizerunek tolerancyjnej.

3

Ułomne to jest zatrudnianie geja, żyda, nacjonalistę i feministkę żeby spełniać standardy tolerancji. Jeżeli ktoś prowadzi biznes w sposób ułomny, to będzie źle prosperował lub nawet upadnie i tak ma być. Jak ktoś ma upaść, to go państwo przed tym nie ochroni.

0

Co tu strzępić, według niektórych januszy w kraju panuje nadal model pańszczyźniany i mogą sobie pozwolić na to czy tamto, omijać, przestrzegać, opisywać w opiniach i tyle, młodzi niech wpadają na 3 miechy żeby mieć co w papierach napisać, a reszta gasi światło i wyłącza kompy...

0

@krzysiek050 No i tak wygląda forum programistyczne, mówię że wszystkim firmą których szefem chciałbyś być (bo być kosił miliardy :)) zależy na opinii a ktoś mówi że to czyste lewactwo. Kogo obchodzi obiektywizm czy nawet zdrowa logika. Mam pomysł załóż firmę tylko dla katolików i zobaczymy czy zajdziesz dalej niż te "lewackie firmy", skoro w tym taki hajs to po co spamować na forum :D

2

Potencjalny mąż - programista nie tylko musi zarabiać 15 tysięcy ale musi się odpowiednio prezentować.

0

Problem w tym że nie mogę. Prawo zabrania wypytywania o takie rzeczy na rozmowach bo takie mamy lewackie prawo.

2

Problem w tym że nie mogę. Prawo zabrania wypytywania o takie rzeczy na rozmowach bo takie mamy lewackie prawo.

Po co używasz słowa "lewactwo" skoro straciło już sens? Nie wiadomo czy obrażasz czy serio katolik uważa lewicowe poglądy za złe (pamiętasz u kogo oddawano cały majątek i dzielono go po równo?). A prawo pewnie wynika z przykrych doświadczeń, nacjonalizm i rasizm pokazał podczas drugiej wojny światowej swoje oblicze.

0

@Biały Jeleń Nie jestem katolikiem. Po prostu podałem taki przykład bo mi pasował. A pewne prawa to wynikają z tego że ludziom zbytnio się nudzi i wymyślają niestworzone rzeczy a potem walczą o nie na ulicach. A my jako posłuszne pieski UE słuchamy jak nam przykazują i staramy się być tolerancyjni. Wiesz, w X wieku przyjeliśmy chrzest żeby być w cywilizowanej europie, a teraz chronimy wymyślone mniejszości.

4

to jest też trochę taka mentalność kalego

Nakłamiesz w CV na temat wykształcenia, kursów, szkoleń, certyfikatów czy nawet skilli - to nieetyczne, oburzające, prokuratura, policja, więzienie, czarna lista, nie chcemy z takimi ludźmi współpracować

Firma nakłamie (co jest częste) odnośnie wynagrodzenia, socjalu, czasu pracy, obowiązków - to nie jest wiążące, nic się nie stało, nieporozumienie, nie musisz się zatrudniać

:)

1
Pabloss napisał(a):
szweszwe napisał(a):

Nie wiem gdzie szukasz bo ja przejrzałem na pewno więcej niż kilkadziesiąt i nigdy nie spotkałem w wymaganiach zdjęcia. List motywacyjny chyba tylko w przypadku stażu / praktyk.

A chociażby

https://www.tech-media.pl/praca.html#programista

Nie żeby to była firma marzeń.. ale tak wpadłem na nią przez jakiś urząd czy coś no i zaintrygowała mnie właśnie ta dziwna adnotacja :)

Nie jedyna zresztą :) Na samym dole uspokajają: "Osobom zainteresowanym powyższymi stanowiskami zapewniamy całkowitą dyskrecję". Tak jakby sama chęć aplikowania na stanowisko front-end developera była czymś niebywale wstydliwym, niczym przyznanie się, że masz HIV albo przebierasz się w pończochy :)) I ta fraza o dyskrecji jest wytłuszczona na stronie, to nie mój dodatek... tak samo jak wytłuszczony jest wymóg zdjęcia, co pozwala mi wątpić w wersję, że ktoś napisał o tym zdjęciu bezmyślnie i z rozpędu.

Czy powinno to być regulowane odgórnie? Moim zdaniem nie, bo niby z jakiej racji. Pierwszym nasuwającym się argumentem, który według mnie czyni wszelką dalszą dyskusję (UE, lewacy etc.) zwyczajnym marnowaniem czasu jest ten, że żyjemy w XXI wieku.
I w owym XXI wieku jeśli ktoś zamierza zdyskryminować nas w procesie rekrutacyjnym za wygląd, to przecież nie musi dysponować zdjęciem na CV.
Dzięki danym identyfikującym z CV w 97 przypadkach na 100 i tak znajdzie sobie nasze zdjęcie w internecie w przeciągu minuty.
A trzy pozostałe osoby zawsze może zaprosić na "randkę w ciemno" i zdyskryminować już po uważnym przyjrzeniu się ich wyglądowi.
No chyba, że litościwi urzędnicy zatroszczą się i o to, i pojawi się urzędowy wymóg odbywania rozmów kwalifikacyjnych zza kotary :) (Jak ma to zwyczajowo miejsce przy przesłuchaniach skrzypków do filharmonii - przynajmniej na pierwszym etapie).

Ciekawszym pytaniem wydaje mi się, czy warto umieszczać zdjęcie na CV z własnej inicjatywy? Uważam, że nie, zwłaszcza że bywam często mylony z postacią z "Westworld" - ale zrobiłbym wyjątek dla sytuacji, gdy ubiegamy się o pracę zdalną, np. dla jakiejś firmy spoza Polski. Jest to wówczas pewna forma skrócenia dystansu psychologicznego. Oczywiście nie w imię zwrócenia uwagi, jak bardzo jesteśmy (nie)przystojni, tylko żeby z punktu widzenia drugiej osoby nie być wyłącznie tajemniczym adresem mailowym z Polski, Ukrainy bądź innego egzotycznego lądu.

0
krzysiek050 napisał(a):

Problem w tym że nie mogę. Prawo zabrania wypytywania o takie rzeczy na rozmowach bo takie mamy lewackie prawo.

Możesz, tylko musisz użyć mózgu. Jeśli chcesz zatrudniać tylko katolików, to szukaj pracowników w miejscach, w których są katolicy (kościół, portale, pielgrzymki, spotkania).
Jeśli ktoś samodzielnie nie jest w stanie znaleźć rozwiązania takiego "problemu", to na przedsiębiorcę się raczej nie nadaje.

Dla mnie praca to miejsce, gdzie się pracuje. Życie prywatne pracowników nie powinno pracodawcy obchodzić. My w IT mamy rynek pracownika, ale w innych branżach nie jest już tak różowo, zaś pracodawcy-janusze zdolni do wykorzystywania pracowników istnieją nie tylko w bajkach.

0
somekind napisał(a):
krzysiek050 napisał(a):

Problem w tym że nie mogę. Prawo zabrania wypytywania o takie rzeczy na rozmowach bo takie mamy lewackie prawo.

Możesz, tylko musisz użyć mózgu. Jeśli chcesz zatrudniać tylko katolików, to szukaj pracowników w miejscach, w których są katolicy (kościół, portale, pielgrzymki, spotkania).
Jeśli ktoś samodzielnie nie jest w stanie znaleźć rozwiązania takiego "problemu", to na przedsiębiorcę się raczej nie nadaje.

Dla mnie praca to miejsce, gdzie się pracuje. Życie prywatne pracowników nie powinno pracodawcy obchodzić. My w IT mamy rynek pracownika, ale w innych branżach nie jest już tak różowo, zaś pracodawcy-janusze zdolni do wykorzystywania pracowników istnieją nie tylko w bajkach.

Serio? I uważasz że szukanie programistów po parafiach da jakiś skutek? Czy katolicka część programistów szuka tam pracy? Już pomijając tzw. wierzących-niepraktykujących których z moich obserwacji jest jakieś 90% na oko, do których by to w ogóle nie dotarło. No nie powiem, jest to jakiś pomysł, ale jakościowo o kant d**y rozbić.

0
somekind napisał(a):

Dla mnie praca to miejsce, gdzie się pracuje. Życie prywatne pracowników nie powinno pracodawcy obchodzić. My w IT mamy rynek pracownika, ale w innych branżach nie jest już tak różowo, zaś pracodawcy-janusze zdolni do wykorzystywania pracowników istnieją nie tylko w bajkach.

W sumie parafia, zatrudniając księży, też nie powinna stawiać im wymogu określonego wyznania (np. katolickiego), bo to jest ich wewnętrzna sprawa, a tylko przepytać kandydata z technicznych aspektów pracy - czy znają na pamięć modlitwy, umieją coś melodyjnie zaintonować i czy wiedzą, kiedy się na mszy dzwoni ;) Parafialni rekruterzy niech sobie zaczepiają ludzi w księgarniach katolickich albo na schodach w siedzibie Caritasu, i trzymają kciuki że przypolowali autentycznego katolika, bo statystyka jest wszakże po ich stronie ;)

Ja zaś jestem totalnym januszem, ponieważ nie chciałbym np. zatrudnić jako opiekunki do dziecka dziuni, która przez dwa wieczory w tygodniu jest kręcipupą i "hostessą" w jakimś Cocomo, gdzie dolewa się klientom wodę utlenioną do drinków, a to, że ochroniarz kogoś zleje do wstrząsu mózgu, nikogo nie dziwi. Z mojego punktu widzenia - w ramach naszej relacji pracy - jest to jej czas prywatny, więc nic mi kompletnie do tego.

1
Pabloss napisał(a):

Tak po przejrzeniu kilkudziesięciu ofert pracy w co poniektórych w wymaganiach jest cv ze zdjęciem + list motywacyjny. Weź mi ktoś wytłumacz po kiego zdjęcie mojego ryja komuś w pracy programisty? to w końcu będe programował czy występował w miss IT? No i może się mylę, ale listy motywacyjne? to jeszcze funkcjonuje?

W czym jest problem? Składaj tam, gdzie nie wymagają zdjęcia i innych rzeczy, które Tobie nie pasują.

0
V-2 napisał(a):

Nie jedyna zresztą :) Na samym dole uspokajają: "Osobom zainteresowanym powyższymi stanowiskami zapewniamy całkowitą dyskrecję". Tak jakby sama chęć aplikowania na stanowisko front-end developera była czymś niebywale wstydliwym, niczym przyznanie się, że masz HIV albo przebierasz się w pończochy :)) I ta fraza o dyskrecji jest wytłuszczona na stronie, to nie mój dodatek... tak samo jak wytłuszczony jest wymóg zdjęcia, co pozwala mi wątpić w wersję, że ktoś napisał o tym zdjęciu bezmyślnie i z rozpędu.

Czy powinno to być regulowane odgórnie? Moim zdaniem nie, bo niby z jakiej racji. Pierwszym nasuwającym się argumentem, który według mnie czyni wszelką dalszą dyskusję (UE, lewacy etc.) zwyczajnym marnowaniem czasu jest ten, że żyjemy w XXI wieku.
I w owym XXI wieku jeśli ktoś zamierza zdyskryminować nas w procesie rekrutacyjnym za wygląd, to przecież nie musi dysponować zdjęciem na CV.
Dzięki danym identyfikującym z CV w 97 przypadkach na 100 i tak znajdzie sobie nasze zdjęcie w internecie w przeciągu minuty.
A trzy pozostałe osoby zawsze może zaprosić na "randkę w ciemno" i zdyskryminować już po uważnym przyjrzeniu się ich wyglądowi.
No chyba, że litościwi urzędnicy zatroszczą się i o to, i pojawi się urzędowy wymóg odbywania rozmów kwalifikacyjnych zza kotary :) (Jak ma to zwyczajowo miejsce przy przesłuchaniach skrzypków do filharmonii - przynajmniej na pierwszym etapie).

Ciekawszym pytaniem wydaje mi się, czy warto umieszczać zdjęcie na CV z własnej inicjatywy? Uważam, że nie, zwłaszcza że bywam często mylony z postacią z "Westworld" - ale zrobiłbym wyjątek dla sytuacji, gdy ubiegamy się o pracę zdalną, np. dla jakiejś firmy spoza Polski. Jest to wówczas pewna forma skrócenia dystansu psychologicznego. Oczywiście nie w imię zwrócenia uwagi, jak bardzo jesteśmy (nie)przystojni, tylko żeby z punktu widzenia drugiej osoby nie być wyłącznie tajemniczym adresem mailowym z Polski, Ukrainy bądź innego egzotycznego lądu.

Najfajniejsi są ludzie, którzy się na wszystkim znają. Czy ktoś z Was prowadził kiedykolwiek rekrutację? Czy znacie politykę pracowniczą tych firm? Nie pasuje Ci, to nie wysyłaj CV, czy to jest takie skomplikowane? Jeśli tak, to wpiszcie sobie dodatkowy warunek w Wasze oprogramowanie: if ((cv + photo) = true) $send = false; tyle w temacie.

2
Świetny Karp napisał(a):

Czy ktoś z Was prowadził kiedykolwiek rekrutację?

Ktoś się zagotował : ) A piwo marki X ma prawo mi nie smakować, czy najpierw muszę zostać browarnikiem i sam uwarzyć piwo, żeby łaskawie otrzymać prawo do wypowiedzi na ten temat? :)) A o poczynaniach polityków wolno nam rozprawiać dopiero, gdy sami przeprowadzimy skuteczną kampanię wyborczą? Bo chciałbym się zorientować, jak to działa; czy może te zasady odnoszą się tylko do procesów rekrutacyjnych

Czy znacie politykę pracowniczą tych firm?

Nigdy dogłębnie nie zna się polityki pracowniczej danej firmy, dopóki nie doświadczy się jej na własnej skórze, a wtedy jest to już wiedza cokolwiek spóźniona. Znamy tę politykę o tyle, o ile sami ją szerszemu światu ujawniają. Firma wskazana przez OP jest zresztą agencją reklamową, czyli kreowanie takiego czy innego wizerunku to ich chleb powszedni i trudno uwierzyć, by mogli związanych z tych mechanizmów nie rozumieć. Tym bardziej gdy chodzi o ich własny wizerunek.

Nie pasuje Ci, to nie wysyłaj CV, czy to jest takie skomplikowane?

Ten temat nie jest o tym, czy wysłać tam CV. Zrozumienie tego też nie wydaje mi się przesadnie skomplikowane.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1