Bardzo szybka nauka angielskiego.

0

Cześć Panowie, mam problem.
Nigdy nie byłem dobry językowo, i nigdy go nie używałem:) Miałem zawsze projekty krajowe. Ale za 3mc będę pracował z firmą z UK. Jak w 3 mc podszkolić się z języka? Najgorzej u mnie ze słuchaniem.
chodziłem kiedyś na korepetycje, ale jakieś słabe były, typowa szkolna nauka. Może warto się wybrać do native speakera?
Co możecie mi zalecić.

0

Jak w 3 mc podszkolić się z języka?

Za pomocą samodyscypliny i regularnego kontaktu z językiem, regularnej nauki (u mnie z tym różnie, ciągle sobie obiecuję, że będę poświęcał kilka godzin dziennie na naukę języków obcych, ale róznie to bywa, częściej mi się nie chce).

Najgorzej u mnie ze słuchaniem.

Tutaj o tyle dobrze, że możesz sobie zapuścić serial i obejrzeć kilka odcinków. Do tego nie trzeba dużo samodyscypliny, a skille idą w górę.

Może warto się wybrać do native speakera?

Na pewno warto, jeśli masz taką możliwość.

0

Jedną z ważnych umiejętności jest umiejętność powtórzenia usłyszanego zdania,

Wymowa też jest ważna, bo różnie się wymawia niektóre litery i trudniej potem rozkodować to w głowie, bo do niczego nie pasuje.

0

Mam nadzieję że na telekonferencjach mówi się powoli?:) Jak ktoś mówi powoli to jeszcze rozumiem w miarę, ale jak tak szybko i slangiem to nic nie wiem.

0
Wesoły Polityk napisał(a):

Mam nadzieję że na telekonferencjach mówi się powoli?:)

Raczej nie. Zresztą słyszałeś kiedyś, żeby na polskiej telekonferencji mówili wolno po polsku?
Oglądaj wykłady techniczne z tematu, który Cię interesuje, najlepiej z lektorem Brytyjczykiem. Wykłady z reguły są łatwiejsze w zrozumieniu niż filmy, do tego osłuchasz się z technicznym słownictwem. To jest aktywne słuchanie.
Dodatkowo włącz seriale brytyjskie/BBC i niech leci w tle gdy coś innego robisz. Niech mózg się przyzwyczai do akcentów brytyjskich.
Lekcje, konwersacje - pewnie, ale one same nie wystarczą. Musisz codziennie mieć styczność z językiem przez parę godzin jeśli chcesz w ciągu 3 miesięcy zrobić postęp.

0

Ja pracuję w firmie z korzeniami w stanach i rozmowa w ramach firmy jest w normalnym tempie. Podobnie z klientami (chociaż u nich angielski też jest różny bo większość z nich nie jest native speakerami) i z zespołami anglojęzycznymi. Firma dopłaca do wszelakiego rodzaju szkoleń z angielskiego i oferuje własne (co prawda po godzinach pracy ale i tak są w miarę spoko, poznajesz słownictwo bezpośrednio związane z biznesem w którym pracujesz, co jest prawie niemożliwe na szkoleniach zewnętrznych). W jakiej formie planujesz współpracę, jako pracownik, kontraktor? Są firmy które oferują konwersatoria z native speakerami i są bardzo luźne jeśli chodzi o grafik jeśli posypiesz złociszami.

0

Niestety mam smutną wiadomość. Nie da się w 3 miesiące mocno polepszyć języka, nauka języka trwa lata a nie miesiące.
Na szczęście ja jestem sumienny i uczę się angielskiego praktycznie codziennie (od października z 7 dni chyba sie tylko nie uczyłem) :) i zachęcam do tego samego :)

0

trzeba wkuć około 20-25 tys slowek żeby mówić o jako takiej biegłości.

0

Ja polecam sluchac angielskiego radio i powtarzanie tego co mowia. Do tego dorzucil bym czytanie ksiazek. Jesli jest bardzo slabo z jezykiem to zacznij od ksiazek dla dzieci. I co najwazniejsze konsekwencja.

0

Oprócz tego co koledzy wcześniej podali, czyli bardzo częsty kontakt z językiem (to chyba najważniejsze) polecam poprzestawiać w urządzeniach (telefon, komputer) menu na ang., oglądać seriale, mi osobiście dość dobrze ogląda się komediowe np. "The Big Bang Theory", bo po krótkiej wymianie zdań jest przerwa na śmiech i jest trochę czasu na zrozumienie tego co się słyszało. Dość łatwo zrozumieć jest różne filmiki na Youtube.
Polecam też stronkę: https://www.newsinlevels.com codziennie zamieszczają tam jakiś news, który jest napisany w 3 poziomach trudności.

0

Ja miałem podobnie problem ze słuchaniem. Mi w dużej części pomogło słuchanie angielskiego radia np BBC lub puść seriale bez lektora z napisami, też może pomóc ;)

0

A co sądzicie o programach SRS: Dualingo, Memrise, Anki?

Ja korzystam z nich przez kilka miesięcy i jakoś rewolucji nie było. Podobno nauka słówek na sens tylko wtedy gdy połączone są one w jakiś kontekst.

0

Ja mogę podać moję metodę nauki słownictwa:

  1. Biorę sobie jakiś materiał - ksiązke do nauki, jakieś czasopismo etc.
    2)Biorę sobie słówka których nie rozumiem, zapisuje sobie do zeszytu wraz z definicją po angielsku (polecam http://dictionary.cambridge.org/dictionary/english/)
    3)Czasami zapisuje sobie podobne słowa i zawsze zapisuje sobie przykładowe zdania (z wyróżnieniem słówek któych uczę się na czerwono)
    4)Powtarzam sobie to słówo z 2 dni przez właśnie tworzenie jakiś zdań
    5)W przypadku materiałów z książki są jeszcze ćwiczenia
    Często powtarzam na głos słowa których się uczę

Metoda jest dosyć powolna,ale bardzo skuteczna :) I to jest mój rytuał codzienny. Polecam materiały z serii in Use od Cambridge Press (English Vocabulary in Use, English Grammar in Use etc.) są doskonałe

0

jak juz ktos wspomnial kluczowa sprawa to codziennie miec kontakt z jezykiem, zarowno mowionym i pisanym. nie wkuwac slowek jak robot tylko uczyc sie ich w kontekscie (zdaniami).
kontakt z native speakerem albo chociaz jak najczestsze rozmowki po angielsku z kims kto jako tako sie wyslawia to chyba najszybszy sposob nauki (przynajmniej jak dla mnie) ale zdaje sobie sprawe ze moze to byc problematyczne do osiagniecia wiec jako alternatywa pozostaje sluchanie audiocastow/seriali i gadanie do siebie.

0

No niby tak, ale z 2 strony słówko wpadnie i zaraz wypadnie. Wkuwanie na blachę z listy to bardzo głupi pomysł, ale powtarzanie sobie słowa przez kilka dni pisząc je w różnych zdaniach jest potrzebne jeśli chce się naprawde je dobrze zapamiętać :)
Swoją drogą @katelx jestem ciekawy czy w jakiś podobny sposób uczyłaś się słownictwa, w końcu kto jak to ale Ty musisz naprawde dobrze znać inglisza :D

0

A jak z nauka mowienia? Macie jakies darmowe sposoby na poprawe tego elementu? Jakies chaty online, skype itp. ?

0
scibi92 napisał(a):

Swoją drogą @katelx jestem ciekawy czy w jakiś podobny sposób uczyłaś się słownictwa, w końcu kto jak to ale Ty musisz naprawde dobrze znać inglisza :D

znam calkiem niezle ale to raczej nie ze wzgledu na zdolnosci jezykowe tylko fakt ze uzywam go jako glowny jezyk od prawie dekady. przed podjeciem pierwszej pracy za granica tak przez okolo miesiac codziennie gadalam z mezem przez przynajmniej 2-3h po angielsku na bardzo uposledzonym poziomie (wczesniej znalam wylacznie biernie z materialow technicznych). po przeprowadzce do londynu czulam sie bardzo opozniona jesli chodzi o dogadywanie sie z ludzmi ale tak po okolo 3-4 miesiacach zauwazylam wyrazne postepy.

co do slownictwa to po prostu samo przyszlo ;) bazujac na wiedzy szkolnej postanowilam od pewnego momentu czytac tutoriale programistyczne wylacznie po angielsku (juz umiejac kodowac jako tako), szybko nauczylam sie ignorowac fakt ze nie rozumiem wszystkiego dokladnie i jakos tak zaczelo naturalnie wchodzic do glowy, powoli przeszlam tez na 'normalne' ksiazki (mniej ambitna fantastyke, kryminaly i nawet angielskie lektury szkolne dla gowniarzy ;)) okazjonalnie sprawdzajac cos w slowniku jak juz za cholere nie dalo sie wywnioskowac o co chodzi.

1
scibi92 napisał(a):

Niestety mam smutną wiadomość. Nie da się w 3 miesiące mocno polepszyć języka, nauka języka trwa lata a nie miesiące.

Nie masz racji. W 3 miesiące każdy bootcamp zrobi z humanisty programistę, a każda szkoła programowania przekwalifikuje każdego na kodera.
Nie potrzeba lat nauki, nie trzeba studiów, bez zbędnej teorii.

0

Oglądaj swoje ulubione seriale i filmy po angielsku bez napisów.

Gwarantuję, że nic nie da lepszego efektu.

0
Dmuch napisał(a):

A jak z nauka mowienia? Macie jakies darmowe sposoby na poprawe tego elementu? Jakies chaty online, skype itp. ?

https://www.elsaspeak.com

0

Jest taki program jak SuperMemo, ułatwia wkuwanie słówek bo jest oparty na krzywej zapamiętywania i bez problemu można nauczyć się tysięcy słów miesięcznie. Co prawda brak kontekstu jest uciążliwy ale za to do nauki idiomów nadaje się idealnie. Pogromcy mitów spamują idiomami wiec można na nich postępy sprawdzać ;). Poza tym ma taką fajną funkcje że pozwala na nagrywanie tego co mówisz i porównywanie z oryginałem. Program analizuje głos określa procentowo poprawność intonacji, tempa akcentu itp. i wyświetla 'wykres' dźwięku wiec nawet jak jak masz drewniany słuch i nie wiesz co robisz nie tak, to możesz to po prostu zobaczyć.

0

Szukam sprawdzonej strony, która ma test poziomujący z angielskiego. Jak sprawdzacie na jakim etapie języka jesteście?
Obecnie sprawdzałem tu:
https://www.gettinenglish.com/test-poziomujacy-placement-test/
Są lepsze strony do tego?

0
Wesoły Ogórek napisał(a):

Szukam sprawdzonej strony, która ma test poziomujący z angielskiego. Jak sprawdzacie na jakim etapie języka jesteście?
Obecnie sprawdzałem tu:
https://www.gettinenglish.com/test-poziomujacy-placement-test/
Są lepsze strony do tego?

http://www.cambridgeenglish.org/pl/test-your-english/

0

Z moim rozumieniem ze słuchu to jest tak, że rozumiem taki film, cały film bez jakiegoś zatrzymywania.

Ale to mówi jakiś słowian chyba sądząc po nazwisko. Ogólnie mówiąc mówi w miarę wolno i wyraźnie.

Gorzej ze zrozumieniem takiego filmu.

Tutaj ludzie mówią za szybko jak dla mnie.

Telekonferencje można raczej porównać do 1 czy 2 filmu(mam na myśli szybkość, mówienia). Wiem że to zależy od konkretnej osoby, ale chyba mogę takiemu klientowi powiedzieć, żeby mówił wolniej bo nie rozumiem, lub czy może powtórzyć, ewentualnie wysłać mejlem jakieś ustalenia jeżeli już będzie duży problem z komunikacją? :)

0

Mój sposób na naukę/powtarzanie angielskiego?

Czytam książki na Play Books na telefonie i tablecie. Gdy nie rozumiem jakiegoś słowa, klikam dłużej i przytrzymuję, pojawia się słownik, który wyjaśnia znaczenie słowa (pokazuje również wymowę). Słownik można ściągnąć i przeglądać znaczenie słów również gdy jesteśmy offline. Wadą takiego rozwiązania jest to, że już trzeba mieć jakiś zasób słów, ponieważ wyjaśnienie jest w języku angielskim i osoba, która ma słabe słownictwo może nie zrozumieć wyjaśnienia.

Podobne rozwiązanie znajduje się również w innych czytnikach np. FBReader, ale wymagają zazwyczaj instalacji zewnętrznej aplikacji oraz słowników.

0
Wesoły Polityk napisał(a):

Telekonferencje można raczej porównać do 1 czy 2 filmu(mam na myśli szybkość, mówienia). Wiem że to zależy od konkretnej osoby, ale chyba mogę takiemu klientowi powiedzieć, żeby mówił wolniej bo nie rozumiem, lub czy może powtórzyć, ewentualnie wysłać mejlem jakieś ustalenia jeżeli już będzie duży problem z komunikacją? :)

Trzeci rok w korpo więc mogę chyba mieć zdanie wyrobione :)
Film drugi i będzie super.
Z filmem pierwszym nie masz się czego bać i spokojnie startuj. Sam byłem gorszy ;)

Najważniejsze to nie pozwolić się zjeść tremie i nie wydukać nic. Będziesz rozmawiać z ludźmi nieznającymi polskiego i czasem dobrze angielskiego.
Masz się komunikować a reszta przyjdzie z czasem. Gdy pozwolisz żeby zjadły cię nerwy nic po dobrej znajomości szkolnej języka.
Będziesz rozliczany i oceniany z praktyki. Potrafisz być na tyle komunikatywny żeby się dogadać i załatwiać sprawy albo nie.

Na rekrutacji będzie przetrzepany przez ludzi znających angielski o niebo lepiej od ciebie. Nie daj się im zestresować to jesteś na plusie.

0
Pomidor napisał(a):
Wesoły Ogórek napisał(a):

Szukam sprawdzonej strony, która ma test poziomujący z angielskiego. Jak sprawdzacie na jakim etapie języka jesteście?
Obecnie sprawdzałem tu:
https://www.gettinenglish.com/test-poziomujacy-placement-test/
Są lepsze strony do tego?

http://www.cambridgeenglish.org/pl/test-your-english/

Wg tamtej strony jestem na poziomie CPE, w co raczę wątpić.

0

^
|
Minimum językowe i programistyczne

0
Wesoły Ogórek napisał(a):

Szukam sprawdzonej strony, która ma test poziomujący z angielskiego. Jak sprawdzacie na jakim etapie języka jesteście?
Obecnie sprawdzałem tu:
https://www.gettinenglish.com/test-poziomujacy-placement-test/
Są lepsze strony do tego?

możesz sobie w dupę wsadzić wszystkie testy świata, strony, egzaminy etc.

ja widziałem takie pańcie w UK z certyfikatami i fluent english, jak płakały ze złości bo nie umiały sobie nawet konta w banku założyć
ni hu-hu żadne ćwiczenia z gramatyki nie pasowało, ani klucz do testu

kup sobie bilet na Ryanaira za parę złotych do Londynu poleć na 2 dni, idź na jakieś 2 meetupy branżowe, pogadaj z ludźmi i będziesz wiedział na jakim poziomie jesteś
nic się nie przejmuj, UK to kraj z wieloletnimi tradycjami kolonialnymi, są przyzwyczajeni, że dzicy ludzie (np. z Polandstanu) mają problemy z ich językiem, toteż najwyżej będą się uśmiechać bo wiedzą, że dzikich nie należy drażnić

0

Planuję lekcje z nativem, Zastanaiwam się Tylko czy lepiej na skype brać lekcje, czy lepiej dopłacić parę groszy więcej i przejść się osobiście?

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1